Skróć mi cierpienia, kochana,
nie pozwól zdechnąć pod płotem.
Będę tu czekał do rana,
i nie wiem, co będzie potem.
Choć odrobinę nadziei
daj, jeśli więcej nie możesz,
wiem, prawie wszystko nas dzieli
ale wciąż liczę, że może…
Nie, duszy twojej nie pragnę,
ciało zupełnie wystarczy.
To mnie dopadło tak nagle
ale nie wrócę na tarczy.
U twego będę stał płota,
aż los to wreszcie rozstrzygnie.
Może mi przejdzie ochota
i pożądanie wystygnie?
A może nagłym odruchem
wiedziona zrzucisz bieliznę
jednym pośpiesznym ruchem,
a niechże chociaż cię liznę…
Daj mi tę szansę raz jeden,
zapewniam, nie pożałujesz
choć tak naprawdę już nie wiem
czy jeszcze do ciebie coś czuję.
nie pozwól
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: nie pozwól
jabberwocky pisze:To mnie dopadło tak nagle [,]
ale nie wrócę na tarczy.
Kobyłeczek u płota? : )jabberwocky pisze:choć tak naprawdę już nie wiem [,]
czy jeszcze do ciebie coś czuję.
Nie moja zupełnie poetyka, więc zamilczę.