Fraszki
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Fraszki
Myślę, że nasz gatunek jest inteligentny i jednocześnie koszmarnie głupi, i w tym problem. Oderwany od świata , używa inteligencji żeby nim manipulować, bez cienia refleksji nad skutkami i odpowiedzialnością za powierzoną mu, rzekomo przez Stwórcę, planetę. Myślę, że marnie skończymy. Żal mi tylko tych innych gatunków, podobno mniej ważnych od nas. Ale mój znajomy indiański szaman twierdzi, że to wszystko to tylko ostateczny upadek, z którego narodzi się nowy człowiek. Taką miał wizję, że ludzkość musi przejść przez swój upadek i ostateczną dekadencję, żeby z tej kosmicznej nocy narodził się nowy człowiek, i on wierzy, że to się stanie.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Fraszki
Szaman z plemienia Hopi?
Wiesz, Paweł, idea upadku po dekadencji jest stara jak biblijny potop.
A nowy człowiek też nihil novi.
Nie mam pojęcia jak zmienić profil osobowościowy człowieka determinowanego milionami lat ewolucji. Cała nadzieja w tym, że ona jest mądrzejsza od homo podobno sapiens i 'wyprodukowała/wyprodukuje takie warunki, że możliwa będzie tylko zmiana ludzia na lepsze.
Na razie trzeba od siebie zacząć poprawę. No i przykład działa najlepiej, chyba.
Wiesz, Paweł, idea upadku po dekadencji jest stara jak biblijny potop.
A nowy człowiek też nihil novi.
Nie mam pojęcia jak zmienić profil osobowościowy człowieka determinowanego milionami lat ewolucji. Cała nadzieja w tym, że ona jest mądrzejsza od homo podobno sapiens i 'wyprodukowała/wyprodukuje takie warunki, że możliwa będzie tylko zmiana ludzia na lepsze.
Na razie trzeba od siebie zacząć poprawę. No i przykład działa najlepiej, chyba.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Fraszki
Tak, będzie degrengolada, potem powstanie nowy, lepszy człowiek i będzie dobry, dobry, dobry... potem wymyśli żelazo i dalej będzie dobry, dobry... Potem wymyśli proch... i jeszcze jakiś czas będzie dobry... Ale inni będą lepsi i zabiorą mu, co ma, a on wciąż będzie jeszcze dobry, ale po cichu zacznie kombinować z bombą atomową... Ale wciąż będzie dobry. A potem nastąpi całkowita degrengolada i po niej powstanie nowy człowiek i znów będzie dobry, dobry, dobry... Póki nie wymyśli, że to on może być lepszy od innych. I niech oni na niego pracują, bo jak nie to im pokaże, kto tu jest lepszy... A potem to znów będzie degrengolada... I powstanie... I będziemy mieli co świętować.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Fraszki
Cóż, taka była wizja Abuelo Bolivara, swoją drogą niesamowity człowiek, dożył 120 lat. Jest o nim sporo w internecie. Co prawda jego samego nie poznałem, ale poznałem jego ucznia, który zawsze dużo opowiada o swoim mistrzu. To ciekawe, że w wielu kulturach jest mowa o tym samym, w Chrześcijaństwie też jest mowa o Nowym Jeruzalem. Stanley Kubrick pięknie przedstawił nadejście tego nowego człowieka w swojej Odysei Kosmicznej. Tak czy siak, wierzyć czy nie wierzyć, ci ludzie, mam na myśli Indian, których poznałem, w odróżnieniu od nas, nie są cyniczni i zgorzkniali.