Fraszki
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Fraszki
Przed świętami ludzkim głosem
prezes złożył mi życzenia
że aż mi się cofnął nosem
bigos (pewnie ze wzruszenia)
Raz elektryk frazę sklecił:
„Jestem za a nawet przeciw”,
i rzecz to nie do pojęcia:
na tym styku nie ma spięcia.
Prezes usta jak czereśnie
przed świętami swe otworzył
plując w mordę i spokojnych
życząc ludziom jednocześnie
Że PiS rządzi jest zasługą
(tutaj wstawić listę długą).
Póki rym mój trzyma formę
PiSdnę rymem w ryj Platformę.
Premier Kopacz na marsz KODu
założyła grube futro,
a pod futrem naga prawda:
nie ma komu rządzić jutro.
Z KODem można zimę przeżyć,
ale komu w KODzie wierzyć?
W gruby szal owijam szyję
patrząc na te zgrane ryje.
Pewien siwy kabareciarz
raz pogrążył się w zadumie:
- Jak rozbawić dziś publikę?
może żartem o komunie?
Stary dowcip spadł ze sceny
i boleśnie ziemi dotknął:
- może chociaż byłem śmieszny
kiedym się o brodę potknął?
Leszek Miller, stary macho,
musiał skończyć to co zaczął,
więc lubieżnie okiem mrugał
gdy ogóra sobie strugał.
Ryszard Kalisz ledwie wciska
się w garnitur oraz niszę,
i już pot mu kapie z pyska
kiedy mu się przyjrzeć bliżej.
M. Ogórek- Leszka dziecię
niczym orzeł jest i reszka,
lecz nominał na monecie
to zwyczajnie sprawa śmieszna.
Raz Marszałek pan Kuchciński
chciał w prezesa wkraść się łaski:
- Chciałbym... tego... no... prezesie...
- No już dobrze, klęknij raz i...
-Słowo daję- rzekł Kuchciński-
- że już w głowie mi się miesza:
czy to laska marszałkowska,
czy to laska jest prezesa?
Proszę pani, co się dzieje,
dom okradli mi złodzieje
a policja była w sejmie,
niechże pani mnie obejmie.
Cóż to świeci tak od wschodu?
Ach, to wschód Słońca Narodu!
Zaropiałe i pyzate,
pięknie widać je przez kratę!
Raz w pałacu niespodzianie
mąż się zwierzył Pierwszej Damie-
- Wyznam szczerze ci kochanie:
boli mnie "Dupa" na ścianie...
- Miałem sen- rzekł Macierewicz:
fajerwerki i wiwaty
podziwiałem na stojąco
po właściwej stronie kraty...
Ekshumator pan Antoni
gotów pozwać ekshumantów,
ale milczą ekshumanci,
więc się wali w gruzy kant ów.
Raz dyrektor instytutu
obie ręce miał lecz prawe,
a ustawa mówi jasno...
- eee tam, zmieni się ustawę.
Pewien sędzia dyplom śliczny
miał, ale komunistyczny.
- Jarku, obejmij- rzekł łzawo-
- tylko proszę: nie ustawą.
Pewien hipis (z Ameryki)
w polskim sejmie zrobił peace.
Gdy mu zeszły narkotyki
humor mu do ziemi zwisł.
Pan Terlecki znów ospałą
przedzejściową robi minę-
- chodzą słuchy, że coś bierze
(pewnie nie amfetaminę)
Pani Krysia (ta z bufetu)
odpowiada nieuprzejmie,
gdy uprzejmie ktoś napomknie,
że się nie je głośno w sejmie.
Wódz naczelny się sromota:
mały wyłom powstał w PiSie
- Panie Ziobro przysłuż mi się,
kup baterie do pilota.
Rzekł Jarosław do tej ziemi:
- Dla mnie owa mina groźna?
Zstąpi but mój i cię zmieni,
sama w lustrze się nie poznasz!
A minister Szyszko zwany
sekret cudu zna przemiany,
więc przemienił stare dęby
w tanie wino i konserwy.
Dzisiaj każdy wie półgłówek,
że tu kubek w kubek ubek,
a więc słodkie konfitury
z cudzej je emerytury.
Jak się dziwnie w życiu składa:
w książeczce do nabożeństwa
donos służbom bezpieczeństwa
niesie sąsiad na sąsiada.
Dawco głosu i nasienia!
Kurwa, pińcet masz w kieszeniach!
Powiem tobie z trzewi mową:
- Jak skurwysyn jestem z tobą!
Chciałem pro publico bono
z wami pójść na miesięcznicę,
wyszedł Prezes na mównicę,
więc zostałem tam gdzie ZOMO
Choć bez czaszki ani rączki
brzdąc jest jak cztery tysiączki:
dziecię przytul swe z ostrożna
bo wgniecenie zrobić można.
W sztok pijana na klozecie-
- Tego by mi nie dał Tusk-
- myśli mama rodząc dziecię.
Alleluja! Pięćset plusk!
prezes złożył mi życzenia
że aż mi się cofnął nosem
bigos (pewnie ze wzruszenia)
Raz elektryk frazę sklecił:
„Jestem za a nawet przeciw”,
i rzecz to nie do pojęcia:
na tym styku nie ma spięcia.
Prezes usta jak czereśnie
przed świętami swe otworzył
plując w mordę i spokojnych
życząc ludziom jednocześnie
Że PiS rządzi jest zasługą
(tutaj wstawić listę długą).
Póki rym mój trzyma formę
PiSdnę rymem w ryj Platformę.
Premier Kopacz na marsz KODu
założyła grube futro,
a pod futrem naga prawda:
nie ma komu rządzić jutro.
Z KODem można zimę przeżyć,
ale komu w KODzie wierzyć?
W gruby szal owijam szyję
patrząc na te zgrane ryje.
Pewien siwy kabareciarz
raz pogrążył się w zadumie:
- Jak rozbawić dziś publikę?
może żartem o komunie?
Stary dowcip spadł ze sceny
i boleśnie ziemi dotknął:
- może chociaż byłem śmieszny
kiedym się o brodę potknął?
Leszek Miller, stary macho,
musiał skończyć to co zaczął,
więc lubieżnie okiem mrugał
gdy ogóra sobie strugał.
Ryszard Kalisz ledwie wciska
się w garnitur oraz niszę,
i już pot mu kapie z pyska
kiedy mu się przyjrzeć bliżej.
M. Ogórek- Leszka dziecię
niczym orzeł jest i reszka,
lecz nominał na monecie
to zwyczajnie sprawa śmieszna.
Raz Marszałek pan Kuchciński
chciał w prezesa wkraść się łaski:
- Chciałbym... tego... no... prezesie...
- No już dobrze, klęknij raz i...
-Słowo daję- rzekł Kuchciński-
- że już w głowie mi się miesza:
czy to laska marszałkowska,
czy to laska jest prezesa?
Proszę pani, co się dzieje,
dom okradli mi złodzieje
a policja była w sejmie,
niechże pani mnie obejmie.
Cóż to świeci tak od wschodu?
Ach, to wschód Słońca Narodu!
Zaropiałe i pyzate,
pięknie widać je przez kratę!
Raz w pałacu niespodzianie
mąż się zwierzył Pierwszej Damie-
- Wyznam szczerze ci kochanie:
boli mnie "Dupa" na ścianie...
- Miałem sen- rzekł Macierewicz:
fajerwerki i wiwaty
podziwiałem na stojąco
po właściwej stronie kraty...
Ekshumator pan Antoni
gotów pozwać ekshumantów,
ale milczą ekshumanci,
więc się wali w gruzy kant ów.
Raz dyrektor instytutu
obie ręce miał lecz prawe,
a ustawa mówi jasno...
- eee tam, zmieni się ustawę.
Pewien sędzia dyplom śliczny
miał, ale komunistyczny.
- Jarku, obejmij- rzekł łzawo-
- tylko proszę: nie ustawą.
Pewien hipis (z Ameryki)
w polskim sejmie zrobił peace.
Gdy mu zeszły narkotyki
humor mu do ziemi zwisł.
Pan Terlecki znów ospałą
przedzejściową robi minę-
- chodzą słuchy, że coś bierze
(pewnie nie amfetaminę)
Pani Krysia (ta z bufetu)
odpowiada nieuprzejmie,
gdy uprzejmie ktoś napomknie,
że się nie je głośno w sejmie.
Wódz naczelny się sromota:
mały wyłom powstał w PiSie
- Panie Ziobro przysłuż mi się,
kup baterie do pilota.
Rzekł Jarosław do tej ziemi:
- Dla mnie owa mina groźna?
Zstąpi but mój i cię zmieni,
sama w lustrze się nie poznasz!
A minister Szyszko zwany
sekret cudu zna przemiany,
więc przemienił stare dęby
w tanie wino i konserwy.
Dzisiaj każdy wie półgłówek,
że tu kubek w kubek ubek,
a więc słodkie konfitury
z cudzej je emerytury.
Jak się dziwnie w życiu składa:
w książeczce do nabożeństwa
donos służbom bezpieczeństwa
niesie sąsiad na sąsiada.
Dawco głosu i nasienia!
Kurwa, pińcet masz w kieszeniach!
Powiem tobie z trzewi mową:
- Jak skurwysyn jestem z tobą!
Chciałem pro publico bono
z wami pójść na miesięcznicę,
wyszedł Prezes na mównicę,
więc zostałem tam gdzie ZOMO
Choć bez czaszki ani rączki
brzdąc jest jak cztery tysiączki:
dziecię przytul swe z ostrożna
bo wgniecenie zrobić można.
W sztok pijana na klozecie-
- Tego by mi nie dał Tusk-
- myśli mama rodząc dziecię.
Alleluja! Pięćset plusk!
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2017, 10:54 przez Paweł D., łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Fraszki
Za Rafałem Ziemkiewiczem:
*Walka trwa! Demokracja umiera! Ostatnia chwila, by ratować naszą wolność! Ludu budżetowy, na barykady!*
Ode mnie - ekolodzy na drzewo.
*Walka trwa! Demokracja umiera! Ostatnia chwila, by ratować naszą wolność! Ludu budżetowy, na barykady!*
Ode mnie - ekolodzy na drzewo.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Fraszki
Dobrze żebyś miał jeszcze jakieś drzewa, a to nie jest jeden wierszyk, to oddzielne wierszyki zebrane w jeden ciąg. Zastanawia mnie dlaczego prawica tak bardzo nie lubi drzew? Czyżby drzewa były lewicowe? A komentarz Pański zaiste lotny jak Pański utwór.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Fraszki
Gościu o drzewach niech się wypowiadają dendrolodzy, leśnicy a nie nawiedzeni rymokleci.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Fraszki
Każdemu wolno kochać... gościu. Poziom Twoich komentarzy niezmiennie nie prowokuje do ostrzenia języka.
-- 17 lip 2017, 13:05 --
Idąc Twoim (żałosnym) tokiem rozumowania: o polityce powinni się wypowiadać tylko politycy i politolodzy, a nie nawiedzeni słuchacze Radia Maryja? Tym bardziej, że te biedne owieczki maszerujące z amerykańskimi chorągiewkami 30 lat temu maszerowałyby z czerwonymi, bo po prostu lubią maszerować
-- 17 lip 2017, 13:05 --
Idąc Twoim (żałosnym) tokiem rozumowania: o polityce powinni się wypowiadać tylko politycy i politolodzy, a nie nawiedzeni słuchacze Radia Maryja? Tym bardziej, że te biedne owieczki maszerujące z amerykańskimi chorągiewkami 30 lat temu maszerowałyby z czerwonymi, bo po prostu lubią maszerować
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Fraszki
Wiedząc że większość zareaguje alergicznie - twierdzę, że w przyszłości może pojawi się szansa na - jak zwał tak zwał - ustalanie prawa do posiadania dzieci.
Powiększa się ilość przestępstw za maltretowanie i zabójstwa dzieci, wiadomo - odprysk ustawy antyaborcyjnej, do świadomego rodzicielstwa jeszcze bardzo daleko.
Powiększa się ilość przestępstw za maltretowanie i zabójstwa dzieci, wiadomo - odprysk ustawy antyaborcyjnej, do świadomego rodzicielstwa jeszcze bardzo daleko.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Fraszki
Myślę, że nie każdy powinien mieć dzieci. Choć z drugiej strony ciężko to oceniać, bo jak już się pojawi na świecie człowiek, to trudno powiedzieć czy to źle czy dobrze. Podobno wszyscy jesteśmy dziećmi Wszechświata i rodzimy się z takim samym prawem do bycia tutaj.Te konkretne dzieciaki są naprawdę fajne, bardzo inteligentne i wrażliwe, oby skończyły lepiej niż rodzice, bo tatuś odsiaduje wyrok za morderstwo, a mamusię widuję z coraz to "ciekawszymi" kawalerami. Dziećmi babcia się zajmuje, zawsze mają jakąś szansę wyjść na ludzi. Temat trudny i niejednoznaczny. Może każdy z nas ma prawo do bycia tutaj, ale nie każdy nadaje się do bycia rodzicem. Jednak często myślę patrząc na niektóre przypadki, że lepiej żeby się ktoś nie urodził. A tak ogólnie jak myślę o naszym gatunku, to uważam, że lepiej jakby nie istniał, bo chyba więcej szkody niż pożytku z niego.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Fraszki
Trudny temat, ale wiem jedno i ogarnia mnie koszmarne poczucie winy (i wstyd) za cierpienia jakie doznają dzieci. Z tym problemem należy w pierwszej kolejności się zmierzyć.
Myślę, że każda inteligencja jest toksyczna w szkodzeniu, ma większe możliwości czynienia zła, aż do koszmarnej perfekcji.
Myślę, że każda inteligencja jest toksyczna w szkodzeniu, ma większe możliwości czynienia zła, aż do koszmarnej perfekcji.