no to buziole choć scęka mi się suwa
ech te koty i emoty
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: ech te koty i emoty
Po tym wysypie czułości, niemal boję się pisać na temat, choćby nieznacznie związany z emocją.
Ale obowiązek wzywa!
Przyznaję się bez bicia, że osobiście instalowałem te wszystkie paskudne emoty. Biję się młotkiem w pierś i wyznaję: mea culpa!
Powiem więcej - mea maxima culpa - ponieważ wybierałem gify wyjątkowe, zdecydowanie odbiegające od znanych szablonów.
Wiem, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Ale czy potrafisz, Nilmo, wybaczyć starej małpie, że się bez przemyślenia, w te obrazki zapędziła?
Przecież miała na względzie tych wesołych ludków, tych, co to śmiech, albo łzy traktują ze śmiertelną powagą (zwłaszcza śmiech), tych wreszcie, którzy lubią czasem pokazać język, albo zagrać na nosie.
Pomyślała też (ze współczuciem, rzecz jasna) o lubiących - choćby ponad miarę - wypić, o facetach pragnących wręczać damom kwiaty i odwrotnie - o damach, tychże kwiatów łaknących. Czy literatom należy tego wszystkiego zakazać? Czy poprawność literacka wyklucza kieliszek dobrego wina, albo kufel zwykłego, plebejskiego piwa?
Wybacz przyjacielu, ale moim zdaniem wytoczyłeś armaty przeciw komarom.
A na poparcie mojej argumentacji stawiam to, którego nie udało nam się ostatnio wypić realnie
Ale obowiązek wzywa!
Przyznaję się bez bicia, że osobiście instalowałem te wszystkie paskudne emoty. Biję się młotkiem w pierś i wyznaję: mea culpa!
Powiem więcej - mea maxima culpa - ponieważ wybierałem gify wyjątkowe, zdecydowanie odbiegające od znanych szablonów.
Wiem, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Ale czy potrafisz, Nilmo, wybaczyć starej małpie, że się bez przemyślenia, w te obrazki zapędziła?
Przecież miała na względzie tych wesołych ludków, tych, co to śmiech, albo łzy traktują ze śmiertelną powagą (zwłaszcza śmiech), tych wreszcie, którzy lubią czasem pokazać język, albo zagrać na nosie.
Pomyślała też (ze współczuciem, rzecz jasna) o lubiących - choćby ponad miarę - wypić, o facetach pragnących wręczać damom kwiaty i odwrotnie - o damach, tychże kwiatów łaknących. Czy literatom należy tego wszystkiego zakazać? Czy poprawność literacka wyklucza kieliszek dobrego wina, albo kufel zwykłego, plebejskiego piwa?
Wybacz przyjacielu, ale moim zdaniem wytoczyłeś armaty przeciw komarom.
A na poparcie mojej argumentacji stawiam to, którego nie udało nam się ostatnio wypić realnie
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl