Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

Wiadomość
Autor
Ania ayalen

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#11 Post autor: Ania ayalen » 19 lut 2013, 19:34

wroc wiec. Czym jest poezja wedlug Ciebie?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#12 Post autor: Sede Vacante » 19 lut 2013, 20:30

Oj, zbyt ogólne pytanie.
To tak jakbyś zapytała czym jest miłość, albo czym jest życie.
Teraz nie ma już czasu, idę do pracy, ale gdybyś zapytała o coś bardziej zbliżonego do konkretnego tematu...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#13 Post autor: Gloinnen » 19 lut 2013, 20:40

To może ja pomogę?

W jakim celu piszecie wiersze?
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#14 Post autor: Sede Vacante » 19 lut 2013, 20:45

Obiecuję, że odpowiem, bo temat godny i ciekawy,a le już muszę spadać, napisze jutro. A ślad zostawiam, żeby potwierdzić, że dalej "jestem w tym temacie" i nigdzie się nie wybieram, póki co :)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ania ayalen

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#15 Post autor: Ania ayalen » 19 lut 2013, 20:54

Sede, Ty.mnie nie kus, bo zapytam. O milosc. Zaczekam na Twoj powrot.
Glo, czy pisze sie w celu...pisze bo nie moglabym nie pisac. Chyba bym pekla. To rosnie i rosnie i rosnie, i musi sie wydostac bo zadusi, zadlawi. Mowie o sobie, nie wiem co powiedza inni- ja pisze zeby zyc Samo sie pisze, czasem, ja ewentualnie moge poprawic pozniej przecinki i literowki. Znajdziesz w tym jakis cel?
A Ty? Dlaczego piszesz?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#16 Post autor: Sede Vacante » 20 lut 2013, 6:42

Ja pisze z kilku powodów.
Przede wszystkim z dwóch. By odkryć się przed czytelnikiem, zwierzyć mu ze swoich odczuć, emocji, podzielić sobą i swoimi poglądami, oraz przeżyciami.
Oraz, by zwrócić uwagę ludzi na tak wiele panoszącego się zła w naszym świecie. By wstrząsnąć czytelnikami, ale nie przez pryzmat taniej prowokacji. By uświadomić im, jak wiele zła roztaczamy, a jak wiele dobra moglibyśmy wytworzyć, gdybyśmy chcieli.
Trochę to jak taka misja, choć zdecydowanie to walka z wiatrakami na większą skalę.
Więc - by oddychać, by wskazywać na to co mnie boli u siebie i w świecie, który mnie otacza.
Chcę mówić/pisać o rzeczach ważnych, ale tych, na które tak wielu nie zwraca uwagi. Nie chce słyszeć, myśleć itp.itd.
Biorę się za bary z tym, z czym nie weźmie się wielu, z czym niewielu zmaga się w jednym rzędzie obok mnie.
A miłość? Czym ona jest, jeśli ogranicza się do chwilowego zachwytu, a równocześnie omija tych, którzy tej miłości nie mają i nie chcą słyszeć, że wszystko będzie dobrze. Chcą się komuś wypłakać, a nie zawsze jest komu, gdy wkoło tylko różowe misie i kokardki.
Mógłbym tak ciągnąć ten "referat", ale nie ma sensu się rozgadywać, istotę chyba przekazałem.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Ania ayalen

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#17 Post autor: Ania ayalen » 20 lut 2013, 7:07

ladnie powiedziales: zeby oddychac...Zeby zyc - trzeba oddychac, zeby zyc - trzeba oddychac pelna piersia.
Wiec czym jest poezja? Dzieleniem sie soba. Wdychamy swiat, wydychamy wiersze. W jakim celu oddychamy, czy to my oddychamy? To sie dzieje samoistnie, chcemy czy nie. Niepowstrzymanie. Sede, i powiedziales cos co powinno byc napisane wielkimi literami- slowa ze milosc omija tych ktorzy jej nie maja. Wlasnie dlatego ze nie odkryli jej w sobie- nie znajduja jej na zewnatrz. Patrzec miloscia na swiat. Swiat odwzajemni to spojrzenie. Ale najpierw uwolnic to co zamknal w sercu strach. Milosc to nie rozowe misie i ckliwe landrynki.po ktorych bola zeby. To swiadomosc jednosci W skali 1:2, albo od 1-do nieskonczonosci. Skupiona w czlowieku, rozproszona na ludzi. Ale jesli czlowiek nie czuje jej- kto ma to zrobic? Nie da sie oddychac za kogos.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#18 Post autor: lczerwosz » 25 lut 2013, 23:07

Tak sobie przeczytałem i myślę (wbrew pozorom stale)
Kilka pytań się pojawiło, i odpowiedzi.
1. Po co piszemy. Odpowiedzi różne: a) "śpiewam bo muszę" (piosenka była taka), łączy się to z wyrażaniem podziwu dla świata, ludzi, kwiatów albo odwrotnie z widzeniem brzydoty i próbami upiększenia świata, nawet przez nagromadzanie różowych misiów; b) z powodów ekshibicjonistycznych - by się odkryć, wbrew pozorom, to nie zboczenie, ale związek z charakterem, z potrzeby podzielenia się z innymi ludźmi treścią swojej "duszy". W istocie może mieć to związek z potrzebą afirmacji ze strony innych, dla podbudowania własnej niepewności, potrzebą identyfikacji z grupą; c) z powodów misyjnych, by czegoś kogoś nauczyć, przed czymś przestrzec. Wrażliwość poety jest większa, zakładam, niż pstrykacza TV, czy klikacza Internetu, jednak zasięg oddziaływania mniejszy, dużo mniejszy, niż mają nawet podrzędni politycy czy urzędnicy a nieporównywalny z mediami.
Powody a-c mogą się wiązać nawet u jednego autora, nawet w jednym wierszu.
2. Zasięg oddziaływania. Mierny. Mało się drukuje, a jak już, to powtórzenia, znane nazwiska, aby towar się sprzedał. Nowe i nieznane teksty tylko w ograniczonym nakładzie i w zamkniętych enklawach. Nic w tym złego, że za własne pieniądze, rzecz to była popularna w zeszłym i zaprzeszłym stuleciu, że wydawnictwo odbywało się własnym nakładem autora albo wuja sponsora. Obecnie więcej wierszy się czyta w Internecie, więcej niż dawniej, bo dawniej było zero. A czy więcej niż na papierze? Nie dysponuję danymi, jednak ta tendencja była omawiana, a dotyczyła np. czytelnictwa gazet, wiadomości. Upowszechnia się e-książka, chociaż stale w Polsce to drogi gadżet. Nie wiemy, ile jest czytelników poetów, a ile nie-poetów w gronie czytelników portali. Swoją drogą można by wyrywkową analizę zrobić zestawiając liczbę wejść gości o różnych numerach IP z zarejestrowani autorami na jakimś portalu (np. na 8 piętrze). Nie wiem, jak nasza Antologia. Moje egzemplarze raczej są brane chętnie, daję je na, jak uważam, eleganckie prezenty.
3. Poziom. Mierny. Zalew grafomaństwa. Blogi. Inspiracje na pograniczu plagiatu. Ale są miejsca ciekawe, gromadzące zapaleńców, budujące swój dobry poziom metodą samokształcenia i skupiania niezłych ludzi. Oczywiście myślę o 8-smym, ale nie tylko. Niestety pomieszane wszystko ze sobą. Niestety też fluktuacja artystów wielka, ulotność, bezimienność skrywana za awatarami. Z czasem to się (u)stabilizuje, pogardzane zazwyczaj środowiska wzajemnej adoracji stają/staną się kuźniami talentów, albo wegetują/będą wegetować na poziomie blogerskim. Trwałość struktur, większa więź konkretnych ludzi, zmniejszenie anonimowości, moim zdaniem, będzie sprzyjać krystalizowaniu się struktur internetowych, może ześrodkowywaniu się na problemach a nie na rodzajach literackich (nie wiesze białe i rymowane ale poezja zaangażowana, prorządowa, antyrządowa, katolicka, antykatolicka). Przesadzam?
NB podział na gatunki sprawia, że ludzie specjalizują się na określonym adresie w portalu i nie zauważają tekstów w innych działach, tuż obok.
4. Interakcja z czytelnikami. Internet - fenomen. Po raz pierwszy od czasów rzymskich mamy stały kontakt z czytelnikami. Oczywiście, większość to inni pisarze i poeci, rozbici po forach, ale i ci wędrujący. Z tego punktu widzenia niewierność do portalu jest zaletą. A kto przychodził na wieczorki literackie do kawiarni, czy klubu. Stała klientela, geriatryczny Zarząd i kilka podlotków - afektowanych panienek. Pewnie jest tak samo i teraz, nie widzimy ich przez komputery, Zarządu nie ma, bo być nie musi, niektórzy nie sprostali nauczeniu się obsługi myszki.
5. Internet. Myślę, że cywilizacja ograniczy liczbę drukowanych stron na rzecz wirtualnych. Pozostaje dać sobie radę z ich wielką liczbą. Powstaną wyspecjalizowane "podpowiadacze", systemy, aplikacje. Przecież firma Google nie tylko wyszukuje, ale sugeruje lub odcina od informacji.
No i będzie też to samo, co teraz w obiegu papierowym. Krytyka literacka zauważa teraz tylko pozycje drukowane. Będą specjalne biuletyny z linkami do ciekawych wierszy na przykład.
6. Co robić. Jeśli narzekać to na zasięg oddziaływania forum - każdego, nie mówię tylko o 8-smym. Wypada, może, myśleć o rozszerzeniu pola oddziaływania. Jak firmy komercyjne wpasowały się w Internet. Znakomicie, są u siebie. Reklama, budowanie pozycji w wyszukiwarkach, linki do zaprzyjaźnionych stron, spam. Nie twierdzę, żeby to wszystko powielać, potrzeba kasy na organizację wysyłania spamu, na płatne reklamy. Myślę, że jest pole. Kto ma to robić. Poeci? Krytycy? Pracownicy K.O. - nawet nie wiem, czy są tacy. Dziennikarze?. Może trzeba im dać szansę, zawiadamiać o wydarzeniach w Internecie - typu publikacja (elektroniczna) wybranego wiersza, autora albo konkurs. Już idziemy w tę stronę.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Ślepy zaułek poezji czyli miałkość w sreberku

#19 Post autor: Alek Osiński » 01 mar 2013, 0:25

lczerwosz pisze:(nie wiesze białe i rymowane ale poezja zaangażowana, prorządowa, antyrządowa, katolicka, antykatolicka). Przesadzam?
Oj, chyba przesadzasz, to znaczy ja przynajmniej nie chciałbym takiej eutanazji poezji na zasadzie za i przeciw; poezja, przynajmniej moim zdaniem rozgrywa się na zupełnie innych płaszczyznach, organicznych związków chemicznych, a przynajmniej syntezy, człowiek który zagłebia się w poezję chyba powinien być zdecydowanie ponad zwykłe za i przeciw,
a w zgodzie z próbami zrozumienia procesów jako takich i ich konsekwencji...

ODPOWIEDZ

Wróć do „JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE”