"Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

"Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 27 maja 2016, 21:24

do początku
w poprzednim odcinku
Siedzieli na werandzie, popijając herbatę przyrządzoną według specjalnej receptury ojca Jana, franciszkanina, znajomego Nataszy, który spędził podobno kilka lat na medytacji u tybetańskich mnichów i poznał arkana sztuki zielarskiej. Antoni sączył gorący płyn prosto z kubka, parząc sobie usta. Nie zważał na ból, zdążył się z nim już oswoić. Towarzyszył mu przecież każdego dnia od śmierci Joasi. Nie było na tym świecie lekarstwa, które uśmierzyłoby ten rodzaj cierpienia. Wiedział o tym, mimo to przystał na propozycję Nataszy, pił napar ze specjalnej ziołowej mieszanki mający uspokoić rozedrgane nerwy i pomóc w zasypianiu. Nie chciał sprawić przykrości kobiecie, która przyjęła go pod dach, nakarmiła, uprała cuchnące ubranie, udostępniła łazienkę i pokój na poddaszu. Zdrzemnął się, ale na krótko. Gdy stanął w drzwiach kuchni, Natasza spojrzała na niego ze współczuciem, a potem wyciągnęła z kredensu słoik z ziołami. Teraz siedziała obok i zapamiętale robiła na drutach. Zdawała się nie dostrzegać obecności Antoniego. Żadnych pytań, niepotrzebnych słów, wścibskich spojrzeń. W niczym nie przypominała delikatnej Joasi. Obszerna podomka w białe grochy eksponowała obfite kształty listonoszki. Natasza nie nosiła bielizny. Nic dziwnego, w końcu mamy lipiec, pomyślał Antoni, łapczywie spoglądając na różowy trójkąt dekoltu. Czuł wzbierające pożądanie. Od jak dawna nie miał kobiety? Trzy lata, może cztery? Uchwyciła jego wzrok. Odłożyła robótkę.

- I co, ziółka działają? - zapytała, uśmiechając się.

Miała duże, czekoladowe oczy, jakoś niepasujące do okrągłej, różowej twarzy ozdobionej burzą jasnych loków.

- Działają... I to jak! - odpowiedział, przysuwając kubek do ust.

Kolejny uśmiech, tym razem nieco figlarny.

- Pij... - szepnęła.

Owionął go zapach rozgrzanego, kobiecego ciała. Ciała, które domagało się pieszczot równie zachłannie jak on pragnął czyjejś bliskości. Łapczywie wtulił się w to ciepło i zapłakał, po raz pierwszy od pogrzebu Joasi.
w następnym odcinku
Ostatnio zmieniony 07 gru 2016, 17:25 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: "Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#2 Post autor: Gorgiasz » 28 maja 2016, 21:22

Ładnie napisane, zmysłowo wręcz, ale za krótko, aby coś z tego wynikało. :)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 29 maja 2016, 9:27

Gorgiaszu, zamierzam pociągnąć tę historię. Dziękuję za komentarz:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: "Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#4 Post autor: eka » 03 cze 2016, 17:17

Czekamy Alicjo.
:)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 15 cze 2016, 21:13

eka, na co czekacie? żebym napisała dalszą część i ją opublikowała? ech, daj spokój... pewnie, że piszę dalej, to taki sens mój powszedni; pewnie, że dobrze, że ktoś czeka; ta świadomość pokrzepia
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: "Wirtualny szczur" cz.9 - Napar z ziół

#6 Post autor: eka » 19 cze 2016, 17:35

Sens jest ważny, busola.
Piszesz tu świetnie.
Nie dziw się, że czekamy na ciąg dalszy.
A jego wciąż... :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wirtualny szczur”