Co mnie złości w komentarzach?

Nie wiesz - zapytaj
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#31 Post autor: Patka » 04 mar 2013, 10:09

Nie podoba mi się słodzenie połączone z dawaniem ślicznych emotek, obrazków, gdzie treść słowna ogranicza się do kilku słów, jednego zdania, najwyżej dwóch, które często nie odnoszą się konkretnie do utworu, a są jakby obok. A jeszcze bardziej mnie denerwują posty z samą emotką, a już kilka takich widziałam. Jestem zdania, że jak się nie wie, co powiedzieć, to się nie mówi.

Marudzę, wiem, ale powyższy sposób komentowania nic nie daje. Nadmierne chwalenie jest gorsze niż najgorsza krytyka. :sorry:

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#32 Post autor: Sede Vacante » 04 mar 2013, 10:40

Jest jeden wyjątek.
Czasem ma się swojego "faworyta". Jego/jej wiersze są tak dobre, że już przy kolejnym nie da się powiedzieć nic nowego, po prostu "kolejny, rewelacyjny". Oczywiście nawet ten kolejny, to osobna historia, a więc można i trzeba coś o niej powiedzieć. Ale generalnie są autorzy, w stosunku do których jestem "bezbronny" i wtedy czasem piszę "No, znowu świetnie". Bo co napisać, gdy autor/ka nie przestaje mnie zadziwiać poziomem pisania?
Więc czasem "nagminne" chwalenie to nie zwykłe lizusostwo, a konsekwentne upajanie się pięknymi wierszami.
Wtedy "nadmierne" chwalenie dla mnie nie jest wcale nadmierne. Bo jeśli ktoś pisze wspaniale, non stop, to i chwalenie jest szczere, nawet jeśli częste.

Ale obserwując Patko twoje wypowiedzi na temat komentowania, jestem zdecydowanie po twojej stronie.

Szczerość, szczerość, szczerość.
Chwalenie dla samego chwalenia to największy cios w plecy piszącego, chyba że ten naprawdę pisze rewelacyjnie, o czym pisałem wyżej.

Jeszcze jedno.
Często jest tak, że czytam wiersze i kompletnie do mnie nie przemawiają. Ale nie dlatego, że zostały źle napisane. Po prostu nie mój temat, nie moja stylistyka, nie moja "bajka". Wtedy nie zostawiam śladu, bo co mam napisać? "Nie dla mnie, na razie" ?

Ale są inne sytuacje. Wiersze, które nam się nie podobają, nie pasują nam, ale z konkretnych powodów. Mamy jakieś "zarzuty", wiemy co nam nie "leży".
I wtedy - tak uważam - trzeba napisać o co chodzi, a nie komentować tylko tych, o których możemy powiedzieć coś miłego. Sam czasem wrzucam wiersz i czekam na wskazówki, a ten nie jest wcale komentowany. Znaczy, ze pewnie się nie spodobał. Nie zmuszam nikogo do komentowania, ale byłoby miło, gdyby ktoś kto czytał(np. wyświetleń pięćdziesiąt, komentarzy zero), jednak napisał co jest nie tak. Bo wtedy wiem co mogę zmienić.

Więc podsumowując - komentujmy te dobre, ale nie uciekajmy od złych, bo właśnie w ich przypadku możemy pomóc najbardziej.
Ten portal jest dla mnie wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o uczenie się pisania od innych. Niech tak pozostanie na wieki :)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#33 Post autor: Patka » 04 mar 2013, 17:45

Nikt nie pisze rewelacyjnie, genialnie, idealnie. :P Zresztą, swój zachwyt nad jakimś tekstem również możemy poprzeć argumentami, np. "bardzo mi się podobało, bo..." - i tu wymieniamy, że np. dialogi brzmią żywo, plastyczne opisy (nie wiem, czy można tak napisać, heh), ciekawa historie itd.,itp. Bo jak ktoś mi napisze: "świetny tekst!", no to bym chciała wiedzieć, dlaczego jest świetny. Zwłaszcza, że dla innej osoby już świetny może nie być. Zdaję jednak sobie sprawę, że czasem trudno to wytłumaczyć. To się po prostu czuje, że nam coś się podoba.
Sede Vacante pisze:komentujmy te dobre, ale nie uciekajmy od złych, bo właśnie w ich przypadku możemy pomóc najbardziej.
Myślę, że te złe, z błędami najłatwiej się komentuje, bo wiadomo, co wypunktować, jakie rady dać i w ogóle. To też lekcja dla komentującego. Ze świetnymi gorzej, choć najgorzej jest, moim zdaniem, z tekstami nijakimi: które niby są dobre, ale jednak nie bardzo, nie przekonują do siebie, choć specjalnie nie ma do czego się przyczepić.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#34 Post autor: Sede Vacante » 04 mar 2013, 18:40

najgorzej jest, moim zdaniem, z tekstami nijakimi: które niby są dobre, ale jednak nie bardzo, nie przekonują do siebie, choć specjalnie nie ma do czego się przyczepić.
Dlatego też nie komentuję połowy przeczytanych. Bo rzeczywiście, nie ma się do czego przyczepić, ale takie nijakie.
Hmmm, może dlatego (teraz mi to przyszło do głowy), czasem i moje są niekomentowane...ale nie o mnie tutaj.
Raz jeszcze - szczerość, konstruktywność, konkrety.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#35 Post autor: Gloinnen » 04 mar 2013, 18:51

Nie wiem, czy o tym już była mowa...
Próbuję Autorowi wytłumaczyć, że popełnił błąd. Że skopał temat, że nie tędy droga. Autor oczywiście się nadyma, bo przecież "mecyję napisał"... Nic to jednak. Urażone autorskie ego ma swoje prawa. Ale zaraz pojawia się jakiś bojownik "w obronie". Najczęściej wymachuje sztandarem z napisem - śmierć krytykantom! Omawiany tekst jest bez skazy, idealny, wspaniały. Doszukiwanie się w nim błędów to dowód czepialstwa. W końcu - najważniejsze są (dyżurny argument, który wytrąca krytykowi wszelką broń z ręki) uczucia i pisanie sercem. Ach, och! Autor się chichra w kułak - no widzisz, jednak wyszło na moje. Jestem "miszczem piura" i niech mi teraz kto podskoczy...
To mnie ostatnio zaczęło wkurzać. Taka nierzetelna adwokatura.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#36 Post autor: 411 » 04 mar 2013, 18:55

Sede Vacante pisze:Dlatego też nie komentuję połowy przeczytanych.
Oj tak. Z ciezkim sercem, ale wlasnie tak robie. I nie chodzi tu generalnie o gnioty, ale o calkiem dobre (czesto) utwory, które zwyczajnie nie "przemówily" do mnie. Wiec po co mam robic przykrosc autorowi (szczególnie takiemu, który ma to w odwloku) i fan-clubowi jego?
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Co mnie złości w komentarzach?

#37 Post autor: Alek Osiński » 05 mar 2013, 23:57

A mnie nic nie złości w komentarzach...prócz tego, że ich nie ma,
a człowiek by chciał być taki prospołeczny :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „KĄCIK PORAD”