Nie wiem gdzie jesteś.
Nie wiem czy żyjesz,
Ani gdzie mieszkasz.
Telefonów nie odbierasz,
Sam też nie dzwonisz
Nie przychodzisz do mnie.
Coś mnie woła po nocach.
Czy to Twój głos?
Może leżysz w szpitalu.
Może miałeś wypadek,
Albo „sęp” Cię dorwał w swoje szpony
i nie chce wypuścić.
Czy na zawsze?
Poszłabym Cię szukać, ale nie wiem gdzie.
Wiele jest przecież na świecie miejsc.
Jesteś mą myślą, frasunkiem, wspomnieniem.
Daj chociaż nikły sygnał lub znak.
Bądź przewidzeniem.
Przyśnij się w snach.
Gdzie mam Cię szukać, tyle rożnych dróg,
Gdzie mam Cię szukać, nie wiem.
Gdzie mam Cię, szukać, proszę powiedz!
Gdyż jestem w potrzebie.
Gdzie mam Cię szukać, tyle rożnych dróg
Gdzie mam Cię szukać, nie wiem
Choć nie wiem czy na to zasługujesz,
Tęsknię do Ciebie.
Odnajdę Cię, choć nie wiem.
Pokonam „Rzeki Życia”
Czy jesteś tu, czy w niebie.
Dowiem się lecz nie dzisiaj.
Nie wiem już, co mam zrobić.
Tak chciałabym być blisko.
Za bardzo się wzruszyłam.
Więc na dziś to wszystko.
Wyznanie
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Wyznanie
Trochę mnie rażą rymy czasownikowe na początku.
Można by to zmienić.
Ale co do Twoich opisów, opisujesz bardzo ciekawie. Barwnie
. Fragment z sępem jest bardzo przyjemny
.
Można by to zmienić.
Ale co do Twoich opisów, opisujesz bardzo ciekawie. Barwnie


- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Wyznanie
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nazwa działu to nie "Eksperymentalnie" a "Ekstremalnie" ;P Muszę się przyjrzeć nazwom innych działów, bo może i pozostałe źle odczytuję.
Dobra, ale o wierszu.
Po pierwsze: żadnej tu ekstremalności nie widzę, z drugiej strony...
...i tu pojawia się po drugie: nie doczytałam do końca. Nudne jak flaki z olejem. Wszystko już było. Tematyka przeżuta milion razy, gorzej lub lepiej. Oczywiście zabieranie się za oklepaną treść jest pewnego rodzaju wyzwaniem, ty niestety poległaś. Nie ma co cytować, co jest źle, bo tu wszystko jest złe. I za nic w świecie nie zmuszę się do doczytania wiersza do końca. Wątpię, by zmieniło to moją ocenę.
Wybacz, ale nie mam zamiaru głaskać po główce.
Dobra, ale o wierszu.
Po pierwsze: żadnej tu ekstremalności nie widzę, z drugiej strony...
...i tu pojawia się po drugie: nie doczytałam do końca. Nudne jak flaki z olejem. Wszystko już było. Tematyka przeżuta milion razy, gorzej lub lepiej. Oczywiście zabieranie się za oklepaną treść jest pewnego rodzaju wyzwaniem, ty niestety poległaś. Nie ma co cytować, co jest źle, bo tu wszystko jest złe. I za nic w świecie nie zmuszę się do doczytania wiersza do końca. Wątpię, by zmieniło to moją ocenę.
Wybacz, ale nie mam zamiaru głaskać po główce.
Re: Wyznanie
Nie zagadałaś go na smierć przypadkiem? Porozglądaj się, pewnie tam leży biedak i trzeba mu reanimację zrobić.
Pozdrawiam
Pozdrawiam