Świat według Zdzicha /1/ - Ciężka praca
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Świat według Zdzicha /1/ - Ciężka praca
Coś mnie obudziło.
Nie, żeby od razu jakaś niezwykłość, zwykły kac, kurna. Jak co dzień. Co ja poradzę, żem w takie paskudne towarzystwo popadł? Opój opoja pogania. Chlają pod tym sklepem, co tylko uda im się od klientów wyżebrać. I mnie też zmuszają, żebym z nimi. Pieskie życie literata, ale skądś tematy brać trzeba.
Zwlekam się tedy z wyra. Ależ to spanie męczy, kurza twarz. A jeszcze wczoraj było mi tak fajnie. Śpiewałem węgierskie piosenki. Cholera zapomniałem, jak to leciało… Jakiś idiota powiedział, że na kaca to najlepiej dzień wcześniej nie pić. Dureń! A skąd byłby kac, gdybym nie pił? Ja go o jakieś skuteczne lekarstwo pytam, a ten palant mi z profilaktyką wyskakuję.
No i dostał w ryja butelką. Co się będzie wymądrzał, kiedy głupszy od czeskiego radia? A teraz bredzą jakieś dyrdymały w telewizorze, że pijany menel zaczepił porządnego obywatela i wyrżnął mu w czachę flaszką. A czym miał mu wyrżnąć, skoro niczego innego nie miał? Zresztą pusta już była, to i niska szkodliwość społeczna czynu.
Ino trochę się śmiesznie zrobiło, jak pokazali, że to na Półwiejskiej było. Niech się klient cieszy, że na Wiejską nie trafił. Dopiero by był ubaw!
Ale ja tu zmieniam temat a kac uparcie trwa. W głowie karuzela i łomot, jak w kuźni, serce trzepocze, jak wróbel w klatce. O żołądku nie wspomnę… A te zapachy! Absolutnie trzeba coś z tym zrobić.
Oho! Kolesie już wstali. Ciekawe, czy ich też tak męczy. Coś tam wrzeszczą pod balkonem. Że niby do roboty trza się zbierać, bo zaraz supermarket otwierają. No, jak trza, to trza. O tych penerach opowiem Wam inną razą. Teraz ruszam zająć dogodną pozycję. Jak się trafi odprowadzić kilka wózków, będzie na „wisienkę” i zapomnę o tym paskudnym zmęczeniu materiału.
To jednak święte słowa, że na kaca najlepsza ciężka praca.
cdn.
Nie, żeby od razu jakaś niezwykłość, zwykły kac, kurna. Jak co dzień. Co ja poradzę, żem w takie paskudne towarzystwo popadł? Opój opoja pogania. Chlają pod tym sklepem, co tylko uda im się od klientów wyżebrać. I mnie też zmuszają, żebym z nimi. Pieskie życie literata, ale skądś tematy brać trzeba.
Zwlekam się tedy z wyra. Ależ to spanie męczy, kurza twarz. A jeszcze wczoraj było mi tak fajnie. Śpiewałem węgierskie piosenki. Cholera zapomniałem, jak to leciało… Jakiś idiota powiedział, że na kaca to najlepiej dzień wcześniej nie pić. Dureń! A skąd byłby kac, gdybym nie pił? Ja go o jakieś skuteczne lekarstwo pytam, a ten palant mi z profilaktyką wyskakuję.
No i dostał w ryja butelką. Co się będzie wymądrzał, kiedy głupszy od czeskiego radia? A teraz bredzą jakieś dyrdymały w telewizorze, że pijany menel zaczepił porządnego obywatela i wyrżnął mu w czachę flaszką. A czym miał mu wyrżnąć, skoro niczego innego nie miał? Zresztą pusta już była, to i niska szkodliwość społeczna czynu.
Ino trochę się śmiesznie zrobiło, jak pokazali, że to na Półwiejskiej było. Niech się klient cieszy, że na Wiejską nie trafił. Dopiero by był ubaw!
Ale ja tu zmieniam temat a kac uparcie trwa. W głowie karuzela i łomot, jak w kuźni, serce trzepocze, jak wróbel w klatce. O żołądku nie wspomnę… A te zapachy! Absolutnie trzeba coś z tym zrobić.
Oho! Kolesie już wstali. Ciekawe, czy ich też tak męczy. Coś tam wrzeszczą pod balkonem. Że niby do roboty trza się zbierać, bo zaraz supermarket otwierają. No, jak trza, to trza. O tych penerach opowiem Wam inną razą. Teraz ruszam zająć dogodną pozycję. Jak się trafi odprowadzić kilka wózków, będzie na „wisienkę” i zapomnę o tym paskudnym zmęczeniu materiału.
To jednak święte słowa, że na kaca najlepsza ciężka praca.
cdn.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2014, 22:21 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Ciężka praca
Przyznam, że mnie rozbawiłeś.
Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie powinien znaleźć się ten tekst.
Nie przewidzieliśmy "Radosnej twórczości prozatorskiej".
To na pewno jest miniatura prozatorska, jednak posiada ewidentne cechy publicystyki.
Jak Glo wróci z wakacji, wspólnie się zastanowimy, co z tym fantem zrobić.
Tymczasem będę Cię zachęcał do napisania dalszego ciągu. Zresztą zapowiedziałeś to w treści.
A więcej na temat utworu.
Jest napisany naprawdę dobrze. Widać sprawne pióro i znajomość tematu.
Potrafisz niezauważalnie wymieszać słownictwo, nie przekraczając przy tym granicy dobrego smaku. W sumie krótki tekst, a znalazłem w nim kilka trafnych aluzji, czy to do aktualnych wydarzeń, czy do sytuacji politycznej, czy do mądrości ludowych wreszcie. Rzadko zdarzają się u nas na portalu tak udane otwarcia. Mam nadzieję, że kolejnymi tekstami zdołasz podtrzymać dobre wrażenie, jakie wywarłeś na mnie pierwszym.
Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie powinien znaleźć się ten tekst.
Nie przewidzieliśmy "Radosnej twórczości prozatorskiej".
To na pewno jest miniatura prozatorska, jednak posiada ewidentne cechy publicystyki.
Jak Glo wróci z wakacji, wspólnie się zastanowimy, co z tym fantem zrobić.
Tymczasem będę Cię zachęcał do napisania dalszego ciągu. Zresztą zapowiedziałeś to w treści.
Trzymam za słowo.zdzichu pisze:O tych penerach opowiem Wam inną razą.
A więcej na temat utworu.
Jest napisany naprawdę dobrze. Widać sprawne pióro i znajomość tematu.
Potrafisz niezauważalnie wymieszać słownictwo, nie przekraczając przy tym granicy dobrego smaku. W sumie krótki tekst, a znalazłem w nim kilka trafnych aluzji, czy to do aktualnych wydarzeń, czy do sytuacji politycznej, czy do mądrości ludowych wreszcie. Rzadko zdarzają się u nas na portalu tak udane otwarcia. Mam nadzieję, że kolejnymi tekstami zdołasz podtrzymać dobre wrażenie, jakie wywarłeś na mnie pierwszym.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Ciężka praca
Ale Ty chyba wykładasz chemię, sądząc po facjacie.
W supermarkecie.
W supermarkecie.
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Ciężka praca
Ojej!
Nie spodziewałem się takiego, kurna, sympatycznego przyjęcia mojego pamiętnika. Dziękuję ci skaranie boskie, kimkolwiek jesteś. Oczywiście, że będą kolejne odcinki.
Sądzisz po wyglądzie, ale zapominasz, że nasze wspaniałe państwo (ludowe?) zapomniało, że ma również obywateli niezatrudnionych w ogólnie przyjętych za zdrowe gałęziach gospodarki, pozostawiając takich, jak ja na własnym garnuszku. Niestety skromna pensja literata parkingowego nie wystarcza na dentystę. W razie bólu zęba, za lek musi wystarczyć pięść kolegi. Przepraszam za mój wygląd.
Nie spodziewałem się takiego, kurna, sympatycznego przyjęcia mojego pamiętnika. Dziękuję ci skaranie boskie, kimkolwiek jesteś. Oczywiście, że będą kolejne odcinki.
A czy ja wyglądam, kurwa, na wykładowcę?lczerwosz pisze:Ale Ty chyba wykładasz chemię, sądząc po facjacie.
W supermarkecie.
Sądzisz po wyglądzie, ale zapominasz, że nasze wspaniałe państwo (ludowe?) zapomniało, że ma również obywateli niezatrudnionych w ogólnie przyjętych za zdrowe gałęziach gospodarki, pozostawiając takich, jak ja na własnym garnuszku. Niestety skromna pensja literata parkingowego nie wystarcza na dentystę. W razie bólu zęba, za lek musi wystarczyć pięść kolegi. Przepraszam za mój wygląd.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Ciężka praca
Bez obrazy, bez obrazy.zdzichu pisze:A czy ja wyglądam, kurwa, na wykładowcę?
Ja tylko pomyślałem o wykładaniu chemii gospodarczej na półki sklepowe.
Skaranie boskie, jest moim szefem tu na portalu, podpierdolę go, co tam, nikt z nim nie mógł nigdy wytrzymać, aż go na ósme piętro posadzili. I już ponad rok tu siedzi.
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Ciężka praca
Oj, panie Lczerwosz.
Ja to bym chciał, żebyś mi napisał, czy tekst pt. "Ciężka praca" jest, w twoim mniemaniu, zły, czy dobry, czy odbierasz go intuicyjnie, czy jednak tylko szablonowo. Czy potrafisz wczuć się w rolę bohatera, czy jesteś w stanie być jedynie widzem, biernym obserwatorem? Takie oceny są dla autora ważne, nie ocena jego fizjonomii.
Ja to bym chciał, żebyś mi napisał, czy tekst pt. "Ciężka praca" jest, w twoim mniemaniu, zły, czy dobry, czy odbierasz go intuicyjnie, czy jednak tylko szablonowo. Czy potrafisz wczuć się w rolę bohatera, czy jesteś w stanie być jedynie widzem, biernym obserwatorem? Takie oceny są dla autora ważne, nie ocena jego fizjonomii.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Ciężka praca
Właściwie zaskoczyłeś mnie. Jesteś stary wyga. Znasz życie, wyszczekany. Tzn. dobrze, profesjonalnie, jak się teraz mówi, piszesz. To po co pytasz.zdzichu pisze:Ja to bym chciał, żebyś mi napisał, czy tekst pt. "Ciężka praca" jest, w twoim mniemaniu, zły, czy dobry, czy odbierasz go intuicyjnie, czy jednak tylko szablonowo. Czy potrafisz wczuć się w rolę bohatera, czy jesteś w stanie być jedynie widzem, biernym obserwatorem?
Niewątpliwie tekst jest doskonały. Kabareciarski. Ale bawimy się oceniając upojów, trochę szemrane typki lub nieszczęśników, którzy spadli na dosyć niski poziom w hierarchii społecznej (jednak taka istnieje). Nie jest zawsze istotne, dlaczego się tak stało. Czy jest ich własna wina (prawica zawsze poprze taką diagnozę), czy ustrojowa, przez zepchnięcie ekonomiczne pewnego procentu ludzi poza margines bezpieczeństwa, z pełną świadomością tego działania. Porównania statusu, sytuacji życiowej, co tu mówić, zamożności, jest zawsze związane z potrzeba dowartościowania się. Trzeba znaleźć niższego, aby samemu być wyższym, to jest ludzkie. Stąd kpina w wielu wydaniach na wszystkich kanałach. Śmiech w Twoim wydaniu to nie poniżenie. To pokazanie ich ludzkich działań, inteligentnych a nawet pokazanie świetnego, choć prostego poczucia humoru. Oni naprawdę tacy są. Nieraz rozmawiałem z takimi ludźmi. Nawet na parkingu, na temat celu w jakim zbierają owe złotówki. Jedni przyznawali się do jakiejś odsiadki, uzależnienia od alkoholu, a w większości byli po prostu głodni, zmarznięci i samotni. Bo towarzystwo nie zawsze jest solidarne, nie zawsze jest ze sobą zakumplowane, jak piszesz. Walka o byt jest ostra. Sposób opisywania tego środowiska jest w Twoim wydaniu dobry. Ciekawe, wciągające akcje, przerywane sarkazmem, niekiedy stwierdzeniami całkiem filozoficznymi. Tischnerowskimi.
Nie odbieram teksu ani intuicyjnie, długo przemyśliwałem i nadal myślę o tej małej parkingowej scence, ani szablonowo, taką mam nadzieję. Wczuwanie się mnie, jako czytelnika, w rolę bohatera jest trudne, bogaty nie zrozumie biednego, mówi się tak. Wczuwanie się autora w rolę bohatera jest, jak myślę, dużo trudniejsze. Czytałem o doświadczeniach francuskich dziennikarzy, którzy przebierali się za kloszardów. Zostawiali karty kredytowe, mieszkania, samochody. Na pewien czas. Bardzo trudno im było powrócić do dawnego życia, mając wiele empatii - inaczej by tego nie robili, nie przyszło by im to do głowy - zawierając znajomości, może przyjaźnie.
Tekst nadaje się, moim zdaniem, do prozy, nie do żadnego działu humoru ani radosnej. Napisz więcej, niż tę jedną próbkę. To nie tylko nowy styl na Ósmym piętrze, "państwo poetostwo" zamyka się w swoim świadku. Pewnie, że w dobie internetu jest o niebo lepiej niż wśród towarzystwa z XIX wieku, albo powojennych pupili władzy ludowej (z nazwy).
Do roboty młoty. I tą zachętą kończę przydługi komentarz.
Pozdrów chłopaków.
Leszek
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Ciężka praca
Jestem zaskoczony!
Zaniemówiłem.
Czy Ja śnię, czy rzeczywiście ktoś pochwalił moją pracę? Jeśli nie żartujesz, to ja się dziś upije wisienką z wrażenia. I ładnie Ci podziękuję za taką ocenę. W najśmielszych marzeniach nie potrafiłbym sobie lepszej wymyślić.
PS. I nie mów na mnie "stary".
Zaniemówiłem.
Czy Ja śnię, czy rzeczywiście ktoś pochwalił moją pracę? Jeśli nie żartujesz, to ja się dziś upije wisienką z wrażenia. I ładnie Ci podziękuję za taką ocenę. W najśmielszych marzeniach nie potrafiłbym sobie lepszej wymyślić.
PS. I nie mów na mnie "stary".
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Ciężka praca
Stary wyga to nie stary człowiek. Doświadczony. Kompetentny. Budzący zaufanie. Mało? Profesjonalista jeszcze. Uuu.zdzichu pisze:I nie mów na mnie "stary"
Pierwsze wrażenie zawsze robi obraz. Awatar jest, jaki jest. Bardzo skutecznie buduje profil nowej osoby na portalu. Tak chciałeś, aż powstrzymywałeś moje odniesienia do fizjonomii na rzecz swojego tekstu literackiego.
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Świat według Zdzicha /1/ - Ciężka praca
Bez urazy, Lczerwosz.
Ja tylko żartowałem.
Kiedyś usłyszałem taki dialog:
- Ty stara kurwo!
- Tylko nie stara, proszę...
Ja tylko żartowałem.
Kiedyś usłyszałem taki dialog:
- Ty stara kurwo!
- Tylko nie stara, proszę...
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie