Chcę napisać coś w rodzaju przewodnika dla neofitów poetyckich. O ile oczywiście wystarczy mi zapału i czasu.
Wiele osób bez pisania nie wyobraża sobie życia. Ich poetycka pasja wydaje się niemal niewyczerpana. Natchnienie działa zazwyczaj jak perpetuum mobile. Pisanie jednak pisaniu nierówne. Ja stawiam ostrą i bezlitosną granicę pomiędzy poezją a wierszopisaniem, pomiędzy sztuką słowa a imperatywem przelewania piórem na papier tego, co wena do łba przyniesie. Mój "Antyporadnik" będzie więc zredagowany w sposób dość przewrotny, wręcz zniechęcający do płodzenia poetyckich tworów. I mam w tym swój cel, a mianowicie wykazanie, że twórczość literacka nie jest łatwym, tanim sposobem na osiągnięcie sukcesu, zaimponowanie światu. Nie jest też kozetką psychoanalityka, nie powinna zastępować porad specjalistów ani tabletek nasennych. Wreszcie nie jest to remedium na problemy z sobą samym i z innymi. Czym zatem jest? Odpowiedzi na to można znaleźć wiele, postaram się naprowadzić na nie czytelników mojego vademecum, choć każdy z nich, o ile myśli poważnie o poezjowaniu, powinien znaleźć własną wizję, własną definicję, własny język, którym przemówi i to tak, że "klękajcie, narody". Bez złośliwości.
Jeżeli ktoś, po przeczytaniu "Antyporadnika" do końca, stwierdzi, że mimo wszystko jest gotów na poetycką przygodę - ma szansę na rozwój, przy ogromnej dozie pracy nad warsztatem, a przede wszystkim nad swoim wnętrzem. Wydaje mi się bowiem, że prawdziwa sztuka - obojętnie, czy chodzi o wiersze, prozę, malarstwo i muzykę - aby stać się sztuką wielkiego formatu, powinna być zrodzona przez osobowości wielkiego formatu. Z tym się jednak nikt nie rodzi. To się mozolnie zdobywa - czytając, nabywając doświadczeń, dyskutując z innymi, obserwując rzeczywistość, zastanawiając się nad zjawiskami, faktami, zachowaniami ludzkimi. Do tego wszystkiego warto jest posiadać sporą dawkę krytycyzmu, skierowanego zarówno na zewnątrz, jak i do wewnątrz. Niezbędna wydaje się ponadprzeciętna wrażliwość, przy umiejętności nabrania dystansu do krzyku własnego "ego". A i tak, nawet jeśli będzie się ściśle przestrzegać pewnych ogólnych zasad, praktycznie nie istnieje gwarancja na to, że stworzy się arcydzieło. Geniusz, jego proweniencja i mechanizmy, chyba pozostaną na zawsze tajemnicą dla świata. Na szczęście ludzkości. Od natłoku bowiem geniuszy, zwłaszcza tych małego (nomen omen) formatu, uchowaj nas, Boże.
Do zobaczenia niebawem.
Już tu
Glo.
ANTYPORADNIK POETYCKI (trailer)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
ANTYPORADNIK POETYCKI (trailer)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: ANTYPORADNIK POETYCKI (trailer)
O, super pomysł, trzymam kciuki, Glo.
Mądre słowa, też tak uważam.Gloinnen pisze:Ja stawiam ostrą i bezlitosną granicę pomiędzy poezją a wierszopisaniem, pomiędzy sztuką słowa a imperatywem przelewania piórem na papier tego, co wena do łba przyniesie.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: ANTYPORADNIK POETYCKI (trailer)
Ho, ho... Nie każ długo czekać na przepis - jak zostać grafomanem! Bo bardzo jestem ciekawa w jakim stopniu recepturę i przyrządzanie dobrze opanowałam.
Świetny pomysł.
Świetny pomysł.