***(Ещё не время...)
Ещё не время собирать слова,
Разбросанные в отчаянии.
Печаль бывает и неправа,
Но тем печальнее…
Своей же памяти трудно врать,
А в омуте чувств не бывает мели.
Ещё не время слова собирать –
Они не полностью окаменели.
***(Jeszcze nie pora...)
Jeszcze nie pora zbierać słowa
Rzucone, gdy w rozpaczy jesteś.
Niesprawiedliwą bywa ona
I to jest najsmutniejsze…
Swojej pamięci trudno zełgać,
W odmęcie uczuć groźne wiry.
Jeszcze nie pora zbierać słowa -
Skamienieć nie zdążyły.
Margarita Moskwiczowa - ***(Jeszcze nie pora...)
Moderator: Leon Gutner
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Margarita Moskwiczowa - ***(Jeszcze nie pora...)
Niesamowita pointa...
Dzięki za tłumaczenie.
Dzięki za tłumaczenie.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Margarita Moskwiczowa - ***(Jeszcze nie pora...)
zarówno oryginał, jak i tłumaczenie chwyta za serce
Liliano,
mam przyjaciółkę, która od wielu lat mieszka w Quito i wykłada literaturę francuską
w tamtejszym Pontyficia Universidad Catolica del Ecuador - jednym z lepszych uniwersytetów
w Ameryce Południowej.
Jest Rosjanką, swego czasu razem studiowałyśmy w Uniwersytecie Jagiellońskim.
Od kilku lat zajmuje się także tłumaczeniem poezji rosyjskiej - w jej przypadku - na język hiszpański.
Jak sama mówi, chce - nie tylko swojej przybranej ojczyźnie - ale całemu regionowi,
w którym przyszło jej żyć, przybliżyć kulturę i literaturę słowiańską.
Wzięła na warsztat takich poetów, jak Aleksander Błok, Borys Pasternak, czy Marina Cwietajewa.
Drukiem ukazały się już dwie książki (Cwietajewa w przygotowaniu). W przypadku Pasternaka na warsztat wzięła tylko jego wiersze.
Tak, jak u Ciebie, obok siebie jest tekst oryginału (cyrylicą) i jej tłumaczenie hiszpańskie.
Oczywiście przybliża także sylwetki i życie omawianych autorów, a także, w wielu przypadkach,
wręcz tłumaczy i pokazuje zależności i zbieżności ich losów i twórczości - ( nie na darmo przecież uciekałam przed komunizmem)
Wiersze Cwietajewej - oryginał i tłumaczenie - czyta mi przez skype. Uczta - niezwykła.
Podobne doznania "dotykają" mnie, czytając Ciebie. I za te wzruszenia ogromnie Ci dziękuję.
Jakiś czas temu rzuciła pomysł, abyśmy spróbowały wspólnie zrobić coś podobnego
ze współczesną polską poezją.
Piękna idea, jednak - póki co - trudna, by nie rzec niemożliwa, do zrealizowania.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia
Lucile
Liliano,
mam przyjaciółkę, która od wielu lat mieszka w Quito i wykłada literaturę francuską
w tamtejszym Pontyficia Universidad Catolica del Ecuador - jednym z lepszych uniwersytetów
w Ameryce Południowej.
Jest Rosjanką, swego czasu razem studiowałyśmy w Uniwersytecie Jagiellońskim.
Od kilku lat zajmuje się także tłumaczeniem poezji rosyjskiej - w jej przypadku - na język hiszpański.
Jak sama mówi, chce - nie tylko swojej przybranej ojczyźnie - ale całemu regionowi,
w którym przyszło jej żyć, przybliżyć kulturę i literaturę słowiańską.
Wzięła na warsztat takich poetów, jak Aleksander Błok, Borys Pasternak, czy Marina Cwietajewa.
Drukiem ukazały się już dwie książki (Cwietajewa w przygotowaniu). W przypadku Pasternaka na warsztat wzięła tylko jego wiersze.
Tak, jak u Ciebie, obok siebie jest tekst oryginału (cyrylicą) i jej tłumaczenie hiszpańskie.
Oczywiście przybliża także sylwetki i życie omawianych autorów, a także, w wielu przypadkach,
wręcz tłumaczy i pokazuje zależności i zbieżności ich losów i twórczości - ( nie na darmo przecież uciekałam przed komunizmem)
Wiersze Cwietajewej - oryginał i tłumaczenie - czyta mi przez skype. Uczta - niezwykła.
Podobne doznania "dotykają" mnie, czytając Ciebie. I za te wzruszenia ogromnie Ci dziękuję.
Jakiś czas temu rzuciła pomysł, abyśmy spróbowały wspólnie zrobić coś podobnego
ze współczesną polską poezją.
Piękna idea, jednak - póki co - trudna, by nie rzec niemożliwa, do zrealizowania.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia
Lucile
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Margarita Moskwiczowa - ***(Jeszcze nie pora...)
To ja Ci, Lucile, dziękuję za zainteresowanie moimi przekładami.Lucile pisze:za te wzruszenia ogromnie Ci dziękuję
Niedużo ich tu zamieściłam, bo odnoszę wrażenie, że ludzi przekłady nie interesują.
Obiecuję wstawić więcej. Dziś dam Jesienina.
Podziwiam tę Twoją znajomą, że tłumaczy na obcy język, to rzecz trudna, można rzec - karkołomna. Chyba że mieszka tam bardzo długo i zna język na tyle świetnie, że jest w stanie oddać w tym języku wszystkie niuanse rosyjskiego wiersza.
Nie zniechęcam Cię absolutnie do jej projektu wspólnego tłumaczenia. Uważam, że spróbować warto, choćby po to, by nie żałować później, że się takiej próby nie podjęło.
Pozdrawiam ciepło i pozostaję z nadzieją na Twoje kolejne wizyty, Lila