W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#1 Post autor: zdzichu » 09 lip 2015, 23:12

od początku
w poprzednim odcinku

Czas mija, wisienka płynie, choć nieco uboższą strugą, niż woda w fontannie, a my powoli się starzejemy. Czasem tylko proces starzenia przerwie jakieś, mniej lub bardziej ciekawe, wydarzenie.
Jeszcze w maju zakończył się proces Grażyny o dziecko. Wygrała w cuglach, pomimo nadludzkich wysiłków Kujawiaka, a zwłaszcza jego mamusi, która całą sprawę finansowała. Sąd nie dał wiary jego rewelacjom, wyjątkowo go natomiast zainteresowały zdjęcia, które Grażyna zrobiła w naszych oleandrach. Kujawiak przywlókł się tu któregoś dnia, nawet miał flaszkę ze sobą, ale żaden z nas nie kwapił się do picia z tym panem. Bankier, w wyszukanych słowach, dał mu do zrozumienia, że nie jest tu mile widziany.
- Wypierdalaj stąd, łachu cmentarny! Nie mamy zamiaru wąchać twojego smrodu na naszej ławce, ani w okolicy. Jak szukasz przyjaciela, to sobie, chuju, kup psa. Albo nie kupuj, szkoda kasy, bo nawet pies cię nie polubi, ty pierdolona wszo.
- Ależ panowie – próbował oponować Kujawiak, ale Krzywy, co mu się dotąd nie zdarzało, ryknął:
- Wypierdalaj! I więcej tu nie przychodź, bo jak cię, kurwa, zobaczę, to utopię w fontannie! I zabieraj te swoje flaszki, bo, choćbym miał paść na suchoty, od ciebie nie wypiję. Bankier i Literat też.
Wiedziałem, że moi kumple nie lubią tego gnoja. Ja zresztą też. Ale nigdy bym nie przypuszczał, że kiedyś go pogonią na cztery wiatry. A jednak się stało. Kujawiak, z miną wisielca, oddalił się, zabierając swoje butelki, a kiedy uznał, że jest już w bezpiecznej odległości, zaczął się odgrażać, powołując się na swoje znajomości w służbach specjalnych.
- Te, borowik, patrz, żebyś się w muchomora nie zmienił! – krzyknął za nim Bankier, na co wszyscy parsknęliśmy śmiechem.
Tak było jeszcze w maju, a teraz mamy lipiec i sezon ogórkowy w pełni. Nawet zeszłorocznego tematu owoców nie uświadczysz w marketowym telewizorze. Pieprzą coś o jakiejś Grecji, ale kto by wiedział, co to za kraj. To chyba gdzieś na Antypodach leży, więc co nas może obchodzić? Pan Janek opowiadał, że był tam kiedyś na wakacjach, ale nam odradzał. Jakbyśmy się, kurwa, wybierali. Coś jednak musi być na rzeczy, bo mój prezesunio też kiedyś tam był. Autem pojechał i ponoć cały kraj zwiedził.
- Psy dupami szczekają – oznajmił mi po powrocie – a osły ogonami za wentylatory robią. – Musi coś być, skoro i pan Janek odradza.
- Oni tam całymi dniami chlają wino, tańczą i śpiewają, a do roboty nie znajdziesz nikogo. To też słowa Prezesa. – Poznałem tam jednego restauratora, z pochodzenia Polaka, i on mi powiedział, że u nich się płaci ludziom za wszystko, tylko nie za pacę. Mówię ci, Zdzichu, za niespóźnianie się do pracy czterysta euro na miesiąc, za mycie rąk w pracy sto czterdzieści, za pranie ubrań, za dojazdy. Kurwa, oni kilkaset euro w miesiącu kasują za nic, a jak już który pracuje, to nie więcej, jak dwie godziny dziennie. Reszta to przerwy na kawę, na śniadanie, na obiad, na wino i chuj wie na co jeszcze. A już najlepiej to mają na państwowych posadach. Ty wiesz, że oni tam płacą trzynastki, co jeszcze można zrozumieć, ale oprócz tego czternastki, a bywa, że piętnastki i szesnastki. Nie wiem, jak tam można prowadzić firmę i nie splajtować.
Tak widział Grecję mój prezesunio, choć zapewne jego wizja załamywała się w pryzmacie kapitalistycznej mentalności, ale jednak chyba wszystkiego tego nie zmyślił. Muszę go jeszcze wypytać o ten dziwny kraj. Jak tam jest taki raj dla roboli, to może wyjadę? Może całą trójką wyjedziemy? Tylko czy oni tam mają wisienkę?
Ale pal licho Grecję. Pan Janek wstawił radio do budki z kurczakami i teraz mamy wiadomości bez telewizora i nasze kochane lato z radiem. Nudne teraz, jak flaki w mydle. Nie takie, jak było dawniej, ale zawsze to jakaś odmiana. Miło posłuchać poleczki każdego ranka, skoro dyskusje o ogórkach dawno przestały nas bawić, a ciepła wisienka nie nastraja do głębszych refleksji. Kiedyś tylko Krzywy oświadczył, że jak będzie miał pieniądze, to zbuduje pomnik budowniczym naszej fontanny. Dołożę się, ani chybi, bo to i upał mniej doskwiera, i wisienka, trzymana w wodzie, nie gotuje się przed wypiciem.
Nie masz to jak wakacje.

cdn.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2016, 23:53 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#2 Post autor: Gorgiasz » 10 lip 2015, 16:47

Dobrze się czytało, jak zwykle.
Literat też.
Wiedziałem, że moi kumple nie lubią tego gnoja. Ja zresztą też.
To powtórzone "też" trochę razi.
za mysie rąk w pracy sto czterdzieści,
"mycie" - literówka

A propos Grecji. Ja wprawdzie nie byłem, ale kolego opowiadał, że chciał w południe kupić benzynę, na kilku kolejnych stacjach mu odmawiali, wreszcie na którejś wytłumaczono mu z oburzoną miną, że przecież jest gorąco, niech poczeka parę godzin, ochłodzi się, to sprzedadzą.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#3 Post autor: skaranie boskie » 10 lip 2015, 17:39

Mogę potwierdzić.
Trochę dane mi było poznać Grecję i to od kuchni.
Jestem pewien, że zdzichowy pan Prezes nie koloryzuje ani trochę.
Zwłaszcza z tymi oślimi ogonami ;)
Leniwy odcinek, panie Zdzichu, ale czegóż wymagać w takie upały?
Poprawiłem panu literówkę wskazaną przez Gorgiasza, mam nadzieję, że się pan nie pogniewasz, tym bardziej, że mam tu coś na ochłodę...
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#4 Post autor: zdzichu » 08 lis 2015, 18:00

Przepraszam wszystkich za długą nieobecność. To szlachetne zdrowie, o którym ten tylko się dowie... No odmówiło posłuszeństwa, psia mać! Trochę mnie potrzymali w białej sali. Kłuli, faszerowali jakimiś świństwami, ale jednego nie dawali - wisienki. Myślę sobie, że, jak zaliczę kilka kolejek z kumplami, znowu mi wróci ochota do życia.
Tymczasem dziękuję, że zaglądnęliście pod moje ostatnie wypociny.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#5 Post autor: Lucile » 08 lis 2015, 18:31

Szanowny Panie Zdzichu,
chyba Pana ściągnęłam moimi myślami. Ostatnio, rozkoszując się Pana Oleandrami, zastanawiałam się, skąd taka długa absencja. Nawet miałam w tej sprawie zasięgnąć języka u Skaranie, czy przypadkiem coś w tej sprawie wie. Bardzo Pana, razem z oleandrowym towarzystwem brakowało!
Współczuję przydługiej wizyty na białej sali, życzę zdrowia i smacznej wiśnióweczki pod oleandrami :vino:
Mam nadzieję, że szybko w CDN, gdzie się "umościłam" razem ze swoimi arkadami, uradujemy się, zaczytując w kolejnych perypetiach dobranego towarzystwa.

A co Pan sądzi o... Oleandrach pod arkadami

Serdeczności przesyłam i z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek
Lu :rosa: cile

I jeszcze jedno.
A co Pan powie na zacną aroniówkę?
We wrześniu "napędziłam kilka stosownych bukłaczków".
Wezmę największy i... w oleandry ;)
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#6 Post autor: eka » 16 lis 2015, 15:24

Dobrze znów poczytać.
:)
Zdrówka życzę, 13-nasty odcinek już z głowy.

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: W oleandrach /13/ - Sezon urlopowy

#7 Post autor: zdzichu » 22 lis 2015, 14:36

Nie wiem, czy będzie więcej.
Teraz zająłem się pisaniem dramatu, do którego serdecznie zapraszam.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

ODPOWIEDZ

Wróć do „W oleandrach”