Gwiazdy nas sawanną
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Gwiazdy nas sawanną
Piotrek w mieście był lubianym,
pozdrawianym, szanowanym,
kulturystą i sportowcem
oraz krypto hitlerowcem .
Czasem sypiał u dziewczyny,
lecz nie sprawdzał się z przyczyny,
że gdy ćwiczył brał niestety
przemysłową ilość „mety”.
Osiedlowy klub „Spartakus”
miejscem spotkań był chłopaków,
tutaj Piotrek krzyż swój dźwigał-
- Polskę wstałą z kolan widział .
Życie lubi figle płatać:
Piotrek czasem w nocy płakał,
nie chciał się przed sobą przyznać,
że mu przyśnił się mężczyzna
o sylwetce muskularnej,
twarzy hebanowo czarnej,
którą widział w nocnym barze,
gdzie przy wejściu był bramkarzem.
By odegnać senną marę
w nocy ćwiczył jak za karę,
pot mu zlewał genitalia,
w śnie zjawiała się husaria…
Jak to się przytrafi czasem:
Piotrek udał się na basen
i do sauny by wypocić
z siebie zło, lecz nagle wchodzi
Nie kto inny tylko ON,
czarny niczym w dżungli noc,
tylko zębów świeci biel,
a na oko miał XL…
Wnet złowili się oczami
w saunie tej gdzie byli sami,
mroczny jak sawanna w nocy
Piotrka zmysłów czar omroczył.
Podniósł dzidę syn Afryki
i husarskie rozbił szyki,
które miały od zaplecza
Krew Słowiańską ubezpieczać.
Duma Polski, białej rasy
w afrykańskie poszła lasy,
Piotrek bliżej się przysunął,
białą dłoń pod ręcznik wsunął
który ów mityczny skrywał
twardy niczym pień kindybał,
a sprężysty niczym liana…
- Znowu Polska na kolanach!
Nie podniesiesz jej lewarem-
- niby pitbull w swą ofiarę
tak łapczywie się wargami
wessał Piotr niczym w salami.
What’s your name… or nevermind,
first I’ll come into your mouth.
Dirty white boy, don’t be shy,
do you know what’s “doggy style”?
Come to daddy- will be fine,
through the doors to other side.
Things will never be the same,
beauty‘s always born in pain.
Little piggy let me in,
I can see your fiery ring.
Be good. I’m coming honey-
- Big Black Wolf, and… here’s Johnny…!
Piotrek poddał się skłonności –
poszerzenia świadomości
i jedności wszystkich bytów
nagle doznał w chwili szczytu.
Pozostawmy ich już w saunie
kędy żar jak na sawannie
do galopu zmusza serce.
Nie spotkali się już więcej:
czarny chłopiec- był przejazdem.
biały chłopiec- płacze czasem,
dzisiaj wie już, że tak samo
świecą gwiazdy nad sawanną…
pozdrawianym, szanowanym,
kulturystą i sportowcem
oraz krypto hitlerowcem .
Czasem sypiał u dziewczyny,
lecz nie sprawdzał się z przyczyny,
że gdy ćwiczył brał niestety
przemysłową ilość „mety”.
Osiedlowy klub „Spartakus”
miejscem spotkań był chłopaków,
tutaj Piotrek krzyż swój dźwigał-
- Polskę wstałą z kolan widział .
Życie lubi figle płatać:
Piotrek czasem w nocy płakał,
nie chciał się przed sobą przyznać,
że mu przyśnił się mężczyzna
o sylwetce muskularnej,
twarzy hebanowo czarnej,
którą widział w nocnym barze,
gdzie przy wejściu był bramkarzem.
By odegnać senną marę
w nocy ćwiczył jak za karę,
pot mu zlewał genitalia,
w śnie zjawiała się husaria…
Jak to się przytrafi czasem:
Piotrek udał się na basen
i do sauny by wypocić
z siebie zło, lecz nagle wchodzi
Nie kto inny tylko ON,
czarny niczym w dżungli noc,
tylko zębów świeci biel,
a na oko miał XL…
Wnet złowili się oczami
w saunie tej gdzie byli sami,
mroczny jak sawanna w nocy
Piotrka zmysłów czar omroczył.
Podniósł dzidę syn Afryki
i husarskie rozbił szyki,
które miały od zaplecza
Krew Słowiańską ubezpieczać.
Duma Polski, białej rasy
w afrykańskie poszła lasy,
Piotrek bliżej się przysunął,
białą dłoń pod ręcznik wsunął
który ów mityczny skrywał
twardy niczym pień kindybał,
a sprężysty niczym liana…
- Znowu Polska na kolanach!
Nie podniesiesz jej lewarem-
- niby pitbull w swą ofiarę
tak łapczywie się wargami
wessał Piotr niczym w salami.
What’s your name… or nevermind,
first I’ll come into your mouth.
Dirty white boy, don’t be shy,
do you know what’s “doggy style”?
Come to daddy- will be fine,
through the doors to other side.
Things will never be the same,
beauty‘s always born in pain.
Little piggy let me in,
I can see your fiery ring.
Be good. I’m coming honey-
- Big Black Wolf, and… here’s Johnny…!
Piotrek poddał się skłonności –
poszerzenia świadomości
i jedności wszystkich bytów
nagle doznał w chwili szczytu.
Pozostawmy ich już w saunie
kędy żar jak na sawannie
do galopu zmusza serce.
Nie spotkali się już więcej:
czarny chłopiec- był przejazdem.
biały chłopiec- płacze czasem,
dzisiaj wie już, że tak samo
świecą gwiazdy nad sawanną…
- teo
- Posty: 253
- Rejestracja: 29 kwie 2017, 20:23
Re: Gwiazdy nas sawanną
Hehe... Przegenialne ja się uśmiałem. Świetnie też wplotłeś angielskie zwrotki do tekstu - zupełnie nie straciłem rytmu.
Niestety nie liczę rymów i nie oceniam pod względem technicznym.
Moim skromnym zdaniem to świetna satyra na narodowców. I kawał wiersza.
pozdrawiam
teo
Niestety nie liczę rymów i nie oceniam pod względem technicznym.
Moim skromnym zdaniem to świetna satyra na narodowców. I kawał wiersza.
pozdrawiam
teo
Mniej pracuję. Jeszcze jestem niezdrów. Dnia przybywa, obiecuję sobie wiele, skoro będzie widniej i cieplej. Chcę zapomnieć o rzeczach smutnych i bolesnych. Mam wrażliwe serce. Zwiększam rzeczy wrażliwością.
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Gwiazdy nas sawanną
Wierszyk godny dopracowania, bo może być niezłą satyrą.
Zbyt często pojawia się imię bohatera.
Przed kropką nie robimy spacji.
Dobrze by było jeszcze przemyśleć interpunkcję.
Zbyt często pojawia się imię bohatera.
Przed kropką nie robimy spacji.
Dobrze by było jeszcze przemyśleć interpunkcję.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Gwiazdy nas sawanną
Za tabakierą.
Niezła satyra.
I w ogóle fajny kawałek egzystencjalny z przymrużeniem oka.
Należałoby popracować, dopracować, bo warto.
Niezła satyra.
I w ogóle fajny kawałek egzystencjalny z przymrużeniem oka.
Należałoby popracować, dopracować, bo warto.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Gwiazdy nas sawanną
Dziękuję za Wasze sugestie. Przemyślę.
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gwiazdy nas sawanną
I jeszcze literówka w tytule, no i rytm w: "wessał Piotr niczym w salami" (wessał Piotrek/chłopiec/młodzian jak w salami?)
Dołączam się, warto dopracować, bo zabawne i z morałem, przy rymie genitalia-husaria czy przy całej 10. strofie (z rozbijaniem szyków i Krwi) śmiałem się na głos:-D.
Pozdrawiam
Dołączam się, warto dopracować, bo zabawne i z morałem, przy rymie genitalia-husaria czy przy całej 10. strofie (z rozbijaniem szyków i Krwi) śmiałem się na głos:-D.
Pozdrawiam
mchusz, mchusz.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Gwiazdy nas sawanną
Dzięki za czytanie.
Re: Gwiazdy nas sawanną
Od jutra przerwa w dostawie ciepła. Zabrania się wtenczas korzystania ze źródeł alternatywnych. Koców na prąd i własnego ciała. Słonecznej energii. Pod groźbą instytucjonalnego poparzenia zakazuje się ogrzewania. Zasypiać należy z pominięciem kołdrą zakrywania się. Nie wolno chuchać, pocierać, parować. Bez pytania się zabrania! Dodatkowych ubrań, wody – zakładania, podgrzewania. Kategoryczny zakaz podnoszenia temperatury organizmu, dopóki problem globalnego ocieplenia nie zostanie wyjaśniony i nie znajdą się winni!
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Gwiazdy nas sawanną
Jestem winien.
Przede wszystkim obłoczności.
W tym metanowej od pierdzenia.
Za dużo oddycham, więc CO2.
Ha, ja wciąż myślę, że tytuł nie posiada żadnej literówki.
Przede wszystkim obłoczności.
W tym metanowej od pierdzenia.
Za dużo oddycham, więc CO2.
Ha, ja wciąż myślę, że tytuł nie posiada żadnej literówki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Gwiazdy nas sawanną
Panie Alchemik... no wie Pan co?!...
A to jest rewelacyjny kawałek, przeczytałam już kilka dni temu. Brawo, hah!
Zgadzam się natomiast z sugestiami szanownych Poprzedników w kwestii powtórzeń.
A to jest rewelacyjny kawałek, przeczytałam już kilka dni temu. Brawo, hah!
Zgadzam się natomiast z sugestiami szanownych Poprzedników w kwestii powtórzeń.