Разрыв
1
Не недели, не месяцы — годы
Расставались. И вот наконец
Холодок настоящей свободы
И седой над висками венец.
Больше нет ни измен, ни предательств,
И до света не слушаешь ты,
Как струится поток доказательств
Несравненной моей правоты.
1940
2
И, как всегда бывает в дни разрыва,
К нам постучался призрак первых дней,
И ворвалась серебряная ива
Седым великолепием ветвей.
Нам, исступленным, горьким и надменным,
Не смеющим глаза поднять с земли,
Запела птица голосом блаженным
О том, как мы друг друга берегли.
1944
Zerwanie
1
Nie tygodnie, miesiące - latami
Rozstawaliśmy się. I wreszcie
Chłód prawdziwej wolności nad nami
I na skroniach srebrzysty wieniec.
Nie ma więcej ni kłamstwa, ni zdrady,
Już nie musisz słuchać do rana
Jak strumieniem się leją przykłady,
Że ma prawość jest niezrównana.
1940
2
I jak zwykle w czas zerwania bywa,
Zastukało widmo dni pierwszych.
I wtargnęła siwo-srebrna iwa
Wraz z przepychem lśniących gałęzi.
A nam, hardym, ogarniętym gniewem,
Nieśmiejącym wzroku wznieść z ziemi,
Ptak przypomniał swoim czułym śpiewem
O tym, jacy byliśmy kiedyś.
1944
Achmatowa Anna - Zerwanie[
Moderator: Leon Gutner
ODPOWIEDZ
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Wiadomość
Autor
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Achmatowa Anna - Zerwanie[
#2 Post autor: Gorgiasz » 07 paź 2016, 22:06
Zaintrygował mnie ten wiersz i Twój bardzo wyrazisty przekład. Wybacz, ale mam wrażenie (to oczywiście tylko subiektywna opinia), że nie ze wszystkim poszło najlepiej. Zrezygnowałaś z układu 10 - 9 - 10 - 9, ale mimo to nie wszędzie udało się zachować rym.
Długo nad tym myślałem, to bardzo trudne zadanie, trudny, wręcz karkołomny wiersz do tłumaczenia (oba wiersze), nie udało mi się zaproponować zadowalającej pod względem formalnym wersji, ale sylaby skorygowałem.
Jeśli pozwolisz, to przedstawię:
Nie tygodnie, miesiące lecz lata,
Trwa rozstanie. Wtedy nareszcie
Wolność prawdy nas chłodem oplata,
Na skroniach lśni wieniec srebrzyście.
Nie ma więcej ni kłamstwa, ni zdrady,
Już nie musisz słuchać do brzasku
Jak strumieniem się leją przykłady,
Niezrównanej mojej prawości.
Natomiast drugi wiersz, niezbyt odpowiada mi w oryginale, trochę chaosu, rytm szwankuje, rozłożenie akcentów utrudnia czytanie /Запела/ .
"O tym, jak się kochaliśmy kiedyś."
To nie oddaje klimatu (choć sens - tak), spłyca, na pewno o tym wiesz, ale też nie znalazłem żadnej możliwości innego przedstawienia.
Długo nad tym myślałem, to bardzo trudne zadanie, trudny, wręcz karkołomny wiersz do tłumaczenia (oba wiersze), nie udało mi się zaproponować zadowalającej pod względem formalnym wersji, ale sylaby skorygowałem.
Jeśli pozwolisz, to przedstawię:
Nie tygodnie, miesiące lecz lata,
Trwa rozstanie. Wtedy nareszcie
Wolność prawdy nas chłodem oplata,
Na skroniach lśni wieniec srebrzyście.
Nie ma więcej ni kłamstwa, ni zdrady,
Już nie musisz słuchać do brzasku
Jak strumieniem się leją przykłady,
Niezrównanej mojej prawości.
Natomiast drugi wiersz, niezbyt odpowiada mi w oryginale, trochę chaosu, rytm szwankuje, rozłożenie akcentów utrudnia czytanie /Запела/ .
"O tym, jak się kochaliśmy kiedyś."
To nie oddaje klimatu (choć sens - tak), spłyca, na pewno o tym wiesz, ale też nie znalazłem żadnej możliwości innego przedstawienia.
Gorgiasz
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Achmatowa Anna - Zerwanie[
#4 Post autor: Liliana » 18 paź 2016, 20:59
Gorgiaszu,
wdzięczna jestem, że zechciałeś się pochylić nad moim przekładem.
Masz rację, nie wszystko jest ok. Postaram się posiedzieć jeszcze nad tym przekładem.
A co powiesz o takich zmianach?
1
Nie tygodnie, miesiące - latami
Rozstawaliśmy się. I wreszcie
Chłód prawdziwej wolności nad nami
I na skroniach srebrzysty wieniec.
Nie ma więcej ni kłamstwa, ni zdrady,
Już nie musisz słuchać do rana
Jak strumieniem się leją przykłady,
Że ma prawość jest niezrównana.
1940
2
I jak zwykle w czas zerwania bywa,
Zastukało widmo dni pierwszych.
I wtargnęła siwo-srebrna iwa
Wraz z przepychem lśniących gałęzi.
A nam, hardym, ogarniętym gniewem,
Nieśmiejącym wzroku wznieść z ziemi,
Ptak przypomniał swoim czułym śpiewem
O tym, jacy byliśmy kiedyś.
1944
Pozdrawiam serdecznie,
Liliana
Dodano -- 18 paź 2016, 20:20 --

wdzięczna jestem, że zechciałeś się pochylić nad moim przekładem.
Masz rację, nie wszystko jest ok. Postaram się posiedzieć jeszcze nad tym przekładem.
A co powiesz o takich zmianach?
1
Nie tygodnie, miesiące - latami
Rozstawaliśmy się. I wreszcie
Chłód prawdziwej wolności nad nami
I na skroniach srebrzysty wieniec.
Nie ma więcej ni kłamstwa, ni zdrady,
Już nie musisz słuchać do rana
Jak strumieniem się leją przykłady,
Że ma prawość jest niezrównana.
1940
2
I jak zwykle w czas zerwania bywa,
Zastukało widmo dni pierwszych.
I wtargnęła siwo-srebrna iwa
Wraz z przepychem lśniących gałęzi.
A nam, hardym, ogarniętym gniewem,
Nieśmiejącym wzroku wznieść z ziemi,
Ptak przypomniał swoim czułym śpiewem
O tym, jacy byliśmy kiedyś.
1944
Pozdrawiam serdecznie,

Dodano -- 18 paź 2016, 20:20 --
To się cieszę, eka. Dzięki, że zaglądasz.eka pisze:Warto było poczytać.

Liliana
ODPOWIEDZ
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO