Obiecałam, że wyjaśnię takie trudne terminy jak palatalizacja czy metateza, które nieraz pojawiały się w moich wypowiedziach. Dziś będzie o palatalizacjach.
Trzy najważniejsze palatalizacje dokonały się jeszcze w okresie wspólnoty prasłowiańskiej. Dotyczyły one spółgłosek tylnojęzykowych, tj. k, g, h, które pod wpływem samogłosek szeregu przedniego (e, ę, ě*, ě drugie**, i, i drugie, ŗ', ļ'***, ь****) przechodziły w spółgłoski cz, ż, sz, c lub dz, czyli ulegały zmiękczeniu (do XVI wieku spółgłoski te były miękkie!). Wyglądało to następująco:
I palatalizacja (wsteczna - na spółgłoskę oddziaływała samogłoska stojąca za nią)
*k > cz
*g > ż
*h > sz
Przykłady:
*slugiti > slużiti (dzisiejsze służyć, ale już sługa, gdzie warunków do palatalizacji nie było)
*rąkьka > rączka
*uhi > uszi (po stwardnieniu sz - uszy)
II palatalizacja (również wsteczna). Uwaga! Była wywoływana jedynie przez i drugie i ě drugie.
*k > c
*g > dz
*h > sz
Przykłady:
*nogě > nodze
* rąkě > ręce
III palatalizacja (postępowa: na spółgłoskę oddziaływała samogłoska znajdująca się przed nią)
*k > c
*g > dz
*h > sz
Przykłady:
*jęga > jędza
*wьhelki > wszelki
* sŗ'dьko > sŗ'dce (dzisiejsze serce; bo: serduszko)
Oprócz tego wyróżniamy również tzw. palatalizacje przez jotę i IV palatalizację, zwaną polską. Zacznę od tej drugiej.
IV palatalizacja dotyczyła połączeń ke, ky, ge, gy, które ok. XVI wieku przeszły w miękkie kie, ki, gie, gi. Najłatwiej to zauważyć w przymiotnikach:
*niebiesky > niebieski
*ludzkego > ludzkiego
ale też w innych częściach mowy:
kedy > kiedy
Uwaga! Palatalizacja ta nie zawsze w dialekcie mazowieckim.
Natomiast jeśli chodzi o palatalizację przez jotę, jak sama nazwa wskazuje, wywoływała ją głoska j. Dotyczyła ona niemal wszystkich spółgłosek, nie tylko k, g, h. Jota zawsze palatalizowała, tj. zmiękczała daną głoskę, i znikała.
a) Wpływ joty na spółgłoski wargowe:
*mj > m'
*bj > b'
*pj > p'
*wj > w'
Taki efekt dała palatalizacja w grupie zachodniosłowiańskiej, do której należy język polski. W grupie południowosłowiańskiej w miejsce joty wchodzi l (zjawisko epentezy - dostawienie nowego elementu). W języku polskim istnieje kilka takich wyjątków, m.in. niemowlę, kropla, bluszcz, Lublin.
b) Wpływ joty na spółgłoski zębowe:
*tj > c
dj > dz
Przykłady:
*swetja > swieca (bo: światło!)
*medja > miedza
c) Wpływ joty na spółgłoski przedniojęzykowe płynne
*rj > r'
*lj > l'
*nj > n'
Przykłady:
*polje > pol'e (miękkie l dało po prostu l, a twarde - ł)
*konjь > koń
*morje > mor'e > morze (r' dało najpierw r frykatywne, a te dało rz)
d) Wpływ joty na spółgłoski tylnojęzykowe:
*kj > cz
*gj > ż
* hj > sz
e) Wpływ joty na grupy z więcej niż jedną spółgłoską:
*stj > szcz
*zdj > żdż
*skj > szcz
*zgj >żdż
Przykłady:
*jezdją > jeżdżą (dzisiejsze: jeżdzę; ale już jezdnia)
*pustja > puszcza (bo: pusty; etymologia słowa puszcza - miejsce puste; jak widać dziś zupełnie zmieniło swoje znaczenie)
Do powyższego należy dodać grupy kt i gt, które mogły być miękczone również przez samogłoskę przednią. Dawały one zawsze c, np.:
*noktь > noc (bo: nokturn)
*mogtь > moc (bo: mogę)
Pozdrawiam
Patka
*tak zwane jać, w wymowie podobne do e, ale wymawiane miękko
**zapis z dwójką w indeksie dolnym; podobnie w przypadku i drugiego
***tak zwane sonanty miękkie, o których napiszę w innym temacie
****jer miękki
Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski I
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Oj, Patko.
Namąciłaś nam w głowach.
Pewnie niewiele z tego zapamiętam, ale warto dowiedzieć się, że jednak są jakieś przesłanki determinujące naszą mowę i że te wszystkie ortograficzne niuanse nie są wymysłem jakichś jajogłowych, tylko wynikiem ewolucji języka.
A przy okazji zastanowiłem się, czy umiałbym dziś się dogadać ze średniowiecznym Polakiem.
Chyba prędzej dogadałby się z nim jakiś Serb, albo i Rusin. Jak pokazują twoje wywody, nasza mowa znacząco odbiegła od pierwowzoru. Ach, ten pęd ku zgniłemu Zachodowi...
Dziękuję Ci za obszerny wykład. Na pewno coś z niego zostanie.
Namąciłaś nam w głowach.
Pewnie niewiele z tego zapamiętam, ale warto dowiedzieć się, że jednak są jakieś przesłanki determinujące naszą mowę i że te wszystkie ortograficzne niuanse nie są wymysłem jakichś jajogłowych, tylko wynikiem ewolucji języka.
A przy okazji zastanowiłem się, czy umiałbym dziś się dogadać ze średniowiecznym Polakiem.
Chyba prędzej dogadałby się z nim jakiś Serb, albo i Rusin. Jak pokazują twoje wywody, nasza mowa znacząco odbiegła od pierwowzoru. Ach, ten pęd ku zgniłemu Zachodowi...
Dziękuję Ci za obszerny wykład. Na pewno coś z niego zostanie.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Prościej nie da się tego wytłumaczyć. Na początku może się wydawać to skomplikowane, też miałam z tym kłopot (zwłaszcza że nie było mnie na zajęciach z palatalizacji, więc musiałam sama nadrabiać materiał), ale ogólnie zasady rekonstrukcji są proste:
- patrzymy, czy były warunki do palatalizacji, jeśli tak, to jakiej
- szukamy pomocy w rodzinie wyrazów ("uszy", bo "ucho")
Oczywiście nierzadko potrzebna jest większa wiedza, ogarniająca inne procesy i prawa rządzące (kiedyś) językiem polskim. Np. by poznać, że w wyrazie "uszy" była palatalizacja (warunków na pierwszy rzut oka nie ma) trzeba wiedzieć, że kiedyś w miejscu "y" było "i". Chodziło o prawo korelacji miękkości: po miękkiej spółgłosce mogły być tylko samogłoski szeregu przedniego, czyli zmiękczające. A że "sz" kiedyś było miękkie, no to "i" musiało stać za nią. Dziś ze zmiękczeniem spółgłosko kojarzy nam się tylko "i", a wcześniej wiele głosek zyskiwało miękkość też m.in. przez "e". Widać to po wielu wyrazach, typu: wiedza, miedza, miedź, kiermasz, piekło, kieł, pieniądz, ogień, ojciec itp. itd ("i" jest tu tylko znakiem miękkości, nie stawi osobnej głoski).
Takie moje wymądrzanie.
- patrzymy, czy były warunki do palatalizacji, jeśli tak, to jakiej
- szukamy pomocy w rodzinie wyrazów ("uszy", bo "ucho")
Oczywiście nierzadko potrzebna jest większa wiedza, ogarniająca inne procesy i prawa rządzące (kiedyś) językiem polskim. Np. by poznać, że w wyrazie "uszy" była palatalizacja (warunków na pierwszy rzut oka nie ma) trzeba wiedzieć, że kiedyś w miejscu "y" było "i". Chodziło o prawo korelacji miękkości: po miękkiej spółgłosce mogły być tylko samogłoski szeregu przedniego, czyli zmiękczające. A że "sz" kiedyś było miękkie, no to "i" musiało stać za nią. Dziś ze zmiękczeniem spółgłosko kojarzy nam się tylko "i", a wcześniej wiele głosek zyskiwało miękkość też m.in. przez "e". Widać to po wielu wyrazach, typu: wiedza, miedza, miedź, kiermasz, piekło, kieł, pieniądz, ogień, ojciec itp. itd ("i" jest tu tylko znakiem miękkości, nie stawi osobnej głoski).
Takie moje wymądrzanie.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Strasznie fajne rzeczy tu opisujesz. Juz sam termin: palatalizacja brzmi zachwycajáco.
Jakis czas temu wspominalas o tym i troche poczytalam, ale najlepiej jednak przekazywanie wiedzy poprzec ciekawymi przykladami. Teraz nie ma szans bym zapomniala "uszi", albo "puszcze".
Pisz wiecej!
Osobiscie poprosze o jakies fajne zobrazowanie pisowni "nie" dla wyjátkowo opornych.
Ucieka mi co nieco i potem sie zastanawiam godzinami (albo szukam pomocy), albo zmieniam cale zdania...
Jakis czas temu wspominalas o tym i troche poczytalam, ale najlepiej jednak przekazywanie wiedzy poprzec ciekawymi przykladami. Teraz nie ma szans bym zapomniala "uszi", albo "puszcze".
Pisz wiecej!
Osobiscie poprosze o jakies fajne zobrazowanie pisowni "nie" dla wyjátkowo opornych.
Ucieka mi co nieco i potem sie zastanawiam godzinami (albo szukam pomocy), albo zmieniam cale zdania...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Dzięki, Józefino.
Pisownię z "nie" wytłumaczyłam w innym temacie, chyba że chcesz wiedzieć, jak to od strony gramatyki historycznej wygląda. Ale myślę, że to raczej sprawa gramatyki współczesnej.
Kolejne słówko:
ważny < * wagьny (zakończenie było trochę bardziej skomplikowane, ale już uproszczam, by nie mieszać w głowie). Oczywiście, bo: waga.
Pisownię z "nie" wytłumaczyłam w innym temacie, chyba że chcesz wiedzieć, jak to od strony gramatyki historycznej wygląda. Ale myślę, że to raczej sprawa gramatyki współczesnej.
Kolejne słówko:
ważny < * wagьny (zakończenie było trochę bardziej skomplikowane, ale już uproszczam, by nie mieszać w głowie). Oczywiście, bo: waga.
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Nie, chyba nie chce.Patka pisze:Pisownię z "nie" wytłumaczyłam w innym temacie, chyba że chcesz wiedzieć, jak to od strony gramatyki historycznej wygląda.
Chodzilo mi raczej o taki lopatologiczno-skojarzeniowy poradnik.
W zyciu nie zapamietam kiedy mam pisac: niejeden, a kiedy: nie jeden...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
A wiesz, Patko - że wrócę do tych uszu - że w niektórych językach "e" wciąż jest zmiękczające?
Na przykład we włoskim. W angielskim chyba też. Choćby takie "g" poprzedzające samogłoski "e, i" właśnie, czytamy "dże, dzi", albo krótko "dż" (to w angielskim), przed "a", lub "u" zaś już jako zwykłe "g". W niemieckim też "e" jest miękkie, a dopiero poprzedzone "i" wybrzmiewa, jak nasze samo "i".
Pamiętam również mickiewiczowską "świécę" z Reduty Ordona, która może za ewidentne potwierdzenie bliskości samogłosek zmiękczających robić. Myślę, że przykłady można by mnożyć.
Fajnie, że poruszasz takie tematy. Niektóre zasady stosujemy bowiem intuicyjnie, nie mając pojęcia dlaczego właśnie takie. Dzięki.
Na przykład we włoskim. W angielskim chyba też. Choćby takie "g" poprzedzające samogłoski "e, i" właśnie, czytamy "dże, dzi", albo krótko "dż" (to w angielskim), przed "a", lub "u" zaś już jako zwykłe "g". W niemieckim też "e" jest miękkie, a dopiero poprzedzone "i" wybrzmiewa, jak nasze samo "i".
Pamiętam również mickiewiczowską "świécę" z Reduty Ordona, która może za ewidentne potwierdzenie bliskości samogłosek zmiękczających robić. Myślę, że przykłady można by mnożyć.
Fajnie, że poruszasz takie tematy. Niektóre zasady stosujemy bowiem intuicyjnie, nie mając pojęcia dlaczego właśnie takie. Dzięki.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Najważniejsze procesy, które ukształtowały język polski
Jeśli chodzi o języki obce, to mi ciężko się wypowiedzieć, czasem na zajęciach odnosiliśmy się do innych języków, ale jeśli już, to do tych z tej samej rodziny co polski. Co do:
"świéca" - właśnie tak zapisana - jest bardzo popularna w tekstach romantyków, wcześniej pewnie też, zwłaszcza w parach rymowych. Rym: świéca-kaplica jest rymem dokładnym! "é" podwyższyło swoją artykulację do "i" i tak się właśnie powinno ją wymawiać. Z czasem takie "e" przeszło w zwykłe "e". Było też "a" pochylone, które również przeszło w zwykłe "a". Tylko "ó" pozostało "ó" i nie stało się ponownie "o". Oczywiście głoski te pochodzą z samogłosek długich (iloczas, o którym postaram się niedługo napisać więcej).skaranie boskie pisze:Pamiętam również mickiewiczowską "świécę" z Reduty Ordona,