intymny pamiętnik nastolatki 54

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
EdwardSkwarcan
Posty: 2660
Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43

intymny pamiętnik nastolatki 54

#1 Post autor: EdwardSkwarcan » 12 lut 2017, 6:21

od początku

na poprzedniej stronie


Str.54

jedna czyjaś decyzja życie zagmatwała
miałam w zasięgu ręki wszystko co kochałam
traciłam bezpowrotnie kontakt z mym chłopakiem
pustki gdzie okiem sięgnąć nie ukoi łkanie
telefon choć gorący i teksty pisane
są jedynie namiastką by zagoić ranę
pogłębiają żal tylko bo serdeczne słowa
nie trafiają do serca mają gorzki posmak

krzyk mi został bezsilny i łzy na obrusie
nocna rozpacz zwabiła stroskaną mamusię
daremne były próby na pociechę głucha
krzyczałam że nieprawda i nie chciałam słuchać
pytałam ją - dlaczego mnie spotkać musiało
nie mogła odpowiedzieć gdy żebrałam - mamo
głowę kryłam w poduszki żal spać nie pozwolił
łzy nie goją ran serca gdy naprawdę boli
rozżalona beczałam biedna mama przy mnie
próbowała uciszyć zmogło nas zmęczenie

w czasie snu się zrywałam przyciągała siłą
chwilę łkałam by zasnąć i razem lżej było
całą noc była przy mnie blada wyczerpana
czasem źle ją oceniam bo wczorajszy dramat
mogła mi pozostawić śpiąc sobie w najlepsze
lecz matki przeżywają z dziećmi cząstkę nieszczęść
moja też spoglądała skrywaną rozpaczą
chociaż ciepło w spojrzeniu lecz wewnętrznie płacząc

witałam dziś dzień szary i zamglone oczy
słały zrezygnowane mamie nieme prośby
lecz ona tylko mogła daremnie tłumaczyć
na rozłąkę zwyczajne słowo nie wystarczy
tuląc błogosławionym żegnała spojrzeniem
jakby chciała mi ulżyć podzielić cierpienie
wiedziałam po jej oczach nie było inaczej
w domu po moim wyjściu razem ze mną płacze

ja z tym smutkiem nie mogłam pokazać się w szkole
szłam przybita przez łąkę skargę niosąc w pole
chciałam od tych łez uciec gdzie oczy poniosą
bo bez przerwy płynęły mieszając się z rosą
Oli pomóż – szeptałam - lecz on był daleko
zrozpaczona bez celu błądziłam nad rzeką

brnęłam zrezygnowana z pytaniem na ustach
szepcząc swój żal bezwiednie lecz nijaka pustka
chociaż wyrozumiała nie mogła pocieszyć
skomlałam i ogarniał smutek coraz większy
ból w piersi się gotował i rozjątrzał ranę
serce z tęsknoty gnało w miejsca ukochane
jakby chciało odświeżyć z Olim szczęścia chwile
zapamiętać na zawsze bo stracone wniwecz
najczarniejsze obrazy snuła wyobraźnia
gorzki posmak rozłąki cały świat przesłaniał

odrętwiała przez myśli w tym błocie upadłam
leżałam z żalem wspomnień raniącym jak zadra
wtem zadzwonił telefon budząc mnie w niedoli
rozpłakałam się szepcąc - w polu jestem Oli
jakoś więcej nie mogłam chociaż bardzo chciałam
zanosiłam się łzami tak smutek mnie złamał
jak przez mgłę docierało - Iga ty wiesz dobrze
Iga musisz być dzielna wróć do domu proszę


nie mogłam się uporać - szepnęłam nieśmiało
rozpacz jego słyszałam wszystko się urwało
przecież ja jestem dzielna - do siebie gadałam
Oli to nasza miłość tutaj mnie przygnała
ty jesteś w nowej szkole więc musisz się starać
chciałam ten ból wypłakać jestem taka słaba
chlipiąc się pocieszałam - jednak dzwoni do mnie
myśl poderwała z klęczek jak nadziei promień

cdn.

ODPOWIEDZ

Wróć do „intymny pamiętnik nastolatki”