Przychodzą niekiedy myśli smutne.
Ni stąd, ni zowąd, tak nagle, bez przyczyny
Przychodzą chwile smutne
Kto wie dla czego, kto wie z czyjej winy
A jednak przychodzą....
Świt dopiero, cisza wokół jeszcze,
Oczy otwarte, sen prysnął,
Nie wraca.
Próbujesz – daremnie
Sen nie przychodzi.
Obok
Spokojny oddech kochanej osoby.
Śpi.
A mogło ?
Nie! Nie ! Nie chcę...
Po co wracać ?
.................................................
Noc. Droga. Zmęczona głowa
Nad kierownicą smutno się kiwa
Już późno. Do domu. Drogi ubywa
Ona obok.
Jakieś urwane słowa.
Do domu.
Nagle ściana ! Ściana?
Nie, żelastwo na kołach !
W poprzek !
Hamujesz!
Krzyk !
Andrzej, zrób coś !
Nic nie zrobię !
Nic nie zrobię ...
Trzask,
Cisza
Ciemno.
Tylko z góry, hen z daleka
Jak wszechotchłani tęskny zew
Wąską strużką wolno ścieka
Jakiś cichy, smutny śpiew
.................................................
Otwierasz oczy, znów sen nie powraca
Coś strasznego przed chwilą widziałeś
Obraz okrutny, pamięć go przywraca,
Choć ty nie chciałeś, tak bardzo nie chciałeś
Leżysz
Obok
Spokojny oddech kochanej osoby
Śpi.
A mogło ?
..........................................
Otwierasz oczy z trudem
Jakieś szkło
Wszystko boli.
Obok Ona
Leży spokojnie
Na masce
Spokojnie ? Zbyt spokojnie !
Zbyt spokojnie !
Myśl jak błyskawica – nie żyje !
Szarpiesz ją ręką obolałą
Jęknęła.
Żyje ! Żyje ?
Szarpiesz raz jeszcze,
Jęknęła
Żyje !, Żyje !
Jacyś ludzie wokoło
Cos mówią
Szarpią drzwi
Zabierają ją?
Co robicie !
Nie !
Zostawcie !
Światła karetki
Nie.. dobrze... zabierzcie...
Znowu ciemno.
Spokój.
Cisza...
Tylko z góry, hen z daleka
Jak otchłanii tęskny zew
Wąską strużką wolno ścieka
Jakiś cichy, smutny śpiew
.................................................
Otwierasz oczy.
Obok
Spokojny oddech kochanej osoby
Śpi.
A mogło ?
Eh, po co wracać...
Przychodzą niekiedy chwile smutne
Ni stąd, ni zowąd, nagle, bez przyczyny,
Wracają czasami obrazy okrutne,
Czym ja to sprawił, czy z mojej to winy ?
Ale mijają.
Najważniejsze – jesteśmy.
Spokój,
Cisza
Sen wrócił.
(chwalić się nie ma czym, ale już teraz mogę to czytać spokojnie)
Wracają myśli (V.2001)
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Wracają myśli (V.2001)
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Wracają myśli (V.2001)
Jak na początki, to wcale nie tak źle. 
Tyle że tasiemca z tego zrobiłeś, Dantuś.


Tyle że tasiemca z tego zrobiłeś, Dantuś.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)