Lipiec (VIII)

Wiadomość
Autor
Podróżniczka
Posty: 515
Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07

Re: Lipiec

#11 Post autor: Podróżniczka » 10 lip 2015, 9:22

Twoje wersy dojrzewają coraz bardziej im dalej wchodzisz w wiersz. Tak samo jak Twoja "kalendarzowa" kobieta :bravo:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Lipiec

#12 Post autor: eka » 10 lip 2015, 22:44

Wiesz :) - tatko o córce.
Wzruszający wiersz.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Lipiec

#13 Post autor: Ewa Włodek » 11 lip 2015, 18:51

z wielką przyjemnością popatrzyłam, Coob, na fotkę, a Twoje słowo - współgra z nią bardzo! Jest - lipcowo...
:ok:
z serdecznością...
Ewa

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: Lipiec

#14 Post autor: coobus » 11 lip 2015, 23:52

Dorotko: jednak ważne jest dla mnie to rozbudzenie, nie uważam, by było miało charakter powtórzenia. Pomiędzy przebudzeniem a rozbudzeniem jest pewnie taka sama różnica, jak pomiędzy słowem kocham tuż przed a papierosem tuż po. Niby to samo, a jednak nie to samo.
A co do samych powtórzeń, już kiedyś pisałem, że nie boję się ich i lubię się nimi swobodnie posługiwać. Często buduję na nich szkielet wiersza (nawet na kilkunastu). Wiem, że to niemodne, ale ja sam jestem niemodny, u mnie czują się dobrze.

H8 - Onieśmielasz, Wasza Wysokość. Zapamiętam prośbę. Listopadowa kobieta dopiero przed nami. Jeszcze w listopadowej mgle, ale już to i owo widzę. Bo nawet ta grudniowa, otulona szalem przy kominku, też będzie dla mnie piękna. Bo każda z nich będzie piękna. A więc...
W moim pierwszym tomiku "Chwile" jest wiersz adresowany do mojej jesiennej kobiety, z którą razem idę przez jesień.. Zatytułowany "Jak wtedy". Ona też jest piękna.
http://coby99.bloog.pl/id,330825287,tit ... index.html

eka – masz rację. Ja patrzyłem okiem postronnego (pozornie) obserwatora, ale słowa te mogą różnie dobrze nalezeć do ojca lipcowej istoty.

Komentującym, czytającym - dziękuję :kofe:
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Re: Lipiec

#15 Post autor: Nula.Mychaan » 12 lip 2015, 20:21

Bardzo mi się podoba Twój lipiec.
Widzę obraz córki, jak dorasta i sama staje się piękną kobietą, która kocha i jest kochana. Nostalgicznie i z czułością
:rosa: :rosa:
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: Lipiec

#16 Post autor: marta zoja » 13 lip 2015, 14:27

Coobi, w odpowiedzi na Twój wiersz o kobiecie w lipcu..." świadomej swej dojrzałości", przyszedł mi na myśl wiersz o mężczyźnie... który współgra z tą kobietą czy to maj, czy czerwiec i lipiec... odczytany przez mężczyznę, który pochłania sobą kobiecość, uchwyconą w tym co nieuchwytne, odnalezione w jej tajemnicy, czego nawet "zwrotnik raka" zobaczyć nie może...Pozdrawiam MZ

PS Polecam zaskakujące fakty, Dzienniki Anais Nin, opisujące przyjaźń kobiety i mężczyzny i wpływie na powstanie Zwrotnika raka...
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: Lipiec

#17 Post autor: coobus » 13 lip 2015, 22:30

dzięki, Nula :)

Marto – Na pewno chętnie poczytam. Fascynujący bowiem jest ten świat Anais Nin i Millera, choć krańcowo różny od moich kartek z kalendarza. Henry Miller starał się przekonać świat, że jest coś takiego jak cielesność i seksualność, czym wtedy szalenie bulwersował, ja już nie muszę, bo te pojęcia pięknie funkcjonują. Ale zapoluję na pamiętniki Anais Nin, wiem, że warto

Ludzie są jak wszy - włażą ci pod skórę i zagrzebują się tam.
Drapiesz się i drapiesz aż do krwi, ale nie możesz się skutecznie
odwszawic. Gdziekolwiek pójdę, wszędzie to samo: ludzie
paskudzą sobie życie.  Każdy przeżywa jakąś prywatną tragedię.

Mamy to już we krwi - nieszczęście, nudę, smutek, samobójstwo.
Powietrze jest przesiąknięte katastrofą, frustracją, daremnością.
Drap się drap - aż zedrzesz sobie skórę. Mnie jednak ten stan rzeczy
dodaje ducha. Zamiast zniechęcac lub przygnębiac, raduje mnie.
Krzykiem domagam się jeszcze więcej katastrof, jeszcze większych klęsk,
wspanialszego fiaska. Chcę, by cały świat był do niczego,
chcę, by każdy zaczochrał się na śmierć.

Co to za wiersz? To moja przekora. To tylko cytat ze "Zwrotnika Raka", poszatkowany przeze mnie na biały wiersz. Tak mi akurat odbiło. Porównajcie się, kochani poeci, do niepoety. Ślę pozdrowienia :kofe:
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kalendarz”