Genialny pomysł

[Enbers]

Pozwolę sobie odświeżyć temat.

Rozumiem, że pomysł upadł, jest szansa, żeby go re-negocjowwać, czy to już decyzja ostateczna?

[lczerwosz]

Nowy między-portalowy konkurs będzie częściowo polegał na tej właśnie zasadzie, anonimowości zgłoszonych utworów.

[Sede Vacante]

Ja wciąż jestem ZA.
Tym razem ma jeszcze inne spostrzeżenie.
Mam kilku autorów ulubionych, staram się czytać ich wszystkie wiersze i w prawie każdym zostawiam koment. I ktoś mógłby sądzić, że to taka "kasta wspomagaczy - on jej, ona jemu". A właśnie są autorzy, których kocha się bezwarunkowo. Więc ominęlibyśmy zarzuty o "wazelinę"
Ale to pobocznie. Przede wszystkim, zdaje sobie sprawę, że tej wazeliny trochę jest, czy chcemy tego, czy nie. A nawet my sami, czasem podświadomie już, widząc autora znajomego-lubianego, stajemy sią łagodniejsi, łatwiej wybaczamy.

Był taki motyw na "kobieta.bej". Ja byłem na nim zalogowany jeszcze zanim ktokolwiek słyszał o "naszejklasie", czy "facebooku". Więc "kobieta" z opcją wiadomości prywatnych była niczym pierwszy portal społecznościowy i ludzie mocno się zaprzyjaźniali", obserwowali, tworzyli kasty. Kiedy odebrano możliwość pisania privów(zniknęła całkowicie ta opcja", admini poinformowali po jakimś czasie, że ocenianie(na tym portalu dawało się również oceny punktowe) spadło na łeb na szyję. Sam pamiętam, że z przeciętnej oceny kilkunastu punktów za wiersz, spadło mi do trzech, czterech. Komentowanie, jak widziałem, równiez ograniczyło się niemalże do zera.
Dotąd znani i doceniani na kobiecie autorzy, spadli do pozycji anonimów. Ocenianie spadło, komentowanie spadło, frekwencja, no wszystko jakby zwolniło tempa.

Ale co ciekawe - wypłynęli nowi, dobrzy poeci, których wcześniej nikt nie dostrzegł. Oprócz już mocno osadzonej w swoich pozycjach na portalu "elity" wielu ze swoim punktowaniem spadło nisko,a le pojawiło się wielu nowych "odkrytych".
Generalnie zlikwidowanie privów w mistrzowski sposób obnażyło, jak wiele wazeliny i fałszu tkwiło na "kobieta.bej". Potem było zupełnie inaczej.
Rozpisałem się.

Ale nadal jestem zdecydowanie "Za".