czego oczekuję po komentarzach

Nie wiesz - zapytaj
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Nilmo

czego oczekuję po komentarzach

#1 Post autor: Nilmo » 03 kwie 2013, 9:54

Pozwoliłem sobie założyć ten temat, ponieważ widzę tutaj wiele porad jak komentować, jak reagować na komentarze itp. natomiast nie widzę czego autorzy tak naprawdę oczekują po komentarzach ich utworów.
Ja osobiście jestem zainteresowany jedynie, czy dany wiersz przemiawia do ludzi, czy porusza ich głębię, dczy potrafią się z nim identyfikować, czy bawi czy smuci etc.
Korekty ortograficzne itp. uważam, że nawet dyslektykowi może zrobić byle Word Office, więc zwrócenie uwagi autorowi ze gdzieś w zapale twórczym wkradł się błąd jest miłą przyjacielską, acz nieistotną przysługą, bo nie z oceną literówek autor się zwraca, a forum to nie wystawa, a warsztat.
Za naganne uważam sugestie, co należałoby w wierszu zmienić. Mozna się z czymś nie zgadzać, nie identyfikować, lub czegoś nie rozumieć i tak komentować, ale wszelkie próby modyfikacji myśli autora są profanum sztuki, brakiem jej zrozumienia i ingerencją w wizję twórcy. Śmiesznym jest dla mnie wycięcie fragmentu wiersza, niczym mięcha w taniej jatce i wypisywanie czegoś w stylu -
"to kupuję".Przypomina mi to postępowanie opisane w "Pasji życia" I. Stone, kiedy to pewien klient, którego nie stać na kupno obrazu Cezanne przedstawiającego cztery jabłka za 100 franków, kupuje jedno z nich za 25, a sprzedawca wycina je z obrazu i po zawinięciu w papier kawałka płótna wciska je klientowi pod pachę biorąc należne 25 franków i stwierdzając że pozostałe jabłka też się sprzeda na sztukii.
Ciekaw jestem waszych opinii, czego wy oczekujecie po komentarzach, bo uważam że z tego powodu dochodzi do częstych nieporozumień. Co waszym zdaniem jest zbytnią ingerencją w tekst, czego oczekujecie a czego czytać byście nie chcieli. Być może wiele osób źle znosi negatywne opinie i wolałyby aby lepiej ktoś napisał tylko np. "przeczytałem i dziękuję", niż dołował kogoś kto źle znosi krytykę? Może idealizuję, ale wierzę, że wyjaśnienie sobie takich kwestii mogłoby wpłynąć na zmniejszenie rotacji na wielu forach. Wszak nasze oczekiwania się różnią. I nie ma w tym nic złego że ktoś chce poczytać np. tylko gdy jego wiersz się podoba, a jeśli tak nie jest to niech okryje to milczenie , bądź zwykłe - "przeczytałem".
Nie chciałbym tutaj wieść sporu, jak się powinno komentować bo takie spory już były łącznie z forsowaniem własnych racji i idei. Mnie interesują jedynie potrzeby i oczekiwania indywidualne autorów, a nie co powinno być i jak ma być.
Za podjęcie tematu z góry dziękuję.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: czego oczekuję po komentarzach

#2 Post autor: 411 » 03 kwie 2013, 11:43

Doskonala metafora z tymi jablkami...
Przyznaje, ze wielokrotnie udalo mi sie popelnic "dwudziestopieciofrankowy" grzech. Masz racje, to mord dokonany na czyichs emocjach, przezyciach, widzeniu swiata.

Z drugiej strony, mysle, ze nie dzialo sie to (i nie dzieje) mit Absicht. Jestesmy juz tak skonstruowani, ze poprawiamy, polepszamy, udoskonalamy - wciaz to nasze, cholernie krzywe, pojecie dazenia do perfekcji. Jasne, piszac dane slowa, czy krojac dany utwór nie zastanawiamy sie nad przykroscia, czy wrecz bólem jaki wywolujemy u autora. Chcemy dobrze.

Z trzeciej strony - mysle, ze Twoje uwagi odnosza sie wylacznie do poezji. W prozie nie da sie juz wylacznie uszanowac straszliwych braków warsztatowych, zawalajac je na licentia... Przy calym szacunku dla historii opowiedzianej. I sympatii dla piszacego.

Fazit.
Bede pisac: przeczytalam, dziekuje. Albo: przeczytalam i dziekuje za: ...

Klaniam sie.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: czego oczekuję po komentarzach

#3 Post autor: Sede Vacante » 03 kwie 2013, 12:57

bo nie z oceną literówek autor się zwraca, a forum to nie wystawa, a warsztat.
To jest straszne. Takie traktowanie poezji (w ogóle pisania czegokolwiek. Posługiwania się pismem) jest dla mnie nie do przyjęcia.
Forum literackie to forum literackie. Tutaj zwłaszcza obowiązuje ( a przynajmniej powinno) prawidłowe posługiwanie się polszczyzną. Pomijając dyslektyków, oraz sytuacje, gdy ktoś błędy robi, ale nieświadomie - i jest gotów przyjąć krytykę/poprawić błędy.
Lecz jeśli ktoś po prostu spycha kwestie zasad pisowni na drugi plan, bo dla niego istotny jest przekaz, mało tego, wręcz żąda, aby nie zwracać uwagi na jego pisownię - krew się we mnie podgrzewa, delikatnie mówiąc.
Za naganne uważam sugestie, co należałoby w wierszu zmienić
- moim zdaniem nie powinno się nic narzucać, ale gdyby ktoś kiedyś mi tak nie sugerował, dziś w ogóle nie umiałbym pisać. Tylko dzięki takim właśnie sugestiom (nie mylić ze zmuszaniem) w jakiś sposób się rozwinąłem. Ta opinia jest dla mnie dość "dziwna".
Śmiesznym jest dla mnie wycięcie fragmentu wiersza, niczym mięcha w taniej jatce i wypisywanie czegoś w stylu -
"to kupuję".
Czasem w ten sposób komentujący chce zwrócić uwagę na konkretny fragment odbiegający stylem, czy poziomem od reszty wiersza, która jego zdaniem jest gorsza technicznie. Wtedy to też służy jako pewnego rodzaju wskazówka. Co jest "ok", a z czym można jeszcze popracować, by było lepiej.

Stosując się do twoich opinii na temat komentowania, już stwierdzam, że to całkowicie zahamowałoby rozwój piszącego. Ale czytam dalej, jeszcze nie skończyłem.

Ok, skończyłem.
Nie komentuję dalej twojej opinii, chyba nie o to ci chodzi, choć to pogląd szalony.

Ja oczekuję oczywiście konstruktywnej krytyki, zwłaszcza w kwestiach technicznych. Co do przekazu - nie jest tak, że ktoś na pewno się myli, a ktoś wie lepiej, bo każdy ma swój pogląd i tego nie powinno się "poprawiać", aczkolwiek na pewno warto dyskutować.
Ale co do stylu, ortografii, wersyfikacji, zastosowania metafor, logiki i całej palety "metod" zapisu - jak najbardziej czekam na opinie i uwagi, jeśli coś robię nie tak. Chcę się uczyć, a ten portal uczy znakomicie, pod warunkiem, że ma się w sobie pokorę.
Oczekuję szczerości i krytyki, która zawiera argumenty. Opinie jednozdaniowe, mówiące, że "fajnie", albo "nie podoba mi się" - z uporem maniaka "wyrzucam do kosza", bo są pozbawione jakiejkolwiek wartości merytorycznej. Wyraz braku szacunku do mnie jako autora.
Jeśli ktoś przeczyta i chce skomentować, chcę wiedzieć dlaczego mu się spodobało. Co zrobiłem dobrze, co mi "wyszło". Bo wtedy mogę iść tym tropem, wypracowywać sobie styl.
Jeśli się nie podobało - tym bardziej chcę wiedzieć. Wiadomo. Nauka, nauka, nauka. Jak eliminować ze swojego pisania błędy, o których nie wiemy?

Ja osobiście podchodzę do pisania na portalu jak do ciągłej nauki i szansy na rozwój. Jeśli jakaś opinia nie jest zgodna z moimi przemyśleniami, nie zastosuję się, nie chodzi o "automat". Ale każdą biorę pod uwagę.
Oprócz oczywiście pustych, bezwartościowych komplementów (tu jest jeden wyjątek. Mam ulubionych poetów i wtedy, przy kolejnym przeczytanym wierszu, czasem już wystarczy powiedzieć "Znowu klasa!", bo choć każdy wiersz jest osobną historią, pewne sytuacje są bliźniacze z innymi. Jak styl pisania, czy pojmowanie świata i ubieranie tego w metafory. Wtedy powtarzanie tego samego w każdym komentarzu jest niepotrzebne. Ale to tylko wyjątek).

Więc szczerość, wręcz bezkompromisowa. Ale poparta konkretami, twardymi argumentami. Jakieś swoje zdanie komentującego odnośnie całego wiersza, ogółu, mile widziane.
Chyba tyle. Powagi w podejściu i żadnego udawanego zainteresowania, żeby nabić posty.


A propo tematu - nie chce mi się już , ale jednak, przydało by się założyć temat : Czego oczekuje komentujący od autora? Bo widzę coraz więcej tej "urarzonej dómy pisaży" ostatnio na forum i zastanawiam się, czy autorzy w ogóle chcą dać coś od siebie czytającym, czy chcą po prostu błyszczeć i tyle? Czy interesuje ich aplauz, uznanie mas? Nie piszę teraz o tobie Nilmo. Piszę ogólnie, w wyniku obserwacji.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: czego oczekuję po komentarzach

#4 Post autor: Alek Osiński » 03 kwie 2013, 13:10

Hmmm...no nie wiem, może jestem jakiś dziwny, ale osobiście nie oczekuję od komentarzy niczego konkretnego, moim zdaniem każda reakcja jest wartością dodatnią i żadna mnie nie irytuje, no może poza typu "co ty sobie ch... wyobrażasz". Nie wiem nawet jak można przyjmować postawę typu...oczekuję że... na forum otwartym, oczywiste, że reakcje będą różne, bo ludzie są różni i różnie sobie wyobrażają te same rzeczy, nie istnieje możliwość dobrania sobie czytelników idealnych.

Wszelakie propozycje, sugestie cenię bardzo, jak również wycinanie fragmentów, tworzenie wariacji i inne operacje na żywym ciele, uważam nawet za wyższy poziom literackiej dyskusji niż prosta opinię i nie widzę w tym niczego gorszącego ani uwłaczającego autorowi, bo przecież tekst źródłowy pozostaje nienaruszony i bez woli autora, taki pozostanie...wszelkie obruszanie się na to uważam raczej za przeproszeniem, za rodzaj idee fixe.

Problem jedynie w tym, żeby ludzie w ogóle zauważali świat wokół i dawali temu przynajmniej skromny wyraz w jakiejkolwiek postaci. Zadziwia mnie bowiem tylko fakt istnienia autorów, którzy ograniczają swoją działalność do wrzucenia swojego cud utworu i mienia w dupie wszystkiego co się dzieje wokół, a takich niestety jest sporo.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: czego oczekuję po komentarzach

#5 Post autor: Gloinnen » 03 kwie 2013, 13:30

Nie do końca się z Tobą zgodzę, Nilmo...
Nilmo pisze:Ja osobiście jestem zainteresowany jedynie, czy dany wiersz przemawia do ludzi, czy porusza ich głębię, czy potrafią się z nim identyfikować, czy bawi czy smuci etc.
To jest ważne, na pewno, ale w końcu identyczne oddziaływanie na odbiorcę mają Harlequiny i telenowele. Oczywiście można wyjść z założenia, że ma się w czterech literach, jak kto pisze. Skoro jednak już ocieramy się o kwestię rotacji na forach... czy ilość oznacza "jakość"?

Wspomniany przez Ciebie aspekt, w dyskusji literackiej oczywiście, powinien być omawiany zawsze w powiązaniu z rozważaniami o środkach wyrazu, które mają zbudować określony przekaz emocjonalny. W ten właśnie sposób bowiem można rozwijać umiejętność ubierania odczuć i przemyśleń w słowa i metafory - podglądając, jak to robią inni.
Ewentualnie na negatywnych przykładach: jeżeli ktoś napisał "w otchłani rozpaczy moja udręczona dusza roni krwawe łzy" i zamiast wzruszenia wywołał raczej śmiech - to znaczy, że nie tędy droga... Oczywiście nie mam na myśli oceniania cudzych emocji, tylko chodzi mi właśnie o słynne norwidowskie "odpowiednie dać rzeczy słowo."
Nilmo pisze:Korekty ortograficzne itp. uważam, że nawet dyslektykowi może zrobić byle Word Office, więc zwrócenie uwagi autorowi ze gdzieś w zapale twórczym wkradł się błąd jest miłą przyjacielską, acz nieistotną przysługą
A jednak, jeżeli ktoś nagminnie robi błędy, to warto, a nawet należy - z czystej rzetelności - zwrócić mu uwagę. Być może niepoprawne pisanie wynika jednak, mimo wszystko, z braku wiedzy. Poza tym, jeżeli forum to nie wystawa, a warsztat, to "na warsztacie" pracuje się nad wszystkim. Także nad estetyką tekstu. Szczegóły również są ważne, a dbałość o nie uczy Autorów tego, że każdy, nawet najdrobniejszy element zapisu ma swój ciężar gatunkowy, powinien być wprowadzony świadomie i pełnić określone funkcje poetyckie. Jeżeli materią poety-rzemieślnika jest język, to niechże używa on najlepszej gatunkowo materii, a nie "felernej" (ortografy, wadliwa składnia).
Nilmo pisze:Za naganne uważam sugestie, co należałoby w wierszu zmienić. Mozna się z czymś nie zgadzać, nie identyfikować, lub czegoś nie rozumieć i tak komentować, ale wszelkie próby modyfikacji myśli autora są profanum sztuki, brakiem jej zrozumienia i ingerencją w wizję twórcy.
To już zależy. Ponieważ akurat to zastrzeżenie odnosi się do moich komentarzy, więc oczywiście, że się nie zgadzam w znacznej mierze.

Nie powinno się wypaczać myśli twórcy. Jeżeli ktoś pisze "czarne", nie można zmuszać go, do napisania "białe". Natomiast zawsze warto podsuwać alternatywne rozwiązania, które pozwolą uniknąć pewnych niezręczności, takich jak powtórzenia, tautologie, czy też redundancje, przy jak najmniejszej ingerencji w treść. I znów powrócę do idei "warsztatu". Jeżeli forum traktujemy jak atelier, a nie jak galerię, to zakładamy, że Autor jest gotów do rozmowy o formie i do pracy nad formą. Naturalnie, nie ma obowiązku zmieniania wiersza pod dyktando wszystkich komentujących. Sam może wybrać, co mu pasuje do wizji, albo zastanowić się nad swoją koncepcją zmian, według wskazanych mankamentów. Nie ma w tym nic nagannego.

No chyba, że wyjdziemy z założenia, że wszyscy jesteśmy mistrzami pióra, nie musimy się doskonalić i płodzimy same arcydzieła. Wówczas wniosek jest prosty. Nie ma złych wierszy. Wszystkie są wspaniałe, ponieważ są emanacją duszy Autora, a to już z definicji stanowi gwarancję nietykalności, nieomylności i wspaniałości. Tracą swoją rację bytu kategorie banału, kiczu, nudy, dobrego smaku. Jest tylko dialog dwóch "ego" - autorskiego i czytelniczego - oparty na bardzo rygorystycznym stosunku poddaństwa. Autor a priori uważany jest za wieszcza. Czytelnik chłonie. Nie wolno mu znać matematyki (bo dopatrzy się nie daj boże nierównego metrum), nie powinien mieć poczucia rytmu (z tych samych powodów), najlepiej, żeby nie widział błędów (ideałem byłby czytelnik analfabeta, albo kompletny ćwok, jeśli chodzi o poprawną polszczyznę). Dodatkową zaletą jest całkowite bezguście - wtedy nie przyczepi się do żadnych opisów zachodów słońca, jelonków na rykowisku, itd.
No, taki mierny, bierny ale wierny.

Takimi postulatami zabijasz, Nilmo, twórczą lekturę, udział czytającego we współtworzeniu wiersza. A w mojej ocenie właśnie niezwykle istotne jest uczestnictwo czytelnika w konstruowaniu przekazu. To, co napisane, to jedynie klocki, z których dopiero zostanie zbudowany wiersz. Każde przeczytanie jest napisaniem go od nowa. Ale jeżeli te klocki są źle zrobione, nie pasują do siebie, mają defekty, albo są zwyczajnie brzydkie, nikt z nich niczego nie zbuduje. Według mnie, naturalnie.
Nilmo pisze: Śmiesznym jest dla mnie wycięcie fragmentu wiersza, niczym mięcha w taniej jatce i wypisywanie czegoś w stylu -
"to kupuję".Przypomina mi to postępowanie opisane w "Pasji życia" I. Stone, kiedy to pewien klient, którego nie stać na kupno obrazu Cezanne przedstawiającego cztery jabłka za 100 franków, kupuje jedno z nich za 25, a sprzedawca wycina je z obrazu i po zawinięciu w papier kawałka płótna wciska je klientowi pod pachę biorąc należne 25 franków i stwierdzając że pozostałe jabłka też się sprzeda na sztukii.
Z punktu widzenia erystyki chwytliwy przykład, ale również nie do końca masz słuszność.

Po pierwsze - czytającemu może spodobać się tylko fragment wiersza, jedna fraza. Może uznać ją za oryginalną, na tle reszty, już niekoniecznie budzącej jego zachwyt. Dlaczego miałby, u licha, nie powiedzieć - moim zdaniem wiersz jest nudny, ale ten dwuwers akurat mi się spodobał. Chyba że chodzi Ci, Nilmo, o samo sformułowanie "kupuję"? Jeżeli tak - to przyznaję Ci rację, mnie też to "razi". Ale nie sam fakt, że czasem ktoś napisze wiersz słaby, miałki, nieciekawy, z którego czytelnik wyłuska jakiś "kawałek", który warto ocalić.
To sygnał dla Autora, co jest interesujące, co może się spodobać, w jakie obrazowanie warto "zainwestować". Może niegłupie byłoby np. napisanie nowego wiersza, w oparciu o to, co się udało? Nieraz przecież jedna fraza, okruch - są punktem wyjścia do wysnucia dalszej refleksji.
A jeżeli nawet nie, to każdemu może się z różnych względów podobać nie cały wiersz en bloc, tylko jego część.
Nilmo pisze:Ciekaw jestem waszych opinii, czego wy oczekujecie po komentarzach, bo uważam że z tego powodu dochodzi do częstych nieporozumień. Co waszym zdaniem jest zbytnią ingerencją w tekst, czego oczekujecie a czego czytać byście nie chcieli.
Jeżeli miałabym się wypowiedzieć szczerze na temat moich oczekiwań, to chyba jestem bardzo wymagającym Autorem - na dodatek pozbawionym jakiejkolwiek skromności - bo chciałabym, aby ludzie komentowali mnie tak, jak ja komentuję ich... ;)

A tak całkiem serio. Po pierwsze nie lubię słodzenia, więc wyrazy bezdyskusyjnego zachwytu wzbudzają moją podejrzliwość. Nie lubię komentarzy opartych jedynie na emotkach (chociaż też mi się czasem zdarza...). Chciałabym znaleźć w komentarzu ślad po tym, że komentujący wiersz rzeczywiście przeczytał i pomyślał nad nim chociaż przez chwilę. No i nie będę oryginalna, jeżeli powiem o przysłowiowej "konstruktywnej krytyce". Nieraz wrzucam jakiś tekst i po kilku dniach znajduję w nim defekty, błędy. W międzyczasie ileś osób już zdąży go skomentować - i nikt nic nie wyłapie, nie zwróci uwagi. A ja właśnie liczę na to, że krytyka pomoże mi utwór dopracować, bo samemu wielu mankamentów się nie widzi, chociażby zważywszy na uczuciowy stosunek do tego, co się napisało. Więc oczekuję po komentarzach także rzetelności, profesjonalizmu.

Jedyną naganną dla mnie rzeczą - i tego nie chcę w komentarzach do swoich utworów - są przepychanki, wycieczki osobiste, chamskie ataki personalne. Denerwują mnie też wypowiedzi nie na temat, ocierające się o spam, z powodu których pod wierszem robi się kafejka.

Na przykład - publikuję smutny, głęboko egzystencjalny wiersz. Komentator A pisze: "nie smuć się tylko wyjdź z psem na spacer". Grrrrr... co za profanacja. ;) Ale to nic, hucpa dopiero się zaczyna. Przychodzi komentator B i odpisuje: "Psy są kochane.". Komentator C dorzuca "Mój najdroższy Maksio spał dzisiaj ze mną w łóżku.". Komentator D wkleja kilka fotek swojego czworonożnego pupila. Komentator E stwierdza - "A mi jest tak strasznie smutno, bo mój Pikuś odszedł dwa miesiące temu. To była cudowna psinka!". Następnie komentatorzy F, G, H, I, J, K wklejają stosowne kondolencje [*][*][*]... Komentator L pyta - "a co mu właściwie było?"... itd. Postów przybywa, rozmowa toczy się dalej, zahacza o temat psich chorób i sposobów ich leczenia, zalety i wady poszczególnych ras, aż wreszcie pojawi się jakiś kociarz i rozgorzeje debata o wyższości kotów nad psami i vice versa. A gdzie wiersz? Nikt już nie zwraca na niego uwagi. Tylko się powiesić... Nie?
A znam portale, duże, znane, popularne, gdzie tak właśnie wyglądają mniej więcej dyskusje pod tekstami.

Natomiast - dla odmiany - cieszą mnie dyskusje pod wierszami, nawet zażarte, jeżeli dotyczą: - tematu poruszonego przeze mnie, jeżeli np. wiersz jest protestem przeciwko jakiemuś zjawisku; chętnie poznam zdania, opinie czytających - czy zgadzają się z moimi poglądami, czy też nie; lubię spory polityczne, światopoglądowe, społeczne;
- konkretnego zagadnienia literackiego - przykładowo, jeśli w wierszu zostały zastosowane określone techniki i środki poetyckie, dajmy na to - oksymorony - to można porozmawiać o ich funkcji, adekwatności w danej sytuacji, o ich wadach i zaletach, o właściwym używaniu, etc.

Rozpisałam się mocno, i pomyślałam sobie, że teraz to już wszyscy będą się mieli skrupuły, czy w ogóle pisać komentarze. Więc dodam - całkiem szczerze - cieszą mnie wszystkie. Pomijając lekceważący dla Autora i jego utworu spam (przykład "z psami"). Za wszystkie jestem czytelnikom wdzięczna, bo w końcu to czyjś poświęcony czas, czyjaś życzliwość, czyjeś zatrzymanie się, pochylenie nad tekstem, czyjeś wyjście na spotkanie ze mną - w przestrzeni lirycznej... Nie chciałabym, aby ktokolwiek zniechęcił się do komentowania żadnymi autorskimi fochami (z moimi włącznie).

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: czego oczekuję po komentarzach

#6 Post autor: Nilmo » 04 kwie 2013, 9:49

411...z zainteresowaniem przeczytałem Twój komentazr i wierz mi, mi również zdarzał się "grzech krojenia. Co do estetyki prozy, to całkowicie się z Tobą zgadzam. Byłbym wdzięczny gdybyś jeszcze napisała, czego Ty osobiście oczekujesz po komentarzu. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Sade...z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie iż kontynuujesz temat spod jednego z wierszy, pod tematem który miał pełnić inną rolę.Oczekując dyscypliny wypowiedzi czy pisowni, sam stosujesz wolną amerykankę pisząc co chcesz i gdzie Ci się podoba, udowadniając tym że szumne szafowanie pojęciami, iż co jak co to jednak Forum literackie", sam masz to daleko gdzieś. Na szczęście odniosłeś się również do pytania w temacie za co jestem ci niezmiernie wdzięczny.
Oczywiście szanuję twoje oczekiwania i poglądy, pomimo iż to co uważasz za niedopuszczalne ja dopuszczam, pomimo iż również doceniam estetykę utworu. A dopuszczam ponieważ Forum uważam za miejsce wymiany poglądów, doświadczeń, uzyskiwania porad a nie miejsce publikacji. Na forum isnieje co najwyżej upublicznienie, które niewiele ma wspólnego z publikacją. Żaden autor zapytany o to czy coś opublikował, nie odpowie na poważnie że tak, na forum. Wstawiane prace ulegają tutaj modyfikacjom, przeobrażeniom czy wręcz są kwalifikowane do kosza.
Podobnie jak ty lubię starannie wykończone obrazy, jeśli jednak ktoś wykona szkic i zechce mojej porady czy kontynuować dzieło, to nie będę mu kazał domalowywać daszku na domku, powołując się na profanowanie malarstwa polskiego, tylko skupię się na tym czy jest sens dalej marnować na obraz farbę. Zwłaszcza że autor daje mi do zrozumienia co jest dla niego w tej chwili istotne.
Jeśli chce chleb, dlaczego mam mu na siłę wciskać cebulę, tylko dlatego, że moja wizja poety to poeta z cebulą?
Co do proponowanych przez Ciebie wymogów to zgodzę się jedynie w stosunku do działów konkursowych czy mianowanych do rangi "z górnej półki". Thx.

Alek.. podoba mi się Twój stosunek do komentarzy. Lubię ludzi do których nie muszę, jak do czubków, podchodzić na palcach. Dziękuję.

Gloin...naprawdę z zainteresowaniem przeczytałem Twój referat. To jest bardzo dobry temat na szeroką dyskusję, jednak w mojej intencji leżała wymiana opinii użytkowników umożliwiająca w przyszłości uniknięcie nieporozumień czy posądzeń o złe intencje. Trochę minęłaś się z tematem. Pozdrawiam.

Może ktoś jeszcze zechce się podzielić własnymi oczekiwaniami. Zachęcam, bo to może wiele uprościć.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: czego oczekuję po komentarzach

#7 Post autor: 411 » 04 kwie 2013, 11:25

Nilmo pisze:Byłbym wdzięczny gdybyś jeszcze napisała, czego Ty osobiście oczekujesz po komentarzu.
Odpowiem, czemu nie.
Oczekuje jednej, jedynej (bo wiele, to juz niewyobrazalna rozpusta) osoby, która absolutnie idealnie "wskoczy" w mój tok myslenia. Zobaczy to, co ja widzialam piszac. Której nie trzeba bedzie tlumaczyc przerzutni, powtórzen, rozstrzelen, czy uzycia malych liter po kropce (bez urazy, kochani).
Nie interesuje mnie "licznik odwiedzin".
Jestem z gatunku tych, który poleruja, kroja, wycinaja (a potem mam pretensje sama do siebie i swiata, ze znowu wyszlo zbyt hermetycznie), kazde slowo jest dobrane i przemyslane. Byc moze tego nie widac, byc moze moje plaszczyzny sa juz tak dziwne, skrzywione, ze po prostu jestem nierozumiana.

Nie mam pretensji o "jablka", kazdemu z nas co innego lezy na sercu, co innego zauwazy, co nie znaczy, ze od razu pobiegne i bede przerabiac wg kazdego z osobna. Jestem wdzieczna (tak, jestem) za porady, czy wytkniete babole, które zauwazone zostaly, a mnie umknely.

Pewnie w tym momencie wielu pietrowiczów odbierze moje zdanie, moja postawe, jako arogancka i zarozumiala. Bardzo mi przykro - nie jestem taka, ale zrozumiecie, prosze, ze kazdy utwór, chocby najslabszy, czy kompletnie niejasny to moje dziecko. To ja. Nie oczekuje poklasku, czy zachwytów. Oczekuje szacunku dla mnie, jako czlowieka, a dopiero potem autora.

Ale moze sie myle?

Tyle ode mnie.
Klaniam sie, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: czego oczekuję po komentarzach

#8 Post autor: Sede Vacante » 04 kwie 2013, 12:41

Nilmo - nawet mój nick piszesz z błędem :) Czy to nie "zabawne"?
Żaden autor zapytany o to czy coś opublikował, nie odpowie na poważnie że tak, na forum
Myślisz pojęcia. Nie powie tak żaden NADĘTY DUPEK.
Normalni ludzie nie będą się tego wstydzić. w naszych czasach wielu ma swój początek na portalach, a nie tylko bo i potem, gdy już wydadzą 'w papierze", nadal publikują na portalach.
Czego mieliby się wstydzić? Na forach jest masa dobrych poetów, pisarzy, tu nie ma czego ukrywać. No, chyba, że mówisz o jakichś "elyyytach" z filiżanką kawy trzymaną koniecznie tylko dwoma paluszkami :)
No tak - przy nich, to w ogóle nie ma co gadać, ich się tylko słucha i podziwia:)
Ja do końca świata będę opowiadał jak to nauczyłem się pisania na "ósmym" i to z dumą.

Co do mojej "wolnej amerykanki" w opowiadaniu, masz rację. Trochę poleciałem, ale to ze względu na zalewającą nasz świat plagę analfabetów. Wybacz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Nilmo

Re: czego oczekuję po komentarzach

#9 Post autor: Nilmo » 04 kwie 2013, 13:36

411...hehe..nie mylisz się, bo człowiek się nie myli będąc sobą, nawet jeśli to "sobą" nie każdy akkceptuje. Co do "idealnej osoby" to fajne marzenie, choć mam obawy że mnie osobiście przeszkadzałaby ta jednomyślność. Wydaje mi się że wolę jednak kogoś kto mnie opieprza i mobilizuje do czegoś więcej niż to na czym siedzę. Dziękuję Ci za to "dopowiedzenie" .

Przepraszam Sede. Obiecuję, że jak będę wysyłał tekst o Tobie na konkurs, to wszystko z nickiem będzie cacy. Lubię patałaszyć. Sprawia mi to frajdę i daje poczucie wolności. Broń Boże nie miałem zamiaru Cię urazić.
Nie miałem na myśli tego, że ktoś się wstydzi pisania na forum, a raczej to że takie pisanie nie należy do tego co mamy zazwyczaj na mysli mówiąc o PUBLIKACJI.
Cały problem leży w tym jak obaj widzimy prace umieszczane na forum. Ty chcesz je już przygotowywać do oprawiania w ramy,gdy ja dopiero szukam pilnika bo ktoś mi powiedział że to jest materiał.
A skoro już tak sobie piszemy, to pozwolę sobie pokazać ci mały przykład jak przecinek może zahamować możliwość interpretacji, wyobraźni czy wiary.
Takie zdanie Jezusowe do łotra na krzyżu-
"Zaprawdę powiadam ci dziś będziesz ze mną w raju." - Brak interpunkcji pozwala na nieograniczoną interpretację
"Zaprawdę powiadam ci dziś, będziesz ze mną w raju." - tu już mamy dzisiejsze obiecywanki że kiedyś tam jak się zbuduje raj.. ...itd
"Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju." - a tu obietnicę że jeszcze dzisiaj, co świadczy np że raj już tam gdzieś istnieje
Jako poeta zawsze zdecydowałbym się na rezygnację w podobnych wypadkach z interpunkcji. Dlatego uważam że dobrze jest komuś zwrócić uwagę na jej brak, ale jeśli widzę że autorowi to wisi to odpuszczam :)
Pozdrawiam.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: czego oczekuję po komentarzach

#10 Post autor: Sede Vacante » 04 kwie 2013, 16:21

Nie chodzi mi o brak. Sam piszę często bez interpunkcji.
Chodzi mi o stawianie byków wszędzie, gdzie się da i oburzanie się, gdy ktoś zwraca uwagę.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „KĄCIK PORAD”