Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
epizod XXIII
Egon ma plan
od początku
w poprzednim akcie
(Czterech panów podchodzi do ławeczki, siadają)
PAN JANEK: Napracowaliście się dzisiaj. A myślałem, że nie przyjdziecie. Taki mróz trzyma.
KRZYWY: Co mielim nie przyńść, panie Janku. Mróz, nie mróz, a robota ważna jest. Jakby to gdzie we fabryce było, to bym nie przyszedł, ale tutaj, to insza rzecz.
PAN JANEK: Wiem, na wasz zawsze można liczyć. (sięga do kieszeni po portfel). Chyba po dwie dychy będzie dobrze?
BANKIER: I po dychu by było, panie Janku. My i za darmo byśmy dla pana popracowali.
PAN JANEK: Nie wolno za darmo. Praca to też towar. Wy musicie płacić za wisienkę, ja za pracę. A skoro już o wisience mowa… Bankier, skoczysz?
BANKIER: Jasne, ino skasuję tych łapsów z góry.
PAN JANEK: Nie musisz. To premia ode mnie. Za ten mróz. Zaraz przyjdzie Janka, to wam zagrzeje.
KRZYWY: Pan to żeś powinien premierem zostać.
BANKIER: No, kwalifikacje pan ma.
PAN JANEK: Jakie kwalifikacje?
KRZYWY: A premiom pan dzieli jak ta Szydło.
PAN JANEK: Tak, jak ona, to chyba nie. Gdybym miał tyle kasy, to bym sobie jakąś restaurację kupił.
LITERAT: Znowu się czepiacie pani premier? A ja myślę, że jej rząd na te premie zasłużył. Tyle dobrego, to żaden dotąd nie zrobił.
BANKIER: Jasne, że żaden. To były pierwsze premie dla ministrów odkąd upadła komuna. Idę po towar, bo uschniemy i zamarzniemy tutaj. A ty, Zdzichu, pomyśl, zanim znów coś głupiego palniesz.
LITERAT: Idź, idź. Tyle spokoju będzie.
PAN JANEK: A ty wiesz, Literat, że to chyba naprawdę pierwszy przypadek od osiemdziesiątego dziewiątego roku, żeby rząd sam sobie przyznawał premie?
KRZYWY: No co sie dziwita? Nie gadoł Gowin, co mu siedemnaście tysiaków do pierwszego nie styka? Nawet kaczki na rzece słyszały i tera sie z nim chlebem dzielo.
(Wraca Bankier)
BANKIER: Z kim?
PAN JANEK: (Nieco się krztusząc ze śmiechu) Z Gowinem. Zlitowały się nad biedakiem.
BANKIER: Jak on trochę poćwiczy, to w Łazienkach w Warszawie wyginą łabędzie.
LITERAT: Ta… Ciekawe dlaczego.
BANKIER: Bo Gowin szybciej do chleba dopłynie.
(ogólny wybuch śmiechu)
LITERAT: Ale pierdolicie farmazony.
BANKIER: Może farmazony, ale coś jest na rzeczy. Gowinowi za biednie było w platformie, to polazł do PiSuarów. Widać mu naczelnik jakieś profity obiecał. A przecież PiS spełnia obietnice przedwyborcze.
LITERAT: Nie polazł do PiS, tylko założył własną partię.
BANKIER: Od kiedy Gowin z żoną i dziećmi to partia? Kiedyś to się rodziną nazywało.
LITERAT: Kurwa! Ty jesteś niereformowalny. W jego partii sporo mądrych ludzi jest.
BANKIER: Jasne, że mądrych. Idą tam, gdzie dzielą kasą.
LITERAT: Tu nie o dzielenie kasą chodzi, tylko o Polskę, debilu.
KRZYWY: Jeden już walczył o Polskie. O take.
PAN JANEK: Wesoło dziś u was, ale muszę iść do pracy, bo sam będę musiał się zacząć ścigać z łabędziami.
LITERAT: To nie tak. Pan premier obiecał, że teraz to już będzie dobrze i że Polacy będą wracali do Polski, bo tu jest ich dom i na ten kraj powinni pracować, a nie na obcych.
BANKIER: Jasne. Powinni. Na ten kraj i na premie dla jego władców.
LIETRAT: Ty znowu swoje. Przecież jest plan Morawieckiego. Nie oglądałeś wiadomości?
KRZYWY: Egon ma plan, bedzie git!
BANKIER: No, jeśli Egon ma plan… Znaczy będziemy bogaci. Chyba sobie skrzynkę wisienki wezmę na krechę na konto tego planu.
LIETRAT: Idioci. Nie wiecie, że Polacy już zaczynają wracać z Zagranicy?
BANKIER: Racja. Widziałem w telewizorze taką sondę. Na lotnisku pytali jednego, co wrócił.
LITERAT: Na razie jeden, ktoś musi być pierwszy.
KRZYWY: Ja żech też widzioł. Sie go ten redaktor pyta: po co pan wrócił? A ten mu na to: po żone i psa.
(Do ławeczki podchodzi pani Janeczka, niosąc dzbanek z gorącą wisienką)
PANI JANECZKA: Ale tu dziś wesoło. Przyniosłam wam coś na rozgrzewkę od pana Janka.
KRZYWY: A napijesz sie z nami?
PANI JANECZKA: Malutkiego. Przyda się na ten ziąb
(Krzywy nalewa gorącego płynu do kubka i podaje pani Janeczce)
KRZYWY: Wypij za plan.
PANI JANECZKA: Za jaki plan?
BANKIER: Nie słyszałaś? Egon ma plan.
PANI JANECZKA: Nie rozumiem. Jaki Egon, jaki plan?
LITERAT: Nie słuchaj ich. Mróz im mózgi zlasował.
BANKIER: Nam mróz, a tobie, kurwa, ten pieprzony moher.
(Krzywy podaje parujący kubek Bankierowi)
KRZYWY: Napij sie, lemingu. Za świetlano przyszłość.
BANKIER: Racja. I za plan Egona.
cdn.
Egon ma plan
od początku
w poprzednim akcie
(Czterech panów podchodzi do ławeczki, siadają)
PAN JANEK: Napracowaliście się dzisiaj. A myślałem, że nie przyjdziecie. Taki mróz trzyma.
KRZYWY: Co mielim nie przyńść, panie Janku. Mróz, nie mróz, a robota ważna jest. Jakby to gdzie we fabryce było, to bym nie przyszedł, ale tutaj, to insza rzecz.
PAN JANEK: Wiem, na wasz zawsze można liczyć. (sięga do kieszeni po portfel). Chyba po dwie dychy będzie dobrze?
BANKIER: I po dychu by było, panie Janku. My i za darmo byśmy dla pana popracowali.
PAN JANEK: Nie wolno za darmo. Praca to też towar. Wy musicie płacić za wisienkę, ja za pracę. A skoro już o wisience mowa… Bankier, skoczysz?
BANKIER: Jasne, ino skasuję tych łapsów z góry.
PAN JANEK: Nie musisz. To premia ode mnie. Za ten mróz. Zaraz przyjdzie Janka, to wam zagrzeje.
KRZYWY: Pan to żeś powinien premierem zostać.
BANKIER: No, kwalifikacje pan ma.
PAN JANEK: Jakie kwalifikacje?
KRZYWY: A premiom pan dzieli jak ta Szydło.
PAN JANEK: Tak, jak ona, to chyba nie. Gdybym miał tyle kasy, to bym sobie jakąś restaurację kupił.
LITERAT: Znowu się czepiacie pani premier? A ja myślę, że jej rząd na te premie zasłużył. Tyle dobrego, to żaden dotąd nie zrobił.
BANKIER: Jasne, że żaden. To były pierwsze premie dla ministrów odkąd upadła komuna. Idę po towar, bo uschniemy i zamarzniemy tutaj. A ty, Zdzichu, pomyśl, zanim znów coś głupiego palniesz.
LITERAT: Idź, idź. Tyle spokoju będzie.
PAN JANEK: A ty wiesz, Literat, że to chyba naprawdę pierwszy przypadek od osiemdziesiątego dziewiątego roku, żeby rząd sam sobie przyznawał premie?
KRZYWY: No co sie dziwita? Nie gadoł Gowin, co mu siedemnaście tysiaków do pierwszego nie styka? Nawet kaczki na rzece słyszały i tera sie z nim chlebem dzielo.
(Wraca Bankier)
BANKIER: Z kim?
PAN JANEK: (Nieco się krztusząc ze śmiechu) Z Gowinem. Zlitowały się nad biedakiem.
BANKIER: Jak on trochę poćwiczy, to w Łazienkach w Warszawie wyginą łabędzie.
LITERAT: Ta… Ciekawe dlaczego.
BANKIER: Bo Gowin szybciej do chleba dopłynie.
(ogólny wybuch śmiechu)
LITERAT: Ale pierdolicie farmazony.
BANKIER: Może farmazony, ale coś jest na rzeczy. Gowinowi za biednie było w platformie, to polazł do PiSuarów. Widać mu naczelnik jakieś profity obiecał. A przecież PiS spełnia obietnice przedwyborcze.
LITERAT: Nie polazł do PiS, tylko założył własną partię.
BANKIER: Od kiedy Gowin z żoną i dziećmi to partia? Kiedyś to się rodziną nazywało.
LITERAT: Kurwa! Ty jesteś niereformowalny. W jego partii sporo mądrych ludzi jest.
BANKIER: Jasne, że mądrych. Idą tam, gdzie dzielą kasą.
LITERAT: Tu nie o dzielenie kasą chodzi, tylko o Polskę, debilu.
KRZYWY: Jeden już walczył o Polskie. O take.
PAN JANEK: Wesoło dziś u was, ale muszę iść do pracy, bo sam będę musiał się zacząć ścigać z łabędziami.
LITERAT: To nie tak. Pan premier obiecał, że teraz to już będzie dobrze i że Polacy będą wracali do Polski, bo tu jest ich dom i na ten kraj powinni pracować, a nie na obcych.
BANKIER: Jasne. Powinni. Na ten kraj i na premie dla jego władców.
LIETRAT: Ty znowu swoje. Przecież jest plan Morawieckiego. Nie oglądałeś wiadomości?
KRZYWY: Egon ma plan, bedzie git!
BANKIER: No, jeśli Egon ma plan… Znaczy będziemy bogaci. Chyba sobie skrzynkę wisienki wezmę na krechę na konto tego planu.
LIETRAT: Idioci. Nie wiecie, że Polacy już zaczynają wracać z Zagranicy?
BANKIER: Racja. Widziałem w telewizorze taką sondę. Na lotnisku pytali jednego, co wrócił.
LITERAT: Na razie jeden, ktoś musi być pierwszy.
KRZYWY: Ja żech też widzioł. Sie go ten redaktor pyta: po co pan wrócił? A ten mu na to: po żone i psa.
(Do ławeczki podchodzi pani Janeczka, niosąc dzbanek z gorącą wisienką)
PANI JANECZKA: Ale tu dziś wesoło. Przyniosłam wam coś na rozgrzewkę od pana Janka.
KRZYWY: A napijesz sie z nami?
PANI JANECZKA: Malutkiego. Przyda się na ten ziąb
(Krzywy nalewa gorącego płynu do kubka i podaje pani Janeczce)
KRZYWY: Wypij za plan.
PANI JANECZKA: Za jaki plan?
BANKIER: Nie słyszałaś? Egon ma plan.
PANI JANECZKA: Nie rozumiem. Jaki Egon, jaki plan?
LITERAT: Nie słuchaj ich. Mróz im mózgi zlasował.
BANKIER: Nam mróz, a tobie, kurwa, ten pieprzony moher.
(Krzywy podaje parujący kubek Bankierowi)
KRZYWY: Napij sie, lemingu. Za świetlano przyszłość.
BANKIER: Racja. I za plan Egona.
cdn.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2018, 12:19 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Wymiana zdań bardzo ostra, ale nie tak, aby skłócić naszych panów. A ten Egon od razu mi się skojarzył mi się z Gangiem Olsena z Duńskich filmów. A poprzez to skojarzenie, oczywiście z wielkimi planami Egona, jak to ukraść przeróżne przedmioty. Idzie się uśmiać. Ale wracając do dramatu. Może chodzić o to, że grając komedię. Można uzyskać wiele, ale dla innych oznacza szkodę.
Pozdrawiam,
APS
Pozdrawiam,
APS
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Egon ma plan! A to dobre!
Panie Zdzichu, wyśmienite porównanie.
Mam nadzieję, że - jak to w serialu bywało - sam odpowie za swoje plany. Chętnie będę mu paczki wysyłał.
Chyba wpiszę pański tekst do marcowego koszyka...
Ale zanim, to zapraszam na
Tylko łabędzi szkoda...
PS. Trochę Ci, panie Zdzichu, literówek poprawiłem, boś chyba na mrozie to pisał, sztywnymi palcami.
Panie Zdzichu, wyśmienite porównanie.
Mam nadzieję, że - jak to w serialu bywało - sam odpowie za swoje plany. Chętnie będę mu paczki wysyłał.
Chyba wpiszę pański tekst do marcowego koszyka...
Ale zanim, to zapraszam na
Tylko łabędzi szkoda...
PS. Trochę Ci, panie Zdzichu, literówek poprawiłem, boś chyba na mrozie to pisał, sztywnymi palcami.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Nie wiem, czy mam się cieszyć z waszych reakcji. Nie lubicie Wy, widać, pana premiera. A to taki dobry człowiek i w dodaatku syn zasłużonego ojca. Wstydźcie się, zwłaszcza pan admin niech się wstydzi, że taki antypolski jest. Posłuchałby prawdziwego, polskiego radia, a nie tych niemieckich oszustów od Springera, to by wiedział, że pan premier tylko z nadania Chrystusa Króla rządzi Polską do czasu, kiedy przyjdzie Prawdziwe Królestwo. Ale pan wolisz Szatańskich wersetów słuchać, zamiast najprawdziwszej prawdy. Będziesz pan kiedyś zgrzytał zębami razem z Bankierem. Z Krzywym to nie, bo on niewinyy jest. Powtarza głupoty, bo za mądrego chce uchodzić i tyle.
Ale i tak się cieszę, że czytacie. Może uda mi się Was przekonać, że jest tylko jedna i jedynie słuszna droga dla naszego, umęczonego kraju i jego ludu.
Ale i tak się cieszę, że czytacie. Może uda mi się Was przekonać, że jest tylko jedna i jedynie słuszna droga dla naszego, umęczonego kraju i jego ludu.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Czytamy, a jakże, Panie Zdzichu, czytamy i wyglądamy kolejnych ławeczkowych mądrości Bankiera, Literata oraz niewinnego, jak tabula rasa, Krzywego, chociaż nie, ma on przecież swoje doświadczenia i ogromną empatię, jaką mu Bankier może tylko pozazdrościć.zdzichu pisze: ↑10 mar 2018, 23:33Ale i tak się cieszę, że czytacie.
Więc, właśnie Krzywemu najsmaczniejszą; taką - jaką lubi wisienkę stawiam i przyznam, że oczami wyobraźni widzę... nasz bruderszaft.
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
z chęcią czytam, a jakże! i refleksja pojawia się, kiedy tak stoję nad garem rosołu i łyżką zbieram szumowiny, a od okna wiosną pachnie, wiosną i nadzieją, że będzie dobrze w naszej ojczyźnie, bo plan to zawsze jakaś nadzieja na zmianę pozdrawiam
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
Panie Zdzichu zacytowałam pana tutaj:
post230916.html#p230916
I zapraszam do V edycji CTM:)
post230916.html#p230916
I zapraszam do V edycji CTM:)
zdzichu pisze: ↑04 mar 2018, 18:23KRZYWY: No co sie dziwita? Nie gadoł Gowin, co mu siedemnaście tysiaków do pierwszego nie styka? Nawet kaczki na rzece słyszały i tera sie z nim chlebem dzielo.
(Wraca Bankier)
BANKIER: Z kim?
PAN JANEK: (Nieco się krztusząc ze śmiechu) Z Gowinem. Zlitowały się nad biedakiem.
BANKIER: Jak on trochę poćwiczy, to w Łazienkach w Warszawie wyginą łabędzie.
LITERAT: Ta… Ciekawe dlaczego.
BANKIER: Bo Gowin szybciej do chleba dopłynie.
(ogólny wybuch śmiechu)
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Zima wasza, wiosna nasza /23/ - Egon ma plan
No jak ja mam Wam dziękować, drogie panie, za tyle fatygi?
Pani Alicjo, tenrosól to aż kusi zapachem.
Pani Lucile - jeśli bruderszaft, to wyłącznie przy użyciu wisienki. Przekażę propozycję Krzywemu.
Pani Eko - już napisałem w innym miejscu. Że też się pani chciało liczyć te wszystkie literki, kreski i kropki. Podziwiam cierpliwość.
Wszystkich zapraszam do czytania kolejnego epizodu. Ale niech już nikt nie liczy, szkoda czasu. Tak wiele tu do przeczytania jest, na tym portalu.
Pani Alicjo, tenrosól to aż kusi zapachem.
Pani Lucile - jeśli bruderszaft, to wyłącznie przy użyciu wisienki. Przekażę propozycję Krzywemu.
Pani Eko - już napisałem w innym miejscu. Że też się pani chciało liczyć te wszystkie literki, kreski i kropki. Podziwiam cierpliwość.
Wszystkich zapraszam do czytania kolejnego epizodu. Ale niech już nikt nie liczy, szkoda czasu. Tak wiele tu do przeczytania jest, na tym portalu.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie