Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#1 Post autor: zdzichu » 18 mar 2018, 12:16

Epizod XXIV

Na suszę najlepiej polać

od początku
w poprzednim akcie


(Jest chłodne popołudnie, delikatnie prószy śnieg. Trzej panowie liczą zebraną gotówkę)

KRZYWY: Rewelacja, nawet jak na sobote.
LITERAT: Mówiłem, że jak zakażą handlu niedzielę, to w soboty ruch się zwiększy. To było kolejne dobre posunięcie rządu.
BANKIER: Daj, kurwa, na mszę za tych swoich kutasów.
LIETRAT: A żebyś wiedział, że dam!
KRZYWY: Najsamwpierw, to ty dawej na składkie.
BANKIER: Na mszę to se dasz, jak Ci coś zostanie. Pamiętaj, że jutro dzień postny.
KRZYWY: Co racja to racja. Ani nie zarobim, ani nie kupim. Do dupy z to twojo władzo, Literat. Ty weź ino dej na te msze, coby im szybko rozum sie wrócił.
LITERAT: Pierdolita głupoty obaj. Niedziela jest od wypoczynku.
BANKIER: Jasne. Do kościółka z dzieciaczkami. Panu księdzu kasiorkę zostawić, a nie zagranicznym supermarketom. Tu ich, kurwa, boli! Kasa do niewłaściwej kieszeni trafia.
LITERAT: A czemu nie? Wiesz ile ludzi nie mogło dotąd pójść w niedzielę do kościoła, bo musieli po kilkanaście godzin pracować?
BANKIER: Takie pierdoły, to ty możesz popychać takim, jak sam jesteś, moherom. Jak ktoś taki fest wierzący jest, to powinien dzień święty święcić.
LITERAT: A jak ma święcić, skoro musi zapierdalać na kasie w markecie?
BANKIER: Nie musi. Może poszukać innej pracy. Teraz o robotę nietrudno.
KRZYWY: Bankier, ty nie pierdol, ino śmigej po wisienkie, bo zara zamkno nam świątynie i bedziem dwa dni o suchym pysku.
BANKIER: Oj, tam. Przecież nie wszystko będzie zamknięte.
KRZYWY: Jeszcze żem do końca nie zdurniał, co by na cepeenie kupywać. Lietart, to co inszego jest, może tych swoich pisiorów popierać.
LITERAT: Pierdol się, Krzywy. Nikogo nie popieram, tylko mówię, że rząd robi słusznie.
BANKIER: (Oddala się w kierunku supermarketu)
KRZYWY: Chuj z tako mondrościo, jak ja nie wiem, co bede pił jutro.
LITERAT: Wam to się obu wydaje, że ustawa jest po to, żebyście nie mieli co pić, tak?
KRZYWY: A nie po to? To po chuj oni te markiety pozamykali? Co by my drożej płacili na cepeenach, albo u tych drobnych sklepikarzy, co ceny to chyba z kosmosu bioro.
LITERAT: Tu nie o ceny chodzi.
KRZYWY: Jak nie o ceny? Zawsze, jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy sie idzie o kase.
LITERAT: O ludzi chodzi, Krzywy. O ludzi!
BANKIER: (Właśnie wraca z zakupem) O jakich, kurwa, ludzi? Klechów ludźmi nazywasz?
LITERAT: A co? Klecha to nie człowiek?
BANKIER: Taki sam, jak hiena.
LITERAT: Teraz, to żeś, kurwa, przegiął! Pierdolę, nie będę z tobą pił!
BANKIER: Nie musisz. Sami wypijem z Krzywym. Mistrzu ceremonii (podaje butelkę Krzywemu) czyń swą powinność.
KRZYWY: (Otwierając butelkę) Ale może ty nie puszczej takich pierdów. Wimy, co nie lubisz ksiendzów, ale Lietrat w nich wierzy…
BANKIER: Racja, wierzy. Bardziej, niż w swojego boga.
LITERAT: Nie w swojego. Bóg jest jeden.
BANKIER: Jasne, jeden. W trzech osobach. Rydzyka, Dudy i Kaczyńskiego. Zapomnieli o Macierewiczu, jak katechizm pisali.
LITERAT: Kurwa mać! Albo zaraz zamilkniesz, albo ci jebnę w ryja, skurwielu!
BANKIER: Dobra, dobra. Zamilknę. Nawet wisienki nie pochwalę, skoro mi takie ultimatum stawiasz.
LITERAT: A se chwal, debilu, ino, żebyś, kurwa, nie bluźnił. Nie w mojej obecności.
KRZYWY: A żem ci mówił, co przeginasz, nie?
BANKIER: No dobra. To już ani słowa o katechizmie. Ale musisz mi, Zdzichu, powiedzieć, o jakich ludzi chodzi w tej durnej ustawie?
LITERAT: O zwykłych ludzi. O to chodzi, żeby taka kasjerka z biedronki mogła spędzić niedzielę z rodziną. Nawet, jeśli nie pójdzie do kościoła.
BANKIER: A wiesz, że ja znam taką jedną. W tamtym tygodniu też był zakaz handlu i była zajebiście szczęśliwa, że spędzi niedzielę z rodziną.
LITERAT: Widzisz? Jednak są jakieś pozytywy.
BANKIER: No wiesz, chwila radości w sobotnią noc, to jeszcze żaden pozytyw. W niedzielę jej mąż zapierdalał dwanaście godzin na tramwaju, a córka miała dyżur w szpitalu. Pielęgniarką jest.
LITERAT: No to się może zdarzyć. Ale może ma jeszcze syna, albo wnuki.
BANKIER: Ma syna. Zapierdala ciężarówą po Europie, akurat stał na jakimś zaszczanym parkingu pod Madrytem w niedzielę. Ma jeszcze zięcia. Mam ci opowiedzieć, co musiał robić w niedzielę?
KRZYWY: A wnuki pewnie miały w przedszkolu akademię.
BANKIER: Nie ma wnuków, póki co. Dzieci się nie kwapią, bo muszą zapierdalać, żeby się same wyżywić. Wszyscy na śmieciówkach.
LITERAT: I z tym właśnie chce walczyć rząd premiera Morawieckiego. Ma nie być śmieciówek. Wszystko na etat ma być.
BANKIER: Jasne. I dodatkowy podatek. Jakiś program kapitałowy, czy coś tam. Po to przepis o etatyzacji, żeby wyrwać więcej kasy ludziom z kieszeni. Na nagrody dla ministrów, kurwa, go mać. Dobrze, że ja splajtowałem już dawno, bo i tak bym tej popierdolonej zmiany nie przetrwał.
KRZYWY: Napijmy sie, bo ni chuj was nie idzie zrozumić. (podaje kolegom kolejno napełniony kubek)
BANKIER: Napijmy się, bo przecież z tym durniem to się nie da rozmawiać, tak mu ten pierdolony moher mózg przeżarł.
LITERAT: Ineligent się, kurwa mać, znalazł. Jak żeś taki mądry, to czemu za bezdomnego robisz?
BANKIER: Odpierdol się! Znalazł się domny. Czekaj, jak ten twój prezesunio zawinie interes i wypierdoli do jakiegoś Bangladeszu z kasiorą. Będziesz szlifował bruki i żaden Kaczyński nawet na ciebie nie spojrzy. Chyba, żeby ci powiedzieć, żebyś spieprzał, dziadu.
KRZYWY: Jak, kurwa, dziadu? Sam chuj, jak dziad wygląda. Albo jak stoczniowec za komuny po drugiej zmianie. To ma być, kurwa, naczelnik? W powiązanych sznurowadłach? W beretce? On by sie tu pod markieta lepiej nadawał. Jemu to by ludzie z litości kase dawali.
LIETRAT: Dość! Idę do domu, bo z wami się nie da gadać. (wstaje)
KRZYWY: Zaczekej, wisienkie nie dokończylim. (podaje kubek Literatowi)
LITERAT: (Wypija duszkiem.) Dokończylim. Mogę iść.
BANKIER: A druga? (wyciąga flaszkę zza pazuchy)
LITERAT: Kurwa, z wami…
BANKIER: Lepiej, jak bez nas, co?
LITERAT: No, nudno by było.
BANKIER: No to się napij i siadaj z dupą. Póki mamy ławeczkę, bo jak nas Kaczyński z Dudą z Unii wyprowadzą, to będziemy z dupami na gołej ziemi siedzieli.
LITERAT: Coś się tak tego wyprowadzania uczepił. Przecież pan prezes wyraźnie powiedział, że nie zamierza wyprowadzać Polski z Unii.
KRZYWY: A mie to sie zdaje, że on kłamał.
BANKIER: Masz rację, Krzywy. Kłamał. Każdy rządzący polityk mówi dokładnie to, co jest przeciwne jego zamiarom. Jak był w opozycji, to czasem nawet mówił prawdę, odkąd zaczął rządzić, kłamie każdym słowem. Nawet, jak powie, że się nazywa Kaczyński, to mu nie uwierzę.
LITERAT: Kolejna teoria spiskowa Bankiera.
BANKIER: Spiskowa? A słyszałeś, co powiedział Duda w Kamiennej Górze?
KRZYWY: Ja żem słyszał.
LIETRAT: No co powiedział? Że nie powinniśmy pracować na Unię, tylko na siebie. Ma rację. Oni tam mają dość kasy, ale są pazerni na naszą.
BANKIER: Krzywy, nie lej mu więcej, bo mu się mózg chyba zlasował.
LIETERAT: Tobie się zlasował, bo wszędzie jakiś spisek wietrzysz.
BANKIER: Kurwa, jego trzeba na oddział zamknięty i na nogi leczyć, bo na głowę za późno.
LITERAT: O co ci chodzi, złamasie?
BANKIER: O ten tramwaj, co nie chodzi, kutasie. Zastanów się, gdzie on to powiedział i przy jakiej okazji.
LITERAT: No w Kamiennej Górze.
BANKIER: A po co on tam pojechał, jeśli łaska?
LITERAT: Jak po co? Otwierał coś tam.
KRZYWY: To zaczekajta, ja też bede otwierał. Wisienkie bede otwierał.
BANKIER: Otwieraj. A Duda to pojechał na otwarcie kolejnego odcinka drogi ekspresowej es trzy. Mówi to panu coś?
LITERAT: To taka pseudoautostrada jest, tak?
BANKIER: Właśnie tak. A czy ty wiesz za co ją zbudowali? I wszystkie inne? W osiemdziesięciu pięciu procentach za kasę z Unii, kretynie. Pierdolenie w takiej sytuacji, że pracujemy na Unię, to kpina ze słuchających, albo…
LITERAT: Albo co?
BANKIER: Albo on liczy na to, że słuchają go debile pokroju Literata i nie mają pojęcia kto tę inwestycję sfinansował. To kolejny krok przygotowujący grunt pod referendum polexitowe.
LITERAT: A to kolejna teoria spiskowa Bankiera. Polej, Krzywy, bo z tym idiotą się nie da na trzeźwo.
KRZYWY: (Rozlewa resztkę napoju do kubka, podając go kolejno kolegom, na koniec sam wypija resztkę) A mamy coś na jutro?
BANKIER: Z tobą, Zdzichu, też trudno bez flaszki. Jakbyś miał może mózg, zamiast tego pierdolonego moheru… Idę coś kupić, dajcie kasę. A ty, Literat, spytaj pana Janka, czy nam przechowa do jutra. (Zbiera pieniądze i się oddala. Literat idzie do pana Janka, zapytać o co prosił Bankier. chwilę trwa milczenie)
BANKIER: (Wraca z towarem i zanosi do budki z hot dogami, jedną butelkę podając przy tym Krzywemu) Otwórz, należy nam się dzisiaj. Niezły zapierdol był.
KRZYWY: Naganialim sie, to prawda.
BANKIER: A po rozmowie z tym półgłówkiem (wskazuje głową na Literata) strasznie mnie suszy.
KRZYWY: Na suszem, to najlepij podlać.

cdn.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2018, 13:59 przez zdzichu, łącznie zmieniany 1 raz.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#2 Post autor: skaranie boskie » 18 mar 2018, 20:01

Gorąco u Was, choć pora chłodna.
Już przez chwilę myślałem, że się pobijecie.
Na szczęście chyba skończyło się na wyzwiskach. Trochę nam powiało egzotycznym słownictwem. ;)
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#3 Post autor: eka » 18 mar 2018, 20:44

Krzywy jest najmniej skrzywiony, Panie Zdzichu.
:)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#4 Post autor: Alicja Jonasz » 19 mar 2018, 8:43

i tym razem ważki temat, wart przemyślenia i oglądnięcia z różnych stron; z chęcią poczytałam, a pikantne przerywniki tylko na korzyść tekstu; bez nich ani rusz! pozdrawiam :kofe:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Elunia
Posty: 582
Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
Lokalizacja: Poznań

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#5 Post autor: Elunia » 14 kwie 2018, 23:52

Nie czytałam poprzednich rozmówek, ale ta przednia. :bravo:
Muszę nadrobić i poczytać, tylko się napiję :vino: , bo o suchym pysku, to nie uchodzi. :myśli:
Pozdrawiam autora :)

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#6 Post autor: zdzichu » 23 kwie 2018, 13:28

Moi drodzy, szanowni i kochani Czytelnicy. Jesteście, jak zawsze, niezawodni. Powiem więcej, dajecie mi więcej, niżbym się spodziewał. Wy mnie normalnie chwalicie, a to wydaje mi się przegięciem. Ale dziękuję bardzo i kłaniam się uniżenie. Oczywiście zapraszam na kolejne wywody podchmielonych teoretyków.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Zima wasza, wiosna nasza /24/ - Na suszę najlepiej polać

#7 Post autor: skaranie boskie » 24 kwie 2018, 22:49

Jak będziesz nam tak długo kazał czekać za każdym razem, to przestaniemy chwalić, panie Artysto.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zima wasza, wiosna nasza”