Doskonale rozumiem, co masz na myśli. Natomiast odnoszę wrażenie, że to Ty nie bardzo rozumiesz ideę tego przedsięwzięcia. Zabawa w "Wiersz Miesiąca" jest z założenia plebiscytem. Trudno, żeby w takowym Autor sam decydował, który wiersz ma wygrać, podobnie zresztą, jak w różnych wszelkiej maści konkursach literackich. Jeżeli nie potrafi zaakceptować wyboru czy to jury, czy też
vox populi, skutkującego przyznaniem wyróżnienia w postaci publikacji - wówczas ma prawo po prostu nie brać udziału. Co podkreślam.
P.A.R. pisze:może jest to nagroda, mam ich kilka na półce
tylko że zawsze sam decydowałem o doborze wersów
Ponieważ antologia składa się z wielu działów - nabór do każdego z nich jest inny. W działach autorskich selekcja tekstów dokonywana była wspólnie przez Autorów i wydawcę. W działach specjalnych, a do takich należy ten przeznaczony dla utworów - zwycięzców konkursów, wybór był uzależniony od wyników głosowań. Za każdym razem jednak, pomimo że mieliśmy teoretycznie za sobą przepisy regulaminów konkursowych, prosiliśmy dodatkowo Autorów o zgodę na publikację drukiem ich tekstów. Tyle w temacie
antologia.
Sam plebiscyt nie jest "łapanką" do antologii i nie po to został zorganizowany. Naprawdę, nie musimy aż tak komplikować sobie życia. Wyszliśmy z założenia, że przede wszystkim ludzie będą mieli okazję lepiej poznać twórczość swoich kolegów po piórze, że zainteresujemy ich zamieszczanymi u nas wierszami, a przede wszystkim że będą wspólnie się bawić.
Oczekujesz, abyśmy, za każdym razem, gdy ktokolwiek zgłosił Twój wiersz w nominacjach, zwracali się do Ciebie z pytaniem, czy masz wolę, aby ten utwór stanął do walki o laury?
Brzmi to z lekka groteskowo - lecz ostatecznie ekscentryczność ma swoje prawa.
Natomiast zapewniam, że gdyby jakikolwiek z Twoich tekstów zwyciężył w plebiscycie - i tak poprosilibyśmy, jak we wszystkich innych przypadkach, o pisemną zgodę na druk.
Czy powyższa odpowiedź Cię satysfakcjonuje?
Gloinnen.