Jakim /2.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Jakim /2.

#1 Post autor: 411 » 05 sie 2013, 7:43

od początku



Rozdział drugi. Joe.

Joe Smith wcale nie jest Joe Smithem. Ale wszyscy tak go nazywają i nikt zapytany nie wskazałby innej osoby niż on. Joe Smith jest postacią z innej planety: bardzo wysoki, potężny, choć w sylwetce nie dominują muskuły. Sylwetka jest bowiem zdominowana przez kolory - najpierw karnacji, potem ubrań. Jednak to, co przykuwa uwagę i rozprasza myśli każdego, kto stanie na drodze Joe´go celowo bądź przypadkiem, są jego oczy.
Joe czaruje. Czaruje mocnymi białymi zębami, wyważonymi ruchami rąk, brakiem pośpiechu. Czarowałby pewnie też swoimi zaczarowanymi opowieściami, ale w okolicy mało kto zna język migany. Zresztą ten, używany przez Joe´go jest tak uproszczony, że "słuchacz" musiałby się szczycić naprawdę wielką dozą wyobraźni.
Joe jest stary. Ma sześćdziesiąt, może sześćdziesiąt pięć lat i całkiem białe, długie włosy, przepięknie kontrastujące z ciemnobrązową skórą.
Joe jest też wyjątkowy. Ale wszyscy myślą, że jest tylko dziwakiem, starym dziwakiem ze strasznymi oczyma. W końcu nikt nie zna drugiego indianina, który nosi niechlujne dżinsowe szorty na szelkach, wełniane swetry w jaskrawych kolorach i podarte trampki. Bez względu na porę roku.
A przecież Joe jest tylko starym indianinem. Cichym i oddanym swojej dziwacznej jak on sam rodzinie: wielkiemu stadu Morganów i pasiece.

Joe nie wie co to jest samotność. Gdy ogarnia go dobry smutek, rozmawia z końmi, albo siada na płocie i obserwuje pszczoły. Czasem, gdy przychodzi zły smutek, Joe rozpala w kominku w salonie, przynosi laptopa i godzinami gra w Scrabble albo szachy. Zdarza się jednak, że żaden jego wirtualny znajomy nie jest akurat online, wtedy indianin wyciąga albumy. Między zdjęciami znajduje się różnorakie zielsko: listki, trawy i lecznicze zioła, które wciąż zachwycają intensywnymi zapachami. Czas spędzony przy albumach jest obcowaniem z czasem. Bo Joe nie dzieli czasu na ten co był i będzie - dla niego czas Jest Zawsze Taki Sam.

Gdy zły smutek blednie, Joe zaparza w wielkim kubku rumiankowej herbaty i siada na schodach przed domem; czeka, aż przyjdzie Sigi. Krótko trwa czekanie, kot zawsze wie, kiedy jest potrzebny. Wie też, czego nie wie Joe, że zły smutek jest nie tylko zły, ale i niebezpieczny...
Pojawia się bezszelestnie, siada przy Joe´m i z godnością przyjmuje przygotowany dla niego smakołyk. Potem dziękuje mężczyznie opierając o niego łapę i zaczynają rozmawiać:
"Znowu widziałem tego wielkiego pstrąga".
"To na pewno nie był ten sam."
"Ten sam, poznaję go po plamkach za oczami."
"Nie chce dać się złapać?"
"Nie chcę go złapać."
"Polowanie jest okrutne."
"Polowanie jest naturalne."
"Więc czemu?"
"Bo go lubię."
"Kot, który lubi ryby?"
"Kot, który lubi wielkiego pstrąga."
Joe śmieje się bezgłośnie, a Sigi wie, że zły smutek jest już bardzo daleko.
"Ostygła."
"Jak zawsze."
Sigi prostuje się, przeciąga.
"Przyjdę."
"A oni?"
"Jeszcze nie."
"Pozdrów pstrąga."
Kot ponownie opiera o człowieka łapę i znika.

Joe wcale nie jest Joe´m. W rodzinnym jezyku Nuu-chah-nulth, wakash, nosi dumne imię Podzielonego Drzewa.



CDN
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

smak imbiru
Posty: 79
Rejestracja: 31 lip 2013, 10:15

Re: Jakim /2.

#2 Post autor: smak imbiru » 07 sie 2013, 20:04

Ojej... Jakież to ciepłe, leniwe, zawieszone w czasie i plastyczne. Widzę Podzielone Drzewo jak siedzi na schodach przed domem, a Sigi odczynia czar złego smutku rozmową o drobiazgach, tak jak to tylko koty potrafią. Ile godności jest w postaci starego indianina! Podzielone Drzewo? Fascynuje imię. Czyżby człowiek dwóch kultur, na jednej ziemi, między dwoma światami? Przez całe życie, od kiełkującej sadzonki do starodrzewia? Spekuluję, chyba jeszcze nie czas, poczekam. Co jeszcze Sigi wie?
Pozdrawiam:-)
Wiesz, czasem, gdy patrzę w oczy mojego Kaya to mam wrażenie, że jest w nich Wszechświat i jego tajemnica. Mam wrażenie, że ten kot wie dużo więcej ode mnie.Tak, jakby w futrzastym, leniwym ciele siedziała nieskończona mądrość. Czuję wtedy jakiś niepokój a potem tłumaczę sobie, że dziwaczeję chyba.
Pozdrawiam:-)

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Jakim /2.

#3 Post autor: 411 » 07 sie 2013, 23:01

smak imbiru pisze:Co jeszcze Sigi wie?
Skoro zadalas takie pytanie, znaczy, ze zajrzalas tez do rozdzialu pierwszego.
Odpowiem tak: nikt nie chcialby wiedziec tego, co wie Sigi. I nikt nie chcialby przejsc przez to, co za Sigim. I niech to wystarczy.

Dziekuje za poczytanie i dobre slowo, milo mi, ze Joe sympatycznie zostal odebrany.
Lubie Joe´go.
Lubie Sigiego.
Ale myli sie ten, kto mysli, ze udalo mi sie stworzyc ciekawe (optymistycznie zakladam) postacie. Nie, oni sie po prostu zjawili. Przyszli i zostali. Fajnie, nie?

Poczochraj Kaya ode mnie.
Milego, J.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

smak imbiru
Posty: 79
Rejestracja: 31 lip 2013, 10:15

Re: Jakim /2.

#4 Post autor: smak imbiru » 08 sie 2013, 23:11

Oczywiście, że zajrzałam, właśnie przez Sigiego :) Co więcej, zamierzam dalej zaglądać.
Smutne to wyjaśnienie, ale musi wystarczyć, racja.
Miłego:-)

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: Jakim /2.

#5 Post autor: Bożena » 11 sie 2013, 16:21

Opowiadanie się rozwija- bardzo spodobała mi się rozmowa Joego z kotem- fajny pomysł-

smak imbiru pisze:W końcu nikt nie zna drugiego indianina, który nosi niechlujne dżinsowe szorty na szelkach, wełniane swetry w jaskrawych kolorach i podarte trampki.
- nie wiem dlaczego mnie ten widok wydaje się całkiem naturalny na filmach często tak przedstawia się indian

wprowadzenie jest, więc dalszy ciąg powinien się wkrótce ukazać :) para z pierwszego odcinka bardzo sympatyczna, czekają sądzę na wnuczkę, która spędzi z nimi wakacje na wsi i pewno będzie miała różne przygody :)

tytuł taki trochę niedokończony- ma sugerować pewnie- jakim jesteś człowiekiem- ?

kot jest wspaniały i już go lubię jak nie wiem co- pozdrawiam Bożena :rosa: :rosa: :rosa:

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Jakim /2.

#6 Post autor: 411 » 13 sie 2013, 15:04

Bożena pisze: para z pierwszego odcinka bardzo sympatyczna, czekają sądzę na wnuczkę, która spędzi z nimi wakacje na wsi i pewno będzie miała różne przygody
I tak i nie. Ale nie wyprzedzajmy ciagu przyczyno-skutkowego. ;)
Bożena pisze:tytuł taki trochę niedokończony- ma sugerować pewnie- jakim jesteś człowiekiem- ?
Cieplo, ale z podmuchami lodu...

Dziekuje Ci pieknie, ze znalazlas chwilke dla "mnie".
Klaniam sie nisko,
J.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Jakim /2.

#7 Post autor: zdzichu » 17 sie 2013, 23:42

Chwilę się zastanawiałem nad zapisem dialogu. Jest zaskakujący, ale i w pełni czytelny.
Nie robisz tu bowiem z kota osoby nadprzyrodzonej, przemawiającej ludzkim głosem. Twój Sigi rozmawia z Joe zupełnie innym językiem. Oni się łączą czymś, na wzór telepatii. I to jest dobry wstęp do kolejnego rozdziału, którego na pewno nie omieszkam przeczytać.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Jakim /2.

#8 Post autor: 411 » 22 sie 2013, 9:14

Panie Zdzichu drogi.
Sluszne spostrzezenia, czy tez odczucia - zaden z nich nie jest obdarowany w jakis wyjatkowy, nadprzyrodzony sposób. Sa tacy, jak my wszyscy, tylko czasem, wiekszosc z nas zapomina, ze...
Klaniam sie nisko dziekujac za wizyte,
J.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Enbers
Posty: 335
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków

Re: Jakim /2.

#9 Post autor: Enbers » 15 wrz 2013, 21:52

Postanowiłem teraz trochę inaczej komentować, niż zazwyczaj. Od razu będę zaznaczał, co szczególnie mi się podoba bądź nie, a na końcu napiszę jakieś podsumowanie. Nie lubię potem babrać się w tych cytowaniach po skończonej lekturze :crach:
411 pisze:Rozdział drugi. Joe.
Sylwetka jest bowiem zdominowana przez kolory - najpierw karnacji, potem ubrań. Jednak to, co przykuwa uwagę i rozprasza myśli każdego, kto stanie na drodze Joe´go celowo bądź przypadkiem, są jego oczy.
Ciekawe podejście do sylwetki.
Joe czaruje.[...] A przecież Joe jest tylko starym indianinem. Cichym i oddanym swojej dziwacznej jak on sam rodzinie: wielkiemu stadu Morganów i pasiece.
Skróciłem, żeby nie wydłużać niepotrzebnie posta. Fajny cykl zaskoczeń. Najpierw mężczyzna okazuje się niemy, a potem do tego jest niemym Indianinem (chyba z dużej, prawda?).


Miało być podsumowanie, ale nie będzie. Poczekam, aż wątki się połączą. I co z tego wyniknie :)

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Jakim /2.

#10 Post autor: 411 » 17 wrz 2013, 14:31

Troche to jeszcze potrwa, zanim sie (nieco) rozkreci, man jednak nadzieje, ze nie zniechceci Cie to dalszego "mnie" odwiedzania.

Dziekuje slicznie, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jakim”