W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#11 Post autor: Lucile » 12 sie 2015, 18:27

Nie - to ten sam źródłosłów. Na nasz język miały wpływ inne jezyki, ale to truizm, o tym każdy wie.
Według A. Brucknera, nasza rodzima strzyga bezpośrednio pochodzi z łaciny - strix (w l.m. striges) i oznaczała kobiecego demona o ptasich szponach.
Czyli, i nasza strzyga, i włoska strega mają tę samą "proweniencję"
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#12 Post autor: alchemik » 12 sie 2015, 18:33

Tak przypuszczałem, chociaż oznaczają zupełnie coś innego, ale można zaklasyfikować je do wspólnego zbioru - istoty demoniczne.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#13 Post autor: Gorgiasz » 12 sie 2015, 20:19

Jak zawsze, ciekawe i dobrze napisane, chociaż nieco ponadstandardowa ilość błędów się wkradła. Ale drobnych. ;)
Podniósł nisko schyloną głowę, usłyszawszy stukot kół toczącego się wozu i nie zdążył schować się za drzewo, pod którym odpoczywał.
Dwa „się” obok siebie, a w kolejnych zdaniach będą jeszcze dwa. I ogólnie to zdanie jakoś mi nie pasuje. Napisałbym:
Podniósł nisko schyloną głowę, usłyszawszy stukot kół nadjeżdżającego wozu, nie zdążył jednak schować się za drzewo, pod którym odpoczywał.
Dwa perszerony zaprzęgnięte obok siebie ciężko i jakoś tak leniwie stąpały.
Napisałbym: Dwa perszerony zaprzęgnięte obok siebie, jakoś tak ciężko i leniwie stąpały.
- Hej chłopcze co tu robisz, sam na drodze.
Napisałbym: - Hej chłopcze, co tu robisz sam na drodze?
Wszystko skończone – pomyślał – niech więc dzieje się wola Boga i poniesie zasłużoną karę, za to że śmiał marzyć, a nawet pocałować Maricę.
To „i” łączące sprzęgające czas teraźniejszy z przyszłym... Zamiast niego - wstawiłbym przecinek.
Jaki był naiwny, myśląc, że mu wolno, że może kiedyś mu ją dadzą.

Powtórzone „mu”. Jest to wprawdzie uzasadnione treścią, ale może lepiej by było tak: Jaki był naiwny, myśląc, że jemu wolno, że może kiedyś mu ją dadzą.
- No mów, jesteś niemową – starszy z jeźdźców wyraźnie zaczął się denerwować.
- No mów, jesteś niemową? – Starszy z jeźdźców wyraźnie zaczął się denerwować.
"Niemowa" to też derywat od "mówić". Powtórzenie. Może: - No, gadaj, jesteś niemową?
- Nie panie, idę do Kieżmarku, mam tam dostać pracę pomocnika kamieniarza - tylko taką odpowiedź zdołał wymyślić.
- Nie panie, idę do Kieżmarku, mam tam dostać pracę pomocnika kamieniarza. - Tylko taką odpowiedź zdołał wymyślić.
- Dzięki ci dobry Boże - Ivo z ochotą wskoczył na wóz,
Kropka po „Boże”.
Kiedy na horyzoncie pojawiły się czerwone mury starego klasztoru OO. Kartuzów Ivo pomyślał, że niestety, ta wygodna podróż się kończy i musi zdecydować co ma ze sobą począć.
Dwa „się” w jednym zdaniu. Nie jest tutaj tak źle, ale może lepiej: Kiedy na horyzoncie wyrosły/zalśniły/poczęły majaczyć czerwone mury starego klasztoru OO. Kartuzów Ivo pomyślał, że niestety, ta wygodna podróż się kończy i musi zdecydować co ma ze sobą począć.
w jednej krótkiej chwili potrafi zamienić się w koszmar, już na zawsze wgryzający się w udręczoną duszę. Minęło już ponad pół wieku,
Powtórzenie: „już”. Któreś z nich należałoby usunąć. Ja ciachnąłbym drugie.
a on sam stał się sprawcą czynu okrutnego, nie do wybaczenia. A jednak, wiedział to na pewno, że i dzisiaj - niech mu Pan Bóg wybaczy, on przecież wszystko rozumie i może – postąpiłby tak samo, pomimo habitu, jaki nosi od tak dawna.
Powtórzone „on”.
Napisałbym: a on sam stał się sprawcą czynu okrutnego, nie do wybaczenia. A jednak, wiedział to na pewno, że i dzisiaj - niech mu Pan Bóg, który przecież wszystko rozumie i może, wybaczy – postąpiłby tak samo, pomimo habitu, jaki nosi od tak dawna.
Ale dobrze patrzyło mu z tych dziwnych, „nakrapianych” oczu i z taką uwagą słuchał jego opowieści, że postanowił mu zaufać, i o ile to możliwe, wstawić się u przeora, aby ten młodzik mógł pozostać w klasztorze.
Powtórzone „mu”.
jako zadośćuczynienie za zbrodnię popełnioną. w chwili szału, na niejakim Chyderku
Niepotrzebna kropka się zakradła.
miał ufundować sześć klasztorów oraz zamówić cztery tysiące mszy.
Biedaczysko.
Wobec takiego stanu rzeczy, można było rozbudować jednonawowy kościół św. Antoniego, pobudować domki – pustelnie, szpital, aptekę a nawet wygodny zajazd dla podróżnych.
Przecinek przed „a”.
Najgorsze były dwa lata, pomiędzy rokiem tysiąc czterysta trzydzieści jeden, a tysiąc czterysta trzydzieści dwa, kiedy to klasztor został doszczętnie złupiony.
Napisałbym: Najgorsze były dwa lata, pomiędzy rokiem tysiąc czterysta trzydziestym pierwszym, a tysiąc czterysta trzydziestym drugim, kiedy to klasztor został doszczętnie złupiony.
Dobry Boże, nie dopuść więcej takiej nienawiści pomiędzy chrześcijanami – Bernard rozejrzał się trwożliwie, a jego wątłym ciałem wstrząsnął dreszcz przerażenia.
Kropka po „chrześcijanami”.
W następnych latach bardzo powoli klasztor podnosił się z upadku - Bernard spojrzał na chłopca, którego zmogła senność, chociaż - z wielkim mozołem, by nie urazić zakonnika - trudem starał się ją pokonać.
W następnych latach bardzo powoli klasztor podnosił się z upadku. - Bernard spojrzał na chłopca, którego zmogła senność, chociaż - z wielkim mozołem, by nie urazić zakonnika – siłą woli starał się ją pokonać.
– A wiesz chłopcze od czego pochodzi ta nazwa „Czerwony Klasztor”- i mnich z wolna podniósł rękę, wskazując coraz bardziej zbliżające się klasztorne zabudowania.
– A wiesz chłopcze od czego pochodzi ta nazwa „Czerwony Klasztor”? - I mnich z wolna podniósł rękę, wskazując coraz bardziej zbliżające się klasztorne zabudowania.
To pierwsze co mi przyszło do głowy – Ivo odwrócił się w jego kierunku,
To pierwsze, co mi przyszło do głowy. – Ivo odwrócił się w jego kierunku,

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#14 Post autor: Lucile » 14 sie 2015, 22:49

Dobry wieczór Gorgiaszu,

jestem Ci bardzo wdzięczna i zobowiązania za tak wnikliwą korektę. Czytasz bardzo uważnie komentowane i poprawiane teksty, co jest godne pochwały i podziękowań. Zatem wielkie dzięki. Zaraz zabieram się do "naprawy" moich "Arkad" i nie ukrywam, że czuję się :wstyd: popełnianymi przeze mnie błędami, aż mam opory przed wstawieniem kolejnego odcinka, tym bardziej, że - nie do końca - opanowałam sztukę wstawiania odnośników do poprzednich i kolejnych części. Ostatnio pomogła mi Patka, za co jestem jej wdzięczna.
Tym niemniej, polecam się na przyszłość.

Jeszcze raz dziękując za włożoną pracę,
przesyłam serdeczne pozdrowienia

Lu :rosa: cile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#15 Post autor: skaranie boskie » 03 paź 2015, 20:25

pallas pisze:Literówek i innych błędów nie zauważyłem.
Widać słabo uważałeś.
Literówek rzeczywiście mało, a i te rzadkie pominąłem. Jednak kilka lapsusów nie umknęło mojej wrednej uwagi.
Lucile pisze:jak zdobyć środki nawet na najskromniejsze utrzymanie
Niewinny szyk wyrazów w zdaniu, a już zaczynamy inaczej rozumieć.
W obecnej formie, "nawet" niewiele wnosi, już dobitniej podkreślałoby potrzebę zdobycia środków na utrzymanie słówko "choćby". Z kontekstu jednak wnoszę, że Autorka chciała podkreślić zawarty w zdaniu przymiotnik. W tm celu jednak, powinna była zastosować zgoła odmienny szyk, który wskazywałby na ważkość "najskromniejszego".
Powinna była zapisać to tak:
"jak zdobyć środki na najskromniejsze nawet utrzymanie".
Lucile pisze:Dwa perszerony zaprzęgnięte obok siebie, jakoś tak ciężko i leniwie stąpały.
Dlaczego jakoś? Czy nie lepiej byłoby napisać, że stąpały ciężko i leniwie? Bez jakosia?
Lucile pisze:Zatrzymali się tuż obok siedzącego Ivo.
Obok Iva.
Lucile pisze:dowiedział się, że mu na imię Ivo, tak jak jego dziadek
Tak, jak jego dziadkowi.
Lucile pisze:aby przeor łaskawie zatrzymał Ivo
Iva!
Lucile pisze:– A wiesz chłopcze od czego pochodzi ta nazwa „Czerwony Klasztor”? - i mnich z wolna podniósł rękę, wskazując coraz bardziej zbliżające się klasztorne zabudowania.
Po myślniku wielką literą - I mnich...
Lucile pisze: Ivo odwrócił się w jego kierunku, a jego twarz wyrażała zdziwienie, że pyta go o coś tak oczywistego.
:myśli:


Tyle korekty. Muszę przyznać, że rozczarowałaś, bo dotąd trudno było wyłuskać u Ciebie, choćby niewiele, podobnych niedociągnięć. Pożyjemy - zobaczymy co dalej...
:kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#16 Post autor: Lucile » 03 paź 2015, 20:55

skaranie boskie pisze:Tyle korekty. Muszę przyznać, że rozczarowałaś, bo dotąd trudno było wyłuskać u Ciebie, choćby niewiele, podobnych niedociągnięć. Pożyjemy - zobaczymy co dalej...
Skaranie, jestem Ci wdzięczna za korektę. Nie mam wytłumaczenia :wstyd:

Ciekawi mnie tylko, czym się rozczarowałeś?
Błędami, czy treścią tego rozdziału.
A może - i tym i tym :crach:

Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Lucile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: W cieniu arkad (9) - Ivo i Bernard

#17 Post autor: skaranie boskie » 03 paź 2015, 23:29

Przecież zacytowane przez Ciebie zdanie wyraźnie określa, czym mnie rozczarowałaś.
Pozdrawiam równie serdecznie :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „W cieniu arkad”