Epizod XXII
Za wiarę przodków
od początku
w poprzednim odcinku
(Jest pogodny dzień z lekkim przymrozkiem. Nasi bohaterowie siedzą całą trójkąna ławce i raczą się parującą wisienką.
KRZYWY: Fajnie posiedzieć na słonku…
LITERAT: Jasne, lepiej, niż w sanatorium.
KRZYWY: Tam też było słońce, ino bez wisienki, w morde.
BANKIER: Może chcesz wrócić? W dupę ciepło było przynajmniej.
KRZYWY: Bujaj wora.
LITERAT: Nie wyrażaj się, klienci pana Janka słuchają.
BANKIER: Najlepiej niech po zagranicznemu gada, jak premier.
LITERAT: A co do tego ma pan premier?
BANKIER: No nie słyszałeś? Podobno w Monachium to po angielsku nawijał.
LITERAT: To chyba o nim dobrze świadczy, nie? Zna języki, w ogóle wykształcony człowiek. Ekonomista w końcu.
KRZYWY: Niby wykształcony, a podobno jakichś ci głupot nagadał.
BANKIER: Nie jakichś, tylko poważnych. Zupełnie odkręcił historię.
LITERAT: Nie odkręcił. Trochę mu nie wyszło sformułowanie, bo nie zna niuansów językowych. To chyba nic takiego?
BANKIER: Jak nie zna niuansów, to niech przynajmniej głupot nie pierdoli. Popisywać się znajomością języka, to on może między kumplami, przy wódce. Jak się jest premierem i przemawia w imieniu kraju, to należy dokładnie ważyć każde słowo.
LITERAT: Na pewno ważył. Przecież to nie jego wina, że tyle słów może znaczyć to samo. Czy w polskim nie jest inaczej?
KRZYWY: Na moje, to on mógł po naszemu gadać. Niechby se tłumaczyli, jak nie rozumiejo, co nie.
BANKIER: Widzisz, Zdzichu? Krzywy niby niegramotny, a dobrze gada. Od czego są tłumacze? Widziałeś, żeby premierka Szydło nawijała coś po zagranicznemu?
LITERAT: Jak mogła nawijać, skoro znała tylko polski?
BANKIER: A jak ją pytali po angielsku, to co robiła?
LITERAT: No, co miała robić, jak nie rozumiała pytań?
BANKIER: Racja. Cała ta władza tak ma. Czasami to mi się wydaje, że jedyne, co robi dobrze, to nie rozumie pytań.
LITERAT: Jak to nie rozumie? Słyszałeś wywiad z panem prezesem? Odpowiadał zawsze dokładnie na pytania.
BANKIER: Pewnie sam je układał. Pani dziennikarka… Kurwa, co ja mówię? Jaka dziennikarka? Ta pani czytająca pytania zadawała je tak, żeby tylko pan prezes nie musiał myśleć. Wystarczyło, że odczytali zapisany tekst z podziałem na role.
LITERAT: Ty znowu swoje. Przecież pan prezes to nie żaden lektor, żeby teksty czytał.
BANKIER: Jasne, że nie lektor. Naczelnik przecie. A swoją drogą, to Morawiecki mógł się pokusić o odrobinę empatii w stosunku do tego dziennikarza. Jakby tak powiedział, że mu współczuje, że co się stało, to się nie odstanie, i że przecież nikt nie ma zamiaru karać za takie wspomnienia… Można? Ale, kurwa, po co? Pan prezes kazali pierdolić farmazony pod krajową publikę, pod faszystów, co to po lasach urodziny Hitlera świętują. On doskonale wie, że Polacy to rasiści, jakich mało na świecie i na rasizmie zbije dodatkowy kapitał polityczny.
LITERAT: Jak śmiesz, gnoju jeden, Polaków rasistami nazywać? Zapomniałeś o naszej, słynnej w calym świecie tolerancji?
BANKIER: Czy Nowogrodzka to cały świat, palancie? Polska i tolerancja? Dwie sprzeczności.
LITERAT: Chyba żeś chodził na wagary, zamiast się uczyć historii. Polska zawsze była, jest i będzie oazą tolerancji.
BANKIER: Masz rację. Była. Za Kazimierza Wielkiego, który przyjął Żydów wygnanych z Hiszpanii i Portugalii. To był pierwszy i ostatni przejaw owej słynnej tolerancji. Poza tym, to już tylko pierdolony Watykan i jego armia.
LITERAT: Bzdura! U nas nie palono innowierców na stosach!
BANKIER: Nie palono. Wbijano na pal.
LITERAT: Na pal to tylko bandytów.
BANKIER: Pewnie masz na myśli Azję Tuhajbejowicza.
LITERAT: A choćby i jego. Zbrodniarz był.
BANKIER: Zbrodniarz? A czy uważasz, że żołnierze Polski podziemnej w latach okupacji też byli zbrodniarzami, skoro strzelali do Niemców?
LITERAT: A co ma, kurwa, piernik do wiatraka?
BANKIER: To samo, co koński ogon do straży ogniowej. W siedemnastym wieku, kutasie jeden, i nie tylko zresztą, to Polacy byli okupantami na Ukrainie.
KRZYWY: A ja to sie napije, bo zimno. Wy se posuwajta te polityczne pierdoły.
BANKIER: Nalej, nie pierdol. (podsuwa Krzywemu pusty kubek)
KRZYWY: (nalewając) Mie to się wydaje, co oni tam wszystkie w ty polityce to pierdolo bez sensu. I wy oba też. Jak nie o Żydach, to o faszystach, jak nie o jakimsik kryzysie, to o inny recesji, albo o Azjach jakich. A mie to wszystko zwisa, jak kilo kitu na agrafce.
BANKIER: A to, że wisienka coraz droższa, to ci też zwisa?
KRZYWY: A to nie. To skurwysyństwo normalnie jest, coby ubogim ludziom ostetnie radoche odbierać.
BANKIER: No to się pociesz, bo jeszcze nie raz podrożeje, jak te mendy z pisu wygrają kolejne wybory. I wszystkie następne.
LITERAT: I dobrze. I niech wygrają. Choćby do końca świata. Nareszcie możemy żyć w wolnym kraju. Niech się w końcu ta Bruksela od nas odwali. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!
BANKIER: Aleś się nasłuchał! Jaki Niemiec, idioto? W Brukseli to Belgowie mieszkają.
LITERAT: Ale Niemcy rządzą.
BANKIER: Jak dalej się tak polskie władze będą separować, to na pewno zaczną rządzić inni. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zechce współpracować z nawiedzonymi ćwierćinteligentami z watykańskiego lenna.
LITERAT: Ten znów swoje o jakimś lennie. Polska jest katolicka, czy się to komuś podoba, czy nie i żaden Niemiec, ani nawet Belg nam tego nie odbierze.
BANKIER: A ty, Literat, to co miałeś z historii w szkole?
LITERAT: A co ma do tego szkoła?
BANKIER: A ma. Jakbyś się uczył, zamiast na piwo biegać, to byś wiedział, że tę całą katolicką wiarę, to nam Niemcy przywlekli.
KRZYWY: Tera to ty pierdolisz kocopały, Bankier. Ja pamiętam, co sie był Mieszko Pierwszy z jakosik księżniczko ożenił i chrzest to on od Czechów przyjoł.
BANKIER: Tak było. Ale Czechy były wówczas lennem niemieckim, to po pierwsze. Po drugie zaś, gdyby nie przyjął, Niemcy by rozjechali mu kraj najazdami w imię szerzenia prawdziwej wiary. I tę wiarę dziś chce im zaoferować Morawiecki w zamian za ich euro. Debilizm, kurwa, do potęgi!
LITERAT: Widocznie zapomnieli o korzeniach. Trzeba teraz bronić chrześcijańskich korzeni, bo inaczej nas islam wyprze z Europy.
BANKIER: Sami się, kurwa, wyprzemy. Brakuje jeszcze, żeby zaczęli sadzać do więzień za brak wiary, tak jak chcą sadzać za głoszenie prawdy o historii.
KRZYWY: Bez flaszki, to my nijak tego nie rozbierzem. (nalewa kolejkę i podaje kolegom) Napijmy sie za wiare, jakom ta kto ma, i do domu, bo cósik zimno się robi w dupe.
LITERAT: Za wiarę przodków!
BANKIER: Jak masz na myśli naszych przodków, to chętnie. Zdrowie!
cdn.
Zima wasza, wiosna nasza /22/ - Za wiarę przodków
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Zima wasza, wiosna nasza /22/ - Za wiarę przodków
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 18:25 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Zima wasza, wiosna nasza /21/ - Za wiarę przodków
No, panie Zdzichu!
Muszę przyznać, żeś pan, po raz kolejny, stanął na wysokości zadania.
Zazdroszczę panu umiejętności pisania o tym samym z różnych punktów widzenia. Jak ja zaczynam o polityce, to od razu się wbijam w "jedynie słuszną" narrację. Jedynie słuszną moim zdaniem.
Zarekomenduję ten fragment innym użytkownikom, bo wydaje mi się wart polecenia. Zresztą, całość jest tego warta.
A Bankierowi stawiam kolejkę, bo mądrze chłopak gada, choć stoicki spokój Krzywego też mi przypada do gustu. Pan, drogi Zdzichu, jesteś - przynajmniej w tej opowieści - zwolennikiem (nie)dobrej zmiany. Nie do końca w to wierzę. Zbyt słabo argumentujesz pan racje tamtej (ciemnej?) strony mocy. Za całość jednak masz pan u mnie tyle, ile zdołasz pan wypić!
Muszę przyznać, żeś pan, po raz kolejny, stanął na wysokości zadania.
Zazdroszczę panu umiejętności pisania o tym samym z różnych punktów widzenia. Jak ja zaczynam o polityce, to od razu się wbijam w "jedynie słuszną" narrację. Jedynie słuszną moim zdaniem.
Zarekomenduję ten fragment innym użytkownikom, bo wydaje mi się wart polecenia. Zresztą, całość jest tego warta.
A Bankierowi stawiam kolejkę, bo mądrze chłopak gada, choć stoicki spokój Krzywego też mi przypada do gustu. Pan, drogi Zdzichu, jesteś - przynajmniej w tej opowieści - zwolennikiem (nie)dobrej zmiany. Nie do końca w to wierzę. Zbyt słabo argumentujesz pan racje tamtej (ciemnej?) strony mocy. Za całość jednak masz pan u mnie tyle, ile zdołasz pan wypić!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Zima wasza, wiosna nasza /22/ - Za wiarę przodków
Panie Zdzichu, jak zawsze mistrzostwo świata. Ja tych bohaterów widzę, słyszę i czuję. Pokazujesz temat z każdej strony. To bardzo trudne, co już podkreślił skaranie. A przodkowie ważni, bo to oni stworzyli naszą historię. Kim bylibyśmy bez nich. Oczywiście budowali oni, ale i szkodzili sobie, patrząc tylko na swoją sprawę. Ma to wszystko na nas wpływ, ale też nie możemy zapominać, że żyjemy tu i teraz. Powinniśmy wyciągać wnioski... ale historia lubi się powtarzać.
Dziękuję za dobrą lekturę i przemyślenia które sprawiła.
Pozdrawiam,
APS
Dziękuję za dobrą lekturę i przemyślenia które sprawiła.
Pozdrawiam,
APS
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Zima wasza, wiosna nasza /22/ - Za wiarę przodków
no właśnie... wisienka podrożała! panie zdzichu, pozdrowienia w tych ciężkich dla "ławkowiczów" czasach dobrze było znów poczytać
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Zima wasza, wiosna nasza /22/ - Za wiarę przodków
Pani Alicjo, panowie, dziękuję Wam bardzo za dobre słowa. Tyle się ostatnio dzieje, że nie nadążam tego opisywać, a te dwa menele wciąż się ze mną kłócą o treści. Normalnie mi aytoryzacji odmawiają i co ja zrobię? Upiję ich chyba, to będą bardziej szczodrzy w słowach.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie