intymny pamiętnik nastolatki 65

[EdwardSkwarcan]

od początku

na poprzedniej stronie

Str.65

wytknęła mi mamusia – ty się dalej puszczasz
i nie możesz już trafić do swojego łóżka
zrobiła to dyskretnie gdy byłyśmy same
jakby się obawiała że znów będzie zamęt
nie burzyłam się skacząc bo to jest daremne
tylko cicho szepnęłam – sama bawić będę
zresztą nic nie robiłam i będąc pijana
przytulałam się sennie z chłopakiem do rana

nie było zamieszania i skoro jest prawko
wymyśliłam samochod z tatą na współwłasność
ubezpieczenie razem żeby było taniej
choć chłopak też fundusze od ojca dostanie
musimy trochę ćwiczyć bo kurs zaliczony
kwalifikuje młodych do listków zielonych
patrząc na moje chęci ojciec się uśmiecha
twierdząc że w mieście zginę niczym ciotka w Czechach

wesoło jest gdy jadę i mama wciąż psioczy
- Iga nie jedź tak szybko bo chcę jeszcze pożyć
dzwoniłam do rodziców żeby się pochwalić
bo ktoś musi się zająć jego finansami
w tych sprawach mój kawaler trochę niezaradny
to może wyjść na dobre gdy kobieta kasy
pilnuje w gniazdku dwojga by szczęście pomnażać
bo przy męskim rządzeniu deficyt się zdaża

obiecali że przyślą kochane pieniądze
lecz skąd u mnie tak nagle praktyczny rozsądek
nie potrafię wyjaśnić nawet samej sobie
i mojemu tłumaczę że dla nas to robię
w tym mam też dużo racji własnych oczywiście
angażując się tutaj łatwiej do mnie przylgnie
wprawdzie jest zakochany lecz na zimne dmucham
nie przeżyłabym gdyby tam inną przygruchał

moja zazdrość jest straszna gdy zbliży się jakaś
żeby mizdrzyć się – straszę – odpuść sobie laska
bo wydrapię patrzałki na krok przed maturą
chcesz mieć swego goryla to kręć innych kusząc
czy kiedyś mi to przejdzie trudno odpowiedzieć
nie chciałabym go drażnić skoro mamy siebie
lecz zawsze wszystko kończę w sferze obiecywań
i zdarza się że sobie przysiąg nie dotrzymam

cdn.