od początku
w poprzedniej części
SCENA VI
(Chata. Na ścianach wiszą suszone zioła i kwiaty. W kącie stoi stolik z różnymi zakąskami, na półka gliniane naczynia. W pomieszczeniu jest kufer, stół i cztery krzesła. W sieni siedzą Stanek i Marnoptysia).
STANEK
(Myśląc, że jest Kościejem).
Widzę babciu, że nieźle urządziłaś tę chatkę. Dawno nie widziałem takiego wnętrza. Ostatni raz chyba...
MARNOPTYSIA
Na Swarożyca! Gdzie ja mam głowę! Zaraz… Chyba tu ją schowałam! Nie? Hm… A może za kufer wpadła? Chodź tu, wnusiu! Podnieś mi tę skrzynię.
(Stanek wstaje i podnosi kufer).
Ojej, patrzże, wnusiu. Widzisz?
STANEK
Tak, widzę, deski.
MARNOPTYSIA
Ależ z ciebie żartowniś. Patrzże, to przecie obsydianowy róg Nyja!
STANEK
Co takiego? A z babci głową wszystko dobrze?
MARNOPTYSIA
Jaką głową? Coś ci się umysł plącze!
(Sadza Stanka na krześle. Chowa róg do kufra. Potem podaje mu gliniany kufel, nalewa piwa.).
No, masz syneczku! Pij do dna!
STANEK
(Bierze kufel i pije).
MARNOPTYSIA
A tero opowiem ci o Mścisławie i moich z nim wędrówkach wojennych. Tylko słuchaj uważnie, bo mielić ozorem dwa razy nie będę!
STANEK
(Kładzie kufel na stole.)
Dobrze, słucham więc!
(Patrzy do kufla.)
Jakiś dziwny ten babciny kufel, nie było piwa, a teraz znów jest…
MARNOPTYSIA
Jaki dziwny? Normalny kufel z gliny! Ty się lepiej ciesz, że przybywa, a nie ubywa! Nie marudź.
A tera uszy wytęż. W pewnej osadzie, której nazwy niewielu starych ludzi już pamięta, mieszkał stary Maciej z synem. Chłopak uczył się w mieście u kowala. Stary Maciej był najbogatszym chłopem w okolicy, a każda kobieta do niego lgnęła. W tej samej wsi dom miał nijaki Zbyszko, który nosił przydomek, Zielarz. Miał niewiele, ale był szczęśliwy.
(Stanek przerywa).
STANEK
Miało być o wyprawie wojennej, a nie jakaś bajka. A ten Zbyszko, to czym się parał?
MARNOPTYSIA
Mówiłam ośle, że masz mi nie przerywać. Bez tego nic nie zrozumiesz! Zbyszko? Przecież powiedziałam, czym się zajmował! Wracając do opowieści, Maciej chciał mieć coraz więcej. Pewnej deszczowej nocy do jego domu zapukał człowiek, który z wyglądu przypominał żebraka i darmozjada. Gdy chłop go zobaczył, kazał przegonić ze swoich ziem. Tej samej nocy w chałupie Macieja pojawił się inny gość, ten z kolei wyglądał tajemniczo w swej czarnej szacie i powiedział: „Macieju, mam dla ciebie propozycję”. Gospodarz mu na to: „A co ja z tego będę miał?". Nieznajomy odpowiedział: „Dam ci moc, której żaden człowiek nie posiada, ale w zamian ty zabijesz, Zielarza”. Maciej długo się nie na myślał, przyjął propozycję gościa, a ten jak się pojawi, tak też znikł.
STANEK
A z tym drugim co się stało?
MARNOPTYSIA
Coś za szybko ci się piwo w kuflu kończy.
(Wstaje, podchodzi do stolika w kącie. Zabiera z niego różne smakołyki i kładzie na stole).
Masz tu, mój mały ptysiu, częstuj się.
Gdzie ja to skończyłam? A już pamiętam! Tej samej nocy do Zbyszka zapukał ten sam gość, który wcześniej zawędrował do gospodarza. Zielarz przyjął wędrowca tak godnie, jak tylko umiał. Rano tajemniczy nieznajomy podziękował i powiedział mu, aby miał się na baczności. Wręczył mu także kawał tępej klingi.
(Stanek przerywa).
STANEK
A po co komu tępa klinga? Chyba tylko po to, aby Babę Jagę postraszyć.
(Śmieje się).
MARNOPTYSIA
(Uderza Stanka ręką).
Ty słuchasz? Czy też będziesz tak biadolił?!
STANEK
(Chwyta się za głowę).
Słucham, już słucham, babciu.
(Do siebie).
Gdzie ja w ogóle jestem i czemu mówię do tej kobiety "babciu"?
Nieważne! Wysłucham opowieści do końca, a cóż mi szkodzi!
(Do Marnoptysi, udając wnusia).
Babciu, już nie będę, tylko nie bij.
MARNOPTYSIA
Dobrze, już dobrze. A tero... co miało być. No i mnie wybiłeś z rytmu.
STANEK
Coś o tępej klindze było i Zielarzu, aby uważał albo żeby nie ważył.
MARNOPTYSIA
(Uderza się w głowę i opowiada).
Więc nasz Zbyszko jak co rano wyszedł zbierać zioła. Nie wiedział, że Maciej podąża za nim. Pazerny gospodarz już miał złapać zielarza za gardło, gdy wtem na łące pojawił się jego syn na koniu. Przemówił: „Stój ojcze!”. Zbyszko w tym czasie odskoczył w stronę syna gospodarza i wyjął zardzewiałą klingę. Ta zamiast być tępa, stała się ostra, a jej rękojeść wysadzana była rubinami. Ojciec rzekł: „I ty, Dobromirze, przeciw mnie? Niech się więc ziemia rozstąpi i pochłonie cię razem z Zielarzem!”. Stało się tak, jak powiedział, ziemia otworzyła swe trzewia. Zbyszko i Dobromir nie wiedzieli, co się dzieje. Syn powiedział do ojca: „Przebacz, Ojcze, bo sprzeciwiłem się twemu słowu. Chciałem cię tylko chronić przed samym tobą”. Wtedy z oczu Macieja popłynęły łzy. Odpowiedział Dobromirowi: „Obietnice złożyłem i dotrzymać jej muszę, ale nie za mego życia się ona wypełni”. Wtedy też niebo spowiło się czarnymi chmurami. Z ich kłębowiska wyszła błyskawica, a z niej sam Swarożyc. A grom był tak jasny, że nie mógł go ścierpieć Maciej. Bóg piorunów zawołał: „Macieju, twój ród będzie się tułał dopóty, dopóki nie wypełnisz danej obietnicy! A ty, Zbyszko, staniesz się księciem tej ziemi i ród twój będzie walczyć przeciw jego rodowi. Ty, zacny Dobromirze, będziesz trwać, póki nie narodzi się człowiek, który wart byłby poświęcić wszystko dla osoby, którą kocha, choćby sprzeciwił się jego słowu”. Zabrał ze sobą Piorun gospodarza i rozpłynęli się w powietrzu. Nikt nie wie, gdzie teraz tuła się gospodarz. A słuch wszelki zaginął po Dobromirze. Tylko Zbyszko rządził ziemią, którą mu przekazał Swarożyc.
STANEK
To już koniec? Przecież miało być o tobie i Mścisławie.
MARNOPTYSIA
W pewnym sensie było i o mnie, i o Mścisławie.
cdn.
Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy /6/
Moderator: Gorgiasz
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy /6/
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2016, 12:59 przez pallas, łącznie zmieniany 3 razy.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: Mroczny krąg /6/
Kolejna część "Mrocznego kręgu". Wyobraziłam sobie ten dialog na scenie teatru:) Podoba mi się baśniowy motyw kufelka, z którego napoju nie ubywa:)
Warto trochę poprawić w niektórych fragmentach, np.
STANEK
(Chwyta się za głowę).
Słucham, już słucham, babciu.
(Do siebie).
Gdzie ja w ogóle jestem i czemu mówię do tej kobiety "babciu"?
Nieważne! Wysłucham opowieści do końca, a cóż mi szkodzi!
(Do Marnoptysi, udając wnusia).
Babciu, już nie będę, tylko nie bij.
Warto trochę poprawić w niektórych fragmentach, np.
Proponuję:STANEK
(Chwyta się za głowę).
Słucham, już słucham babciu.
(Do siebie).
Gdzie ja w ogóle jestem i czemu mówię do tej kobiety babciu?
Nie ważne! Wysłucham opowieści do końca, a cóż mi szkodzi.
(Do Marnoptysi udając wnusia).
Babciu, już nie będę tylko nie bij.
STANEK
(Chwyta się za głowę).
Słucham, już słucham, babciu.
(Do siebie).
Gdzie ja w ogóle jestem i czemu mówię do tej kobiety "babciu"?
Nieważne! Wysłucham opowieści do końca, a cóż mi szkodzi!
(Do Marnoptysi, udając wnusia).
Babciu, już nie będę, tylko nie bij.
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Mroczny krąg /6/
Dzięki, że się podoba motyw kufelka. A na tę fragmenty zajrzę. Wiesz Stanek do gadatliwy gość, ale Marnoptysia go przegadała.
Piotr
Piotr
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Mroczny krąg /6/
Aleś się rozbisurmanił, Tytanie.
Zaczynam się gubić w tej historii, ale wciąż mi się ona podoba. Doskonale mieszasz czasy i baśnie. To może być bardzo interesujące. Czyżbyś tworzył nowy gatunek, dramat fantasy?
Zaczynam się gubić w tej historii, ale wciąż mi się ona podoba. Doskonale mieszasz czasy i baśnie. To może być bardzo interesujące. Czyżbyś tworzył nowy gatunek, dramat fantasy?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Mroczny krąg /6/
Nie, chyba nie, a to osądzą czytelnicy. Lubie mieszać baśnie, historię i inne rzeczy. Tylko, abym tego za dużo nie dodał, bo będzie bum. Dzięki skaranie.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/