"Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

"Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 08 gru 2015, 16:06

do początku
w poprzednim odcinku
Teraz było ich dwie. Wkrótce będą jego. Jedna leżała w paprociach spętana sznurem, pojękując cicho. Przypominała młodą sarnę, którą przed laty złapał we wnyki. Przeszło godzinę konwulsyjnie wierzgała kopytami, rozgrzebując na boki ściółkę, rozrywając o drut rudobrunatne futro. Patrzył z fascynacją, jak z każdym ruchem pętla zaciska się wokół szyi, wrzyna coraz głębiej w ciało, pozbawiając zwierzę oddechu. Serce dudniło wtedy w piersi jak oszalałe, a fala podniecenia wstrząsała jego ciałem, wywołując niebotyczną przyjemność. Nie mógł się nasycić, nie mógł przestać patrzeć. Ślepia sarny błyszczały jakiś czas, wkrótce jednak życie z nich uszło, zmatowiały i zaszły bielmem. Niedługo potem pojawiły się stada much. Weronika leżała nieruchomo. Czyżby przegapił najważniejszy moment. Nie, to niemożliwe, pomyślał, czując narastającą panikę. Już miał wyczołgać się z ukrycia, gdy usłyszał kroki tej drugiej. Szła ostrożnie. Alis była na wyciągnięcie ręki. Od kilku minut obserwował ją z ukrycia. Zwykle poświęcał na to więcej czasu, tym razem musiał się spieszyć. Dym z płonącej chałupy może kogoś zwabić i pozbawić go możliwości napawania się sukcesem. Śledził każdy ruch dziewczyny, przewidywał każdy krok... Zatrzymywała się, kiedy słyszała trzaski. Bała się. To strach sprawiał, że była ostrożna. Uwielbiał przyglądać się wtedy zwierzynie. Był prawie pewien, że właśnie tego dnia spełnią się jego najskrytsze pragnienia. Wyśniło mu się to. Miał niesamowite szczęście. Najpierw Weronika, teraz Alis... Długie kasztanowe włosy związane w kitkę opadały na jej plecy. Już prawie czuł je w dłoniach, zachłannie oddzielał jedno pasmo od drugiego, szarpał i rwał garściami wraz z cebulkami, rozdrapywał skórę, wąchał, pławił się w zapachu rozgrzanego strachem ciała. Zazdrościł pędom jeżyn, które miały ją już teraz, drapieżnie czepiały się szczupłych nóg okrytych dżinsem, przenikały przez cienki materiał i wwiercały się w ciało... Zrobi to samo co one, a potem będzie patrzył, jak z każdą kroplą gaśnie w tej dziewczynie życie. Powinien dopaść ją już teraz. Miał przecież przewagę, zaskoczenie. Już nieraz przekonał się, że jest ono sprawą priorytetową podczas polowania. Prawdziwą wirtuozerią było podejść tak sprytnie ofiarę, by niczego się niespodziewająca sama wpadła w sidła. Nie każdy potrafił tego dokonać. On był mistrzem w fachu. Szkolił się latami. Potrafił zwodzić zwierzynę tak długo, aż mu uległa, a wówczas robił z nią, co tylko chciał. Wszystko wymagało jednak czasu, a tym razem nie miał go zbyt wiele. Alis była ostrożna. Wiedział, że nie będzie łatwo nią manipulować. Od samego początku stawiała opór. Nie mógł przeniknąć do jej wnętrza, zawładnąć myślami. Jako bezwolna marionetka wypchana strachem przyszłaby do niego sama i oddała się mu bez protestu. Furtka do jej duszy była jednak zamknięta na trzy spusty, a on nie mógł znaleźć odpowiedniego klucza. Musiał czekać. I oto była już tak blisko, tylko wyciągnąć rękę, a zwierzyna stanie się jego własnością. Cienie drzew wydłużyły się. Każdy z nich mógł bezgłośnie podpełznąć do Alis, wdrapać się na jej ciało, wślizgnąć pod ubranie i przylgnąć do ciepłej, wilgotnej skóry. Każdy z tych cieni był bezkarny, niesamowicie zachłanny w tym, co robił. Pragnął zyskać jak najwięcej, zagarnąć dla siebie całą jasność, którą emanowała dziewczyna. Staruch zazdrościł cieniom. Pragnął być jak one, bezcielesny. Jednocześnie rosło w nim podniecenie. Wygłodniałe ciało domagało się pożywienia. Dźwięk syreny przerwał jego rozmyślania. A więc ktoś z miasteczka dostrzegł dym i wezwał straż pożarną. Sądząc po sile sygnału, była już blisko. Wkrótce zaroi się tutaj od psów. Niedobrze, liczył, że ma więcej czasu, a teraz musi zmienić plany, odłożyć polowanie, ukryć się gdzieś, przeczekać, a potem uderzyć. Oblizał spierzchnięte wargi. Jeszcze raz spojrzał na Alis.
w następnym odcinku
Ostatnio zmieniony 09 gru 2015, 17:13 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

karolek

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#2 Post autor: karolek » 09 gru 2015, 1:57

.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2016, 20:45 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 09 gru 2015, 5:55

Karolku, w tekście są zawarte informacje o dzieciństwie starucha, o jego matce. Na pisanie poświęcam w ciągu dnia niewiele czasu, trudno tutaj mówić o jakimś upajaniu się tym. Lubię pisać i chciałabym poświęcić tej czynności więcej uwagi. Ten tekst jest jest dla mnie eksperymentem, a ponieważ skumulowałam w nim za dużo scen makabrycznych, spróbuję rozjaśnić go, ale nie dzisiaj ani nie jutro.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#4 Post autor: skaranie boskie » 30 sty 2016, 19:03

Tak, w poprzednich odcinkach czytałem o relacjach starucha z matką. Niewiele tego było, ale nawet tyle wystarczyło, żeby się zorientować w przyczynach. Zresztą spodziewam się, że do tego jeszcze wrócisz. Nie chcę, jak Karolek, podpowiadać Ci fabuły, więc zwyczajnie poczekam.
Zanosi się interesującą powieść, bo nie wyobrażam sobie, żebyś szybko zakończyła. Jest jeszcze dziesiątki możliwych scenariuszy dalszego ciągu. Mojego ulubionego...
:rosa: :rosa: :rosa:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 30 sty 2016, 20:47

Początkowo miało być to krótkie opowiadanie, ale opowieść rozrasta się i sama jestem tym zaskoczona:) czeka mnie najtrudniejsze... Dziękuję, skaranie, że poświęciłeś mi czas... Zdaję sobie sprawę, że nie piszę źle, czuję to... ale jestem dopiero na początku drogi. Pozdrawiam:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Enbers
Posty: 335
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#6 Post autor: Enbers » 26 lut 2016, 21:12

Oczywiście, że opisywanie makabry jest częścią umysłu pani Alicji. Ale co w tym złego? Każdy w życiu coś tam przecierpiał, a negatywne emocje lubią się kumulować. Alicja wylewa agresję na papier, a nie na ulicy - i chwała jej za to ;)

Ech... kiedyś skaranie napisał mi, że spłodzę coś na kształt "Makbeta". Trzymam Cię za słowo :P

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#7 Post autor: Alicja Jonasz » 26 lut 2016, 21:18

Masz babo placek:) Następny:) Jestem niewinna:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Enbers
Posty: 335
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#8 Post autor: Enbers » 26 lut 2016, 21:20

Ta. Jak my wszyscy.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#9 Post autor: Alicja Jonasz » 26 lut 2016, 21:32

Mam prawo do adwokata:) Któż będzie mój obrońca?
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: "Świerszcz w trawie" cz. 17 - "Zwierzyna"

#10 Post autor: skaranie boskie » 27 lut 2016, 21:24

Enbers pisze:kiedyś skaranie napisał mi, że spłodzę coś na kształt "Makbeta". Trzymam Cię za słowo
Ty trzymaj, ale pióro w łapce i pisz, a nie czepiaj się skarania.
Ja za Ciebie tego czegoś, nawet na kształt, nie napiszę!
Ale mogę się z Tobą napić, jak i ze wszystkimi. :)
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świerszcz w trawie”