Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#1 Post autor: zdzichu » 25 mar 2016, 21:13

od początku
w poprzednim akcie

Epizod XIII
Politryk z jajami

(Bankier z Krzywym raczą się wisienką na ławeczce.)

BANKIER: (wskazując ręką w kierunku parkingu) Chyba nasz Literat idzie.
KRZYWY: No. Jakiś taki wymizerowany. Trzeźwy musi.
BANKIER: Pewnie mu ciężko po tym detoksie.
KRZYWY: Ni chuj mu nie zazdraszczam.
(Tymczasem Literat zbliża się do ławeczki)
BANKIER: Już cię wypuścili, czy im zwiałeś?
LITERAT: Komu?
BANKIER: No, jak komu? Przecież od trzech dni cię pokazują w telewizorze.
LITERAT: Mnie?
BANKIER: Chyba ciebie. Taki wózek pchałeś. Już myślałem, żeś bezdomnym został.
LITERAT: Co ty pierdolisz, Bankier? Jaki wózek, gdzie?
BANKIER: No na lotnisku. W Brukseli chyba.
KRZYWY: To ty żeś w tej Brukseli był? Kawał drogi, kurde balans.
LITERAT: Pojebało was? W jakiej Brukseli? Skąd ja bym na bilet miał wziąć?
BANKIER: A chuj cię wie. Pokazali cię w telewizorni. W takim śmiesznym kapeluszu byłeś i w za dużej kurtce. Gadaj, komu żeś ją ćwiknął?
LITERAT: Naprawdę was pojebało. Dajcie się lepiej napić, bom się katastrofalnie wysuszył. Chory leżałem i stara za chińskiego boga mi nie chciała przynieść wisienki. Jakimś gównem mnie faszerowała, co się po nim ino pociłem, jak świnia.
KRZYWY: A może ty żeś świńskie grype miał, co?
LITERAT: Nie wiem, czy świńską, ale grypę miałem. Paskudztwo, mówię wam.
BANKIER: Toś nie był w Brukseli?
LITERAT: Wyluzuj, w jakiej Brukseli?
KRZYWY: A my myśleli, że to ty, bo taki gostek podobny był. Bombe miał wysadzić, ale spierdolił. Speniał musi, cykor jeden. Tak i myślelim, że to ty.
LITERAT: Jebaj się, Krzywy. Lepiej wisienki nalej.
(Krzywy podaje Literatowi napełniony kubek)
LITERAT: (ocierając usta) Dobre, kurwa. Już prawie zapomniałem, jak wisienka smakuje.
BANKIER: Dobre, ino się kończy. Zdałoby się kupić, a kasy ani w ząb.
LITERAT: Mam jakieś drobne w kieszeni. (wysypuje na dłoń kilka monet) Będzie na jedną.
BANKIER: To ja lecę do marketa. (oddala się szybko)
KRZYWY: To żeś chory był, powiadasz?
LITERAT: Ano chory.
KRZYWY: To pewnie wiadomości żeś oglądał od rana do wieczora?
LITERAT: Jasne, przez okno. Jakbyś, kurwa, nie wiedział, że telewizor to mi się rok temu skończył. Ale wy to pewnie jesteście na bieżąco?
KRZYWY: Takie tam. Pierdolo jakieś farmazony o terrorystach.
LITERAT: Coś w radiu słyszałem.
(wraca Bankier)
BANKIER: Co słyszałeś? Pewnie znów żeś radia Maryja słuchał?
LITERAT: Jedynki słuchałem. Publicznej.
BANKIER: Nie bluźnij, synu. To są teraz media narodowe, a nie jakieś tam publiczne.
LITERAT: Nieważne jakie, ale przynajmniej mówią prawdę teraz.
BANKIER: Jasne. Wiadomości wyglądają tak: Dzień dobry, ja tylko chciałem powiedzieć, że PiS jest wspaniały. A potem festiwal pana prezydenta, pani premier i pana prezesa. Sam lukier ze smalcem, kurwa go mać.
LITERAT: A co masz przeciw panu prezydentowi?
KRZYWY: Ja tam kocham ludowe ojczyzne i partie.
BANKIER: (wybucha śmiechem) Widzisz? Nawet on już się boi coś powiedzieć, żeby go nie przyskrzynili na dwa tygodnie.
LITERAT: Za co na dwa tygodnie?
BANKIER: Za chęć do życia. Jak żeś ty tych wiadomości słuchał? Albo co oni opowiadali?
KRZYWY: No gadali, że PiS jest super.
LIETRAT: Znowu walicie jakąś ściemę, pierdolcie się.
BANKIER: Żadna ściema, Zdzisiu. Twój ulubiony rząd serwuje nam ustawę antyterrorystyczną.
LITERAT: To chyba dobrze, nie?
BANKIER: I dobrze i niedobrze.
KRZYWY: Chuja dobrze.
LITERAT: Nie rozumiem. Dzieją się straszne rzeczy, to chyba dobrze, że chcą nas chronić.
BANKIER: Przed nami samymi. I nie nas, tylko partię i władzę.
LITERAT: Kurwa, lepiej sobie odpuść, bo znów jakąś spiskową teorię uknujesz.
BANKIER: Tu nie ma co knuć. Pan prezes już uknuł.
LITERAT: Co?
BANKIER: No więc słuchaj. Ma być tak, że będą mogli każdego zamknąć na czternaście dni bez uzasadnienia, nie, jak dotąd, na czterdzieści osiem godzin.
LITERAT: Znowu pierdolisz głupoty. Nie każdego, tylko podejrzanego o terroryzm.
BANKIER: A kto będzie weryfikował podejrzenia?
LITERAT: No chyba prokurator i sąd, nie?
KRZYWY: Dupa! Bez sądu mogo. Nawet o północy.
LITERAT: No ale chyba jakiś nakaz prokuratorski będzie potrzebny?
BANKIER: Tak, Ziobro wystawi na każdego niepokornego. Najpierw niewygodnego zamkną, obrzucą błotem przed publiką, a potem po cichu wypuszczą. I już mają delikwenta z głowy. Całą opozycję w ten sposób skasują.
LITERAT: To bez sensu. Przecież nie oskarżą o terroryzm wszystkich polityków opozycji.
BANKIER: A kto mówi o oskarżaniu? Przecież wystarczy podejrzenie, żeby zamknąć, a podejrzewać można każdego.
KRZYWY: I demolkie na kwadracie zrobio w nocy. I kwity podrzuco, jak zechco.
LITERAT: Jaką demolkę? W jakiej nocy?
BANKIER: A tak. Już nie będą musieli czekać z rewizją do rana, tylko będą mogli wtargnąć na chatę w nocy. Ulubiona pora pisuarów, kurwa.
LITERAT: Ale w sumie to chyba dobrze. Przecież terroryści nie będą się z władzą bawić w kurtuazję, więc trzeba z nimi ostro.
BANKIER: Zdzichu! Na jakim ty świecie żyjesz? Gdzieś ty w Polsce terrorystów widział? Ta ustawa jest potrzebna do inwigilacji i zastraszania przeciwników. Kaczor się boi, że kiedyś straci władzę, więc szykuje sobie instrumenty do jej utrzymania za wszelką cenę.
KRZYWY: To się napijta i uspokójta, bo zara wam w ryjach zaschnie. (podaje kubek kolejno obu kolegom)
LITERAT: Ale to chyba nie tak ma być, Bankier. Przecież zakrzyczeli by ich w Unii.
BANKIER: Co w Unii? Na zagraniczniaków, to oni sobie jeszcze lepszy cwancyg wymyślili. Trzy miechy bez sądu, podsłuch i podgląd bez ograniczeń i natychmiastowa deportacja, według uznania Ziobry.
LITERAT: Jak natychmiastowa? Przecież w takich sprawach jest sąd, odwołanie…
BANKIER: A owszem. Będzie się delikwent mógł odwoływać, ale dopiero po opuszczeniu naszego pięknego kraju. Z Afryki. Jarzysz?
LITERAT: Coś chyba pokręciłeś. Ty zawsze się doszukujesz dziury w całym. A ja uważam, że prezes wie, co robi. On chce chronić takich, jak my.
BANKIER: Przed kim, kurwa?
LITERAT: Przed unijną masonerią i żydostwem.
BANKIER: Zastanów się, pierdolony ksenofobie, co mówisz. Jaka masoneria, jakie żydostwo? Widziałeś ty kiedyś w życiu Żyda, albo masona? A może cyklistę widziałeś?
KRZYWY: E. Do bani ten przykład jest.
BANKIER: No tak. Cyklistów ostatnio coraz więcej.
LITERAT: Ale Polskę rozprzedali. A my, cośmy na nią pół życia przeharowali, nas puścili z torbami. A teraz PiS to zmienia na lepsze.
BANKIER: Jasne. A Kaczyński to Janosik. Weź, kurwa, koło i pierdolnij się w czoło, debilu, bo pierdolisz, jak Rydzyk na kazaniu.
LITERAT: A Janosik, kurwa. Już powysadzał kolesiów z poprzedniej ekipy z lukratywnych posad. Stracili, to wrzeszczą, że im się odbiera. Tylko nie rozumiem, co ty straciłeś.
BANKIER: Powysadzał jednych kolesiów, a powsadzał drugich. W dodatku niekompetentnych. Za jedyne kryterium ma wierność. A teraz sobie wykombinował ustawę, która odda mu pełnię władzy na zawsze. Nawet startery do telefonów będzie trzeba rejestrować.
LITERAT: To chyba akurat dobrze.
BANKIER: Z telefonami może być, ale to, kurwa, przy okazji.
LITERAT: A może się okaże, że wszystko jest dobre? Kiedy ta ustawa ma wejść w życie?
BANKIER: Nie wiem. Jeszcze nie uchwalili.
LITERAT: No to się, kurwa mać, masz czym przejmować! Taki proces legislacyjny…
BANKIER: Hej! Jaki proces? Oni już pokazali, jak procedują ustawy.
KRZYWY: I po chuj oni to pro… no, po kiego sie wyglupiajo w tym sejmie? Normalnie rano, jak pan prezes wstaje, powinien tyn sekretarz zapisać, co mu sie przyśniło i zara do kodeksu zapisać. Po jako biede ten cały sejm trzymajo? Od chuja kasy i tylko się kłóco.
BANKIER: Masz rację, Krzywy. To by było i taniej i jaśniej.
LITERAT: Obaj pierdolicie, jak potłuczeni. Sejm musi być i ustawa też. Inaczej by bezprawie było.
BANKIER: A teraz to jest co? Bezlewie? Powedz jeszcze, że taką ustawę powinien przebadać Trybunał Konstytucyjny.
LITERAT: A powinien. Procedury trzeba zachować.
BANKIER: To mały problem by był. Trybunał musiałby najpierw przewertować wszystkie zaległe ustawy. Tą zająłby się pewnie w osiem tysięcy dwunastym roku, a pan minister obiecał ustawkę jeszcze przed wizytą pana papieża w Krakowie.
LITERAT: Mógłbyś sobie darować kpiny z Ojca świętego.
BANKIER: Jakie kpiny? Kulturalnie się wyrażam, per pan. Zupełnie, jak o panu prezesie.
LITERAT: Aleś porównał.
BANKIER: Daj se na luz. Nie papież jest naszym problemem, tylko prezes właśnie.
LITERAT: Od papieża to się trzymaj lepiej z daleka, niedowiarku. A prezes Kaczyński to pierwszy polityk z jajami.
KRZYWY: Jak z jajami, to musi politryk.
BANKIER: A Zdzichu to jego politruk. Kiedyś trzymali takich w jednostkach wojskowych. Takich, kurwa, czerwonych kapelanów.
LITERAT: A ty byś pewnie chciał, żeby wrócili, tak ci za komuną tęskno.
BANKIER: Z dwojga złego wolałem już tych czerwonych od jedynie słusznych, czarnych katabasów, co to się wszędzie pchają po państwową kasę.
LITERAT: A tamci to się społecznie udzielali? W wojsku, w milicji, w każdym zakładzie organizacja partyjna. To było lepsze?
BANKIER: Widać już taka nasza, Polaków, dola, że bez ideologii nie potrafimy żyć.
KRZYWY: Ja mam tako ideje, co by skonsik na wisienkie skołować.
BANKIER: Skocz do papieża. Ponoć jakieś koperty z drobnymi sumami rozdawał. Chyba, że to niby od zająca.
LITERAT: Jak nie wiesz o co chodzi, to przynajmniej się nie naśmiewaj, palancie.
KRZYWY: A to on nie mógł do nas przyjechać? Ja żem słyszał, że to papież ubogich jest.
LITERAT: Ty też się odczep, Krzywy. Franciszek jest papieżem ubogich. Nawet nie zamieszkał w pałacu watykańskim.
BANKIER: Za skromne progi. Pewnie w laterańskim zamieszkał, jak Konstantyn pierwszy.
LITERAT: Spierdalaj ty… Ty pierdolony ateisto!
BANKIER: A to widać?
LITERAT: Słychać.
BANKIER: Słychać, że pierdolony?
LITERAT: Bujaj wora, kutasie.
KRZYWY: Ino jak sie mata zamiar napierdalać, to kulturalnie, kurwa. Zaro wam ring wyrychtuje.
BANKIER: Daj spokój, Krzywy. Literat się trochę uniósł, ale zaraz mu przejdzie.
LITERAT: Jak odszczekasz, coś tu o Ojcu świętym naopowiadał.
BANKIER: A niech mu będzie, że święty. Dla mnie to żadna różnica, a jak tobie tak zależy, to mogę się nawet za jego zdrowie napić.
KRZYWY: Ino nie ma czego. Lepi byśta sie do roboty wzięni, bo z polityki to my, kurwa, nie wyżyjem.

cdn.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2016, 0:12 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#2 Post autor: Alicja Jonasz » 26 mar 2016, 6:08

Pięknieś to wszystko ujął, co w mediach nam obecnie serwują, panie Zdzichu. Dobra lektura o poranku:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#3 Post autor: Gorgiasz » 26 mar 2016, 17:00

Miło było poczytać, Zdzichu. :)

karolek

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#4 Post autor: karolek » 27 mar 2016, 13:31

.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2016, 18:19 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#5 Post autor: skaranie boskie » 28 mar 2016, 8:22

zdzichu pisze: Lepi byśta sie do roboty wzięni, bo z polityki to my, kurwa, nie wyżyjem.
Oj, Zdzichu.
Chyba byście wyżyli, gdyby te odcinki ogarnąć w formie niskobudżetowego filmiku.
Podoba mi się twoja niekończąca się opowieść. Początkowo wydawała mi się dość jednostronna, ale widzę, że się rozkręca. Nawet Krzywy się delikatnie angażuje, a już na pewno przybywa argumentów Literatowi. Tak trzymaj.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#6 Post autor: eka » 29 mar 2016, 17:20

NO!
Język knajacki co prawda dominuje, ale jak tu się dziwić bohaterom dramatu.
Pozdrawiam.
:kofe:

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#7 Post autor: zdzichu » 31 mar 2016, 23:50

Pani Eko!
Cóż język, gdy serce (i nie tylko) żal ściska? Żal za utraconym. Sama pani widzi, że nawet wisienka już nie ta...
Adminie drogi, my już sami nie wiemy, kto w tym całym burdelu ma rację. Czasem zaczynam wierzyć w kasandryczne wizje Bankiera, choć wciąż jeszcze drzemią we mnie spore pokłady wiary w lepszą zmianę. Dziś usłyszeliśmy, że chcą wyłaczyć Kościół z nowej ustawy rolnej. Bankier potępia to w czambuł, a ja nie wiem, co mu odpowiedzieć. Może pan coś podpowiesz?
Panie Karolku drogi!
Pan piszesz o dniach młodzieży, o szczycie NATO. To wszystko przed nami i jest możliwe, że terroryści zechcą nam zrobić kuku. Ja się tego bardzo boję. Ale czy z tego powodu mam ulegać propagandzie o konieczności zamykania granic? Nie wiem. Nie umiem na to odpowiedzieć. Jutro zapytam Bankiera, albo lepiej pana Janka.
Gorgiaszu, Alicjo, Wam i wszystkim dziękuję za dobre słowa. Jak czytam wasze wpisy, to wciąż wierzę w sens pisania. I chyba się wezmę do roboty, bo sporo spraw leży odłogiem, a dyskusja pośród pięknych oleandrów nie ustaje.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#8 Post autor: skaranie boskie » 01 kwie 2016, 22:38

Widzę, panie Zdzichu, że masz wątpliwości.
To dobry objaw. Podobno bez nich nie ma wiary.
Nie wpływają one jednak niekorzystnie na twoje pisanie. Każdy odcinek dramatu czytam z nieukrywaną radością. A powodem radości fakt, że w ogóle kolejne powstają.
Zapraszam na kolejkę. Jak mi się uda znaleźć, to chętnie wisienki. :)
:vino: :vino: :vino:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

karolek

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#9 Post autor: karolek » 01 kwie 2016, 23:55

.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2016, 18:20 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zima wasza, wiosna nasza /13/ - Politryk z jajami

#10 Post autor: skaranie boskie » 02 kwie 2016, 20:46

Przepraszam, że się wtrącę, ale moim zdaniem, Karolek nie ma racji.
Mówi o niedofinansowanych dzieciakach, a zapomina, że znakomita część Polaków pobiera zasiłki rodzinne, do których pięćset plus ma się jak piernik do straży ogniowej, w krajach starej Unii. Po ewentualnym zamknięciu granic, cała ta grupa wyciągnie ręce po pięć paczek od PiS-u. Już widzę, jak sobie z tym pseudoludowa władza poradzi. Pamiętaj, Karolku, że po zamknięciu granic, najdalej za rok, za wspomniane pięć paczek będzie sobie można kupić guzik do podartej koszuli. Na nici do przyszycia już nie wystarczy. Już przerabialiśmy hiperinflację spowodowaną izolacją kraju w latach osiemdziesiątych. Znamy już efekt zamkniętych granic. Musisz pamiętać, że zamknięcie granic nigdy nie będzie funkcjonować jednostronnie. Jeśli nie będziemy wpuszczać do kraju obcych, obcy nie wpuszczą również nas do siebie, a to oznacza nagły dopływ na polski rynek około czterech milionów bezrobotnych, którzy do tej pory doskonale sobie radzą za granicą. Czy katonacjonalistyczne fobie są aby warte takich strat.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zima wasza, wiosna nasza”