Grafomania

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Grafomania

#1 Post autor: Gloinnen » 09 lis 2011, 13:50

Kiepskie wiersze określa się najczęściej mianem - grafomanii. Generalnie każdy uważa, że łatwo jest odróżnić gniota od arcydzieła. Ale tak naprawdę - czy można jakoś zdefiniować grafomanię? Czym ona jest? Jakie cechy powinien spełniać wiersz, by zasłużyć sobie na zaszczytne miano grafomańskiego? Gdzie tkwi granica między utworem dobrym, a słabym? A może - tak jak według powiedzonka - nie ma brzydkich kobiet - nie ma też złych wierszy?
Czy grafomania to jest kwestia warsztatu, czy czegoś więcej? Czy można z niej wyrosnąć, nauczyć się pisać utwory nie-grafomańskie?

:myśli:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Grafomania

#2 Post autor: NathirPasza » 09 lis 2011, 14:11

Ja uważam, że każdy wiersz opisujący wydarzenia historyczne (nie współczesne) to grafomania. Chodzi mi tu na przykład o pisaniu o II Wojnie Światowej przez 15 albo 17 letniego autora, zwłaszcza w czasie około świątecznym (Dzień Niepodległości, 3 maja itd.)

Ale różnica między gniotem a wierszem jest chyba bardzo niewielka. Czasami po prostu czuć, że autor stara się zadziwić, szokować lub zaciekawić na siłę. I to czucie jest najważniejsze, bo pod względem techniki wiersz może być arcydziełem.
Są też autorzy, którzy próbują, próbują i ciągle piszą słabo. Tacy nie mają talentu, nie są oczytani lub brak im słownictwa albo wyobraźni.

Myślę też, że w pewnym momencie rozwoju nie można powiedzieć że wiersz danego autora jest gniotem lub grafomanią. Jeśli autor np. wybiera inną formę lub w inny sposób realizuje temat (powiedzmy, że się zaczyna rozpisywać chociaż dotąd pisał zwięźle) to nie jest grafomanem, tylko eksperymentuje z formą. A już Ci najbardziej doświadczeni stosujący z powodzeniem różne formy (chociażby popularną u nas ostatnio villenellę) nie piszą z grafomańskiego zapędu. Mają po prostu na tyle rozwinięte umiejętności, że przekształcają je w różne formy, czy to dla zabawy, czy po prostu żeby się nie znudzić poezją. Przecież można pisać wiersze dla rozrywki. Wybór tematu i sposób jego realizacji to domena wyłącznie autora i nie można mu zarzucić, że bawiąc się słowem jest już grafomanem.
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Grafomania

#3 Post autor: Miladora » 09 lis 2011, 22:57

Grafomania – patologiczny przymus pisania utworów literackich. Określenie o wydźwięku pejoratywnym. (Natręctwo pisarskie występujące u osób, o których sądzi się, że nie mają odpowiedniego talentu. Jednak grafomania nie musi wiązać się z brakiem predyspozycji pisarskich, może wynikać z rozmijania się z percepcją sztuki i literatury właściwej dla danej epoki. Grafomania jest bardziej zauważalna u autorów, którzy łączą przymus pisania z dążeniem do upowszechniania swoich utworów, mimo negatywnej oceny ich poziomu artystycznego.) – Wikipedia.

Zacznijmy od samej definicji grafomaństwa. Jeżeli weźmiemy pod uwagę jej pierwszą część, czyli przymus pisania, pal diabli czy chorobliwy, czy też nie, to grafomanami w zasadzie już jesteśmy. A przynajmniej większość z nas. Natomiast uwzględniwszy część drugą definicji, czyli natręctwo w narzucaniu i upowszechnianiu płodów swojej wyobraźni, to – na dwoje babka wróżyła. Niektórzy mogą nimi zostać, inni nigdy się grafomanami nie staną. Z tej prostej przyczyny, że nie muszą mieć żadnej, a tym bardziej chorobliwej ambicji stania się Wielkimi Autorami.

Niektórym z nas rzeczywiście wystarcza sama przyjemność pisania, tak jak istnieją muzycy, którzy grają, bo lubią muzykę. Sztuka dla sztuki? A jeżeli nawet, to co w tym złego?”.


Pozwoliłam sobie na przytoczenie początku swojego felietonu o grafomanii.

Nie sądzę, by nazywanie słabych wierszy grafomanią było właściwe, bo mogą one być po prostu dopiero szukaniem stylu i tworzeniem warsztatu. Dlatego przyjęłabym dla wierszy kiepskich określenie „gniot” czy „gniotek”.

Kiedy zaczyna się dobry wiersz, to już kwestia bardziej złożona.

Dla mnie gniotem jest banał napisany w nieudolnej formie, najeżony w dodatku oklepanymi środkami poetyckimi i straszący nieznajomością zasad gramatyki.

Pozwolę sobie ponownie zacytować:
„Samozadowolenie nie jest twórcze. Wątpiąc, o wiele szerzej otwieramy drzwi naszego umysłu na nowe treści i nowe rozwiązania. Wątpiąc i zapytując samego siebie: – Czy mam rację? – zachowujemy też tę dozę pokory i skromności, jaka powinna cechować światłe umysły.

A więc, reasumując – samokrytycyzm. Tego nie nauczą nas żadne dobre rady, jeżeli sami nie będziemy potrafili go w sobie wykształcić.

Ale przymus pisania i samokrytycyzm to jeszcze za mało, by stać się anty-grafomanem.
I tu dochodzą dwie najważniejsze rzeczy – talent i praca.

Z talentem niestety trzeba się urodzić. I nie mówię w tej chwili o jakimś cholernym geniuszu pisarskim, lecz po prostu o umiejętności i łatwości wyrażania się w piśmie. Tak samo jak istnieją "urodzeni gawędziarze". Jeżeli to mamy, to teraz pozostaje już tylko o ten talent dbać.
A więc – praca. Warsztat.”.

A pod tą długą wypowiedzią dodam jeszcze tylko, że pojęcie „dobrej” poezji zmienia się razem z ludźmi. I było różne w różnych epokach.
Kogo dzisiaj, tak naprawdę, rajcują wiersze młodopolskie? Lub typowy romantyzm w wykonaniu pomniejszych poetów tego okresu. Natomiast Villon żyje. Dlaczego? Bo pewnie był mniej manieryczny…

Napisanie dobrego wiersza zawsze wymagało jednak talentu, intuicji, umiejętności logicznego przekazu i znajomości warsztatu.
Więc jeżeli nawet jakieś wiersze są z gatunku „passe”, czy w ogóle spoza jakiegokolwiek uznawanego obecnie, to chociaż doceńmy warsztat i nie uważajmy je za gnioty. ;)
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

laura bran
Posty: 105
Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16

Re: Grafomania

#4 Post autor: laura bran » 18 lis 2011, 15:54

grafomania, jest tak popularna, że pewnie staje się wyznacznikiem tych czasów. żyjemy w epoce grafomanii. siedzimy przed monitorem i wstukujemy do niego swoje ja. swoje sfrustrowane (na ogół) ja. mnie za to bardzo podoba się traktat o grafomanii autorstwa Barańczaka, którego uwielbiam za wszystko po kolei. tak się nawet czasem zastanawiam, czy śledzi czasem to, co dzieje się w necie, czy nie czuje się śmiertelnie znudzony tym, co widzi.
chociaż... :)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Grafomania

#5 Post autor: Gloinnen » 18 lis 2011, 17:17

Witam miłośniczkę Barańczaka! Ja z kolei uwielbiam jego krytyczne eseje, ostatnio u mnie na tapecie "Etyka i poetyka" :)

Jeśli chodzi o grafomanię... Tak na dobrą sprawę, to nie jest to, według mnie, jeszcze, sam fakt pisania kiepskich wierszy. Każdy od czegoś w końcu zaczyna. Nie jest to także fakt pokazywania ich innym (np. na portalach). Logicznie rzecz biorac - trzeba w pewnym momencie dowiedzieć się, ile warte są te moje zrodzone w bólach i mękach twory, i skonfrontować własny samozachwyt z osądem czytelników.

Grafomania zaczyna się wtedy, gdy próbujemy swoją twórczością innych zadręczać, gdy zamykamy oczy i uszy na wszelką krytykę, gdy staramy się na siłę przekonywać cały świat o wyjątkowości i wspaniałości naszych dzieł, zrodzonych przecież z takich wzniosłych inspiracji!

Mam też wrodzoną alergię na argument o tzw. "pisaniu intuicyjnym". Rzeczone ma tłumaczyć wszelkiego rodzaju niedoróbki warsztatowe i lekceważenie np. podstawowych zasad metryki czy rymowania. Taki autor, niesiony na fali entuzjazmu twórczego, w ogóle nie słucha żadnych rozsądnych uwag - bo wszystkie są przez niego uznawane za sztywny, bezduszny formalizm, ograniczanie jego emocjonalności i artystycznej wolności. On przecież pisze jak mu w bebechach gra, po czym rzuca przed bandę ignorantów perły swojego talentu, a ci czepiają się (jak śmią!) techniki, szlifu. Oczywiście niesłusznie (a jakżeby inaczej!), bo przecież tworzy się sercem, rozterkami duszy, lawiną niczym nieskrępowanych uczuć... Tak, jak owa nieszczęsna intuicja podpowiada...
I to chyba też jest prosta droga do popadnięcia w grzech grafomanii.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

laura bran
Posty: 105
Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16

Re: Grafomania

#6 Post autor: laura bran » 18 lis 2011, 21:23

Glo,

nie wiem. im jestem starsza, tym więcej we mnie tolerancji. im więcej przeżyłam takich sytuacji, że tekst jednego dnia kompletnie mnie nie zachwyca, a następnego wpadam w wiersz, jak w poduszkę, to mam trochę więcej tolerancji, bo jeśli sama ze sobą czasem się nie zgadzam, to jak może istnieć coś tak absurdalnego jak prawda obiektywna, jak ocena obiektywna. można przykładać szablony, oceniać z klucza, liczyć potknięcia i udane piruety, ale w efekcie czasami to tylko pułapka zastawiona przez nas samych na siebie i innych. jeśli Barańczak kierując się obiegową definicją grafomanii przyznał, że w takim razie jest grafomanem, to myślę, że temat należy do wyczerpanych. i to lata temu ... wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy brakuje nam przede wszystkim szacunku dla innych i tolerancji. wszyscy mamy się za wyrocznie (oczywiście włącznie ze mną, żeby nie było, ja też w końcu człowiek i to grzeszny). i w tej definicji na wikipedii, zauważ, jest mowa o zależności od gustu panującego w danych czasach.

hej
/Lu

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Grafomania

#7 Post autor: Gloinnen » 18 lis 2011, 21:32

laura bran pisze:wszyscy mamy się za wyrocznie
Nie da się ukryć... Same asy krytyki literackiej.

Ach, co Ci Autorzy z nami mają?!

Ostatnio doszłam do wniosku (na skutek burzliwych dyskusji ze znajomymi twórcami), że jedyną szansą na to, aby nie popaść w opisywaną przez Ciebie postawę, jest przede wszystkim - jak najobszerniejsza lektura. Należy czytać jak najwięcej, różnych Autorów, zaznajamiać się z rozmaitymi odmianami poetyki, poznawać różnorodne kanony. Po to, aby móc się swobodnie poruszać w temacie i właśnie - wyrobić sobie gust. O co trudno dzisiaj, przy mozaikowym, barwnym, migotliwym charakterze otaczającej nas rzeczywistości literackiej (i poetyckiej w szczególności).

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

laura bran
Posty: 105
Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16

Re: Grafomania

#8 Post autor: laura bran » 18 lis 2011, 21:46

owszem, banał, ale wówczas czasem tracisz coś, co nazywa się autentyzmem pisania. są autorzy, którzy specjalnie stronią od lektur, by skupić się na sobie i własnej twórczości. chyba nie ma żelaznych reguł, które by zawsze się sprawdzały. dziwi mnie też to, jak często dobrzy autorzy nie potrafią ocenić innych. zdumiewające. absurdalne, ale prawdziwe. no nic. pomarudziłam a teraz zmykam, zabieram swoje czarne wizje, czarny humor i czarne kwiatki, które dostałam na powitanie.
za to puszczam zielony dymek z fai. pa :smoker:

/lu

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Grafomania

#9 Post autor: skaranie boskie » 19 lis 2011, 0:24

Miladora pisze:A pod tą długą wypowiedzią dodam jeszcze tylko, że pojęcie „dobrej” poezji zmienia się razem z ludźmi. I było różne w różnych epokach.Kogo dzisiaj, tak naprawdę, rajcują wiersze młodopolskie? Lub typowy romantyzm w wykonaniu pomniejszych poetów tego okresu.
Mnie!
Uwielbiam wiersze romantyczne.
Właściwie tylko takie uważam za poezję.
Młodopolskie, trochę ale już bardzo wybiórczo.
Współczesne zaś rzadko do mnie przemawiają.
Oczywiście poza paroma wyjątkami.
Często zarzuca mi się stylizację a ja tak naprawdę tylko raz świadomie takową popełniłem. Dla mnie poezja tak właśnie ma wyglądać jak ją tworzę - niby stylizowana na romantyzm. Stąd pojawiające się pod każdym moim wierszem, sakramentalne już "znowu piszesz Mickiewiczem". A tak! Piszę. Inaczej nie umiem i nie chcę.
Stąd już tylko krok do najważniejszego wniosku.
Jeśli nie wiesz co to grafomania, poczytaj tzw. wiersze skarania boskiego. ;)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Grafomania

#10 Post autor: Gloinnen » 19 lis 2011, 0:28

skaranie boskie pisze:Jeśli nie wiesz co to grafomania, poczytaj tzw. wiersze skarania boskiego.
Czyżby jakaś epidemia? Zwyczaj przywoływania własnych wierszy za wzór i przykład na udowodnienie wszelkich teorii i teoryjek, szerzy się w zastraszającym tempie.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE”