od początku
na poprzedniej stronie
Str.53
przybiegł do mnie po szkole i na oczach mamy
głowę utkwił w ramionach płacząc jak zwierz ranny
nie mogłam uspokoić twarz mu poszarzała
i kiedy łzy płynęły czarne myśli miałam
nie wiem z jakiej okazji w rękach trzymał kwiaty
zmierzwiony włos w nieładzie dziwnie potargany
niczym siedlisko nieszczęść w jesienne szarugi
musiałam włożyć starań żeby wreszcie umilkł
jeszcze w szkole czarował uśmiechem jak słońce
więc nie mogłam zrozumieć skąd żałosny koncert
pocieszałam cierpliwie przeczesując włosy
zaciął się i jak piołun dławił w sobie gorycz
wciąż milczał zasępiony z bólem w smętnej głowie
dlaczego zaniemówił gdzie myślami pobiegł
głaskałam go po twarzy - powiedz co się stało
siedział cicho przybity jak cmentarna żałość
patrzyłam w oczy prosząc żeby wreszcie wyznał
rozpłakał mi się w rękach mój silny mężczyzna
nie od razu pojęłam kiedy załamany
przez łzy ze smutkiem szepnął - Iga wyjeżdżamy
ból wypłakał mi w ramię gdy do mnie dotarło
wykrzyczałam bolesne – nie - na całe gardło
kochany świat się walił siadłam otępiała
razem z mamą pocieszał kiedy ja ryczałam
nagle on był silniejszy troskliwy jak niania
lecz ja nie chciałam słuchać o żadnych rozstaniach
mama poszła do kuchni pewnie też łzy ukryć
jak gorycz był chłopaka pocałunek smutny
daremne było wszystko żal w sercu zamieszkał
protest rannej miłości mógł tylko pocieszać
prosiłam że nie zniosę płacząc rozżalona
kiedy on był bezsilny trzymając w ramionach
nie docierało do mnie że - coś wymyślimy
serce nie chciało przyjąć smutnej losu drwiny
był przy mnie jak oparcie i dzielił się raną
mógł jedynie pocieszyć nadzieją szeptaną
z perspektywą rozłąki zostaliśmy sami
dzieląc rozpacz we dwoje i przykry egzamin
tak trudno jest zrozumieć mając siebie tyle
że nadchodzą w uczuciach bardzo ciężkie chwile
nie łatwo się pozbierać zbyt trudne rozstanie
przygniatał obydwoje bezsilności kamień
chłopak twarz mi obcierał pocieszając słowem
łkając zraszałam łzami pocieszeń rozmowę
wspomniał nasze przysięgi nocą po pasterce
lecz nie łatwo przekonać kiedy boli serce
bez przerwy obiecywał pokazał łańcuszek
tuląc ciągle powtarzał że uwierzyć muszę
słuchałam gdy tłumaczył i był obok przy mnie
lecz poszedł się pakować i łzy niczym w rynnie
płynęły bez ustanku tragedii strumieniem
książki nie pomagały silniejsze cierpienie
wisielczy humor w sercu jak przeżyć samotnię
bezsenność dobijała czas leciał markotnie
zostały mi jedynie pożegnalne kwiaty
i siedziałam z gromadą myśli załamanych
których nie mogłam sama pozbierać do kupy
wyjeżdżał zostawiając w gronie ludzi smutnych
przez rodziców decyzję bo nic nie mógł Oli
czułam się jak przegrana tak odległość boli
przez ten wyjazd do ojca setki kilometrów
bolesny ucisk w piersi i jak ulżyć sercu
przecież musi się wyzbyć tego co najdroższe
siedziałam i myślałam jak ja to uniosę
została mi niepewność tęsknoty z oddali
decyzja jednych łączy by drugim rozwalić
on nie chciał tam wyjeżdżać załatwili szkołę
lecz czy go uszczęśliwi szczęście niewesołe
chłopak był załamany odchodził jak struty
niby czas leczy rany podpowiada umysł
martwią mnie perspektywy - otoczenie nowe
wnosi wiele atrakcji i kto da mi głowę
że wytrzyma czas próby odległa tęsknota
telefon wszystko przyjmie i stąd moja rozpacz
płaczę bo życie często przekreśla nadzieje
miłość jak wiatr jesienny zabierze rozwieje
kiedy serca daleko to uczucia więdną
bo wzajemności nigdy nie sprzyja odległość
zadzwonił do mnie w nocy czułym słowem karmił
żegnał się wyjeżdżając zostałam ze łzami
cdn.
intymny pamiętnik nastolatki 53
ODPOWIEDZ
Posty: 1
• Strona 1 z 1
Wiadomość
Autor
ODPOWIEDZ
Posty: 1
• Strona 1 z 1
Wróć do „intymny pamiętnik nastolatki”
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO