Rozmowa z Bogiem
Na wzgórzu w niewielkim kościele,
klęczała skupiona dziewczynka.
W dzień zwykły, i w każdą niedzielę
w modlitwie jej smutek zanikał.
Wierzyła, że jesteś tam Boże.
Masz berło i złotą koronę
w błękitu niebiańskim jeziorze,
a święci klękają przed tronem.
Spoglądasz z wysoka na ludzi,
znasz wszystkie ich grzechy i troski.
Gdy grzesznik twą litość obudzi,
przebaczasz jak sędzia - król boski.
Pamiętam, jak bałam się ciebie,
bo dziecku tak łatwo rozgniewać.
Mówili, że skarać mnie możesz ,
więc pieśni chodziłam ci śpiewać.
Dziecięcy śpiew chórem kołysał.
Był czysty, pobożny i rzewny.
Wierzyłeś - tak myślę i dzisiaj,
że wiary mej możesz być pewny.
Gdy wpadłam w wir życia o Panie,
czas władał skutecznym sposobem.
W niepamięć odeszło śpiewanie,
kościółek, i dziecko przechodzień.
Powoli rozpadło się niebo
na wszechświat zakryty chmurami.
Nie było już moją potrzebą
tak śpiewać, i bać się mój Panie.
Gdy duszę dręczyły cierpienia,
a serce twardniało jak skała,
myślałam że ciebie tam nie ma,
że ziemia z mgławicy powstała.
A jednak uparta myśl trwoży,
czy tobą opatrzność jest święta,
bo kiedy los smagał najgorzej,
ktoś czuwał, ktoś o mnie pamiętał.
Znów klęczę jak dziecko przed laty
w kościółku na wzgórzu wśród ciszy,
by ukryć rozdarcie przed światem -
niepewna, czy śpiew mój usłyszysz.
Rozmowa z Bogiem
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:13
Re: Rozmowa z Bogiem
Takie początki, które się nota bene odbijają i później świadczą,
że to dziewczę a również i później jako osoba dorosła,
posługiwało się mózgiem plebana. :puk:
Wiersz mi się podoba, jest nastrojowy.
Treść, przekaz natomiast, stoją w zdecydowanej sprzeczności
z moim pojęciem Świata. Jestem przekonany, że należy
posługiwać się własnym mózgiem bez względu na to, jak został
zmanipulowany a nawet wbrew tej manipulacji.
że to dziewczę a również i później jako osoba dorosła,
posługiwało się mózgiem plebana. :puk:
Wiersz mi się podoba, jest nastrojowy.

Treść, przekaz natomiast, stoją w zdecydowanej sprzeczności
z moim pojęciem Świata. Jestem przekonany, że należy
posługiwać się własnym mózgiem bez względu na to, jak został
zmanipulowany a nawet wbrew tej manipulacji.

-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Rozmowa z Bogiem
Dziękuje mili Panowie za pochylenie się nad moim wierszem.
Hm. Widzisz Michu, kto się wychował w domu o zacofanych poglądach religijnych jako dziecko,
pod praktykami ścisłego zakonu Kapucynów, niekiedy do końca życia nie bardzo udało mu się od tego uwolnić.
Mój wiersz mówi wyraźnie o tym, że we mnie pozostały tylko wątpliwości, wpojony strach przed odejściem od wiary w Boga.
Jednak te zacofane poglądy do potęgi entej, które straszyły mnie jako dziecko diabłem i karą bożą,
(jeszcze dziś pamiętam takie straszne sny, że nawet zrywałam się w nocy z krzykiem,)
czas i nowe otoczenie, oraz rozwój intelektualny świata, zmieniły we mnie diametralnie.
W tym wierszu chciałam pokazać jednak, mimo wszystko ten cudowny nastrój małego kościółka, który do dziś stoi tam na wzgórzu i przypomina mi własnie to, o czym napisałam.
Myślę, że zrozumiałeś właściwie targane mną przeciwności i obecny stan mojego ducha.
Jeszcze raz dziękuję.
Hm. Widzisz Michu, kto się wychował w domu o zacofanych poglądach religijnych jako dziecko,
pod praktykami ścisłego zakonu Kapucynów, niekiedy do końca życia nie bardzo udało mu się od tego uwolnić.
Mój wiersz mówi wyraźnie o tym, że we mnie pozostały tylko wątpliwości, wpojony strach przed odejściem od wiary w Boga.
Jednak te zacofane poglądy do potęgi entej, które straszyły mnie jako dziecko diabłem i karą bożą,
(jeszcze dziś pamiętam takie straszne sny, że nawet zrywałam się w nocy z krzykiem,)
czas i nowe otoczenie, oraz rozwój intelektualny świata, zmieniły we mnie diametralnie.
W tym wierszu chciałam pokazać jednak, mimo wszystko ten cudowny nastrój małego kościółka, który do dziś stoi tam na wzgórzu i przypomina mi własnie to, o czym napisałam.
Myślę, że zrozumiałeś właściwie targane mną przeciwności i obecny stan mojego ducha.
Jeszcze raz dziękuję.
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:13
Re: Rozmowa z Bogiem
Witaj niezwykle sympatyczna Alegorio
.
Piękny ten wiersz, nastrojowy, sentymentalny etc.
Narzuca mi jednak opinię, że jest to modlitwa.
O rany. Stale o coś w dodatku dobrego prosić Boga?
Bez próśb nie ma się szans? Zresztą z prośbami również.
Przecież z Nim kojarzą się katastrofy, nieszczęścia, choroby
cierpienia. W modlitwach prosi się na ogół nie tyle o szczęście,
co uniknięcie nieszczęścia. Taki ci dobry jest ten Bóg?
Nie uważasz jednak, że powinnaś poświęcić kilka swoich
pięknych strof diabłu? Jego nie trzeba o nic prosić, nie trzeba Go szukać,
jest zawsze pod ręką , wszędzie i kojarzy się wyłącznie ze szczęściem
i przyjemnością. Skoro obaj według religdiotów rządzą światem,
to bądź sprawiedliwa i podziel swoje refleksje niekoniecznie równo ale między obu.
Nie obawiaj się przy tym, że pójdziesz do piekła.
Do piekła idą tylko żywi, jeżeli to czują.
Nikt z wierzących nie jest bez grzechu! Nawet podobno bóg,
Chrystus grzeszył. Puszczał się ponoć lebiega z Marią Magdaleną.
Po śmierci wszyscy bez wyjątku lądują w glebie. Pięknie by to było, szczególnie
dla płci brzydkiej, gdybyśmy wracali tam, skąd przybyliśmy.
Miła skądinąd refleksja dla brzydali.
Polecam owe nieuczesane refleksje ku rozwadze.
Pozdrawiam z niesłabnącą sympatią
.

Piękny ten wiersz, nastrojowy, sentymentalny etc.
Narzuca mi jednak opinię, że jest to modlitwa.
O rany. Stale o coś w dodatku dobrego prosić Boga?
Bez próśb nie ma się szans? Zresztą z prośbami również.
Przecież z Nim kojarzą się katastrofy, nieszczęścia, choroby
cierpienia. W modlitwach prosi się na ogół nie tyle o szczęście,
co uniknięcie nieszczęścia. Taki ci dobry jest ten Bóg?
Nie uważasz jednak, że powinnaś poświęcić kilka swoich
pięknych strof diabłu? Jego nie trzeba o nic prosić, nie trzeba Go szukać,
jest zawsze pod ręką , wszędzie i kojarzy się wyłącznie ze szczęściem
i przyjemnością. Skoro obaj według religdiotów rządzą światem,
to bądź sprawiedliwa i podziel swoje refleksje niekoniecznie równo ale między obu.
Nie obawiaj się przy tym, że pójdziesz do piekła.
Do piekła idą tylko żywi, jeżeli to czują.
Nikt z wierzących nie jest bez grzechu! Nawet podobno bóg,
Chrystus grzeszył. Puszczał się ponoć lebiega z Marią Magdaleną.
Po śmierci wszyscy bez wyjątku lądują w glebie. Pięknie by to było, szczególnie
dla płci brzydkiej, gdybyśmy wracali tam, skąd przybyliśmy.
Miła skądinąd refleksja dla brzydali.
Polecam owe nieuczesane refleksje ku rozwadze.
Pozdrawiam z niesłabnącą sympatią

-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Rozmowa z Bogiem
Michu
Żeby Cię przekonać do moich prawdziwych uczuć względem wiary,
(że nie powiem w Boga, czy też diabła,)
z wielką przyjemnością zamieszczę tu kilka wcześniejszych moich wierszy,
uszczęśliwiona, że jest ktoś, kto podzieli się ze mną poglądem na ich temat bez dewocji.
Choć takich poglądów nie powinno się obnażać przed różnorodnym odbiorcą.
Czasem większą przyjemność daje pisanie dla jednej osoby, niż dla całych tłumów.
Dziękuję za miłe słowa.
Żeby Cię przekonać do moich prawdziwych uczuć względem wiary,
(że nie powiem w Boga, czy też diabła,)
z wielką przyjemnością zamieszczę tu kilka wcześniejszych moich wierszy,
uszczęśliwiona, że jest ktoś, kto podzieli się ze mną poglądem na ich temat bez dewocji.
Choć takich poglądów nie powinno się obnażać przed różnorodnym odbiorcą.
Czasem większą przyjemność daje pisanie dla jednej osoby, niż dla całych tłumów.
Dziękuję za miłe słowa.