Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

#1 Post autor: zdzichu » 29 sty 2018, 20:26

Epizod XIX
Kiedy prawdziwy chłop płacze

od początku
w poprzednim akcie


(na ławeczce przysiada pan Janek z Literatem. Mimo zimowego popołudnia jest dość ciepło, przygrzewa styczniowe słońce)

PAN JANEK: Już jesteście?
LITERAT: Ja tak, a co do reszty, to nie wiem, bo nas rozdzielili po miesiącu.
PAN JANEK: Zniosłeś to jakoś?
LITERAT: Co miałem nie znieść? Ino wisienki brakowało.
PAN JANEK: (wyjmując z portfela banknot) Skoczysz? Na Bankiera chyba nie ma co czekać?
LITERAT: Jak żyje, to przyjdzie, ale się przejdę.

(Pan Janek zostaje sam na ławce. Zapala papierosa. Przez chwilę trwa milczenie)

KRZYWY: A co pan tak, panie Janku sam siedzi tutej, a?
PAN JANEK: O! To i ciebie wypuścili?
KRZYWY: Co mieli nie wypuścić. Odsiedział żech swoje i jezdem. Ino patrzyć chłopaków.
PAN JANEK: Literat już jest.
KRZYWY; Gdzie?
PANA JANEK: Poszedł po niespodziankę. (uśmiecha się nieznacznie)
KRZYWY: To ino patrzeć Bankiera.
PAN JANEK: Fajnie, że wróciliście. Jakoś smutno tu było przez te… ile to? Półtora roku?
KRZYWY: Po osiemnaście miechów nam zafasowali. Najsamprzód miała być grzywna ale skąd my mieli wzionć tyle kasy? Zamienili na areszt.
PAN JANEK: Za taki duperel posadzili was na półtora roku, to skurwysyństwo jest… (nie kończy, bo przerywa mu nadejście Literata)
LITERAT: Za duperel? Niech no ja tego skurwiela, Bankiera dorwę! To przez jego politykowanie my do pierdla trafili! Pewnie się chuj boi przyjść, skoro go tu jeszcze nie ma.
PAN JANEK: Przecież sam powiedziałeś, że jak żyje, to przyjdzie.
LITERAT: A przyjdzie, przyjdzie. Wisienki się przyjdzie nażłopać na krzywy ryj.
KRZYWY: A ty to na jaki pijesz? Nie godej, żeś za swoje te dwie flaszki przytargał.
LITERAT: Nie, no pan Janek postawił. Ale my, panie Janku, jak zawsze… Odrobimy. Chyba, że nas pan już nie potrzebuje, kryminalistów.
PAN JANEK: Daj sobie na luz, Zdzichu. Nie mogłem się doczekać, kiedy wrócicie. Bez was tu jakoś nudno. A i klienci pytali.
KRZYWY: O wilku mowa…
LITERAT: Chyba o klientach… O kurwa! Idzie ta menda!

( do ławki szybkim krokiem zbliża się Bankier)

KRZYWY: Witej w domu, stary.
LITERAT: Najpierw to mu wpierdolę, a potem się możemy witać.
BANKIER: Ładnie witasz przyjaciela. A ja tu z sercem na dłoni… (wyciąga przed siebie otwartą dłoń z monetą pięciozłotową na środku) Na wisienkę mam.
KRZYWY: To zapierdalaj od razu do marketa, bo tym żelastwem to my się nie napijem.
PAN JANEK: Widzę, że życie wraca do normy, zajrzę na chwilę do klientów. I Jance powiem, że wróciliście.
LITERAT: (do Bankiera) Ty, kurwa, na co się oglądasz? Zapierdalaj po wisienkę, ino w podskokach! (Bankier się oddala)
KRZYWY: Nie rycz tak na niego. Też odsiedział swoje.
LITERAT: Może i odsiedział, ale jemu się, kurwa, należało. A za co ty siedziałeś? I ja za co?
KRZYWY: Cygan się dał powiesić, a ty marudzisz.
LITERAT: Pierdolę takie towarzystwo. Osiemnaście miesięcy z jakimiś zbokami przesiedziałem. Dobrze, że stary jestem to się na mnie nie rzucali.
KRZYWY: No ciacho to z ciebie żadne. Ciekawe co on przeżył.
LITERAT: Nawet, jak mu zjechali odbyt, to mi go ni chuj, nie szkoda.
KRZYWY: Może zmilcz, bo wraca. Dziś się napijmy za szczęśliwe uwolnienie. Kłócić się bedziem mieli czas jeszcze.

(wraca Bankier a wraz z nim do ławki podchodzi pani Janeczka)

PANI JANECZKA: Witajcie chłopaki! Super, że jesteście. Naprawdę!
LITERAT: A co u ciebie?
PANI JANECZKA: Długo by opowiadać, ale ogólnie jest dobrze. Pozbierałam się.
BANKIER: Wiedziałem, że dasz radę.
LITERAT: A Grażyna?
PANI JANECZKA: Była tu chyba przedwczoraj. Pytała kiedy wracacie.
LITERAT: Wracamy! Nie wracamy, kurwa! Myśmy nigdzie nie wyjeżdżali.
PANI JANECZKA: Panie Zdzichu, niech się pan nie złości. My tu wszyscy powtarzaliśmy sobie, że właśnie wyjechaliście. Jakoś nam przez gardła nie przechodziło, że was zamknęli.
LITERAT: Już dobrze. Napijesz się z nami?
PANI JANECZKA: Jednego. Nie wypada odmówić na taką okazję, ale tylko jednego.
KRZYWY: (podaje Janeczce kubek) Zobacz, dziewczyno, pan Janek nawet nasz kubek przechował. Siem, kurna, rozpłaczem chyba.
LIETRAT: A płacz, kurwa, płacz! Pamiętasz z „Samych swoich”? Jak prawdziwy chłop płacze, to musi być święto!
BANKIER: Ty nie rycz, mały, nie rycz, ino pij, bo szkło blokujesz.
PANI JANECZKA: Wybaczcie, muszę wracać do pracy. Wy się radujcie wolnością. Jeszcze się nie raz napijemy. Po pracy zadzwonię do Grażyny i jej powiem, że jesteście. Też pewnie chętnie zajrzy. (odchodzi)
KRZYWY: I tak minął pierwszy dzień wolności.
BANKIER: Jeszcze nie minął, ale niebawem minie, więc pijmy, póki widno.
LITERAT: A mnie się naprawdę chce płakać. zobaczcie, czekali na nas.
KRZYWY: No to płacz, bo, jak prawdziwy chłop płacze…
BANKIER: (przerywając) On to może i chłop, ale jam ślachcic, choć ubogi.
LITERAT: Taki z ciebie szlachcic, jak z Krzywego organista.
KRZYWY: A co ty masz przeciw organistom?
LITERAT: Ja? Nic, nawet lubię, jak organy grają. Tak się czasem wzruszam, aż się same łzy cisną.
BANKIER: A co tobie tak dziś z tym płaczem?
KRZYWY: Niech płacze, bo jak prawdziwy chłop płacze, to mus, że świnto jakieś.

cdn.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2018, 22:06 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

#2 Post autor: Lucile » 29 sty 2018, 20:32

Odnalazł się Pan, Panie Zdzichu kochany, jak dobrze :vino:
a teraz (mam nadzieję, że z takim samym ukontentowaniem, jak w poprzednich odcinkach, zabieram się do lektury.
I jeszcze :beer:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

#3 Post autor: skaranie boskie » 29 sty 2018, 21:09

No nie mów mi, panie Zdzichu, żeście przez te długie miesiące na odwyku byli! Nie wierzę, k***!
Za co? Toż nawet za najgłębszej komuny takich grubych wyroków za jakieś ględzenie o polityce nie dawali.
Sumituj się, Waść, i to natychmiast!
Albo nie. Opowiesz, jak zechcesz. Najważniejsze, żeś znów z nami. Jak mi zdradzisz, gdzie stoi ta wasza ławeczka, to obiecuję, że specjalnie pojadę napić się z Wami wisienki. I postawię całą skrzynkę. Albo karton, bo nie wiem, w co to pakują.
Tymczasem zapraszam na wirtualną.
:vino: :vino: :vino:
I pozdrowienia dla ferajny.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

#4 Post autor: zdzichu » 01 lut 2018, 21:49

O rany! Ja się obawiałem wracać. Myślałem, że mnie tu prześwięcą, albo i nie wpuszczą po takim czasie, a tu proszę! Taka niespodzianka. Witają, jak w domu.
Naprawdę jestem szczęśliwy, że znowu mogę być w tym wspaniałym miejscu. Dziękuję za pamięć i ciepłe przyjęcie.
Obiecuję, że niebawem zajmę się czytaniem waszych utworów, chociaż przeraża mnie ich ilość. Kiedy ja tę półtoraroczną zaległość nadrobię?
Przynajmniej sprobuję, ale już nie dziś. Dziś zostawię wam spisane na gorąco wydarzenia dnia i grzecznie pójdę spać, bo jakoś zmarzłem i chy ba muszę się trochę wypocić. Wiecie, grzany miód z piwem i czosnkiem. Zawsze pomagał.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Zima wasza, wiosna nasza /19/ - Kiedy prawdziwy chłop płacze

#5 Post autor: skaranie boskie » 01 lut 2018, 22:46

Oj, panie Zdzichu!
Czy pan chcesz, żebym stracił wiarę w ludzi?
Stajemy tu, wraz z całym zespołem, na głowach, żeby wszyscy się u nas czuli, jak w domu (dobra, w wieżowcu), a pan próbujesz zasiewać jakieś wątpliwości. Czy ja mam pana upomnieć?
Potraktuj pan poniższe, jako upomnienie właśnie... :)
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zima wasza, wiosna nasza”