Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#1 Post autor: skaranie boskie » 03 lis 2015, 0:58

od początku

w poprzedniej odsłonie


VII. Śmierć kapłanki – 2. Ruina

Już niejedno widziały mury tej świątyni -
wszak i rzymskie legiony od nich się odbiły,
a przez ludy waleczne przegnane za Alpy,
pomną, jako się losu obracają karty
i po dziś dzień chowają szacunek w pamięci
dla tych, co od nich lepsi, choć sami nie święci.
Wandalowie to byli, co się z Celtów wiodą,
oni potężnych Rzymian raczyli przygodą.
Na ich czele niewiasta, trzech bogów kapłanka -
silna, mądra, a dumna. I piękna – to Wanda.

Chylą się smutne jodły pod wichru naporem,
który przywiał tu plemię do rozboju skore.
Walą Niemce z Frankonii zbrojnemi zastępy,
by odebrać Słowianom królów stolec święty.
Wieść po świecie zachodnim niesie się szeroka,
iż ruszyli zdobywać świat dla swego boga,
co zachłanny i dzielić z innymi się nie chce;
co go nawet najmniejsza zdobycz w próżność łechce.
Hufce z krzyżem nad głową prą, że dudni ziemia,
lecz nie widzą, że na nim dawno boga nie ma;
że zwabieni zdobyczą i podszeptem czarcim,
wrócą do dom pobici i z buty odarci;
że świątynia trzech bogów zostanie nietknięta,
ziemia bo, która pod nią, wierna jest, a święta.

Chylą się smutne jodły pod naporem wichru,
jak byt ludu się chyli, wolno, a po cichu.
Oto wrogów kolejne, bezlikie zastępy
przyszły zburzyć, co stoi za porządkiem świętym,
gdzie po trzykroć się Wanda przed Niemcem broniła,
kędy kraj spustoszony, nadwątlona siła,
z nowa niosą pożogę, słowiańską krew leją,
aż się woje skrwawili, aże nastał przełom.
Oto giną obrońcy, choć walczyć niewładni,
tanio życia nie dadzą, każdy w boju padnie,
zaś na koniec i Wanda u ołtarza progu
życie sobie odebrać próbuje, lecz wrogów
zastęp liczny, a silny już chwyta kapłankę -
już niewoli kneginię, już czyni z niej brankę,
a spełniwszy do woli swoje niecne chucie,
szczenię karmić jej piersią każą, niczym suce.

Tak zhańbiona, w ponurym lochu czeka śmierci,
gdy tymczasem ją sądzą chrześcijańscy mordercy,
w bieli, z pieśnią na ustach, siewcy miłosierdzia,
z których żaden, choć widzą, na oczy nie przejrzał,
żywą wiążą do krzyża, na olbrzymim stosie -
wkrótce ogień opowie o kapłanki losie.

A o losie świątyni? O nim będą śpiewać -
jednym w pieśniach gędłkowie, innym leśne drzewa.
Jeszcze wspomną Słowianie swoich dzielnych przodków,
co niemieckich nie chcieli ze chrztem dostać oków,
co w Chrobacji bronili kamiennej świątyni;
którzy innych, niż Niemce, bogów tutaj czcili.
Wspomną Wandę, co Niemcom nie chciała ustąpić
i Wandalów, dla których świata został podziw.

Jako było w tych czasach codziennym zwyczajem -
ze świątyni nie został na kamieniu kamień,
jeno dziś, gdy na Łysą zechcesz wstąpić Górę,
z głazów słyszysz legendę o wiedźmach, co chórem
dawne dzieje śpiewają; o wielkiej świątyni,
w której - jako i Wanda - kapłankami były.


cdn.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#2 Post autor: Lucile » 03 lis 2015, 11:27

Skaranie,
to już siódma odsłona "Napisów na słońcu" - za każdym razem z niecierpliwością czekam
i nie zawodzę się :ok:
Roztaczasz przed nami, umiejętnie posługując się "słowem wiązanym", skrzętnie przez zakręty i priorytety historii skrywaną w mrokach, barwną opowieść o przedpiastowskich dziejach plemion i ziem, na których rozwijali swoją wiarę i kulturę nasi przodkowie.
skaranie boskie pisze:Już niejedno widziały mury tej świątyni -
wszak i rzymskie legiony od nich się odbiły,
a przez ludy waleczne przegnane za Alpy,
pomną, jako się losu obracają karty
i po dziś dzień chowają szacunek w pamięci
dla tych, co od nich lepsi, choć sami nie święci.
Wandalowie to byli, co się z Celtów wiodą,
oni potężnych Rzymian raczyli przygodą.
Na ich czele niewiasta, trzech bogów kapłanka -
silna, mądra, a dumna – imię jej jest Wanda.
Rozumiem, że wywodzisz jej imię od plemienia, którego była wodzem i kapłanką.
Trochę na przekór Kadłubkowi i Długoszowi, nie uczyniłeś z niej nieco bezbarwnej i bezwolnej córki Kraka (co Niemca nie chciała i jedynym sposobem uniknięcia zniewolenia było samobójstwo ), ale - co mi się bardzo spodobało - wojowniczkę, odważną, dumną i silną przywódczynię.
skaranie boskie pisze:gdzie po trzykroć się Wanda przed Niemcem broniła,

A los, jaki jej zgotowano - opisałeś przejmująco i adekwatnie do ówczesnych obyczajów,
które - jeżeli przyjrzeć się obecnym - do dzisiaj nie uległy większej zmianie na lepsze.
skaranie boskie pisze:wrogów
zastęp liczny, a silny już chwyta kapłankę -
już niewoli kneginię, już czyni z niej brankę,
a spełniwszy do woli swoje niecne chucie,
szczenię karmić jej piersią każą, niczym suce.

Tak zhańbiona, w ponurym lochu czeka śmierci,
gdy tymczasem ją sądzą chrześcijańscy mordercy,
w bieli, z pieśnią na ustach, siewcy miłosierdzia,
z których żaden, choć widzą, na oczy nie przejrzał,
żywą wiążą do krzyża, na olbrzymim stosie -
wkrótce ogień opowie o kapłanki losie.
Nota bene, "Wanda" to także tytuł pierwszego czasopisma kobiecego od 1818 r.
a... pisane przez "V " nazwa pewnej rośliny ze storczykowatych.

Czekając na ulubiony dalszy ciąg, przesyłam serdeczności
Lu :rosa: cile
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#3 Post autor: pallas » 03 lis 2015, 14:17

Ta cześć ukazuje nam Wandę, która broni się przed Niemcami nie tylko siebie, ale cały swój lud.
Świątynia zniszczona i narosły na niej już legendy.
Ależ jakie piękne. Chrześcijanie wszystko zdeptali, bo jak inna kultura to już zło wcielone.
Język i styl, który tu prowadzi czytelnika po historii.
:bravo: :bravo: :bravo:

Tytan :)

A! I czekam na cdn
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#4 Post autor: Ewa Włodek » 03 lis 2015, 15:30

no, poczytałam, z frajdą przypomniałam sobie kolejną baśń, a raczej - legendę.
:bravo:
A to, czego dowidzieli się mediewiści, szperający i w ziemi i w innych miejscach, gdzie można odszukać artefakty z przeszłości - to wiedza, że w okresie mocno przedchrystianizacyjnym (po raz pierwszy Niemcy zbliżyli się nieco do Krakowa za rebelii Bezpryma, gdy Mieszko II uciekł z Polski do Czech przed braterską miłością owegoż Bezpryma oraz Ottona i małżeńską lojalnością Rychezy, wysoko postawionego agenta cesarza niemieckiego w Polsce) plemiona germańskie nie doszły do Wisły, a szczególnie - do Krakowa. Że Kraków - to nie tyle gród Kraka (lokalnego legendarnego władyki), lecz "krak" - twierdza, punkt, gdzie stacjonowała zbrojna załoga (potwierdzone badaniami lingwistów). A był takowy na wawelskim wzgórzu (z racji położenia), jako jeden z wielu mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu starożytnych szlaków handlowych północ-południe i wschód-zachód (nie darmo w warstwach archeologicznych wawelskiego wzgórza znaleziono fenickie monety, że o innych ciekawostkach nie wspomnę). A terytorium - było słowiańskie, bez dwu zdań. I załoga "kraka" - najpewniej była słowiańska.
A tak na marginesie - "karne" przystawianie szczeniąt do piersi kobiecej - to nie wymysł germański, lecz patent słowiański ro9dem ze wschodniej słowiańszczyzny i mający służyć karaniu niewiernych żon (nawet jeden z naszych władców zadziałał podobnie wobec niektórych swoich poddanek)...
W Twoje ręce...
:vino: :vino:
z uśmiechami
Ewa

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#5 Post autor: skaranie boskie » 03 lis 2015, 23:10

Lucile pisze:Rozumiem, że wywodzisz jej imię od plemienia, którego była wodzem i kapłanką
Odwrotnie, Lucile.
To Wandalowie, podobnie, jak Lechici od Lecha, Rusini od Rusa, czy wreszcie Czesi od Czecha, swą nazwę wzięli od imienia Wandy. Pomimo, że już wers został zacytowany, pozwolę sobie go zmienić, ponieważ w poprzedniej części już raz napisałem, że imię jej jest Wanda, ponowne więc objaśnianie trochę zubaża wartość literacką.

Pallasie, nawet nie domyślasz się, jaką radość sprawia mi twoje zainteresowanie cyklem.
Choćbym nie chciał, muszę dopisać ciąg dalszy, który na pewno nastąpi.

Ewo, wiem, że karmienie szczeniąt jest wynalazkiem słowiańskim, jednak nie stoi to w sprzeczności z treścią.
Najeźdźcy z Frankonii mogli - dla tym większego pohańbienia Wandy - potraktować ją rodzimymi "sankcjami".
Co się zaś tyczy wawelskiego wzgórza, jest domniemanie, że - podobnie zresztą, jak Łysa Góra i Ślęża - należy do czakramów ziemi. Sporo na ten temat mogą powiedzieć Hindusi, których zarówno pochodzenie (udowodnione ostatnio badaniami nad genotypem), jak i początki języka, oraz zabytki są w znacznym stopniu zbieżne ze słowiańskimi.

Jako ciekawostkę, dołączę tu zdjęcie pewnego popiersia wykonanego w drugim wieku przed naszą erą.
Czy ktoś pokusi się o odpowiedź na pytanie, kogo przedstawia? Dla ułatwienia dodam, że nie jest to Piast Kołodziej.
to nie jest Past Kołodziej.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#6 Post autor: Ewa Włodek » 04 lis 2015, 11:27

skaranie boskie pisze: Ewo, wiem, że karmienie szczeniąt jest wynalazkiem słowiańskim, jednak nie stoi to w sprzeczności z treścią.
Najeźdźcy z Frankonii mogli - dla tym większego pohańbienia Wandy - potraktować ją rodzimymi "sankcjami".
pewnie, że mogli! Wszystko mogli, szczególnie, gdy wymaga tego logika fabuły!
skaranie boskie pisze: Co się zaś tyczy wawelskiego wzgórza, jest domniemanie, że - podobnie zresztą, jak Łysa Góra i Ślęża - należy do czakramów ziemi.
nie domniemanie, a fakt. Jest bowiem w podziemiach Katedry Wawelskiej tak zwany "czarny kamień", i jest on tam od czasów przedhistorycznych (wszak zamek wawelski wraz z "przyległościami", w tym - świątynią) powstał na fundamentach dawnej budowli, która na pewno miała i swoją część sakralną. O tym kamieniu wiedz "od zawsze" wszyscy pracownicy, a także historycy kultury, archeologowie i sporawo krakowian i nie tylko. Do tego kamienia "pielgrzymują" Hindusi (nie wiem, czy teraz łatwiej im uzyskać wstęp do krypty, wiem natomiast że kiedyś, kiedy moja nieżyjąca Koleżanka bywała tam przewodnikiem - trzeba się było sporo nachodzić, żeby wejść, ale tez wchodzili).
skaranie boskie pisze:Jako ciekawostkę, dołączę tu zdjęcie pewnego popiersia wykonanego w drugim wieku przed naszą erą.
Czy ktoś pokusi się o odpowiedź na pytanie, kogo przedstawia? Dla ułatwienia dodam, że nie jest to Piast Kołodziej.
rzuciłeś mi rękawicę - podejmuję, na miarę mojej skromnej wiedzy.
Nie napisałeś, gdzie znaleziono tę rzeźbę, choć miejsce znalezienia wcale nie oznacza miejsca powstania. Teraz - o samym wizerunku: typ urody męskiej - podobne typy (są na to "materialne dowody" w postaci innych rzeźb mniej więcej z podobnego okresu) znajdowano na terenach pod ówczesną jurysdykcją rzymską, i jakoś przetrwały trudny okres walki ze sztuką antyku. Te typy antropologicznie można przypisać Gallom, Sasom, Celtom czy Brytom (a może i Piktom). Mężczyzna ma na głowie opaskę z siedmiu okręgów, a okrąg - to uniwersalny symbol wieczności, absolutu i doskonałości, następujących po sobie pór roku i wędrówki słońca po niebie (tak było miedzy innymi u Celtów, Brytów, Normanów i Słowian, szczególnie Słowian zachodnich i północnych, jako, że Słowiańszczyzna wschodnia i południowa, kontaktująca się z ludami i sąsidujących z nią terenów - miała nieco inne wzornictwo). Natomiast pod szyją mężczyzna ma tak zwany "torch" - czyli naszyjnik, u ludów z Wysp Brytyjskich, Celtów, Normanów oznaczający pochodzenie z rodu naczelnika klanu, plemienia i tak dalej, symbol konunga, wodza. W zestawieniu z ozdobą głowy - może oznaczać, że gość z popiersia był wodzem-kapłanem, co u tych ludów nie było rzadkie (taki, np. Taliesin Bard był i synem naczelnika klanu i kapłanem). Można by się było jeszcze zastanowić, jak "rozszyfrować" pochodzenie "modela" na podstawie np. splotu "torchu" - czy jest spiralny, czy w formie plecionki (niedokładnie to widać na reprodukcji, oraz jakie na nim występują inne elementy wzornictwa, wtedy można by rzez w przedmiocie nieco więcej. Ale - tak czy siak - mogłyby to być spekulacje. Generalnie: popiersie może przedstawiać Gala, Celta, Bryta, Normama lub północno-zachodniego Słowianina (nota bene: linią demarkacyjną zachodniej Słowiańszczyzny była - Łaba).
No, chyba, że ktoś inny wniesie więcej do tematu?
:beer: :beer:
serdecznie...
Ewa

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#7 Post autor: skaranie boskie » 05 lis 2015, 20:20

Właściwie wszystko, co napisałaś, Ewo, o tym człowieku jest prawdą, a przynajmniej może nią być.
Rzeczywiście był władcą, rzeczywiście posiadał typ antropologiczny, który można przypisać wspomnianym ludom i rzeczywiście mógł pochodzić ze wskazanych przez Ciebie szczepów. Jednak nie pochodził. Spróbuję dać pewną wskazówkę. Posąg nie tylko znaleziono, ale i wykonano poza kontynentem europejskim i na pewno przedstawia tamtejszego władcę, a pochodzi z drugiego wieku naszej ery.
Kto chętny go rozszyfrować?

Pozostaje jeszcze sprawa samej świątyni na Łysej Górze.
Jest kilka tzw. legend, ułożonych przez funkcjonariuszy watykańskich, dla uwiarygodnienia boskiego pochodzenia ich budowli tamże wzniesionej. Wszystkie są naiwne, bo tworzone dla zabobonnej gawiedzi, ale wszystkie mają jedną cechę wspólną. Potwierdzają istnienie pogańskiej świątyni w tym miejscu. Stąd właśnie wnoszę, że dzisiejsze gołoborze (a składa się ono z wielkich głazów o dość regularnych kształtach) jest właśnie pozostałością zburzonej świątyni. Pośrednio potwierdzają to odkrycia archeologiczne na Górze Zyndrama w Myszkowicach, w południowej Polsce. Ich wynik potwierdza istnienie w Chrobacji murowanych grodów (wspomniany porównuje się z greckimi Mykenami) już na ponad dwa tysiąclecia przed Chrystusem. Ciekawe, prawda?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#8 Post autor: pallas » 05 lis 2015, 20:36

Chodzi o partyjskiego księcia z Iranu. Tak skaranie.

Tytan :)
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#9 Post autor: skaranie boskie » 05 lis 2015, 20:43

Tak, Pallasie. O niego chodzi.
Dopisałem jeszcze kilka słów do poprzedniego postu. Myślę, że warto przeczytać.
A co do partyjskiego księcia, ten wizerunek, jak również podobieństwa lingwistyczne, świadczą, że ludy słowiańskie przywędrowały w rejon środkowej Europy właśnie z dawnej Mezopotamii. Może uciekały przed biblijnym potopem?
A może zwyczajnie prowadziły ekspansję na wschód i północ? to prawdopodobnie oni zbudowali kamienne miasta i świątynie w Chrobacji, korzystając z idealnie niemal dokładnych, kamiennych bloków o wymiarach od 0,8 do 1 metra.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Re: Napisy na słońcu /7/ - Śmierć kapłanki 2. Ruina

#10 Post autor: pallas » 05 lis 2015, 20:52

Zawsze lubię ciekawostki więc przeczytam (a szczególnie z historii).
Cykl ciekawy jak już mówiłem, ale powtórzę. Pracę świetną wykonujesz.
A te ciekawostki to taki dodatkowy bonus.

Tytan :)
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Napisy na słońcu”