Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#1 Post autor: zdzichu » 28 lip 2013, 0:52

od początku
w poprzednim odcinku

Upał.
Na parkingu dziś zastój. Jakaś zaraza wymiotła tych ludzi, czy co? Cholerne wakacje.
Miał rację Krzywy, że lepiej być bogatym. Pakują się w te swoje samochody i jadą gdzieś w pizdu, a nam tu chyba przyjdzie z głodu zdechnąć. A gdybym tak ja miał takie wielkie, błyszczące auto? Pojechałbym sobie na wakacje? Nie, jakże to? A co z krzywym i Bankierem? Miałbym ich zostawić na tej asfaltowej pustyni samych? Dobrze, że nie mam samochodu.
Kiedyś słyszałem, że jeden taki bogacz pojechał na wakacje samochodem z przyczepą campingową. Chwalił się, że był w Hiszpanii, ale jego gosposia się wygadała, że był w sąsiedniej gminie na jakimś tanim placu, a jak wyjeżdżał to załadował do tej przyczepy worek ziemniaków, żeby mu żona gotowała obiady. Ale to chyba nieprawda, po jaką cholerę by jechał te parę kilometrów i się męczył na campingu, zamiast sobie wygodnie siedzieć w domu?
Na razie trafił mi się wózek do odprowadzenia. Może zapakujemy się z chłopakami i pojedziemy na wakacje? A jak wrócimy, to jeszcze dostaniemy zeta z wózka…
Znowu przyjechały psy. Jakaś gówniara pociągnęła frajerowi portfel. Dobrze zrobiła. Widać mu niepotrzebny, skoro go dupek nie pilnuje. Ciekawe, czy, gdybym miał taki portfel, dałbym go sobie skubnąć? Małolata dała nogę. Psy pokręciły się trochę, nawet nas pytali, czyśmy czegoś nie widzieli. Czy oni naprawdę myślą, że im coś powiemy?
Kiedyś, jak jeszcze miałem telewizor, oglądałem taki film z dawnych czasów. I tam był jeden taki mądry gliniarz. Nie jakiś tam Cojak, czy Columbo. Nasz był. Jeździł takim brązowym polonezem i miał niezłe gadane. Ten to by szybko smarkulę wytropił. Psim węchem.
Ale ja tu pierdoły popycham, a zapomniałem o najważniejszym. Pana Janka zabrała karetka. Chyba zawał. Szkoda człowieka, bo dobry z niego bogacz. Teraz jego żona siedzi w barze. Jędza, jakich mało. Chyba dziś będziemy się odchudzać…

cdn.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2013, 1:19 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
jaga
Posty: 578
Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#2 Post autor: jaga » 28 lip 2013, 14:03

i przyszedł czas na odchudzanie - może nie będzie tak źle
może kobieta okaże się inna na jaką wygląda...

idę dalej - no i poszłam - ciągu dalszego niet
mało tu zaglądam
ale od dzisiaj będę śledzić Zdzichu twój świat
świat śmietnikowego literata
może za to opowiadanie - jak pomogą ci wydać
wybijesz się tak jak Chmielewska
onego czasu - tego ci życzę
tymczasem - do zobaczyska

:kofe:
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#3 Post autor: skaranie boskie » 28 lip 2013, 23:19

Powiedz mi, Zdzichu, skąd Ty bierzesz te tytuły?
Zawsze takie trafne.
Weźmy, choćby, ten sezon ogórkowy.
To takie proste, wręcz trywialne, że nie sposób na to wpaść.
A u Ciebie to współgra z tekstem i jest trafione w samo sedno.
Poprzednie tytuły podobnie. Jestem znowu pod wrażeniem.
Nie wiem jak, gdzie i kiedy, ale muszę się z Tobą napić tej, sławnej już, wisienki.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#4 Post autor: zdzichu » 29 lip 2013, 0:44

skaranie boskie pisze:Powiedz mi, Zdzichu, skąd Ty bierzesz te tytuły?
Zdradzę ci sekret, pani/panie skaranie boskie.
Ja najpierw piszę tekst, a potem w nim szukam tytułu.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
jaga
Posty: 578
Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#5 Post autor: jaga » 29 lip 2013, 13:43

to prawda - tytuły są trafne
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#6 Post autor: iTuiTam » 01 sie 2013, 22:59

Zatrzymałam się dłużej przy tym fragmencie:
A gdybym tak ja miał takie wielkie, błyszczące auto? Pojechałbym sobie na wakacje? Nie, jakże to? A co z krzywym i Bankierem? Miałbym ich zostawić na tej asfaltowej pustyni samych? Dobrze, że nie mam samochodu.
Jest bardzo ciekawy, taki psychologiczny test: czy posiadanie błyszczącego auta spowodowałoby przerwę lub w ogóle zerwanie związków przyjacielskich pana i 'wisienek', czy rzeczywiście pojechalibyście razem na wakacje? Zastanawia mnie po prostu konkluzja:
Dobrze, że nie mam samochodu.
Bo jak miałbym, to musiałbym zdecydować... I czytelnik zostaje sam na sam z odpowiedzią, co by było gdyby...

I to:
Jakaś gówniara pociągnęła frajerowi portfel. Dobrze zrobiła. Widać mu niepotrzebny, skoro go dupek nie pilnuje.

Niby nie śmieszne, przede wszystkim dla byłego posiadacza portfelu, ale trafnie śmieszne w tekście.

Dieta uszlachetnia :)
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#7 Post autor: lczerwosz » 02 sie 2013, 10:39

iTuiTam pisze:Jest bardzo ciekawy, taki psychologiczny test: czy posiadanie błyszczącego auta spowodowałoby przerwę lub w ogóle zerwanie związków przyjacielskich pana i 'wisienek', czy rzeczywiście pojechalibyście razem na wakacje?
Ela wskazała na niezwykle ciekawą sprawę. Bieda często jednoczy, pojawia się solidarność, wspólne przeżywanie, ale i zwalczanie problemów, z jakimi przychodzi żyć. Z chwilą pojawienia się możliwości oderwania od niskopodłogowego bycia, powstaje ruch do góry, konkurencja. To strukturalne uwarunkowanie, pójdziesz wyżej, jeśli oprzesz się na plecach innych spychając ich w dół. Wypracowana więź, przyjaźń, empatia pozwalają złagodzić to uwarunkowanie, czasem także zauważona przez grupę lub podgrupę wspólnota interesu prowadzi do dalszej współpracy, również na etapie pięcia się po drabinie. Ale, jak trudno utrzymać wspólnotę po dojściu na dach. Jak np. politycy, dawniej koledzy z celi, znienawidzili się nawet. Jak poniżają się wzajemnie, gotowi zapomnieć, że kiedyś dzielili się każdą kromką. Wiem, to zależy od człowieka. Śmiem twierdzić, że ci, którzy dopięli swego, którym się udało wspiąć w kategoriach bogactwa, znaczenia, władzy, to w większości bezwzględni, zaborczy, egoistyczni, żądni. Dla nich dawna grupa przyjaciół to tylko metoda trwania, gdy byli na dole, ale gdy pojawiły się możliwości, to droga do kariery. A ci miętsi zachowali stare przyjaźnie, opiekują się sobą nawzajem ale nie awansują zbyt wysoko, zadowalając się porządnością i etosem.

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#8 Post autor: Adela » 02 sie 2013, 13:33

"Jakaś gówniara pociągnęła frajerowi portfel. Dobrze zrobiła. Widać mu niepotrzebny, skoro go dupek nie pilnuje". - uwielbiam takie perełki:)

"Chyba dziś będziemy się odchudzać…" - to mi brzmi trochę za lekko, jakbyś nie do końca miał pomysł jak zakończyć ten tekst.

Ja bym widziała koniec coś w stylu:

Na pewno nam nie da kanapek, a jeśli to na pewno z arszenikiem.

Pozdrawiam serdecznie,
A.

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#9 Post autor: zdzichu » 03 sie 2013, 23:50

iTuiTam pisze:Jest bardzo ciekawy, taki psychologiczny test: czy posiadanie błyszczącego auta spowodowałoby przerwę lub w ogóle zerwanie związków przyjacielskich pana i 'wisienek', czy rzeczywiście pojechalibyście razem na wakacje?
Ma pani rację, iTuiTam.
To jest temat rzeka. Nie wiem, czy ludzie bogaci myślą o swoich sąsiadach, czy przyjaciołach, jeśli takich mają. Między ubogimi takie relacje są normalne. Kwestia odpowiedzi na pytanie, czy chcę mniec samochód, w dzisiejszym społeczeństwie zanika. Samochód ma prawie każdy. Ja chyba trochę starszymi kategoriami myślę.
Bardzo się cieszę z twoich odwiedzin, pani iTuiTam. Zawsze mnie inspirujesz do dalszego pisania. Dziękuję.
lczerwosz pisze:Bieda często jednoczy, pojawia się solidarność, wspólne przeżywanie, ale i zwalczanie problemów, z jakimi przychodzi żyć. Z chwilą pojawienia się możliwości oderwania od niskopodłogowego bycia, powstaje ruch do góry, konkurencja.
Kiedyś zauważyłem, że to nie zawsze jest ruch jednokierunkowy.
Są sytuacje, kiedy odrobinę wzbogacony biedak traci przyjaciół, choć sam tego nie che. Jemu wydaje się, że nic się nie zminiło, chociaż kupił sobie nowe mieszkanie, czy samochód, tymczasem jego dotychczasowi przyjaciele zaczynają go unikać, wykręcają się od spotkań, wspólnych imprez itp. Taki pseudobogacz, mimo woli, staje się inny, daleki. Nic dziwnego, że szuka towarzystwa gdzieś indziej. Problem, że tam uważają go za nowobogackiego i też odrzucają. To trudny temat i kiedyś się nim zajmę. Ale to dopiero wtedy, gdy wydobędę się spod śmietnika.
Adela pisze:Ja bym widziała koniec coś w stylu:Na pewno nam nie da kanapek, a jeśli to na pewno z arszenikiem.
Aż taka jędza to ona nie jest.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Enbers
Posty: 335
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków

Re: Świat według Zdzicha /9/ -Sezon ogórkowy

#10 Post autor: Enbers » 18 wrz 2013, 21:36

Piszę akurat w tym wątku, bo jestem po dziewiątej części aktualnie, chociaż na pewno będę czytał dalej. A nie chcę komentować "sezonu ogórkowego", tylko w dwóch słowach wypowiedzieć się na temat prezentowanej tu twórczości pana Zdzicha.

Styl przypomina mi Pilipiuka i jego "Jakuba Wędrowycza". Nie do końca wiem, czemu, ale jakoś czytając to, mam przed oczami Zdzicha jako Kubę, a Krzywego jako Semena. Ale to komplement, bo bardzo lubię opowieści o Wędrowyczu.

Nie znajduję wiedzy o prawdzie i życiu w tych miniaturach, ale świetnie się bawię, czytając je. I o to chodzi, czytam, bo lubię. A lubię się bawić. Więc czytam, żeby się bawić. I świetnie mi pan to umożliwia, panie Zdzichu. :)

Nie wiem Zdzichu, czy faktycznie utożsamiasz się z podmiotem lirycznym, czy jest to tylko wspaniała wariacja, ale ta niewiedza w niczym mi nie przeszkadza (myślę, że prawda leży pośrodku).

Jakbym miał jakikolwiek autorytet, powiedziałbym, żeś pan Artysta przez duże "A". A tak tylko powiem, pisz, bo lubię Cię czytać.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat według Zdzicha”