Po przesunięciu przyimka uzyskałem możliwość domyślnego wglądu w dalszą część zdania.

Błąd składniowy uległ zagubieniu, bo przyimek przed, przestał stać w opozycji do przyimka po.
Oczywiście, wiesz Patka, że ja to wszystko biorę na intuicję, zamiast szukać w slownikach.
Staram się myśleć niezależnie, bo to dobrze robi na inteligencję (szkoda, że nie na urodę).
Oczywiście język polski jest tak porypany, że mogę się pogrążyć.
Ale póki co, będę swojego bronił jak lwica.