A to dobre jest. Może się przyda w przyszłości.Patka pisze:Przeczytałam:" zdrewnociała" i pomyślałam: fajny neologizm
Droga pani Patko.Patka pisze:Zgrzyta mi to zdanie. Usunęłabym dwa pierwsze przecinki: robienie ze "z czasem" wtrącenia wybija z rytmu.
Zapewne ma pani rację, ale powiedz mi proszę, z czym, kurwa, miał się przekonać, jeśli nie z czasem? Możliwe, że z chuciami proboszcza, ale, widać przez delikatność, o tym nie wspomniał.
Zresztą nie mogę ponosić odpowiedzialności za słowa obcego. A przeinaczać ich też nie powinienem.
Rzeczywiście tak by było, gdyby ją z tym panem Bogdanem spotkał. Ale on jej nigdy nie spotkał z żadnym. Z panem Bogdanem też. Zastosowanie trybu przypuszczającego jest więc absolutnie nieuzasadnione i nie miałem żadnych zastrzeżeń, spisując słowa obcego.Patka pisze:Końcówka zdania sugeruje, że mowa o konkretnym mężczyźnie, jakimś np. panie Bogdanie
Patka pisze:Ja jeszcze spytam: innego od kogo? Byłego męża?
No, pani Patko!
To chyba jasno wynika z kontekstu, więc proszę nie zadawać takich pytań, bo może pani otrzymać identyczną odpowiedź...
Tu ma pani rację, ale muszę zaznaczyć, że zastosowana przez obcego forma też jest poprawna. Można nie zwracać uwagi na coś wiele razy, ale można również ogólnie nie zwrócić uwagi na jakieś zachowanie, nawet, jeśli trwa ono czas dłuższy. Ja nie wiem, czy współczesna gramatyka nie wypracowała jakichś nowych prawideł, wiem za to, że ta, której mnie onegdaj uczono, dopuszczała takie formy. Dlatego postanowiłem nie poprawiać obcego.Patka pisze:"zwracałem" - bo to nie było raz, tylko się powtarzało.
Odpowiadam, bo jestem pewien.Patka pisze:Nie powinno być "się" przy "zaangażowaniem"? Pytam, bo sama nie jestem pewna.
Mogło być, ale nie powinno. Ktoś bowiem może się w coś angażować, ale może też być w coś zaangażowany. W tym drugim przypadku, zastosowana forma jest prawidłowa.
No właśnie nie.Patka pisze:Chyba miało być: "oprawionych".
Oprawiony może być obraz w ramy. Uroczystość może mieć jakąś, lepszą, lub gorszą oprawę. I stąd przymiotnik "oprawna".
To jak z przykładem książki w twardej oprawie. Jest oprawiona w gustowną obwolutę. Ja wiem, że ze słownikiem się nie polemizuje, jednak pozostanę przy wersji dawniejszej, kiedy oprawne było wyraźnie oddzielone od oprawionego. To drugie zawsze dotyczyło konkretnego przedmiotu, pierwsze zaś całej reszty.
Jestem ci niezmiernie wdzięczny, droga pani Patko, że poświęciłaś mi tyle cennych chwil w dobie reglamentacji czasu. Jeśli zawiodłem cię swoimi odpowiedziami, uniżenie proszę o wybaczenie. Chyba jestem niereformowalny.