Bajka o królewiczu Tadeuszku

Jeśli masz odwagę - pochwal się swoimi pierwszymi tworami. Miej świadomość, że publikujesz je tutaj w celach czysto rozrywkowych!
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Bajka o królewiczu Tadeuszku

#1 Post autor: tabakiera » 17 lip 2015, 0:02

Tak daleko, że nie wiem za iloma morzami,
(statek tam nie dopłynie, samolot nie doleci),
mieszkał tata – Król Wielki, jego żona - Królowa
i książęta prześliczni – ich dzieci.

Jeden z książąt na imię miał dane Teodor,
rosły był i silniejszy od króla.
Biegał, skakał do woli, jeździł konno, boksował,
tańczył, śmigał na nartach i hulał.

Drugi książę, Tadeusz, nieustannie chorował,
blady był, ciągle brakło mu siły.
Jak mu pomóc rodzice, mędrcy i damy dworu
przez rok cały codziennie radziły.

No i doszli do wniosku, że na niemoc Tadzika
sposób tylko jest jeden na świecie:
do szpitala, gdzie lekarz, pielęgniarki przemiłe
trzeba zawieść koniecznie to dziecię.

I pojechał tam książę, lekarz go dobrze zbadał,
czarodziejskie zaklęcie ułożył,
jakieś małe cukierki, syrop, kilka bandaży
oraz różdżkę przed Tadziem położył.

Różdżka tańczyć zaczęła w dłoniach przemiłej pani,
nagle rączki Tadzika dotyka…
Poczuł chłopiec ukłucie, po nim wielka choroba
z jego ciałka powoli umyka.

Zanim książę wyzdrowiał, trochę czasu potrwało,
ale warto w szpitalu być było.
Teraz za to pochwalić się może dzielnością
oraz wielką tężyzną i siłą.

Morał z tego jest taki (morał z bajki być musi,
wiedzą o tym i dzieci, i mamy):
nie ma co bać się wcale żadnych badań w szpitalu,
bo tam zdrowia i sił nabieramy.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#2 Post autor: lczerwosz » 17 lip 2015, 0:27

wiesz, przeczytałem, ten wierszyk jest dla dzieci. Stale miałem jednak zadzieję, że akcja skręci w stronę dla dorosłych, spróbuj.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#3 Post autor: alchemik » 17 lip 2015, 0:30

Nazwę ten wiersz uroczą bajeczką rodzinną.

Z tematu wątku Miłe złego początki wnioskuję autorko, że swoją przygodę z pisaniem rozpoczęłaś na rodzinne zapotrzebowanie.
W każdej rodzinie spotyka się albo Tadka Niejadka, albo śmiertelnie przerażoną białym kitlem córeczkę.
A może to zapotrzebowanie pedagogiczne?
Chwała pedagogom i terapeutom,. którzy sami tworzą lekarstwa dla dzieci, posiłkując się bajkami.
Jeżeli ta urocza bajeczka z morałem była miłym początkiem, to chyba niezłego.

Zaciekawiłaś mnie i chciałbym zobaczyć jak bardzo na złą drogę wyprowadziła Cię poezja.

Oczekuję więc czegoś ambitnego inaczej.
:kwiat: :beer:
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#4 Post autor: tabakiera » 17 lip 2015, 0:40

Dla dorosłych to by skręcił w stronę dość niebezpieczną, bo ja mam ku temu tendencję.
Tak, napisany był dla dziecka. Które było chorowite i bało się lekarzy. Spełnił swoją rolę, wywołał uśmiech.
Nad tym tekstem to by trzeba popracować, to może by i coś z niego było.
Ale jest przeznaczony raczej na złom.
Sama nie wiem, dlaczego postanowiłam pokazać.

Dzięki, że wpadliście i coś tam w nim zobaczyliście.
Ja widzę kiepski rytm.
I dość skrzypiące, mało wyrobione pióro.

Może wrzucę coś ambitniejszego, póki co rozglądam się.
Bo nie należę do tych śmiałych.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#5 Post autor: lczerwosz » 17 lip 2015, 0:43

wejdź tu: http://www.osme-pietro.pl/kto-zacz/
napijemy się...
na śmiałość

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#6 Post autor: tabakiera » 17 lip 2015, 0:52

O nie, nie.
Wszyscy mnie wtedy zobaczą.
A ja wolę w kąciku, cichutko.
Tu się napijmy.
:beer: :beer: :beer:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#7 Post autor: lczerwosz » 17 lip 2015, 1:06

:beer: :beer: :beer: :beer: :beer:
No niech nas tu zastanie admin skaranie, nigdy mu się nie wytłumaczę, że nie knuję za plecami i butelek po kryjomu nie wnoszę na Ósme piętro.

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#8 Post autor: tabakiera » 17 lip 2015, 1:22

Jakby co, wina po mojej stronie.
:vino:
Dzięki.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#9 Post autor: alchemik » 17 lip 2015, 1:33

Zrozumiałem tylko, że masz tam wino po swojej stronie.
Dobrym sikaczem nie pogardzę.
Sam robiłem z głogu, róży, czarnego bzu.
No i oczywiscie nieśmiertelnych jabłek.
Nie ma to jak cydr.

:vino: :vino: :vino:
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Bajka o królewiczu Tadeuszku

#10 Post autor: tabakiera » 17 lip 2015, 1:37

Od jednego się zaczyna
i z wina robią się wina.

Żaden tam sikacz, porządne wino. Bez siary.
No i fajka pokoju.

:smoker:

ODPOWIEDZ

Wróć do „MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI”