od początku
w poprzednim odcinku
Zimno.
Rzadko ostatnio przesiadujemy na ławeczce u pana Janka. Ziąb w dupy włazi, że i usiedzieć trudno. Nawet wisienka niewiele pomaga. Melinujemy się po różnych dziuplach, ja więcej czasu spędzam w domu i piszę. Spodobało mi się to pisanie, więc pomyślałem, że wykorzystam czas chłodów i stworzę jakiś kawałek prozy do poczytania, bo te moje zapiski podmarketowe, to sobie mogę tylko tak trzymać, żeby mi twardy dysk nie zardzewiał.
No i przesiedziałbym tak pewnie całą zimę z dupą u niedogrzanego kaloryfera, gdyby nie pomysł Bankiera. Dobry pomysł.
Wczoraj poszliśmy odwiedzić Waldemara i Staszka.
Nie bardzo wiedzieliśmy gdzie ich szukać, ale przecież Wojtek nam opowiadał, gdzie Staszek spędza całe dnie ze swoją harmonią. Znaleźliśmy go koło dworca. Nie wygląda chłopina najlepiej. Zaprowadził nas do ich dziupli. Zastaliśmy tam Waldemara i jeszcze trzech innych mężczyzn. Okazało się, że mieszkają w takiej opuszczonej ruderze. Palą w rozlatującym się piecu kawałkami belek stropowych i łat wyrwanych z czegoś, co kiedyś było dachem.
Pogadaliśmy chwilę, opowiedzieliśmy im ostatnie wieści ze szpitala, przywiezione przez pana Janka. Wypiliśmy dwie wisienki, które zabraliśmy ze sobą. Jakoś tak głupio w gości z pustymi rękami…
- Widać, że brakuje im Wojtka – rzucił od niechcenia Bankier, gdy wracaliśmy na nasze śmieci.
- Ale sobie jakoś radzą – dorzuciłem. Sam nie wiem, czy miała to być próba nawiązania dialogu, czy tylko retoryczna odpowiedź. Chyba wszyscy myśleliśmy o tym samym. Co będzie z Wojtkiem?
No i stał się cud. Niespodzianka.
Pan Janek czekał na nas, choć już dawno pozamykał obie budy.
- Gdzie się włóczycie, menele? – zagadnął przyjaźnie. – U Wojtka byłem. Nie ciekawiście nowin?
- Jakich nowin? Odleżyn dostał? – Krzywy silił się na drwinę.
- Obudził się. Jest przytomny.
Po chwili milczenia, na wyprzódki zaczęliśmy wypytywać pana Janka o szczegóły. Okazało się, że Wojtek jest przytomny, czuje się dobrze i chyba będzie chodził. Jeszcze ma jakieś poważne trudności, nie daje rady wstać o własnych siłach, ale lekarze twierdzą, że najdalej za dwa tygodnie powinno być dobrze. Mało tego, okazało się, że Wojtek ma nazwisko, jak każdy, że kiedyś gdzieś mieszkał, a w takich przypadkach za szpital płaci z ustawowego obowiązku ośrodek pomocy społecznej w gminie ostatniego zameldowania. Już był w szpitalu pracownik socjalny i targował się o koszty.
- A niech im dowalą jak najwięcej – powiedziałem z przekonaniem. – to za ten królewski napiwek dla Staszka! Bankier, zasuwaj do sklepu, póki otwarty. – Z kieszeni wygrzebałem ostatnie drobniaki. Nie będę żałował na zdrowie Wojtka, choćbym miał jutro nie jeść. Pozostali zrobili to samo. Wojtek będzie zdrów.
cdn.
Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
Ostatnio zmieniony 09 sty 2014, 23:08 przez zdzichu, łącznie zmieniany 2 razy.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
-
- Posty: 335
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
- Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków
Re: Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
Fajnie, że Wojtek dobrzeje. I fajnie, że stworzysz "jakiś kawałek prozy do poczytania".
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
A stworzę, panie Enbers, a stworzę.
Nie mogę jednak obiecać, że ją tu zamieszczę. Wiesz pan, panie Enbers, życie płata nam różne figle. Może ta proza kiedyś do pana trafi w innym wymiarze? Pozdrawiam noworocznie.
Nie mogę jednak obiecać, że ją tu zamieszczę. Wiesz pan, panie Enbers, życie płata nam różne figle. Może ta proza kiedyś do pana trafi w innym wymiarze? Pozdrawiam noworocznie.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
Ty się, Zdzichu, nie migaj jakimś tworzeniem, tylko pisz tu natentychmiast, co z Wojtkiem i z waszą ferajną. Święta minęły, nowy rok się zaczął... Dość tego lenistwa.
A to na zachętę.
A to na zachętę.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Świat według Zdzicha /25/ - Zdrowie Wojtka
Tak jest, panie Admin. Już napisałem.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie