Próba #1
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Próba #1
węglowe ołówki, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
i w dysputach pierdolenie
metafory, anomalie
dzikie szyby kopalniane
i różowe okulary, kontrybucja dla przegranych
aranżacje w atramencie i oranże na balkonie
siódme nieba, ósme wrota, dziewięć życzeń
przekazane,
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka, pięknie się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi żeby roztrzaskanym powstać, ulec i od nowa zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, pić i się zataczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
jeśli już o coś walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, na nowo nowego boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
węglowe ołówki, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
Wersja II, po słusznej interwencji e_14scie.
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne całkiem stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi by strzaskanym nagle powstać,
żeby ulec żeby zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, żłopać wódę i się taczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
a jeżeli już walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, świeżutkiego całkiem boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
ołóweczki znów węglowe, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
i w dysputach pierdolenie
metafory, anomalie
dzikie szyby kopalniane
i różowe okulary, kontrybucja dla przegranych
aranżacje w atramencie i oranże na balkonie
siódme nieba, ósme wrota, dziewięć życzeń
przekazane,
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka, pięknie się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi żeby roztrzaskanym powstać, ulec i od nowa zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, pić i się zataczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
jeśli już o coś walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, na nowo nowego boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
węglowe ołówki, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
Wersja II, po słusznej interwencji e_14scie.
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne całkiem stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi by strzaskanym nagle powstać,
żeby ulec żeby zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, żłopać wódę i się taczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
a jeżeli już walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, świeżutkiego całkiem boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
ołóweczki znów węglowe, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Próba #1
Momentami bardzo fajne. Na pewno (już) dobry materiał na świetny wiersz, którego nawet Tuwim by się nie powstydził.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Próba #1
Dzięki
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Próba #1
jak to się ostatnio ładnie nazywa "ma potencjał".
uporządkuj, wyrównaj mu krok i jest super
uporządkuj, wyrównaj mu krok i jest super
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Próba #1
Czy ja wiem... To strumieniówka, tylko taka inna trochę Nie mam pomysłu jak go uporządkować
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Próba #1
mogę spróbować
chcesz?
chcesz?
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Próba #1
Pewnie
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Próba #1
Od tego miejsca, miałam dyskomfort rytmiczny. Ja go tak słyszę. Strumieniówka jak talala
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne całkiem stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi by strzaskanym nagle powstać,
żeby ulec żeby zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, żłopać wódę i się taczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
a jeżeli już walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, świeżutkiego całkiem boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
ołóweczki znów węglowe, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
żeby było mi tu lepiej, żeby wszystko było fajne
elementy subkultury, proste drogi, dzikie róże
zimna wódka, płonie lufka się wygina
wszystko szybko, wszystko wkoło
naturalne całkiem stany, sny szczęśliwe, sny rozwiane
i zabójcze konsekwencje sędzią światem zasądzane
I kokardki i krawaty i teczuszki i śliniaki
spontaniczne są dramaty i jaskinie splądrowane
źli piraci na mieliźnie, statki w kosmos wyjebane
wszystko grzeje, wszystko płonie, wszystko łudzi namiętnością
z wszystkim łączy się życiowo na poziomie tego wiersza
żeby zaraz być wspomnieniem i rozwijać się na nowo
otoczone złudzeniami o bezpiecznej wpław przeprawie
wszystko metkę swoją nosi i się chwali
i się wznosi by strzaskanym nagle powstać,
żeby ulec żeby zacząć
płonąć, płakać, tańczyć, moknąć, żłopać wódę i się taczać
i to wszystko z przekonaniem że nie może być inaczej
a jeżeli już walczyłeś, to masz chłopie przejebane
możesz prosić, błagać, płakać i kazania przegadane
kazać, żeby ktoś ze złota odlał, świeżutkiego całkiem boga,
ale sprawę już poznałeś, wyliż rany i od nowa
ołóweczki znów węglowe, długopisy
wieczne pióra, gęsie miecze
białe kartki, słów strumienie
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Próba #1
Dzięki wielki Evo.
Kawał dobrej roboty. Sam bym go tak dobrze nie poprawił
Jeśli nie masz nic przeciwko wklejam jak II wersję
Pozdrawiam
NP
Kawał dobrej roboty. Sam bym go tak dobrze nie poprawił
Jeśli nie masz nic przeciwko wklejam jak II wersję
Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Próba #1
do usług, chociaż podejrzewam Cię o Wersal.
Jeszcze raz podkreślam, to jest tekst z nerwem
Jeszcze raz podkreślam, to jest tekst z nerwem
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl