Jest jesienią - Żebro. Wiersz X 2017

Moderator: Gloinnen

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Jest jesienią - Żebro. Wiersz X 2017

#1 Post autor: eka » 21 lis 2017, 19:09

Żebro


Jest jesienią


Zasnęła w moich ramionach,
jak ptak, czekając na zagrożenie. Chciałem ją
ochronić

jednak w moich dłoniach,
motała się jedynie w garść zmokniętych liści. Chciałem ją
oswoić

ale w moim łóżku
drżała tak, jak się boi zranione zwierzę. Chciałem ją
zatrzymać,

tylko, jak
można urealnić kogoś, kogo nigdy nie było, w tej co ja
przestrzeni.

____________________________________________________________________

Jest jesienią - jeden z trzech zwycięskich wierszy października 2017 wpisuje się w lirykę roli. Autorka, utalentowana poetka sygnująca swoje teksty nickiem Żebro, podmiotem lirycznym czyni mężczyznę. Umiejętność wcielania się w płeć przeciwną warta docenienia w liryce, tym bardziej, że tutaj treść nie oscyluje wokół neutralnych tematów, które podobnie może ująć w słowa zarówno poetka jak i poeta. Żebro przedstawia relację bardzo osobistą, emocjonalną i w dodatku taką, która sama w sobie stygmatyzuje płeć bohaterów.
Przed laty przeczytałam jeden z wierszy Rafała Wojaczka i podobnie byłam zaskoczona faktem, że porażające prawdą wyznanie liryczne kobiety wyszło spod ręki mężczyzny.
Powie ktoś, że to przecież pisarska norma. Autor powieści, dramatu czy scenariusza musi posiadać ową umiejętność. Ale w epice jest więcej miejsca na budowanie postaci, a w przedstawieniu teatralnym czy w filmie aktor/aktorka dopełnia swoją fizycznością i osobowością napisane przez autora kwestie.
Liryka bezpośrednia, w której podmiot występuje konsekwentnie w pierwszej osobie, odkrywając wnętrze swoich myśli, to przede wszystkim prawda przeżycia, jakże trudna do uwiarygodnienia w liryce roli. Żebro w swojej twórczości kolejny raz udowadnia, że potrafi doskonale to zwerbalizować.

Przejdźmy do następnych walorów zwycięskiego wiersza. Od strony brzmieniowej organizacji tekstu – prawdziwy majstersztyk. Zrytmizowany za pomocą kilku ciekawych, naprzemiennych chwytów, niestandardowo pisze swoją oryginalną melodię.
Partyturę wiersza tworzy taka sama liczba ilość sylab w każdej zwrotce, z wyjątkiem drugiej, gdzie mamy o jedną sylabę więcej (25) od pozostałych. Konsekwentnie każdy ostatni wers jest wyrazem trzysylabowym i jednocześnie, poza pointą, czasownikiem ujętym w formie bezokolicznika.
Wersy środkowe zwrotek są najdłuższe, a wprowadzające zdecydowanie od nich krótsze.
O doskonale opanowanym warsztacie świadczą również udane przerzutnie oraz wprowadzone powtórzenia. Czynić z nich dominantę stylistyczną jest wielkim ryzykiem. Łatwo wpaść w pułapkę banalnej, nużącej wyliczanki, która w epoce baroku mogła się podobać, ale we współczesnej liryce to bomba z opóźnionym zapłonem. Czytelnik ma ochotę odejść od wiersza, dobrnąwszy do połowy tekstu.
Autorka liryku doskonale poradziła sobie z tym wyzwaniem.

Wartością dodaną jest wpisany w ostatnią zwrotkę element zaskoczenia, kiedy podmiot, metaforyczna zima, informuje o swojej bezradności wobec tytułowej jesieni. Dwie pory roku nie nakładają się na siebie, ale czemu mężczyzna nie mógł pomóc bohaterce wiersza, tak jak pragnął, chciał?
O tym mówią również zwrotki poprzedzające.
Warto sprawdzić.
I warto do tego wiersza wracać. Jest mocno osadzony w rzeczywistości wirtualnej. Naszej aktualnej i przecież wspólnej.

wiersze-bia-wolne-f10/jest-jesieni-t26965.html

ODPOWIEDZ

Wróć do „TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI”