od początku
w poprzedniej odsłonie
X. Ujście Odry
Jeszcze się jednej wojny rany nie zgoiły,
jeszcze drużyna z trudem odzyskuje siły,
gdy od Retry kolejna się wtacza nawała.
Najsilniejsi w wieleckim przymierzu, Redarzy,
prą nad Wartę, tu jeniec a łup im się marzy.
Za namową chytrego Wichmana, co wonczas
na przywódcę jomsborskich zbójów obran został,
wespół pragną polańskie ziemie srodze złupić -
szybko, nim cesarz zdąży z Italii powrócić.
Z nim bo był wcześniej Mieszko trwały rozejm zawarł,
co go żaden z lenników zerwać nie miał prawa.
Przecie cesarz daleko, a kiedy powróci,
za zwycięstwo nikogo o głowę nie skróci -
raczej uzna, co zastał i by się nie męczyć,
ziemie mieczem zdobyte da w lenno zwycięzcy.
Nim się jednak redarska starszyzna przekona,
trzeba oddać głos bogom - wiodą tedy konia.
Ogier krwie to jest przedniej, silny w kłębie, biały -
widno że nie do pracy go ciury chowały -
nie wiem zali się w Retrze znajdzie taki drugi;
Swarożyca imieniem jego rzecz przemówić.
Po pięciokroć dwie włócznie skrzyżowane kładą -
koń przestąpił je wolno, każdę nogą prawą.
Tedy wojna! Czas ruszać, nim nadejdzie jesień,
wkrótce łupy bogate do domu przyniesiem.
Jako tedy stanęło na starszyzny radzie,
zbrojne wojów zastępy suną w wielkim ładzie.
Idą wespół redarskie hufce lekko zbrojne
z Wikingami na kraje, co – zda się – bezbronne.
Lecz tu przykra spotyka najeźdców siurpryza,
bo się pustką ostała dla nich ziemia żyzna,
bo już pogłos wojenny w lasy wygnał ludzi,
chociaż łatwą zdobyczą Wichman swoich łudził;
ogarnąwszy dobytek i spaliwszy sioła,
uszli - wrogom została jeno ziemia goła.
Pośród lasów zaś zbrojne czekają oddziały -
co się podjazd oddalił, nie pozostał cały.
Tak to woje mieszkowi w dzień szarpali wroga,
nocą zaś go szarpała sama tylko trwoga,
aż upadłe od głodu i zmęczenia hordy,
jedną bitwą rozbite nieopodal Odry.
W bitwie, jena się przecie musiała rozegrać,
poległ Wichman – wódz sławny a cesarski krewniak.
W tym też czasie sam cesarz, gdzie tam, było, siedział,
przez polańskie się posły o wojnie dowiedział
i ze złości na czyn ten, bez mała szaleńczy,
kazał plemię Redarów do nogi wytępić.
Już to margraf miśnieński z cesarskim rozkazem
stanął pod Radogoszczą*, by nie puścić płazem,
a ich woje tymczasem za Odrą odcięci,
nijak wrócić nie mogą, mimo szczerych chęci;
wżdy dostępu do brodu polskie hufce strzegą
i niechybnie w przeprawie ubiją każdego.
Tu się jednak przemyślność mieszkowa przydała,
nie dość, że nie przeszkodził, pomógł był bez mała;
już wojaków redarskich przepuszcza przez Odrę -
w zamian ci zaprzysięgli na pięć leciech rozejm.
Pozostała cześć spora Wikingów watahy,
choć ich sporo odeszło w tym dniu do Walhalii;
z nimi też się kniaź w dobrą zaprzysiągł ugodę,
co by każdy mógł unieść oręż swój i głowę.
Odtąd też Wikingowie w Jomsborgu osiadli,
któren z polska Wolinem co niektórzy zwali,
jako straża stojąca na żołdzie Polaków,
będą oczy zwrócone mieć bacznie na zachód;
w grodzie strzec bezpieczności i w Odry zalewie,
by się Dun tam nie wślizgnął, tudzież inny Niemiec.
W grodzie miała być wolność i handlu, i wiary,
jeno za chrześcijaństwo dopuszczono kary,
by niemieckie szalbierstwo furty nie szukało,
i na ziemię Pomorców się nie zakradało.
* Radogoszcz (Retra) gród Redarów na terenie dzisiejszego niemieckiego landu Mecklemburg Vorpommern, ze znaną świątynią Swarożyca, opisany przez biskupa mersebuburskiego Tiethmara.
cdn.
Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
To opis bitwy, która miała miejsce przed znanym starciem pod Cedynią?
967?
Bardzo interesująco napisana opowieść, Skaranie. Dynamiczna narracja, skorelowana z treścią, archaizacja (poza siupryzą, ale nie wiem jak stare jest to słowo, tylko na czuja mi nie pasuje) pomaga, nadaje kolorytu, no i arcyciekawa piastowska polityka - właściwe tło księżycowej opowieści.
Bardzo lubię Mieszkowe czasy. Tym bardziej ucieszyłam się, pogrążając myśli w lekturze tego fragmentu cyklu.
967?
Bardzo interesująco napisana opowieść, Skaranie. Dynamiczna narracja, skorelowana z treścią, archaizacja (poza siupryzą, ale nie wiem jak stare jest to słowo, tylko na czuja mi nie pasuje) pomaga, nadaje kolorytu, no i arcyciekawa piastowska polityka - właściwe tło księżycowej opowieści.
Bardzo lubię Mieszkowe czasy. Tym bardziej ucieszyłam się, pogrążając myśli w lekturze tego fragmentu cyklu.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
Masz rację, Eko.
Siurpryza nie pochodzi z tamtych czasów, ale nic mi nie pasowało do rymu.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że księżyc nie tylko piastowskie czasy widział, możemy mu wybaczyć pewne - naonczas - neologizmy.
Niemniej jeszcze pogłówkuję nad tą niespodzianką.
Co zaś się tyczy bitwy, nie była to jeszcze bitwa Cedyńska. Ta odbyła się znacznie później, bo w 972 roku. Opisywane w "Ujściu Odry" wydarzenia, to trzeci najazd Wichmana z Wieletami (w tym wypadku towarzyszyło mu plemię Redarów, jedno z kilku tworzących Związek Wielecki) w roku 967. Pierwsze dwa zakończyły się klęską Polan, w drugim nawet zginął najmłodszy brat Mieszka.
Dziękuję, Eko za zainteresowanie i bardzo miły komentarz.
Siurpryza nie pochodzi z tamtych czasów, ale nic mi nie pasowało do rymu.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że księżyc nie tylko piastowskie czasy widział, możemy mu wybaczyć pewne - naonczas - neologizmy.
Niemniej jeszcze pogłówkuję nad tą niespodzianką.
Co zaś się tyczy bitwy, nie była to jeszcze bitwa Cedyńska. Ta odbyła się znacznie później, bo w 972 roku. Opisywane w "Ujściu Odry" wydarzenia, to trzeci najazd Wichmana z Wieletami (w tym wypadku towarzyszyło mu plemię Redarów, jedno z kilku tworzących Związek Wielecki) w roku 967. Pierwsze dwa zakończyły się klęską Polan, w drugim nawet zginął najmłodszy brat Mieszka.
Dziękuję, Eko za zainteresowanie i bardzo miły komentarz.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
Bardzo sprawnie opisane, lecz uważam, że jedenasta część wyszła Ci lepiej i tutaj więcej czasu poświęciłeś polityce, a gwar bitewny utknął w lasach.
Nie mówię, że jest słabo, tylko mniej ciekawie jak w jedenastce.
Trudno połączyć politykę z walką i chyba chciałeś pokazać ówczesne układy na styku różnych sił
Brawa.
Nie mówię, że jest słabo, tylko mniej ciekawie jak w jedenastce.
Trudno połączyć politykę z walką i chyba chciałeś pokazać ówczesne układy na styku różnych sił
Brawa.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Napisy na słońcu /10/ - Ujście Odry
Masz rację, Edwardzie.
Ta opowieść więcej o polityce traktuje, niż o samej bitwie.
Niewiele mamy przekazów historycznych o niej, choć niezbicie wiemy, że sama wojna miała miejsce i skończyła się klęską Redarów i śmiercią Wichmana. Jego zbroję kazał Mieszko odesłać cesarzowi z zapewnieniem, że nie szuka wojny z cesarstwem, a jeno ukarał najeźdźców, którzy się byli cesarskiej woli sprzeciwić odważyli. Trochę mnie martwi, że sama opowieść nieco nudnawa. ale - jak sam zauważasz - nadrobiłem to w kolejnych odsłonach.
Dziękuję za komentarz.
Ta opowieść więcej o polityce traktuje, niż o samej bitwie.
Niewiele mamy przekazów historycznych o niej, choć niezbicie wiemy, że sama wojna miała miejsce i skończyła się klęską Redarów i śmiercią Wichmana. Jego zbroję kazał Mieszko odesłać cesarzowi z zapewnieniem, że nie szuka wojny z cesarstwem, a jeno ukarał najeźdźców, którzy się byli cesarskiej woli sprzeciwić odważyli. Trochę mnie martwi, że sama opowieść nieco nudnawa. ale - jak sam zauważasz - nadrobiłem to w kolejnych odsłonach.
Dziękuję za komentarz.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl