dla spragnionych rozmów: jak rozmawiać, by nie skończyć
dla spragnionych rozmów: jak rozmawiać, by nie skończyć
.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2016, 11:06 przez karolek, łącznie zmieniany 3 razy.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: bad romance VIII
A o ma piernik do wiatraka? Czemu znów nawiązujesz do moich tekstów/mojej reakcji na krytykę? Sprawa dotyczy twojego tekstu i mojego komentarza.karolek pisze:a także cierpliwości wobec krytyki jej dzieł.
Jestem cholernie cierpliwa, jeśli chodzi o krytykę moich dzieł (choć nie wiem, co ma do tego cierpliwość). A przynajmniej nie atakuję komentatora.
Spoko, poproszę ekę/Glo/kogoś tam jeszcze, by mnie nauczyła, mam nadzieję, że lekcje nie będą zbyt drogie...karolek pisze: Mogłaby się nauczyć tej trudnej sztuki od niektórych obecnych tu na forum osób
Ty naprawdę karolku myślisz, że krytyczny komentarz = zły komentarz (w sensie: źle napisany przez komentatora)? Chciałbyś za wszelką cenę dostawać tylko pochwały, nawet jeśli byłyby one na wyrost, udawane? Byle tylko cię nie obrazić?
Nie musisz się zgadzać z komentarzem, możesz nawet każdą ocenę odrzucić, którą dostaniesz na forum, ale błagam - nie udawaj wielkiego znawcy, który wie, jak powinno się komentować (tak w ogóle raczej nie ma przepisu na idealny komentarz tak jak nie ma przepisu na idealny utwór).
Tyle.
Re: bad romance VIII
Z przyjemnością udowodnię ci, że sama zaprzeczasz sobie i stosujesz podwójne standardy.
Przewidzę twój kolejny ruch - zaraz zaczniesz zarzucać mi, czemu to zamieściłem- bo mam do tego prawo.
Re. Nie: dziękuję
Patka pisze:Jestem cholernie cierpliwa, jeśli chodzi o krytykę moich dzieł (choć nie wiem, co ma do tego cierpliwość). A przynajmniej nie atakuję komentatora.
Patka pisze:Wiedziałam, że ci się nie spodoba, karolku. Ba - wiedziałam też, że pierwszy skomentujesz. Tak czy siak dziękuję, tłumaczyć się nie będę, bo i tak to nic nie zmieni. Chociaż... może jedno:karolek pisze:Nie jest to dobry utwór Patkow domyśle - dla ciebie. Takie kategoryczne opinie lepiej zostawić dla prawdziwych krytyków literackich (choć może i oni używają odpowiednich zaimków...)
Patka pisze:Styl nijaki, nie umiem go nazwać innym słowem.
Patka pisze:Słabe toto, jak dla mnie. Zdania nijakie, zero rytmu, bardzo starasz się je dookreślić, czasem wciskasz do zdania za dużo informacji, takich małych słów-zapychaczy. Dialogi bardzo nienaturalne, fragmenty, które - zapewne - mają wywoływać wybuch śmiechu, wywołują raczej uśmiech politowania. Tekst się dłuży, jest nudny, tak samo bohaterowie.
Patka pisze:Akurat tu "zabawnych" gagów jest niewiele. A jeśli są, to na pewno nie były robione na siłę. Jeszcze wiem, jak piszę.
Patka pisze:Karolku - nic nie muszę. Doceniam twoje uwagi i próbę napisania lepszego tekstu (choć osobiście nie lubię, jak ktoś mi podkłada gotową, według niego, lepszą wersję tekstu - wolę, jak ktoś mi daję wędkę, a nie od razu rybę; jednocześnie wygląda mi to na chwalenie się swoim talentem pod cudzym tekstem), nie podoba mi się jednak, że piszesz swój komentarz, jakbyś był znawcą. Nie mówię, że nie masz racji, tekst ci wyszedł nawet sprawny, ale gdybym ja chciała tak tekst swój napisać, to - uwierz - napisałabym. Zresztą, zupełnie zmieniasz u siebie postać żony, która przestaje być głupią blondynką. Będę więc po swojemu pisać. Ja nie lubię zasad, że coś musi być tak i tak, bo tak i tak gdzieś zostało napisane albo tak i tak ktoś powiedział. Rozumiem, że się nie podoba, przyjmuję do wiadomości, ale jestem przeciwna traktowaniu literatury jako szkolnego opowiadania pisanego według pewnego schematu.
Zauważyłem u ciebie dziwną tendencję do komentowania wybiórczego, pojawiasz się nie pod wszystkimi moimi utworami, a jedynie pod tymi, gdzie możliwie jest zrobienie burzy w szklance wody.Patka pisze:Chciałbyś za wszelką cenę dostawać tylko pochwały, nawet jeśli byłyby one na wyrost, udawane? Byle tylko cię nie obrazić?
Przewidzę twój kolejny ruch - zaraz zaczniesz zarzucać mi, czemu to zamieściłem- bo mam do tego prawo.
Re. Nie: dziękuję
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: bad romance VIII
Nie wiem, co ma pogrubione zdanie w jednym z zacytowanym fragmentów wspólnego z cierpliwością komentatorską. Wytłumacz mi, bo naprawdę nie wiem. Stwierdziłam tylko - mniej więcej - że nikt z nas nie jest tu wielkim krytykiem, którego opinia jest jedynie słuszna i nie można z nią polemizować - o, tak sobie X napisze i tak jest, a ci co myślą inaczej, są w błędzie. Proszę więc cię po raz kolejny, byś starał się zaznaczać w komentarzu forum "dla mnie", "według mnie" i unikał kategorycznych wyrażeń. Mnie samej ktoś kiedyś zwrócił na to uwagę (zwykle te formy typu "dla mnie" używam, czasem jednak zdarzało mi się zapomnieć, myślę, że inni podobnie mają). Naprawdę, nie mam pojęcia, jak ci to łatwiej wytłumaczyć.
Niczego mi nie udowadniasz, karolku. Może wybrałeś złe fragmenty? Tylko niepotrzebnie się trudziłeś. Pokaż mi np., w którym fragmencie atakuje ciebie jako komentatora? Czy dla ciebie atak jest wtedy, gdy autor nie zgadza się z komentarzem oceniającego i próbuje - lepiej lub gorzej - wytłumaczyć, dlaczego się nie zgadza? Różnicą jest próba wyjaśnienia tekstu, jego obrony, przedstawienia innego punktu widzenia od bezpośredniego ataku na komentatora, ataku opisującego, jaki to jest (albo nie jest) komentator. Ja nie napisałam: coś z tobą nie tak, karolku. Albo: jesteś głupi, nie znasz się, taki jak ty nie powinien oceniać. To, że nie zgadzam się z twoimi uwagami, to już moja sprawa. W przedostatnim cytacie zresztą wyraźnie wyjaśniłam, dlaczego nie przyjęłam twojej oceny. Tak więc tylko strzelasz do własnej bramki, karolku.
Wybiórcze komentowanie - cóż, innym osobom też nie wszystko komentuję, a jakoś się nie czepiają... Sama też nie mam pretensji, gdy ktoś nie czyta wszystkich moich tekstów. Oceniam prozę, która wymaga więcej czasu na czytanie i komentarz niż poezja. Wielu tekstów nie komentuję, bo mnie albo odrzucają na początku, albo po przeczytaniu nie zostawiają we mnie niczego, zero reakcji (choć głównie dotyczy to wierszy, nie opowiadań; mówię tu ogólnie o tekstach na forum, nie tylko twoich tworach). Fakt, że coś twojego skomentowałam - nawet jeśli bardzo krytycznie - powinien ci mówić, że coś jednak w twoim tekście jest, skoro przyciągnął do skomentowania. Nie krytykuję dla samego krytykowania, by się pastwić. Burza w szklance wody? Przepraszam, pod zły adres trafiłeś. Jeśli będziesz chciał taką kiedyś wywołać, pogadaj z kimś innym.
Tak, masz prawo zamieszczać ile chcesz cytatów w jednym poście. Regulamin tego nie zabrania. Cieszę się, że znasz forumowy Regulamin i wiesz, jakie masz prawa.
Niczego mi nie udowadniasz, karolku. Może wybrałeś złe fragmenty? Tylko niepotrzebnie się trudziłeś. Pokaż mi np., w którym fragmencie atakuje ciebie jako komentatora? Czy dla ciebie atak jest wtedy, gdy autor nie zgadza się z komentarzem oceniającego i próbuje - lepiej lub gorzej - wytłumaczyć, dlaczego się nie zgadza? Różnicą jest próba wyjaśnienia tekstu, jego obrony, przedstawienia innego punktu widzenia od bezpośredniego ataku na komentatora, ataku opisującego, jaki to jest (albo nie jest) komentator. Ja nie napisałam: coś z tobą nie tak, karolku. Albo: jesteś głupi, nie znasz się, taki jak ty nie powinien oceniać. To, że nie zgadzam się z twoimi uwagami, to już moja sprawa. W przedostatnim cytacie zresztą wyraźnie wyjaśniłam, dlaczego nie przyjęłam twojej oceny. Tak więc tylko strzelasz do własnej bramki, karolku.
Wybiórcze komentowanie - cóż, innym osobom też nie wszystko komentuję, a jakoś się nie czepiają... Sama też nie mam pretensji, gdy ktoś nie czyta wszystkich moich tekstów. Oceniam prozę, która wymaga więcej czasu na czytanie i komentarz niż poezja. Wielu tekstów nie komentuję, bo mnie albo odrzucają na początku, albo po przeczytaniu nie zostawiają we mnie niczego, zero reakcji (choć głównie dotyczy to wierszy, nie opowiadań; mówię tu ogólnie o tekstach na forum, nie tylko twoich tworach). Fakt, że coś twojego skomentowałam - nawet jeśli bardzo krytycznie - powinien ci mówić, że coś jednak w twoim tekście jest, skoro przyciągnął do skomentowania. Nie krytykuję dla samego krytykowania, by się pastwić. Burza w szklance wody? Przepraszam, pod zły adres trafiłeś. Jeśli będziesz chciał taką kiedyś wywołać, pogadaj z kimś innym.
Tak, masz prawo zamieszczać ile chcesz cytatów w jednym poście. Regulamin tego nie zabrania. Cieszę się, że znasz forumowy Regulamin i wiesz, jakie masz prawa.
Re: bad romance VIII
W wielu tekstach sama nie podkreślasz, że to twoim zdaniem, więc nie pouczaj. Dodatkowo stwierdzasz kategorycznie jakie coś jest.Patka pisze:Proszę więc cię po raz kolejny, byś starał się zaznaczać w komentarzu forum "dla mnie", "według mnie" i unikał kategorycznych wyrażeń
Czyli tylko tam, gdzie można się przysłowiowo przyczepić.Patka pisze:Wybiórcze komentowanie
"Coś z tobą nie tak" było w kontekście twojego przyganiania surrealistycznemu tekstowi, że nie jest realistyczny, nie chwytaj za słówka, bardzo Cię proszę.
Jeszcze głodna rozmowy?
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: bad romance VIII
Proszę wstać, sąd idzie.
Rozprawę poprowadzi Sędzia Anna Maria Niewesołowska.
Rozprawę poprowadzi Sędzia Anna Maria Niewesołowska.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: bad romance VIII
Akurat w zacytowanych fragmentach zaznaczyłam, że to moja opinia ("jak dla mnie"; wcześniej zacytowany fragment jest wyrwany z kontekstu, więc nawet tego nie komentuję...). Nie będę przecież co drugie słowo wstawiać odpowiedniego zaimka...
Jeśli pod innymi tekstami zapomniałam go wstawić, to przepraszam.
Wytykanie błędów = przyczepianie się?
Wyrażanie własnego zdania = przyczepianie się?
No nie bardzo...
Nigdzie nie napisałam, że tekst nie jest realistyczny. Nawet o tym nie pomyślałam podczas komentowania, teraz też nie myślę. Przeczytałam jeszcze raz mój komentarz (część podsumowującą, bez błędów) i nigdzie nie widzę tego, czego mi zarzucasz. Zapewne chodzi ci o zdanie "Kasandra drapieżna i charakterna?" - przecież sam ją tak nazwałeś, bodajże w odpowiedzi na komentarz eki, choć w tekście też próbujesz to pokazać, ja się tylko do tego odniosłam i stwierdziłam, że uważam inaczej. A może chodzi o zdanie: "To już Norbert ma w sobie więcej charakteru." No, dla mnie ma. Nie wiem, gdzie tu stwierdzenie o realizmie bądź jego braku. Czy może chodzi o zdanie ostatnie:
Tak, jak widać, jeszcze jestem godna rozmowy. Przynajmniej coś się dzieje, nudno ostatnio było. Dopóki dyskutujemy bez obrażania się i mordobicia, jest dobrze.
Jeśli pod innymi tekstami zapomniałam go wstawić, to przepraszam.
Krytyka = przyczepianie się?karolek pisze:Patka pisze:
Wybiórcze komentowanie
Czyli tylko tam, gdzie można się przysłowiowo przyczepić.
Wytykanie błędów = przyczepianie się?
Wyrażanie własnego zdania = przyczepianie się?
No nie bardzo...
Przed skaraniem, który przecież jest Adminem, inaczej się tłumaczyłeś - przepraszałeś, mówiłeś o rozdwojeniu jaźni itp.karolek pisze:"Coś z tobą nie tak" było w kontekście twojego przyganiania surrealistycznemu tekstowi, że nie jest realistyczny, nie chwytaj za słówka, bardzo Cię proszę.
Nigdzie nie napisałam, że tekst nie jest realistyczny. Nawet o tym nie pomyślałam podczas komentowania, teraz też nie myślę. Przeczytałam jeszcze raz mój komentarz (część podsumowującą, bez błędów) i nigdzie nie widzę tego, czego mi zarzucasz. Zapewne chodzi ci o zdanie "Kasandra drapieżna i charakterna?" - przecież sam ją tak nazwałeś, bodajże w odpowiedzi na komentarz eki, choć w tekście też próbujesz to pokazać, ja się tylko do tego odniosłam i stwierdziłam, że uważam inaczej. A może chodzi o zdanie: "To już Norbert ma w sobie więcej charakteru." No, dla mnie ma. Nie wiem, gdzie tu stwierdzenie o realizmie bądź jego braku. Czy może chodzi o zdanie ostatnie:
Tu też - zero odniesienia do realizmu. Napisałam, jak widzę bohaterkę, że dla mnie nie wydaje się dzika. W domyśle - jest to słabo opisane. I nieważne, czy tekst jest realistyczny, surrealistyczny, groteskowy, poważny, prześmiewczy. To nie ma nic do rzeczy.Pisaniem, że Kasandra ciągnie go za nogę i warczy, gdy widzi "konkurentki", nie sprawisz, że czytelnik poczuje jej dzikość.
Tak, jak widać, jeszcze jestem godna rozmowy. Przynajmniej coś się dzieje, nudno ostatnio było. Dopóki dyskutujemy bez obrażania się i mordobicia, jest dobrze.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jak komentować/nie komentować
Przeniosłam niektóre posty spod tematu karolka, by się już łaskawie pan Admin nie czepiał.
Zachęcam do wypowiadania się inne osoby, może one rozwiążą spór, jak powinien wyglądać (prawie) idealny komentarz.
Dalszą dyskusję z karolkiem oczywiście podejmę, o ile ma ona nie zamienić się w głupią przepychankę.
Zachęcam do wypowiadania się inne osoby, może one rozwiążą spór, jak powinien wyglądać (prawie) idealny komentarz.
Dalszą dyskusję z karolkiem oczywiście podejmę, o ile ma ona nie zamienić się w głupią przepychankę.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Jak komentować/nie komentować
Nie powiedział dobre słowa: proszę wstać, sąd idzie. Może zamknijmy ten wątek na trochę, aż opadną emocje. Mamy też sanatorium dla chętnych
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jak komentować/nie komentować (na konkretnych przykładac
Ale po co zamykać? Dlaczego wy we wszystkich dyskusjach, w których dwie strony nie zgadzają się ze sobą i próbują nawzajem przekonać się do swoich akcji, widzicie głupie przepychanki? Czy z karolkiem się kłócę? Czy obrażamy się? Czy rzucamy przekleństwami? Nie.
Nie ma żadnych powodów, by karolka czy mnie posłać do Sanatorium. Przypomnę - do Sanatorium trafiają osoby z jednym ostrzeżeniem (nie tylko ze słownym upomnieniem), które w szybkim czasie zasłużyły na kolejne. Z tego co wiem, ani ja, ani karolek żadnego ostrzeżenia nie ma.
A emocje są czasem dobre. Czy przypadkiem nie ty ostatnio narzekałeś, że jest nuda na forum?
Nie ma żadnych powodów, by karolka czy mnie posłać do Sanatorium. Przypomnę - do Sanatorium trafiają osoby z jednym ostrzeżeniem (nie tylko ze słownym upomnieniem), które w szybkim czasie zasłużyły na kolejne. Z tego co wiem, ani ja, ani karolek żadnego ostrzeżenia nie ma.
A emocje są czasem dobre. Czy przypadkiem nie ty ostatnio narzekałeś, że jest nuda na forum?