Klatka

[Gloinnen]

Śni się uwolnienie.
Jak przelot nad miastem.

Chcę.

Upartą mantrą ten nonsens powtarzam.

Trasy wyznaczone wśród gwiazd i toastów
znikły. Znów nie dla mnie.
A w tle co dzień
farsa.

Patrzę przez przeszklenia na cudze finisze.
Niedorzeczna pogoń.
Fałszerstwo.
Nic więcej.

Chichot znieruchomiał
w rozbitej witrynie.

Rozwiązanie akcji wciąż poza zasięgiem.

W muślin ślubnych sukni czas wsączył
benzynę.
Łamią się zapałki;
win skreślić nie można.

Dym zasnuł
czerwienią
rozdęte ulice.
Dzisiaj ciało z czasu - wypiszę.

Do końca.



20.08.2012
____________________
Glo.

[iskierka]

nie mam zastrzeżeń, porządny dobry wiersz na moje oko

[Sede Vacante]

Trasy wyznaczone wśród gwiazd i toastów
znikły. Znów nie dla mnie.
A w tle co dzień
farsa.

Patrzę przez przeszklenia na cudze finisze.
Niedorzeczna pogoń.
Fałszerstwo.
Nic więcej.

Skradasz moje myśli.
Perfekcjonizm.

Forma nie jest zakodowana, niedostępna dla "amatorów". Podana w przystępny sposób, tak, że nie trzeba się głowić nad znaczeniem wiersza.
Bardzo prawdziwa, wręcz do bólu. Mówię to z autopsji. Idealnie odwzorowana prawda, napisana tak, jak sam bym chciał napisać, ale czasem nie wiem jak dobrać słowa.żadnych zbędnych słów, nie przegadane. Wszystko się po prostu "zgadza". I znów. Albo masz podobnie, albo jesteś wybitnym obserwatorem/interpretatorem ludzkich umysłów.

[Gloinnen]

Dziękuję za komentarze.
Ten wiersz akurat napisany bardzo od siebie. Autopsja. Choć zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi odczuwa podobnie. Jeśli udało mi się wyrazić tekstem jakieś emocje, stany które są punktem wspólnym - to się bardzo cieszę.

Pozdrowienia,


Glo.

[e_14scie]

Farsa, Glo. Czuję dokładnie jak PeeLka.
Początkowo miałam problemy z formą, ale współgra z treścią, jest

[Ewa Włodek]

cóż, jak się popatrzy na życie, jak się w nim uczestniczy - to czasem się wydaje farsa, czasem - dramatem, a czasem - ech...I chciałoby się - czasem - machnąc na to reką i "wypisać się"...

Bardzo w moim guście, Glo...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

[Leon Gutner]

W muślin ślubnych sukni czas wsączył
benzynę.
Łamią się zapałki;
win skreślić nie można.

Dym zasnuł
czerwienią
rozdęte ulice.
Dzisiaj ciało z czasu - wypiszę.

Do końca.

Całościowo a jakże - a cytowane najbardziej .

Z uszanowaniem L.G.

[semiramida]

Smutny. PL-ka nie udźwignęła ciężaru życia. Szkoda, że tak szybko się chce poddać...:((( semi.

[coobus]

[skaranie boskie]

To bardzo dobry wiersz, Glo.
Zaskoczyłaś mnie.
Ale czy można mówić o zaskoczeniu z twojej strony? Przecież niemal zawsze piszesz dobre wiersze. O tym powiem, że łatwy wiersz o trudnych sprawach...
Albo odwrotnie, zależy co komu trudnym.

Ten, chce się czytać, niech więc będzie czytany do woli.