od początku
w poprzednim odcinku
No i mamy nowy rok.
Już czternasty w tym tysiącleciu. Aż trudno uwierzyć, że dopiero co celebrowaliśmy dwutysięczny. A jak sobie wspomnę marzenia w gronie rówieśników, kiedy to szczęśliwie kończyliśmy trzecią, albo czwartą klasę podstawówki… To było wówczas nie do wiary. Przecież w dwutysięcznym będziemy po czterdziestce, a ludzie chyba tak długo nie żyją. Taki wiek był dla nas taką samą abstrakcją, jak dziś nasza poczciwa wisienka serwowana w jakimś Grand Hotelu, albo w innym Mariot’cie. Absolutnie nierealne, a przecież dożyliśmy…
Rankiem, pierwszego dnia nowego roku, jak w każdą niedzielę, czy święto, zebraliśmy się na placu boju, żeby pomóc panu Jankowi uporządkować jego przystań. Miała też być pani Janeczka.
- Chyba się chwilę spóźni – stwierdził pan Janek. – Dzwoniła, że ma jakiś problem z dzieckiem.
Zabraliśmy się do roboty. Rzeczywiście po niecałej godzinie pojawiła się pracownica pana Janka z kilkuletnim chłopcem. Ładny dzieciak, ale jakiś dziwny. Nie chciał się przedstawić, ani przywitać. Ciągle krzyczał, że chce do domu, że on tu nie będzie nic robił, że on ma swoje gry i zabawki… Masakra!
Jak się później okazało, chłopiec miał na imię Krzyś. Pani Janeczka opowiedziała nam po pracy jego historię. Urodził się, jak każde dziecko, bez żadnych widocznych wad. Żył sobie spokojnie, ssał pierś matczyną i rósł w siłę, jak nie przymierzając Polska Ludowa. Jednak już wtedy wykazywał pewne odchylenia. Nie przytulał się i nie raczkował. Pewnego dnia ktoś zauważył, że ma dziwne huśtawki nastrojów. Na przemian śmieje się i płacze, nie toleruje obcych, nawet dalszej rodziny, doskonale natomiast przyswaja sobie wszelką wiedzę. Przy okazji jakichś badań okresowych, pediatra oznajmił, że podejrzewa u dzieciaka autyzm.
- No i zaczęły się korowody po rożnych specjalistach. – Pani Janeczka najwyraźniej wciągnęła się w opowieść. – Psychologowie, psychiatrzy, znowu pediatra i tak w kółko. Teraz jest pod opieką specjalistycznej poradni, odbywa stałe terapie, ale niewiele to daje. Właściwie to nie ma takiego absolutnego autyzmu, tylko jego łagodniejszą odmianę. To się nazywa zespół Aspergera.
- Ale daje się z tym żyć? – spytał Krzywy.
- Żyć się daje, tylko on musi mieć stałą opiekę. Nawet na kilka minut nie można go zostawić samego. Dopadają go wtedy jakieś lęki, zaczyna wprost szaleć. Jego ojciec tego nie zniósł. Pewnego dnia wyszedł z domu i do dziś nie dał znaku życia. Znaczy raz dał, bo musiał. Na sprawie rozwodowej.
- Jak był oficjalny rozwód, to chyba zasądzili mu jakieś alimenty chociaż?
- Tak, sześćset złotych. Same terapie pochłaniają miesięcznie trzy razy tyle. A on i te parę groszy przysyła w kratkę. Gdyby nie moi rodzice, chyba bym się załamała.
- To podaj go, dziewczyno, do komornika, niech mu z wypłaty ściąga! – nerwowo rzucił Bankier.
- Próbowałam, ale komornik nie może wkroczyć bez tytułu egzekucyjnego, a on twierdzi, że przecież się nie uchyla, tylko płaci, na ile go stać. Błędne koło. Ja nie wiem, jak się panu odwdzięczę, panie Karolu… - zwróciła się do Bankiera.
- Za co?
- No, że pan mi tę pracę załatwił.
- Niczego nie załatwiałem. Pan Janek kogoś szukał, to go do ciebie wysłałem.
Tymczasem, pomimo pięknej, słonecznej i raczej nieadekwatnej do pory roku pogody, zaczęło się robić chłodno. Południowe słońce zdecydowanie osłabło i zimny, wschodni wiatr przypomniał nam, że dopiero pierwszy stycznia. Ruchu przy rożnie żadnego i wszyscy już chcieliśmy iść do domu. Czekaliśmy tylko na pana Janka z wieściami ze szpitala.
Przyjechał około czternastej. Nie był sam.
- Niespodzianka! – zawołał do nas, wysiadając z samochodu i szybko poszedł otworzyć drzwi pasażera.
cdn.
Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Ostatnio zmieniony 06 lip 2014, 0:16 przez zdzichu, łącznie zmieniany 2 razy.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Hello, panie Zdzichu!
Albo nie, wcale nie bede mówic glosno - i tak wszyscy juz wiedza.
Dobrze Cie, panie Zdzichu, widziec w Nowym i w dobrej formie.
Niech wisienka poplynie.
J.
Niech zgadne...zdzichu pisze:- Niespodzianka! – zawołał do nas, wysiadając z samochodu i szybko poszedł otworzyć drzwi pasażera.
Albo nie, wcale nie bede mówic glosno - i tak wszyscy juz wiedza.
Dobrze Cie, panie Zdzichu, widziec w Nowym i w dobrej formie.
Niech wisienka poplynie.
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
No proszę. Wystarczyło wziąć Zdzicha do wiwatu...
Fajnie, że doczekaliśmy się dalszego ciągu.
Widzę, że dzieje się u Was. Pojawił się nowy wątek. Pani Janeczka z chorym dzieckiem.
Czekamy na więcej szczegółów. A ta niespodzianka, to chyba... Ciekawe, czy dobrze się domyślam?
Tylko trochę to dziwne, bo w nowy rok nikt nie robi wypisów...
Fajnie, że doczekaliśmy się dalszego ciągu.
Widzę, że dzieje się u Was. Pojawił się nowy wątek. Pani Janeczka z chorym dzieckiem.
Czekamy na więcej szczegółów. A ta niespodzianka, to chyba... Ciekawe, czy dobrze się domyślam?
Tylko trochę to dziwne, bo w nowy rok nikt nie robi wypisów...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Witam w Nowym Roku, panie Zdzichu.
Historia się powiększa, galeria postaci coraz bogatsza, wątki się zawiązują i przeplatają.
Ciekawe, czy z samochodu wysiądzie Wojtek? Mam nadzieję, że tak. I uwaga Skaranie, że w Nowy Rok... Mogli pana Wojtka wypisać wcześniej, może?
Najważniejsze, że powolutku wraca do zdrowia.
I jeszcze tylko dodaję link do mojej odpowiedzi na pana pytanie pod Wigilijnym menu
http://www.osme-pietro.pl/opowiadania-f ... 12685.html
Historia się powiększa, galeria postaci coraz bogatsza, wątki się zawiązują i przeplatają.
Ciekawe, czy z samochodu wysiądzie Wojtek? Mam nadzieję, że tak. I uwaga Skaranie, że w Nowy Rok... Mogli pana Wojtka wypisać wcześniej, może?
Najważniejsze, że powolutku wraca do zdrowia.
I jeszcze tylko dodaję link do mojej odpowiedzi na pana pytanie pod Wigilijnym menu
http://www.osme-pietro.pl/opowiadania-f ... 12685.html
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Witam panią iTuiTam.
Masz pani rację. Z samochodu wysiadł Wojtek. Zaraz o tym przeczytacie. Wiem, że późno, ale to nie moja wina. Kochany prezesunio sobie wyjechał na narty i wyłączył mi internet.
Zaraz wkleję kolejny odcinek i bardzo przepraszam za zaległości.
Masz pani rację. Z samochodu wysiadł Wojtek. Zaraz o tym przeczytacie. Wiem, że późno, ale to nie moja wina. Kochany prezesunio sobie wyjechał na narty i wyłączył mi internet.
Zaraz wkleję kolejny odcinek i bardzo przepraszam za zaległości.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Za Nowy Rok, aby był pełen Twoich nowych tekstów.
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Świat według Zdzicha /26/ - Niespodzianka
Już minął, ale można wypić. Nowy Rok taki sam dobry, jak i Stary. Wypiję chętnie za każdy, pani Adelo.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie