Wiersz, który musiał kiedyś powstać

Podziel się tym, co lubisz najbardziej
Wiadomość
Autor
Nilmo

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#11 Post autor: Nilmo » 05 maja 2012, 23:03

Czy sugerujecie, że zarówno Grass jak i wile autorytetów, które nazywały utwór wierszem są w błędzie?

Mógłbym prosić o przykład w którym miejscu wiersz, nie spełnia wymogów wiersza?
Bo jakoś mi z tym Waszym myśleniem i oczytaniem wychodzi na to ze Baczyński, też nie był poetą tylko korespondentem wojennym.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#12 Post autor: skaranie boskie » 05 maja 2012, 23:16

Nilmo pisze:Bo jakoś mi z tym Waszym myśleniem i oczytaniem wychodzi na to ze Baczyński, też nie był poetą tylko korespondentem wojennym.
Baczyński przynajmniej rymował, utrzymywał jakąś formę.
Zapewne znasz moje zdanie na temat tzw. wierszy wolnych.
Rzadko zdarza mi się coś w takiej formie napisać, a jeśli już, to nie uważam tego za wiersz. Co najwyżej za utwór zbliżony do poetyckiego. Przedmiotowego tekstu nawet tym mianem bym nie zaszczycił. Wiersz, moim zdaniem, środkami artystycznymi, właściwymi poezji stoi. Konia z rzędem zaś temu, kto choć jeden takowy (z wyjątkiem imienia i nazwiska autora) w powyższym tekście, szumnie wierszem zwanym, znajdzie.
Nilmo, czasem warto umieć przyznać się do omyłki.
Pan Grass się nie przyzna, bo o jego profity rzecz idzie. Ty nic nie tracisz...
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#13 Post autor: skaranie boskie » 05 maja 2012, 23:28

Zresztą pan Grass pisywał wiersze w latach pięćdziesiątych ub. wieku. Potem postanowił pisać prozą. Nawet szanowna kapituła sztokholmska była łaskawa uhonorować jego całokształt najważniejszą nagrodą świata. To jednak nie znaczy, że cokolwiek pan Grass napisze i nazwie wiersze, akurat takowym jest.
Wyobraź sobie, że ktoś, kto nie nazywa się Günter Grass, zamieściłby u nas ten "wiersz". Obawiam się, że twój komentarz byłby zbliżony merytorycznie do moich wypowiedzi.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#14 Post autor: Nilmo » 06 maja 2012, 13:37

Nilmo, czasem warto umieć przyznać się do omyłki
Poczytaj może sobie komentarze jakie powstały po opublikowaniu wiersza w światowych mediach. W żadnym z nich pan Grass, nie nazywa tekstu wierszem, w żadnym nie oznajmia światu - "napisałem wiersz". A pomimo tego nikt nie ma wątpliwości, jaki to gatunek literacki. Wszyscy nazywają utwór wierszem i to nie dlatego że tak kazał im pan Grass(a takie przypuszczenie jest co najmniej smieszne) Poza autorytetami ósmego piętra, rzecz jasna.
Warto również wziąć pod uwagę, że masz do czynienia z przekładem.

czasem warto umieć przyznać się do omyłki - często nie warto w tej omyłce trwać

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#15 Post autor: Gloinnen » 06 maja 2012, 14:06

Nilmo pisze:Poza autorytetami ósmego piętra,
Nikt z nas nie wypowiada się z pozycji autorytetu, nie przesadzaj.
Uważamy się jednak, jako portal literacki, za środowisko literackie, w którym dopuszczone są dyskusje o charakterze literackim. To upoważnia każdego z nas, od admina po każdego zwykłego użytkownika, aby wypowiedział się w jakiej chce kwestii, zgodnie z własnym osądem. Opinia idzie w przestrzeń i pozostaje - albo do dalszej polemiki, albo do zapomnienia. Fakt, iż możemy na jakikolwiek temat się różnić i prezentować swoje poglądy, odmienne od poglądów innych, powinien cieszyć, a nie wzbudzać złośliwość. Nie ma nic gorszego, niż powtarzanie cudzych słów. To Ty media światowe i to, co w nich zostało powiedziane/napisane, podsuwasz nam niemal jako wyrocznię.
A czy forum literackie nie jest także pewnego rodzaju medium? wybacz, ale wydaje mi się, że właśnie jest. I możemy przemówić swoim głosem. Niekoniecznie jedynie jako echo "mądrzejszych od nas".
Gdyby wszyscy na zasadzie owczego pędu szli za jakimś guru, świat byłby nudny, nic by się na nim ciekawego nie działo, nie powstawały nowe idee, koncepcje...
Bo, o ile nie uważam siebie za autorytet, któremu wszyscy powinni od razu przyklasnąć, o tyle podchodzę bez kompleksów do tego, co serwują mi inni i nie boję się z tym nie zgodzić.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#16 Post autor: Nilmo » 06 maja 2012, 14:45

skoro "wasze" podsuwacie mi niemal jako wyrocznię...
Nilmo, czasem warto umieć przyznać się do omyłki
...to wybacz, zwrócę uwagę, że to nie jednostka tworzy regułę i pozwolę sobie zauważyć, że mam po swojej stronie wielu wybitnych literatów jak i laureatów literackiej nagrody Nobla, co nietrudno mi dowieść jeśli będzie takie zapotrzebowanie. To nie jest pierwszy wiersz, pisany w ten sposób i nie pierwszego autora, więc uważałem że warto aby kierownictwo "literackiego" portalu, nie szerzyło niewiedzy. Stąd godzę się na własne "widzi mi się" skarania, natomiast nazywanie omyłką tego co omyłką nie jest, za to "widzi mi się" wykracza. Tekst spełnia wymogi wiersza wolnego i nim jest, czy to wam się podoba czy też nie.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#17 Post autor: 411 » 06 maja 2012, 15:06

Obiecuje, ze jak znajde chwile czasu pokusze sie o wlasny przeklad i zabiore glos. Uprzedzam, ze rusze nie tylko "literackie" walory... Tymaczasem obserwuje i ciesze sie, ze cos drgnelo. ;)
Milego wsiem, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#18 Post autor: Gloinnen » 06 maja 2012, 15:39

Nilmo pisze:..to wybacz, zwrócę uwagę, że to nie jednostka tworzy regułę i pozwolę sobie zauważyć, że mam po swojej stronie wielu wybitnych literatów jak i laureatów literackiej nagrody Nobla, co nietrudno mi dowieść jeśli będzie takie zapotrzebowanie. To nie jest pierwszy wiersz, pisany w ten sposób i nie pierwszego autora, więc uważałem że warto aby kierownictwo "literackiego" portalu, nie szerzyło niewiedzy.
Dyskusja nad definicją wiersza wolnego i nad immanentnymi cechami poezji w ogóle nie jest szerzeniem niewiedzy.
Jako portal literacki jesteśmy już nie tylko grupką trampkarzy na szkolnym boisku, tylko środowiskiem, które ma prawo uważać się za opiniotwórcze i hołdować pewnym nurtom, tendencjom, koncepcjom. Czas pokaże, kto miał rację, czy okazaliśmy się ignorantami czy pionierami postępu, czy nasz głos w dyskusji był ważny, warty zastanowienia się, czy też nie. Na razie możemy wyrażać swoje opinie i lansować takie koncepcje, takie kryteria oceny utworów literackich, jakie chcemy. Oczywiście popierając je argumentami, w naszym odczuciu, merytorycznymi.

Co zaś się tyczy wybitnych literatów i noblistów, to oczywiście szanuję ich zdanie, chętnie je poznam, także z niecierpliwością czekam na to, aż przytoczysz mi ich słowa i wypowiedzi odnośnie "wiersza" Grassa. Może czegoś się dowiem. Co nie znaczy, że będę je podzielać, tylko dlatego, że powiedziane/napisane zostały przez Wielkie Głowy.
Nie powinniśmy mieć kompleksów, co nie oznacza zadufania w sobie. Jednak nie skazujmy się już z góry (jako portal) na pozycję kogoś, kto nie ma nic do gadania. No ale w sumie wcale się nie dziwię, Nilmo, że taki jest Twój punkt widzenia. Licha, amatorska witryna z jarmarcznymi emotkami - cóż my tak naprawdę możemy mądrego powiedzieć... takie cienkie Bolki, nie?

:crach:
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#19 Post autor: Qń Który Pisze » 06 maja 2012, 17:07

skaranie boskie pisze: Konia z rzędem zaś temu, kto choć jeden takowy (z wyjątkiem imienia i nazwiska autora) w powyższym tekście, szumnie wierszem zwanym, znajdzie.
Ano, poczułem się wywołany do tablicy, bo chociaż Qń bez rzędu, a jednak zrzędzi :cha:
Nigdy mnie nie interesowały życiorysy ludzi, którzy próbowali odkręcić swoją nazistowską reputację i niesmaczne fakty z własnej przeszłości, co by światu udowodnić swoją niewinność duszy i sumienia. Grass, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, miał taki pęd do wojny, że z powodu młodego wieku(16) nie przyjęli jego wolontariatu do Kriegsmarine i w końcu wylądował w SS Waffen, w X Dywizji Pancernej, "Frundsberg". Na Wybrzeżu to chyba modne zważywszy, że dziadek Tuska też był nazistą, czego wnuczek "nie był świadomy" :cha:
"Frundsberg", to ulubieńcy Himmlera a zaprawieni w wojnie we Francji, Ukrainie, Normandii, Arnhem w Holandii by skończyć w Ardenach. Mieli swoje gorące dni pod Stalingradem (Operacja "przesilenie dnia z nocą") ale Zukow depcząc im po piętach w sromotnym odwrocie spod Stalingradu, bezlitośnie złoił im dupska pod Lipią Górą, spod której wracali do Berlina w onucach :cha: by wreszcie w Saksonii wybić do reszty bandę oprawców spod SS Panzer Division, rękami Czerwonoarmistów. Ale żołdacy z klubowej drużyny Grassa zdążyli jeszcze nieźle dać w dupala 2 Armii WP pod Budziszynem, o czym Grass nigdy nie wspomiał w swoich literackich ejakulacjach :crach:

Grass
Nilmo pisze:zwrócę uwagę, że to nie jednostka tworzy regułę i pozwolę sobie zauważyć, że mam po swojej stronie wielu wybitnych literatów jak i laureatów literackiej nagrody Nobla, co nietrudno mi dowieść jeśli będzie takie zapotrzebowanie.
Demokracja, to rządy większości, ale zważywszy, że większość ludzi na świecie, to głupcy, więc wypadałoby oddać honor jednostce i małym grupom niedemokratycznym, jako sile motorycznej naszych dziejów, czego niestety nie podejmuję się udowodnić, zważywszy, że jestem na portalu poetyckim :bee:
Myślę, że nagroda Nobla, to dynamit, który może rozsadzić niejeden pogląd na świat i życiorysy zabłąkanych nagrodowiczów dotkniętych loterią szwedzkiej kapituły. Wystarczy sobie uświadomić, że Stalin Wisarionowicz, Nasze Słoneczko, był dwukrotnie do takiej nagrody zgłaszany i mamy całą prawdę o Noblu i Kapitule. Wszystko potrafi się nieraz w życiu skręcić, jak powróz złowrogi. Sam Nobel stworzył dynamit, żeby ulżyć pracy górników i nie zdawał sobie sprawy, że stworzył materiał, dzięki któremu krew wartko zapluszcze w światowych rynsztokach dziejów historii przeróżnej a dynamit będzie na wagę Pokoju :crach: Powiem krótko, że Grassowi się udało, podobnie, jak i Miłoszowi, bo jak się dowiedziałem o miłoszowym Noblu, to mało nie spadłem z krzesła. To taki Anders polskiej poezji na obczyźnie. Dlaczego nawiał z Polski, to mogę sobie wyobrazić, ale qnia z rzędem temu, kto powie dlaczego nie wrócił?! :crach:
Wracając do tekstu, tutaj zamieszczonego. To w żadnym wypadku nie jest wiersz, jedno mało zaszczytna prowokacja polityczno-towarzyska. Izrael umęczony holokaustem i diasporą, nie szczędzi broni i ognia w Palestynie, wywijając atomową szabelką w tym rejonie świata, czego nie rozumiem zupełnie, bo powinni wiedzieć, co oznacza wojna i takie tam z wojną związane martyrologie. Izrael jest mocarstwem nastawionym na odwet i walkę, czego potwierdzeniem jest jeden z najmocniejszych na świecie wywiadów wojskowo-wojennych, jak chociażby osławiony MOSAD. Porozmawiamy o pokoju i nagrodach, jak pokój wreszcie zawita w tym rejonie świata, a póki co, pobrzękiwanie blaszanym bębenkiem grassowego czyśca, przypomina mi baloniki na druciku, zważywszy, że światowy jarmark wojny i pokoju, to jedna wielka mistyfikacja. Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi z pewnością o kasę i ta przede wszystkim wyznacza dzisiaj granice wojny i pokoju. Panie Tołstoj... sorry - amen. :vino: A wyciąganie takich politycznych tekstów i umieszczanie ich na portalu poetyckim, to grube nieporozumienie i kolejne wichrzycielsto na linii żydo-maso-komuny :cha:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wiersz, który musiał kiedyś powstać

#20 Post autor: skaranie boskie » 06 maja 2012, 18:42

W jednym Ci, Nilmo muszę przyznać rację.
Napisałem coś o przyznawaniu się do omyłki. Popełniłem błąd. Jest wysoce prawdopodobne, że masz rację, to prawdopodobieństwo jednak nie spowoduje, że zmienię zdanie. Oczywiście nie mam nic przeciw temu, żebyś Ty nadal trwał przy swoim. Różnić się można na wiele sposobów. Ja wybieram ten, w którym wszyscy różniący wzajemnie się szanują.
Proponuję :beer: za różnice.
Kolejne zaś :beer: przepijam do Qnia, za bardzo rozsądną wypowiedź.
A trzecie :beer: wypijmy za co tylko chcecie. ;)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „ULUBIONE”