Nie podam żadnej recepty w punktach, żadnych specjalnych schematów, które pozwolą wam pisać dobre recenzje.
Bardziej chciałbym zaprosić do dyskusji.
To dlaczego wyrwałem się niepytany do tablicy?
Bo lubię to robić.
Lubię czytać i komentować poezję.
Słowo klucz to w tym przypadku czytać.
Uwielbiam czytać poezję, a w zasadzie literaturę w ogóle.
A jednak nadmienię, że jestem już dosyć doświadczonym recenzentem, czy też komentatorem portalowych wierszy, co może potwierdzić kilku poetów z ósmego, znających mnie z innych łam.
Choćby she, wspaniała poetka, która sama napisała do mnie, że zawsze czeka na moje komentarze pod jej wierszami.
Przepraszam Cię, Iza, kocham twoje wiersze i kajam się, że tak się w tym opuściłem. Obiecuję, że nadrobię.
Do tej pory nie byłem zbyt aktywny na ósmym piętrze, ale to się zmienia.
Wracając do recenzji.
Zasadą jest dokładne przeczytanie wiersza.
Pierwsze czytanie ma wydobyć pierwsze wrażenie, estetyczny i emocjonalny obraz pod powiekami.
Potem, czytamy drugi raz.
Tym razem zwracamy uwagę na stylistykę, potknięcia, które odczuwamy przy czytaniu.
Potem, przynajmniej ja tak robię, jest czytanie na głos.
To wydobywa melodię, rytm, rym (o ile został zastosowany).
A teraz o zrozumieniu przekazu.
Uważam, że nie ma co napinać się na siłę.
Jeżeli przychodzi ci do głowy jakaś interpretacja, to pisz, nie zważając na to, że może być odległą od zamysłów autora.
Bywa, że autor podziękuje ci za interesujące spojrzenie na wiersz.
Ja akurat, mam pewien dar, który w większości przypadków, pozwala mi wnikać w zamysł autora.
A jeżeli nie wniknę? Czym się tu przejmować? To poezja. Każda interpretacja wzbogaca wiersz.
Główna, techniczna zasada interpretacyjna.
Użyj co najmniej trzech, czterech zdań.
Jednozdaniowe komentarze powinny być niedopuszczalne.
A już w ogóle komentarze emotkowe typu

Oczywiście nie można zabronić tych emocjonalnych wzruszeń.
Ale w takim razie, wróć jeszcze raz i napisz parę słów od siebie.
Ja, osobiście , kocham poezję.
I będę o nią walczył.
Sam uważam się za poetę. Pewnie znajdziecie niedociągnięcia w mojej twórczości. Ale to norma.
To chyba jasne.
Ja osobiście jako recenzent, interpretator , jestem gotów skrytykować mnóstwo klasycznych wierszy uznanych poetów. Ale to przecież idiotyczne, kwestia odbioru mistrzów.
Myślicie pewnie, ja i ja.
Jakie ego?
Kajam się, mam spore, ale nie bez pokrycia.
Na razie poczekam na odpowiedzi i chęć wdrożenia na tym portalu komentarzy, które wyniosą
Ósme Piętro ponad inne piętra.