Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Jak w temacie. Chciałabym się dowiedzieć (jestem ciekawa), co najbardziej cenicie w naszym języku, a co was denerwuje, sprawia wam trudność itd. itp. Wszelkie skargi, zażalenia i pochwały dozwolone, byle z kulturą.
Nie krępujcie się.
Nie krępujcie się.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Za imieslowy! Kocham za imieslowy!
Nie mam bladego pojecia, czy takie formy wystepujá w innych jezykach tego swiata, ale polskie imieslowy sá piekne.
I jak brzmiá!
A nienawidze? Nie, chyba nie mam powodów.
Natomiast przyznam publicznie, tu i teraz, ze ogromnie Ci zazdroszcze studiów polonistycznych.
Hobbystyczne podejscie nie lagodzi glodu, tym bardziej, ze nie ma w nim systematyki.
Nie mam bladego pojecia, czy takie formy wystepujá w innych jezykach tego swiata, ale polskie imieslowy sá piekne.
I jak brzmiá!
A nienawidze? Nie, chyba nie mam powodów.
Natomiast przyznam publicznie, tu i teraz, ze ogromnie Ci zazdroszcze studiów polonistycznych.
Hobbystyczne podejscie nie lagodzi glodu, tym bardziej, ze nie ma w nim systematyki.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Kocham za myślniki, ale te chyba są w każdym języku;(
Kocham za to, że obcokrajowcy sobie łamią zęby na gramatyce naszego ojczystego języka, fajnie być w tak elitarnym gronie. Patrzcie, w wielu krajach pisze się i mówi w języku angielskim, niemieckim czyli w językach, że tak powiem, uniwersalnych, a my mamy swój oryginalny sposób mówienia:)
Kocham za to, że obcokrajowcy sobie łamią zęby na gramatyce naszego ojczystego języka, fajnie być w tak elitarnym gronie. Patrzcie, w wielu krajach pisze się i mówi w języku angielskim, niemieckim czyli w językach, że tak powiem, uniwersalnych, a my mamy swój oryginalny sposób mówienia:)
Ostatnio zmieniony 04 cze 2014, 23:51 przez Fałszerz komunikatów, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Też nie wiem, czy są, na zajęciach nic o tym nie było mówione, nie mieliśmy porównania ani nic.
Kiedyś imiesłowów było więcej. Był:
- imiesłów czasu przeszłego czynny I
- im. cz. przeszł. czynny II
- im cz. przeszł. bierny
- im cz. teraźniejszego czynny
- im cz. teraź. bierny
A każdy z nich miał i odmianę prostą, i złożoną (późna pora, nie będę pisać, o co chodzi, można wygóglować).
Ba! Dzisiejsze czasowniki w czasie przeszłym (chodził, piła, biegłem) to dawne imiesłowy. Kiedyś był sobie czas przeszły złożony składający się właśnie z im. czasu przeszł. czynnego II i słowa posiłkowego "być" w czasie przeszłym: chodził jeśm (chodziłeś), widzieli jeśmy (widzieliśmy). Potem to "być" uległo redukcji i stało się częścią dzisiejszego czasownika. Wyjątek: trzecia osoba, gdzie "być" całkowicie zanikło: chodził jest -> chodził.
Podobnie jest w czasie przyszłym (będę chodził). Niektóre dzisiejsze przymiotniki też kiedyś były imiesłowami (czuły).
Innymi słowy: polski żyje imiesłowami.
I huk mnie obchodzi, co o nich gadają ludzie: że pracy nie ma albo tylko w Mac'u.
Poznawanie języka jest bardzo ciekawe, a możliwość podzielenia się tą wiedzą z innymi - jeszcze lepsza. Czuję się taka mądra, jak coś, co was dziwi, intryguje itp. itd., dla mnie jest w zupełności jasne.
Kiedyś imiesłowów było więcej. Był:
- imiesłów czasu przeszłego czynny I
- im. cz. przeszł. czynny II
- im cz. przeszł. bierny
- im cz. teraźniejszego czynny
- im cz. teraź. bierny
A każdy z nich miał i odmianę prostą, i złożoną (późna pora, nie będę pisać, o co chodzi, można wygóglować).
Ba! Dzisiejsze czasowniki w czasie przeszłym (chodził, piła, biegłem) to dawne imiesłowy. Kiedyś był sobie czas przeszły złożony składający się właśnie z im. czasu przeszł. czynnego II i słowa posiłkowego "być" w czasie przeszłym: chodził jeśm (chodziłeś), widzieli jeśmy (widzieliśmy). Potem to "być" uległo redukcji i stało się częścią dzisiejszego czasownika. Wyjątek: trzecia osoba, gdzie "być" całkowicie zanikło: chodził jest -> chodził.
Podobnie jest w czasie przyszłym (będę chodził). Niektóre dzisiejsze przymiotniki też kiedyś były imiesłowami (czuły).
Innymi słowy: polski żyje imiesłowami.
Oj tak, studia polonistyczne są super.411 pisze:Natomiast przyznam publicznie, tu i teraz, ze ogromnie Ci zazdroszcze studiów polonistycznych.
Hobbystyczne podejscie nie lagodzi glodu, tym bardziej, ze nie ma w nim systematyki.
I huk mnie obchodzi, co o nich gadają ludzie: że pracy nie ma albo tylko w Mac'u.
Poznawanie języka jest bardzo ciekawe, a możliwość podzielenia się tą wiedzą z innymi - jeszcze lepsza. Czuję się taka mądra, jak coś, co was dziwi, intryguje itp. itd., dla mnie jest w zupełności jasne.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
PS Kiedyś nawet "rzeka" była imiesłowem.
Fałszerzu - też się cieszę, że nasz język nie jest "za prosty". Podobno Tolkien, który znał tyle języków, poległ, gdy próbował się go nauczyć.
Fałszerzu - też się cieszę, że nasz język nie jest "za prosty". Podobno Tolkien, który znał tyle języków, poległ, gdy próbował się go nauczyć.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Sorry, Patko.Patka pisze:chodził jeśm (chodziłeś),
Jeśli jeśm, to pierwsza osoba.
A przy okazji.
Taką polszczyznę można spotkać w dialogach w cyklu powieści piastowskich Karola Bunscha.
O tym napiszę szerzej niebawem w innym dziale.
Co zaś się tyczy naszego języka, jestem dumny, że dane mi było go opanować w dość dobrym stopniu. To naprawdę niełatwa sztuka. Wiem, że każdy język jest na swój sposób trudny i nie to akurat wydaje mi się atrybutem polskiego. Uważam, że najważniejsze jest bogactwo języka.
Znam, albo wydaje mi się, że znam kilka języków obcych, ale żaden z nich nie dorównuje naszemu właśnie bogactwem treści i formy. My mamy masę niuansów, kiedy to identyczna wypowiedź może mieć dwojakie znaczenie. U innych też się to zdarza, ale nie tak często i nie tak pięknie, jak u nas.
Warto przy okazji omawiania polszczyzny wspomnieć o masie przedrostków, które potrafią najprostszym słowom nadawać tysiące znaczeń. Zresztą, dotyczy to również wspomnianych wyżej niuansów. Przykłady?
Ależ proszę: wypierdolić, przepierdolić, zapierdolić, przypierdolić, odpierdolić, dopierdolić, zapierdolić, podpierdolić, napierdolić, upierdolić, wypierdolić, wpierdolić, spierdolić, opierdolić itp.
Wracając zaś do zaimków.
Niemiecki ma ich sporo, zwłaszcza w czasie przeszłym i zaprzeszłym. Ale co z tego, skoro u nich ich bin gefahren (dosłownie - jestem pojechać) oznacza zarówno czas przeszły dokonany, jak i niedokonany, czyli i jechałem, i pojechałem. Jednak to nie zaimki wyróżniają nasz język. Nas wyróżniają zdrobnienia. Ale to nie jest cecha języka, tylko naszej mentalności. No i mamy prześwietną grę słów. W tym jesteśmy naprawdę mocni.
Na zakończenie powiem jeszcze o jednym, co naszą piękną mowę wyróżnia spośród wszystkich
innych i czyni w całym świecie rozpoznawalną. To jedno słowo. Słowo - klucz do wszystkich trudnych, życiowych sytuacji. To nasza, zwyczajna, polska KURWA! Koniecznie z wykrzyknikiem.
I jak tu, kurwa, nie kochać polskiego?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Prawda!skaranie boskie pisze:Warto przy okazji omawiania polszczyzny wspomnieć o masie przedrostków, które potrafią najprostszym słowom nadawać tysiące znaczeń.
Jeszcze melodia jezyka polskiego, te wszystkie szelesty, szumiki, gwizdzenia, czy wymowa kreseczek i ogonków.
Nieprawda. Wiem, ze mówimy tu o jezyku polskim, ale tu jest blád. "Zapomniales", skaranku, o formie zaprzeszlej, mimo, ze wczesniej o niej wspominasz. Posluze sie Twoim przykladem, choc jeszcze lepiej, czy tez zabawniej, jest z formá: haben.skaranie boskie pisze: Ale co z tego, skoro u nich ich bin gefahren (dosłownie - jestem pojechać) oznacza zarówno czas przeszły dokonany, jak i niedokonany, czyli i jechałem, i pojechałem.
Ich bin gefahren/Ich fuhr -> Ich war gefahren.
Po/jechalem (ale czy dojechalem?) -> dojechalem (dojechalem na pewno).
Najprosciej: podstawowá cechá trybu dokonanego jest to, ze nie da sie utworzyc oden czasu terazniejszego w danym jezyku.
Chociaz... Polak by powiedzial: jade -> dojezdzam. I bádz tu mádry.
PS Dla zainteresowanych: http://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:J%C ... s%C5%82aba
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Rzeczywiście, w zeszycie miałam źle zapisane, ale w drugim mam już dobrze.skaranie boskie pisze:Patka pisze:
chodził jeśm (chodziłeś),
Sorry, Patko.
Jeśli jeśm, to pierwsza osoba.
Ale i tak nie wyłapałeś gorszego błędu, który popełniłam: to "być" powinno być w odmianie teraźniejszej, nie przeszłej. Przepraszam.
Gdzie tu mowa o zaimkach?skaranie boskie pisze:Wracając zaś do zaimków.
Niemiecki ma ich sporo, zwłaszcza w czasie przeszłym i zaprzeszłym. Ale co z tego, skoro u nich ich bin gefahren (dosłownie - jestem pojechać) oznacza zarówno czas przeszły dokonany, jak i niedokonany, czyli i jechałem, i pojechałem.
Wcześniej też o nich nie mówisz. Chyba że chodzi o "ich", ale to i tak niewiele.
Z resztą się jak najbardziej zgadzam.
Czyli co - nikt za nic nienawidzi języka polskiego?
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
Będę złośliwy, kolejna wpadka.Patka pisze:nikt za nic nienawidzi języka polskiego?
U nas obowiązuje podwójne przeczenie, czyli nikt za nic nie nienawidzi języka polskiego.
Jeśli tylko nienawidzi, to za coś.
Normalnie mamy akademicką dyskusję. Chyba się upiję z radości.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Za co kochasz/nienawidzisz język polski?
OK, mój błąd, poprawię. Każdy je popełnia, skarańku. A poprawianie autora błędu 15 dni po napisaniu błędnego zdania jest... no cóż, trochę dziwne.
Przepraszam, ale gdzie ta dyskusja? Kolejny temat, który userzy mają w nosie (oprócz paru osób).skaranie boskie pisze:Normalnie mamy akademicką dyskusję.