10 przykazań dobrego wiersza

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
iskierka

10 przykazań dobrego wiersza

#1 Post autor: iskierka » 30 sie 2012, 17:54

z netu

1. „Wiersz musi być wyrobem rzemieślniczym”

Przykazanie tyczy się znajomości rzemiosła, bez którego nie jest w stanie powstać żaden dobry wiersz. Poeta powinien posiąść umiejętność władania/żonglowania słowem i odznaczać się nienaganną znajomością ortografii, interpunkcji, składni, stylistyki.

„Rzemiosło w poezji to doskonałe opanowanie tworzywa. Tak jak tworzywem muzyki są dźwięki, malarstwa – farby i barwy, rzeźby – kamień lub drewno, tak tworzywem poezji jest język. Poe­ta musi panować nad językiem jak szewc nad kopytem. Musi znać język, „czuć” język, posiadać tak zwaną wyobraźnię i wrażliwość językową. Poeta to ktoś, kto swoją autoekspresję (czyli siebie) wyraża wyłącznie poprzez język. Czy można to robić nie radząc sobie z językiem?”

„…jednym słowem, poeta musi wiedzieć, w jakiej przestrzeni się porusza, na jakim boisku gra swój mecz. Dobry poeta wybierając swój genre umie także swobodnie napisać wiersz rymowany, fraszkę, limeryk, parodię itd., umie „bawić się” formą, robić z „wierszowaniem” mniej więcej to, co żongler robi z piłeczkami na cyrkowej arenie.”

2. „Wiersz powinien być nowatorski”

Ni mniej ni więcej oznacza to to, że poeta nie powinien pisać wierszy wtórnych, które już ktoś kiedyś napisał, co więcej nie powinien pisać językiem zaczerpniętym od „kogoś”. Całość ma być nowa, niepowtarzalna i indywidualna, tak że, gdy spojrzy się na wiersz będzie można znaleźć w nim coś, co odróżnia go od innych. Poeta musi mieć swój styl – to właśnie odróżnia go od nie-poety. Wydaje się oczywiste, ale jest niezwykle rzadko respektowane.

„Gdybyśmy nadal pisali np. językiem Mickiewicza – pozostalibyśmy w epoce Mickiewicza, choć świat jest już w zupełnie innym miejscu. „Obowiązkiem” każdego pokolenia literackiego jest wniesienie do literatury własnego języka. Ktoś powiedział, że jeśli nawet istnieje tylko jedna prawda o świecie, to istnieje nieskończona wielość jej sformułowań. Zadaniem każdego poety jest „własne sformułowanie” prawdy, jaką chce wyrazić. Iksiński nie powinien pisać Mickiewiczem, Norwidem, Leśmianem, Tuwimem, Przybosiem, Białoszewskim… – powinien „pisać Iksińskim”.”

3. „Wiersz dąży do odkrywczości, gardzi banałem”

Dobry wiersz, to wiersz pozbawiony banałów i górnolotnych stwierdzeń, które nic nie znaczą. Nie sztuką jest opisywać rzeczy proste i oczywiste skomplikowanymi zdaniami, tylko po to, by wydały się nagle trudne. Sztuką jest odkrywanie i mówienie czegoś nowego, o czym nikt jeszcze nie zdążył powiedzieć.

„Na tę okoliczność posługuję się od lat anegdotą Rogera Callois, którą otworzyłem felietony Flażoleta z Farlandii – anegdotą o żebraku z brooklyńskiego mostu, któremu jakiś pomysłowy przechodzień starł z tabliczki zawieszonej na piersiach nic nie znaczący napis „Jestem ślepy od urodzenia” i w tym samym miejscu napisał: „Przyjdzie wiosna, a ja jej nie zobaczę”. Oto właśnie genialny przykład, jak można walczyć z banałem.”

4. „Wiersz musi być autentyczny i wiarygodny”

Nie byłoby w poezji nic wartościowego, gdyby była stekiem kłamstw i pozowania, a to zdarza się dość często. Po co pozują poeci? Może po to, by ich myśli i przeżycia wydały się ciekawszymi niż są w rzeczywistości. Poeta musi pisać prawdę, nie może zakładać masek, bo fałsz i poza jako pierwsze rzucają się w oczy i odpychają. Naprawdę dziwnym wydać się może, że młody człowiek pisze językiem używanym przez poetów kilkaset lat temu, a do tego opisuje przeżycia, których nigdy nie doświadczył.

„W wierszu fałszywie brzmią słowa wydumane, pisane na wyrost, nie mające związku z autentycznym przeżyciem i doświadczeniem, z osobistym doznaniem, z tym, co naprawdę boli. One „szeleszczą papierem”. Mądry poeta wchodzi w swoją rolę, a nie w rolę poety”.

5. „Wiersz musi – jak ptak – szybować na dwóch skrzydłach”

Brzmi jak poezja? Niepotrzebnie, bo chodzi po prostu o to, by wiersz opierał się na dwóch kolumnach – na racjonalności i emocjach. Suche fakty i opisy zdarzeń przepełnione do szpiku racjonalnymi przesłankami i moralizatorstwem nie mogą złożyć się na dobry wiersz. Potrzeba tu jeszcze emocji, ale bez przesady. Same emocje też nie są mile widziane. Trzeba znaleźć bardzo cenny „złoty środek” i dać czytelnikowi zarówno emocje, jak i racjonalizm.

„Wiersz pisany językiem racjonalnym, oschłym, hiperlogicznym, ręzykiem ścisłym będzie wyprany z uczuć, będzie bliżej komunikatu (Jestem ślepy od urodzenia) niż liryki (Przyjdzie wiosna, a ja jej nie zobaczę). I na odwrót: wiersz pisany niekontrolowaną temperaturą emocjonalną niekoniecznie musi być odlotowy; najczęściej jest egzaltowany, a egzaltacja to jedna z największych przywar dobrego smaku.”

6. „Szlachetna prostota wiersza”

Nie ma nic gorszego niż przegadanie i skomplikowanie, ze wszech miar, wiersza. Chcąc napisać dobry wiersz należy unikać bardzo mądrych, wydumanych, sztucznych, bełkotliwych, nienaturalnych słów. W cenie jest klasyczna prostota – tylko ona jest w stanie olśnić swoją niezwykłością. Jak mógłby powiedzieć Mały Książę – najlepsze jest to, co proste.

„Poetyka prostoty, zwyczajności, jasności, naturalności nie obezwładnia trudnych, wysokich treści. Wręcz przeciwnie: to kontrast między prostotą języka a wagą jego przesłań tworzy siłę wiersza. Powiedzieć coś krótko, zwięźle, zwyczajnie – a dobitnie! To jest sztuka!
Jak wiadomo, w ramach jednego języka posługujemy się jego wieloma odmianami. Nie możemy mieć pretensji do poziomu skomplikowania języka naukowego, na przykład języka filozofii, natomiast w odniesieniu do języka poezji mamy prawo roszczenia jego prostoty.”

7. „Wiersz powinien być lakoniczny”

Przykazanie to ściśle łączy się z poprzednim i choć nie zabrania się wylewnego pisania, to warto zauważyć odwieczną prawdę o minimum słów i maksimum treści. Jest w niej spora wartość, bo sztuką jest pisać „zwięźle i na temat”.

„Lakoniczność jest jednak walorem. Dlaczego? Dlatego, że przegadanie wiersza to wada nieznośna.
Tu znowu działa prawo kontrastu: jeżeli w szlachetnie prostym i lakonicznym wierszu uda się nam powiedzieć coś ważnego, to ta amplituda treści i formy pozytywnie zdumiewa. Ktoś powiedział, że poezja jest sztuką eliminacji słów. Ani jednego zbędnego słowa w wierszu!”

8. „Wiersz niechaj będzie niedosłowny, niedomówiony i otwarty”

Pewnie sami doskonale wiecie, że czytelnika jest w stanie zainteresować tylko to, co nosi w sobie tajemnicę. Wtedy jest co odkrywać, jest w co się zagłębiać.

„Wiersz me musi być jednoznaczny. Dobrze jeśli budzi różne skojarzenia i interpretacje. Co poeta chciał w tym wierszu powiedzieć? – to pytanie bez sensu. Wtajemniczeni wiedzą, że intencja poety jest sprawą drugorzędną, że dobry wiersz jest wieloznaczny, że odczytywany inaczej przez różnych odbiorców w zasadzie nie traci, a zyskuje na swym fenomenie.
Tak, dobry poeta potrafi trzymać czytelnika w cuglach, czyli narzucić mu jednoznacznie rozumienie swojego wiersza. I dobry poeta tak czyni. Ale bardzo dobry poeta czyni inaczej: pozwala, by wiersz, jak dorosłe dziecko, odrywał się od niego i żył swoim własnym życiem.”

9. „Wiersz powinien wyrastać z pokory. I nie wstydzić się pychy”

Poeta nie powinien mieć „zapędów”, by wydać się kimś lepszym i bardziej niezwykłym, niż faktycznie jest – potrzeba mu pokory. Z drugiej jednak strony przydaje się i pycha, która powinna czasem ujawniać się światu.

„Dlatego, by zachować prostotę, zwykłość i normalność” patrzenia i mówienia. Po to, aby zejść z koturn i aby unikać za wszelką cenę sytuacji, gdy wyda mu się, że jest kimś lepszym niż jest. Tylko smak soli ziemi, na ustach poety jest smakiem, jaki ma trzymać go w swej władzy.
Ale są chwile, że poeta musi wejść na Mont Blanc i przemienić się w Tytana. Uderzyć pięścią w stół, rzucić sobie Ziemię do nóg, stanąć przeciw milionowi, kochać i cierpieć za miliony… Kiedy powinien przemówić do mierzwy ludzkiej głosem, za jakim ona pójdzie.”

10. „Poeta poddaje się natchnieniu”

Czyli nic na siłę, jeśli coś lub ktoś nas nie natchnie, bo zamiast dobrego wiersza powstanie wymęczony tekst bez wartości.

„Ojcem i matką wiersza jest natchnienie. Co to jest: natchnienie? Ba! Wszyscy wiedzą, nikt nie może wytłumaczyć. Może psychologia aktu twórczego kiedyś skodyfikuje to pojęcie. Ja wierzę w natchnienie jako szósty zmysł. Zmysł objawienia i olśnienia. Jest to na pewno stan psychiczny, stan szczególnej koncentracji, który 86 artyście (nie tylko poecie) dodaje skrzydeł. Wtedy obraz się sam maluje, wiersz się sam pisze… słowa płyną spod pióra jakby dyktował je niewidoczny demiurg sztuki.”

myślę, że się przyda

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#2 Post autor: Sede Vacante » 30 sie 2012, 22:16

Pierwszy zawstydza - pełna racja, a ja mam różnie z językiem. Kiedyś w szkole byłem prymusem z polskiego, ale to dawne czasy.
Zgadzam się, ale niestety nie mogę powiedzieć, że spełniam warunki.

Z drugim zupełnie się nie zgadzam.
Ktoś kiedyś powiedział, nie pamiętam kto, że jeśli kopiujesz innych, ale robisz to naprawdę dobrze, to tak trzymać, nic złego się nie dzieje.
Poza tym są tacy, którzy lubią starodawny, staroświecki, jak zwał, tak zwał, język.
A poezja to też nie zawody na formy, style, poziom polotu, czy coś. To język duszy. A jeśli moja dusza błądzi np. wokół średniowiecza?
Mam zaprzeczać sobie? Albo jestem kiepski, bo moja dusza jest kiepska?
Też nie do końca da się napisać coś, czego jeszcze nigdy nie było.
Generalnie punkt dwa - nie dla mnie.

Czwarty - fikcja w poezji też może być potrzebna. Też może być ciekawa. Znów się nie zgodzę.

Potem aż do dziewiątego nie zgodzę się z bardziej narzucaniem swoich poglądów (autora przykazań) niż obiektywnej ocenie.
Brzmi jak nakaz. Jak jakieś święte przykazania. Poezja ma swoje uwarunkowania, zasady, ale też nie można jej zamykać w dyktatorsko-totalitarnych kajdanach.
A tak odbieram większość tej listy "przestępstw przeciw poezji i och-achów"

Generalnie moim zdaniem lista zbyt "agresywna", jednostronna, choć jest w niej wiele prawdy.
Dziesiąte trafne.
Ale zbyt przesadzone w jednym spojrzeniu. Taka poezja to jakiś tresowany magiczny królik.
Nie bierz tego do siebie. Dobrze, że zamieściłaś, jest powód do dyskusji. Ja też może się mylę.
Więc dobrze, że to tu jest, jako początek wymiany poglądów.
Ale jak wyżej - mój właśnie stosunek.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#3 Post autor: Gloinnen » 01 wrz 2012, 23:00

Z pierwszym punktem - zgadzam się w 100%. Mnóstwo osób uważa, że pisanie wierszy jest czymś śmiesznie łatwym, a tzw. licentia poetica pozwala praktycznie na wszystko i wszystko usprawiedliwia. Nonszalancja w podejściu do materii językowej przynosi niestety opłakane skutki w postaci tekstów niechlujnych, przegadanych, nudnych. Nieraz, czytając wiersze, można odnieść wrażenie, że ich autor nie umie posługiwać się poprawną polszczyzną, tylko tworzy własne dziwolągi i to bynajmniej nie w ramach eksperymentu. Utwór staje się wówczas toporny, niezrozumiały.

Dwójeczka - :ok: :ok: :ok:

Trzecie - pełna zgoda. Frazesy i truizmy zabijają poezję. Czytelnika należy zaskoczyć, a nie powiedzieć mu coś, co sam doskonale wie. Dobrym sposobem na to, aby uczyć się oryginalności, jest czytanie aforyzmów, złotych myśli - można podpatrzeć w jaki sposób znani i uznani potrafią wyciągać z otaczającej nas rzeczywistości różne paradoksy, absurdy, ciekawostki, bawić się językiem, powiedzonkami, definicjami.
iskierka pisze:Iksiński nie powinien pisać Mickiewiczem, Norwidem, Leśmianem, Tuwimem, Przybosiem, Białoszewskim… – powinien „pisać Iksińskim”.”
Jest jeden wyjątek - stylizacje. Czasami celowo autor próbuje "naśladować" sposób pisania innych poetów, lub konwencję minionej epoki (np. romantyzm, modernizm). To dobre ćwiczenie warsztatowe, które uczy różnych sposobów wyrażania swoich myśli, wzbogaca język, pozwala na oswojenie się z rozmaitymi środkami obrazowania oraz figurami poetyckimi. Dobra stylizacja zawsze jednak wychodzi "poza" inspirację, podejmuje z nią grę, pokazuje w krzywym zwierciadle, nie jest jedynie "kopiowaniem" i powielaniem dawnych wzorców.

Czwarte - dużo racji.
Poeta obserwuje świat, postrzega ludzi, zdarzenia z własnej, niepowtarzalnej perspektywy i właśnie to wyjątkowe spojrzenie powinno być punktem wyjścia do stworzenia wiersza.
Myślę, Sede, że tu nie chodzi o fikcję czy jej brak, ale o szczerość. Piszesz o rzeczach, na których temat masz coś do powiedzenia od siebie, masz wyrobiony pogląd, które budzą w Tobie emocje.

Piąte - otóż to.
To w sumie raczej dość oczywiste: nie należy przesadzać w niczym. Nieraz czytałam teksty bardzo "intelektualne", dobrze, nawet świetnie skonstruowane, którym niczego nie można było zarzucić formalnie, ale brakowało im "iskry bożej". Przypominały monumentalne świątynie, puste w środku.
Z kolei nadmiar emocji powoduje, że podmiot liryczny i jego "ja" staje się punktem centralnym tekstu, a nie to, o czym on pisze. Moim zdaniem "ja" liryczne powinno pozostawać w cieniu.
Zawsze byłam zdania, że wiersz powinien emocje wzbudzać w czytającym poprzez umiejętne obrazowanie, stworzenie odpowiedniego nastroju - a nie narzucać je i epatować uczuciami, co nieraz stwarza efekt odwrotny - odstrasza od utworu. Albo śmieszy.

Szóste - stawiam na prostotę.
Nie mylić z prostactwem i dosłownością.
Nieraz jednak, w trosce o oryginalność, autorzy próbują na siłę teksty udziwniać. Tworzą piętrowe, skomplikowane metafory, wciskają mnóstwo ozdobników, piszą kilka razy o tym samym. Nieraz używają słów, których znaczenia nikt nie rozumie (żeby brzmiało mądrzej). Hołdują również estetyce kiczu - ładnie, kolorowo, słodko, to również przejaw braku prostoty.
Wiersz tymczasem jest jak kobieta - ładniej wygląda w jednym, doskonale dobranym naszyjniku, niż obwieszona jak choinka wszelkiej maści świecidełkami.

Siódme - to akurat moja zasada numer jeden - więc mogę tylko poprzeć.
:ok: :ok: :ok:

Ósme - też się zgadzam.
Nie należy sensu wiersza podawać na tacy, tłumaczyć myśli przewodniej w samym tekście.
Według mnie odbiorca, czytając wiersz, staje się jego współtwórcą, nadaje odpowiedniemu układowi słów własne znaczenia. Dobry wiersz na to pozwala. Bardzo dobry wiersz zakłada jednocześnie, że przy tworzeniu sensu - autor i czytelnik mają szansę się spotkać, zrozumieć, zbliżyć do siebie.

Dziewiąte - o, tak!
Z jednej strony podzielam pogląd, że jedną z istotnych roli poezji jest budzenie niepokoju i zmuszanie do myślenia, wyrywanie z rozmaitych form marazmu (intelektualnego, moralnego)... Do tego poeta musi mieć odwagę, aby uderzyć, szarpnąć, użyć ostrych słów. To rodzaj "kija w mrowisko", który ma wywołać debatę, wydobyć na światło dzienne sprawy ukryte, przemilczane, nieoczywiste.
Pokora zaś to chyba przede wszystkim pamięć o tym, że poeta to także człowiek i nieobce są mu wszystkie negatywne zjawiska, zachowania, wady, myśli, cechy, które piętnuje.
Krytyka świata rodzi się z dostrzeżenia zła wszędzie, a najłatwiej zrozumieć, opisać i ocenić obiektywnie to zło, które nosi się w sobie. Wtedy zresztą poezja jest bardziej przekonująca i autentyczna, niż oderwane od rzeczywistości, nadęte kaznodziejstwo.

Dziesiątka...
Ja akurat w natchnienie nie wierzę. Bardziej w coś, co nazwałabym - pomysłem, na wiersz. Generalnie jednak tworzenie poezji nie wymaga żadnych szczególnych stanów ducha czy świadomości, według mnie. Prędzej wiersze biorą się z jakiegoś emocjonalnego, psychicznego, moralnego, intelektualnego dyskomfortu. Coś budzi mój sprzeciw, coś mnie uwiera, boli, dręczy, przeraża, gnębi - wtedy pisanie umożliwia konfrontację z tym czymś, zrozumienie - świata, siebie, zdarzeń...

Cieszę się, Iskierko, że zamieściłaś tutaj tę listę z ciekawymi wskazówkami dla piszących, na pewno się przyda. Dziękuję.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

iskierka

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#4 Post autor: iskierka » 01 wrz 2012, 23:03

dziękuję Glo :rosa:

@psik
Posty: 506
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#5 Post autor: @psik » 06 wrz 2012, 22:16

mogłabyś z przyzwoitości podać autora tych 10 przykazań
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#6 Post autor: Sede Vacante » 06 wrz 2012, 23:02

10 przykazań - jak to brzmi;)
Poeci świata, strzeżcie się;)
Bez obrazy iskierka, to nie do ciebie, tylko do autora;)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

iskierka

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#7 Post autor: iskierka » 07 wrz 2012, 14:43

@psik pisze:mogłabyś z przyzwoitości podać autora tych 10 przykazań
chciałabym, ale niestety nie znam, a w necie nie pisało

Dodano -- 07 wrz 2012, 14:44 --
Sede Vacante pisze:10 przykazań - jak to brzmi;)
Poeci świata, strzeżcie się;)
Bez obrazy iskierka, to nie do ciebie, tylko do autora;)
hehe dobre Sade dobre

@psik
Posty: 506
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56

Re: 10 przykazań dobrego wiersza

#8 Post autor: @psik » 07 wrz 2012, 22:33

Leszek Żuliński - w necie można znaleźć tzn w necie było napisane
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski

ODPOWIEDZ

Wróć do „JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE”